Dzień dobry, ZUS się mną interesuje
Rok temu pytałam Was o opinię jaki fundusz emerytalny jest najlepszy. Dziś chcę zapytać, co do cholery robić. Dostałam list, że do końca lipca mogę sobie wybrać czy zostaję w OFE czy wybieram ZUS? Co powinnam zrobić? nie mam zielonego pojęcia, co bardziej się opłaca (nawet jeśli nie będę mieć emerytury )
Umrzeć przed osiągnięciem wieku emerytalnego
Wtedy nie będziesz żyła za głodowe świadczenie. U mnie sytuacja jest o tyle "dziwna", że niezależnie od mojej decyzji nie zobaczę ani grosza z tego, co odkładam, bo mam rentę po ojcu. A skoro już się "dorobiłem dożywotnio" w ten sposób, to emerytury nie dostanę. Oczywiście, gdyby miłosiernie nam panujący nie zmienili zasad w trakcie gry, to dostałbym kasę z OFE, ale jeśli na kilka lat przed przejściem na emeryturę kasa i tak wraca do ZUS, to wiem, że dostanę guzik z pętelką. Postawiłem na OFE. Dlaczego? Dlatego, że ZUS wkurza mnie całe życie, choćby tym, że mało przez nich roboty nie straciłem, gdy któregoś pięknego dnia zostałem "cudownie uzdrowiony. OFE, jak na razie, miało mniej czasu, żeby mnie wkurzyć
, a te 2 %, czy ile tam, to tak naprawdę grosze, jeśli chodzi o emeryturę, więc jeśli nie jesteś Rockefellerem, to wszystko jedno, jaką decyzję podejmiesz. I wszystko tak naprawdę zależy od Ciebie. Ja jestem tak "propaństwowy", że co roku przeznaczam 1 % z podatku na OPP, bo mogę. I na tej samej zasadzie uciekam z ZUS-u, choć emerytury zapewne i tak nie doczekam. Im mniej naszych pieniędzy państwowe instytucje mogą "przejeść", tym lepiej. Chyba.