Przyszłość istnieje tu i teraz, jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało. Spójrz w niebo - światło potrzebuje wielu lat na dotarcie do Ziemi. Obserwując gwaizdę, widzisz ja taką, jaka była wiele lat temu (niektóre widzisz jako ich obrazy sprzed setek lat). Patrzysz na dziecko i widzisz je w wózeczku, choć wiesz, ze tak naprawdę chodzi ono juz do liceum. Czas to pojęcie bardzo względne - utożsamiać je z wzrokiem? No chyba tak, bo to główny zmysł, jaki nas określa. Więc gdzieś tam daleko, koło jakieś gwiazdy jest przyszłość, a obok następnej jeszcze dalsza przyszłość. Wychodzi na to, że czas zależy od odległości - im dalej od Ziemi, tym dalej w przeszłość. Więc tak, nie ma tylko teraźniejszości. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieja równolegle.