No właśnie z du*y, ze nie podają tam żadnych statystyk, to by się można było zorientować, jak to idzie. Bo powiedzmy, że żeby wyrobić na czysto dniówkę 100 zł, trzeba by przetłumaczyć jakieś 7500 znaków, czyli generalnie niewiele. Z polskiego na angielski naturalnie idzie trochę dłużej, niż na odwrót, ale taki krótszy tekścik można zrobić w kilkanaście minut. Gdyby się faktycznie dało wyrobić te 8 krótszych albo 3-4 dłuższe teksty na dzień, to właściwie wychodzi z tego regularna pensja. Tylko, ze to pewnie by było za fajne i nie da się "złapać" tylu zleceń na dzień, chyba, że się patrzy do bazy zleceń co 5 sekund...