Ja jestem jak najbardziej za większą autonomią regionów, ale w Polsce to nie przejdzie, jednym z problemów jest pewna polska tradycja, państwa jednolitego, niepodzielnego, dla porównania weźmy Niemcy które są państwem federacyjnym, a niektóre regiony mają jeszcze większą autonomię jako Freistaaty, były przez wiele wieków podzielone na liczne królestwa i księstwa, zjednoczone zostały dopiero na koniec XIX wieku, jednak w mentalności mieszkańców raczej Heimat jest nadal powyżej Vaterland. U nas czegoś takiego nie ma, Polska jako ojczyzna,i dobro wspólne jest postrzegana priorytetowo i próby rozbicia tego sposobu myślenia, czy układu administracyjnego raczej nie spotkałyby się z aprobatą ludu. Inna sprawa to podział gospodarczy Polski na dawne Niemcy i zabór pruski, a w opozycji do tego zabór rosyjski oprócz Warszawy i Galicja oprócz Krakowa. Niestety wschodnia część kraju nadal bardzo mocno jest dofinansowywana przez pieniądze płynące z województw zachodnich, a danie województwom autonomii mogłoby odciąć w pewnym stopniu źródło pieniędzy dla regionów zacofanych gospodarczo i pogłębić rozbicie Polski. Ja jestem jak najbardziej za większą autonomią, ponieważ widzę jak moje województwo (dolnośląskie) traci trochę, chociaż są regiony jeszcze gorzej traktowane, na funkcjonującym modelu państwa centralnego w którym o wszystko trzeba prosić panów grzejących posadki w Warszawie, ale zdaję sobie sprawę, że zreformowanie tego może być bardzo ciężkie.