"W pandemii, gdy mamy negatywną opinię sanepidu, zawsze zakazujemy zgromadzeń i do tej pory sądy te zakazy podtrzymywały. Wyjaśniam też, że w sytuacji wydarzeń spontanicznych rozwiązać je może Policja, nie urząd" - tłumaczył Trzaskowski.
"Do decyzji prezydenta Warszawy odniósł się Mateusz Marzoch, wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i szef straży tego marszu. Stwierdził, że wydarzenie odbędzie się bez względu na stanowisko władz stolicy.
- Marsz Niepodległości przez Warszawę przejdzie, zastanawiamy się jedynie nad formą, jaką ma przyjąć. Żaden Rafał Trzaskowski nas nie powstrzyma, skoro Strajk Kobiet mógł przejść i chodził po całej Warszawie, jak chciał, to dlaczego - tym bardziej - nie mógłby przejść, nawet symboliczny Marsz Niepodległości. Nie będziemy się poddawać żadnym presjom ze strony liberalnych polityków i liberalnego prezydenta Warszawy, który pochwalał wielotysięczny Strajk Kobiet, a nagle nasze zgromadzenie mu przeszkadza - powiedział Marzoch, którego słowa cytuje Onet, powołując się na Polską Agencję Prasową. "