NighTrain Station Guns N' Roses

Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Śpiochu w Grudnia 26, 2012, 08:59:48 pm

Tytuł: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Grudnia 26, 2012, 08:59:48 pm
Nie wiem jak Wy, ale już skończyłem. Pewnie niektórzy z Was jeszcze są w trakcie konsumpcji ale ja już zacznę ten temat.

Jestem przesycony!

Jestem przeżarty. Jestem przesycony rodziną. Mam także dość alkoholu.

U teściowej, u mamy i u bratowej trzeba było wszystko zjeść i wszędzie trzeba było się wszystkiego napić. Ciekawa sprawa jest taka, że po raz pierwszy w życiu mam takie uczucie. Ma to pewnie związek też z tym, że jestem (ok byłem) o 10 kg mniejszy w ciągu tych świąt i do tego strasznie mnie wkurza to, że przybrałem 4 kg (no dobra pewnie jutro rano będzie ok 3 kg), podczas gdy dużo wysiłku wymagało ode mnie to, aby zrzucić wcześniej zbędny balast.

Więc pytam: co takiego jest w tym świętach, że nie potrafimy sobie odmówić? Że nie możemy powiedzieć: "nie, dzięki"? Wróciłem w końcu do domu, mam lodówkę wypchaną po brzegi a nie mam ochoty tego jeść ani nawet na to patrzeć... Ale przy obecnej temperaturze jest jeden plus: jutro idę biegać... 8)
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: oj007a w Grudnia 26, 2012, 09:08:27 pm
Ja nie umiałam sobie odmówić... spoko zaraz sesja i schudnę :D
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Grudnia 26, 2012, 09:31:53 pm
Myślę, że to z jednej strony kwestia tradycji - polskie stoły zawsze od wiek wieków były suto zastawione podczas Świąt. No i też myślenie: Jak nie w Święta to kiedy? Na Święta przygotowuje się specjalne potrawy, piecze ciasta, kupuje alkohol inny niż zwykłe piwko. Jest to okazja do spróbowania czegoś nowego lub czegoś co jemy właśnie tylko raz w roku. Jest to też moment, kiedy nikt nikomu nie wypomina, że tak dużo zjadł, więc sobie na to pozwalamy, bo jedzą wszyscy.

Ja mimo wszystko nie żałuję, choć ciągle coś mielę, a po głowie chodzi mi myśl, że obok mnie leży cała torba słodyczy. Za niedługo wrócę do nudnej rzeczywistości, z nudnym zwykłym jedzeniem. Po co mam sobie żalować? :P
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: fiołek w Grudnia 26, 2012, 10:16:07 pm
moje świąteczne przesycenie zaczyna się na początku grudnia. Jak widzę te wszystkie choinki i tych wszystkich mikołajów robi mi się niedobrze. A to dopiero początek  :facepalm:
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Grudnia 27, 2012, 12:24:26 am
Ja nie umiałam sobie odmówić... spoko zaraz sesja i schudnę :D
A po sesji jeszcze bardziej przytyjesz  :P niestety chudnięcie nie jest takie proste o wiele łatwiej jest przytyć, wiem to z własnego doświadczenia    :P
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Grudnia 27, 2012, 09:24:59 am
Tym, którzy mają nadzieję, że niedługo schudną przypomniam, że Wielkanoc coming soon :D :P
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Grudnia 27, 2012, 02:29:27 pm
Schudnięcie jest proste, ale wymaga silnej woli i silnego charakteru oraz świadomości, jaki wpływ mają na nasz organizm dodatkowe kilogramy, niestety większość ludzi zmienia swój tryb życia dopiero wtedy, kiedy zachorują na nadciśnienie, cukrzycę itp. Co do magii Świąt i świątecznego obżarstwa zgadzam się z Canis. Niedawno czytałam artykuł, w którym pisano, że ludzie obżerają się głównie dlatego, że skoro zjedli już jakąś niezdrową, tłustą, słodką rzecz to uważają, że już i tak zaprzepaścili swoją dietę i zdrowy tryb życia więc równie dobrze mogą już nie mieć umiaru do końca, stąd świąteczne kilogramy ;) Tak naprawdę wystarczy wsłuchać się w swój organizm i zjeść tyle tych wszystkich pyszności, ile potrzebujemy i tyle, żeby potem nie cierpieć i nie odczuwać dyskomfortu. Ja w tym roku zastosowałam się do tej zasady i czuję sie o wiele lepiej niż w poprzednich latach :) Jeśli chodzi o tycie w czasie świąt to nie należy tego aż tak bardzo demonizować - kilogramy, które widzimy na wadze to nie tłuszcz, którego się dorobiliśmy tylko resztki jedzenia zalegające jeszcze w żołądku bądź w jelitach - żeby się ich całkowicie pozbyć potrzeba kilku dni :) Poza tym, jeśli jesteśmy osobą aktywną fizycznie i uprawiającą sport jesteśmy w grupie praktycznie niezagrożonej tłuszczykiem nawet jeśli ucztę świąteczną przedłużylibyśmy do Nowego Roku, ponieważ szybciej metabolizujemy i nasze mięśnie spalają tłuszcz nawet wtedy, kiedy odpoczywamy. Reasumując - uważam,że w Święta nie należy sobie wszystkiego odmawiać tylko jeść w rozsądnych ilościach i to nie przez wzgląd na kilogramy tylko na dobre samopoczucie i szacunek do własnego organizmu :)
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Grudnia 27, 2012, 02:45:54 pm
Schudnięcie jest proste, ale wymaga silnej woli i silnego charakteru
No właśnie z tego powodu nie jest to takie proste   :P
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: katarynka w Grudnia 27, 2012, 02:58:56 pm
No dobra :P :D
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: JackW w Grudnia 28, 2012, 12:00:00 pm
Ja przyznam, że zawsze przez święta chudnę :d serio, moje jelita dostają takiego speeda, że nie mam problemów z wagą :) jeszcze wczoraj pojechałem na narty i dzisiaj miałem na wadze kilogram mniej niż przed świętami :)
Tytuł: Odp: Poświąteczne przesycenie
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Grudnia 28, 2012, 12:06:15 pm
Ja schudłem 1 kg przez Święta. A lodówka pełna ...