To ładnie Cię przekręcili. 6 zł nie płaci się nawet za zmywanie naczyń
W weekendy masz zawsze w restauracjach największy ruch, do tego dochodzą jeszcze jakieś imprezy w stylu chrzciny, komunie, rocznice itp. Jeżeli masz mocny kręgosłup to sobie poradzisz. Wynagrodzenie zależy do restauracji, ale zazwyczaj dostaniesz około 8-12 złotych netto + napiwki. Czasami jest tak, że wszystkie napiwki idą do tej samej puli i kierownik na koniec zmiany dzieli to na wszystkich pracowników. Starsi pracownicy prawie na pewno stwierdzą, że nic Ci się nie należy i wszystko wezmą dla siebie a Tobie zostanie figa z makiem. Wtedy nie oddajesz do 'wspólnej puli' wszystkich swoich tipów tylko część z tego co dostałaś zostawiasz dla siebie. Ale tak jest rzadko - generalnie co dostaniesz od klienta to Twoje. A czasami napiwki z całego dnia to równowartość Twoich kilkudniowych zarobków. Oprócz noszenia dań dla gości musisz również liczyć się z tym, że będziesz przygotowywać drinki i większość deserów. Generalnie bycie kelnerem to dosyć fajne zajęcie. Masz kontakt z ludźmi, na starość będziesz kopalnią anegdot dotyczącą zachowań najróżniejszych klientów
Zanim przyjmiesz się do pracy poszukaj opinii na temat danej knajpy. Niestety właściciele lokali gastronomicznych to często gęsto drobne cwaniaczki, które nie mają pojęcia o tej branży i po chwilowym zainteresowaniu ludzi restauracje zaczynają plajtować. Wtedy zaczynają robić się niewypłacalni i nawet najmniejszą wypłatę zaczynasz dostawać w ratach.