Słabość Realu już została zweryfikowana przez porażki z PSG, Barceloną, czy w ćwierćfinale pucharu z Athletikiem, czyli z wszystkimi zespołami które zmuszają nasze tłuste koty z pomocy do biegania za piłką.
Real przegrał z Barceloną po raz pierwszy od ?
Fakt, jest to porażka bardzo bolesna, wysoka, upokarzająca, zwłaszcza u siebie, ale czy coś zmieni w kontekście walki o trofea, to czas pokaże. Rywale musieliby wygrywać wszystko, Real seryjnie przegrywać. Nie sądzę. Ale zobaczymy.
Z PSG Real dwumecz wygrał. Fakt, faktem, że zagrał znośne pół godziny, a PSG było lepsze w pierwszym meczu i sporą część drugiego, ale to nic nie zmienia, skoro odpadli. Gdyby oceniać mecze za wrażenia estetyczne, to sporą część pucharów wszelkiego rodzaju trzeba by przyznać rywalowi z Barcelony. Ale w meczach liczą się też bramki. Wczoraj bramek było dużo, nie po stronie Realu i to jest fakt. Tylko, że nadal są to jedynie 3 punkty. Trzy punkty, które w tym momencie dodadzą wiele wiary w siebie drużynie Xaviego, ale czy coś poza tym? Czas pokaże.
Bilans z Atleticem też jest raczej korzystny. Jasne, odpadnięcie z PK było bolesne, ale odpadaliśmy już z PK z gorszymi drużynami i w dużo gorszych okolicznościach.
CKM musi przejść zmianę pokoleniową, tak samo jak kilka innych elementów w Realu i jeśli my to widzimy, to widzi to Perez, widzi to Acelotti. Zobaczymy jak zakończy się ten sezon i potem będzie się czekało, co dalej. Zmiany nadejdą. Mówi się o Mbappe. Nie sądzę, żeby samo pojawienie się Mbappe coś zmieniło, bo, przypomnę, że Neymar i Mbappe też wczoraj bęcki dostali i to prawie tak samo dotkliwe jak Real. Ale podobnie jak Real wciąż mają szansę na mistrzostwo, bo prowadzą w lidze ze znaczną przewagą.
Z tą różnicą, że Real wciąż gra jeszcze w LM. A póki piłka w grze wszystko jest możliwe. Nawet to, że 22 sierpnia Barcelona i Real spotkają się w Superpucharze Europy.
Byłoby to niewiarygodne, ale czy niemożliwe? Czas pokaże.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Oddając jeszcze Barcelonie co barcelońskie chciałbym zwrócić uwagę na jeden fakt.
Wczoraj nie grał w Realu zdecydowanie najlepszy w tym sezonie zawodnik, czyli Benzema.
Jak wyglądałaby gra z nim trudno powiedzieć, ale na pewno nie zaczynałoby się to wszystko od zmiany ustawienia.
Co jeszcze łączy wczorajszy mecz z przegranym meczem z Atleticem? Brak Benzemy.
W dwumeczu z PSG Benzema wprawdzie grał, ale w pierwszym z tych spotkań wystąpił świeżo po kontuzji.
Benzem jest kluczową postacią dla Realu w tym sezonie, był nią już wcześniej. Co prawda jego wpływ na drużynę nie jest może taki jak swego czasu CR7, ale jest niepodważalny, dlatego oddając Barcelonie co barcelońskie i zwracając, słusznie!, uwagę na mankamenty Realu, starzejące się CKM, braki w obronie, niedostatki w ataku pamiętajmy, że Real stracił wczoraj 4 bramki i 3 punkty. Aż tyle i tylko tyle.