Ciężko powiedzieć, bo jak wspomniałem w poprzednim poście jestem raczej kolekcjonerem jeśli chodzi o jeden zespół i to co z nim związane, więc staram się mieć każde rzeczy, które się od siebie różnią i tak posiadam np. wersję ostatniej studyjnej ich płyty "Backspacer", która jest/była do kupienia tylko poprzez oficjalny fan club, a różni się tylko tym, że jest wydana w "normalnym" digipacku, a nie w takiej kopercie, którą można było kupić w sklepach, m. in. w Polsce (zresztą tą też posiadam) i inaczej jest umiejscowiona książeczka.
Natomiast takie wydania o których wspomniałeś na razie mnie nie dotyczą, bo oni po prostu tak nie robią. Jest od początku do wyboru kilka wersji lub jedna i tyle. Dlatego też, na razie nie mam problemu z poczuciem, że ktoś mnie "naciągnął".
Natomiast jeśli bym kupił wersję, powiedzmy "Chinese Democracy", a po 3 miesiącach by się ukazała wersja niczym nie różniąca, tylko zawierała jakiś dodatkowy utwór w wersji koncertowej, to bym to po prostu olał, a utwór ściągnął z netu.