NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Grzon w Lutego 15, 2016, 12:12:16 am
-
Ktoś lubi? Ktoś podróżuje? Ktoś przeżył coś ciekawego? Piszcie w temacie o swoich przygodach podróżniczych i turystycznych (bo to różnica ;) )
osobiście mogę się pochwalić podróżą stopem do Portugalii, Węgier, Austrii, 5 wizytami we Włoszech iinnymi mniejszymi przygodami :) Coraz starszy się robię i brak czasu na marzenia, ale chciałbym jeszcze zjechać pół świata.. mam nadzieję, że się kiedyś uda ;)
Polecam Panów:
https://www.youtube.com/watch?v=rah_XkUzE_U (https://www.youtube.com/watch?v=rah_XkUzE_U)
https://www.youtube.com/channel/UCcnATEeoZj__3e7JvdNWIpA (https://www.youtube.com/channel/UCcnATEeoZj__3e7JvdNWIpA) (Petarda!!!)
-
I jakie wrażenia z Węgier? Warto odwiedzić?
Pytam bo ze względu na nieciekawą ogólną sytuacje geopolityczną zastanawiam się nad tegorocznymi wczasami właśnie tam.
-
@Tymeg Byłem nad Balatonem w zeszłym roku w miejscowości Balatonfured. Generalnie wycieczka z namiotem i dwuletnią córą na camping. Klimat węgierski bardzo przypomina ten polski, co tyczy się nie tylko pogody ale i ludzi. To jak jakbyś pojechał nad takie większe jeziorko w Wielkopolsce. Ceny raczej polskie. Ogólnie myślę, że warto pojechać i wyrobić sobie samemu zdanie. Nie spodziewaj się jednak zderzenia z inną kulturą :)
Na campingu same Duńczyki i Netherlandy oraz kilku Niemców.
-
Plan jest taki, żeby parę dni spędzić w Budapeszcie, a parę nad Balatonem, żeby cała rodzina była zadowolona.
-
ja się wybieram w marcu do Budapesztu na kilka dni, choć na razie to ekipa mi się sypie, ale mam nadzieję, że jednak wypali. Więc jeśli chodzi o "sytuację geopolityczną", to (zakładając, że pojadę) mogę Ci dać znać jak to wygląda ;)
-
Będę wdzięczny.
A z sytuacją geopolityczną chodziło mi o to, że jechać na wakacje gdzieś na południe Europy, czy do krajów Afryki północnej to jednak strach.
-
Kumpel był w Budapeszcie podczas tego największego ruchu imigrantów i stwierdził, że chyba go wszystko ominęło, bo w ogóle nie dało się ich odczuć.
-
ja byłem na Węgrzech jeszcze zanim nastąpił cały boom. Generalnie bardzo polecam. Ludzie sympatyczni, życzliwi, ceny podobne do naszych, Budapeszt gniecie polskie miasta pod względem estetycznym, myślę, że mamy czego się uczyć od Węgrów, szczególnie jeśli chodzi o gospodarkę przestrzenną ;) Ale fakt faktem, że tam cały hajs idzie tylko w jeden punkt. Balaton - fajne miłe jeziorko z wodą do pasa.
-
o, @Grzon a powiedz mi proszę czy to prawda, że w Budapeszcie wiele np. biletomatów nie ma opcji języka angielskiego (ani żadnego bardziej "cywilizowanego" ;p), jedynie węgierski, ewentualnie rosyjski? Bo to jedyne co mnie przeraża, bo węgierski nie jest podobny do żadnego języka, który znam, więc się nie połapię, a czytałam, że bywają z tym problemy
-
hmm.. nie pamiętam. Wydaje mi się, że był jęz. angielski - w metrze na pewno. Jakby nie było to chyba bym zapamiętał taki absurd ;p
-
no właśnie to mi się aż niemożliwe wydaje, zwłaszcza w stolicy i to tak popularnej, ale czytałam na kilku blogach/forach, że ludzie nie mieli takiej opcji i kupowali w ciemno ;) ja nie wymagam wiele, byle do mnie taka maszyna nie "mówiła" jakimś egeszege ani cyrylicą, to ogarnę ;p
co do ogólnie tematu podróżowania - lubię, sprawia mi to frajdę, trochę żałuję, że nie zaczęłam wcześniej, ale to też trochę kwestia tego, że nie mam zazwyczaj z kim, ale ostatnio nauczyłam się podróżować sama z plecakiem, trochę po Niemczech i Szwajcarii i też nie było źle, ma to swój klimat, można iść własnymi ścieżkami, gdzie się chce, jak się chce, kiedy się chce, choć oczywiście z kimś zawsze "raźniej". W podróżowaniu kieruję się głównie... ceną :p dlatego śledzę różne tanie loty, ale przede wszystkim przejazdy autokarowe, ewentualnie pociągi. Stopem w życiu bym się nie odważyła sama. Z kimś - może, ale pewnie kilka lat temu, a nie obecnie. Do spania nie potrzebuję wiele - byle było czysto. Najczęściej wykupuję łóżko w hostelu, ewentualnie przy większej ilości osób można od razu zarezerwować tyle łózek, żeby wyszedł z tego pokój, ale pozostaję na poziomie hosteli.
Co stanowczo odradzam każdemu - gdybyście szukali hostelu w Pradze, omijajcie Hostel Emma (o ironio ;p) szerokim łukiem. Właściwie to omijajcie w ogóle tę okolicę. Byłam tam raz, jak jechałyśmy na koncert Blink182, koleżanka rezerwowała "bo tanio", ale nigdy w życiu czegoś takiego. Teraz mam w Pradze fajny sprawdzony hostel, w odpowiadającej mi lokalizacji, więc jak trzeba to tam wbijam.
-
pamiętam tylko, że czasami przy automatach z biletami pomocą w kupieniu biletu służyli romowie - oczywiście za odpowiednią opłatą mogli kupić Ci bilet. Pamiętam, że przez chwilę zastanawialiśmy się jaki kupić - czy jednorazowy, czy dobowy to od razu kilku podskoczyło i trzeba było się opędzać.
-
A jak wypada Budapeszt w porównaniu z Pragą? Kombinuję ile dni spędzić tam a ile nad Balatonem, staram się to jakoś mądrze rozłożyć, dlatego pytam.
Mnie osobiście bardzo stolica Czech się podobała, dwa lata temu spędziłem tam cztery dni, ale jakby to było czternaście to też byłbym zadowolony. :lol:
-
Ktoś lubi? Ktoś podróżuje? Ktoś przeżył coś ciekawego? Piszcie w temacie o swoich przygodach podróżniczych i turystycznych (bo to różnica ;) )
osobiście mogę się pochwalić podróżą stopem do Portugalii, Węgier, Austrii, 5 wizytami we Włoszech iinnymi mniejszymi przygodami :) Coraz starszy się robię i brak czasu na marzenia, ale chciałbym jeszcze zjechać pół świata.. mam nadzieję, że się kiedyś uda ;)
Polecam Panów:
https://www.youtube.com/watch?v=rah_XkUzE_U (https://www.youtube.com/watch?v=rah_XkUzE_U)
https://www.youtube.com/channel/UCcnATEeoZj__3e7JvdNWIpA (https://www.youtube.com/channel/UCcnATEeoZj__3e7JvdNWIpA) (Petarda!!!)
Człowiek z drugiego linka to mój kolega z roku, prawdziwy świr i ewenement, zawsze jak kogoś wezmę na stopa to mu polecam zapoznać się z jego podróżami ;)
-
ja się wybieram w marcu do Budapesztu na kilka dni, choć na razie to ekipa mi się sypie, ale mam nadzieję, że jednak wypali. Więc jeśli chodzi o "sytuację geopolityczną", to (zakładając, że pojadę) mogę Ci dać znać jak to wygląda ;)
I jak tam? Udało się pojechać?
-
niestety nie, nad czym strasznie ubolewam, bo wyjazd by się zamknął w ok. 3 stówach na osobę :/ ekipa się posypała, a niestety słyszałam "nie no, powinno się udać" zdecydowanie za długo, żeby potem znaleźć nową, bo jednak ludzie zazwyczaj potrzebują trochę więcej niż tydzień na chociażby ogarnięcie wolnego w pracy