NighTrain Station Guns N' Roses

Liceum = najgorsze 4 lata jeżeli chodzi o wszystkie możliwe szkoły. Miałem tak beznadziejną klasę (poza małymi wyjątkami), że wogóle się z nimi nie integrowałem. Niektórzy nie dorośli do życia z rówieśnikami. A zapowiadało się fajnie bo połowa klasy składała się z osób ze szkoły podstawowej - no cóż, może 12 lat w jednej klasie to było za dużo.
Ale dzięki temu zacząłem poszukiwać innych sposobów spędzania wolnego czasu i tak trafiłem na Legię - co było chyba najlepszym co mogło mi się w tamtym czasie przytrafić - miłość przetrwała do dziś i będzie trwać do grobowej deski.

Szkoła średnia miała tylko jeden plus taki, że była blisko No i nauczyłem się Angielskiego - pozdrawiam z tego miejsca panią Roksanę

U mnie to było tak średnio, był zabawne momenty, fajne akcje, jest nawet co wspominać, ale im dalej w las tym większe się robiły podziały i jeszcze rok, a ludzie by się pozabijali, zresztą znamienne jest to, że największe spotkanie klasowe jakie się udało zorganizować po zakończeniu liceum zebrało 9 osób, a było nas 34 i był to ewenement, bo generalnie każdy utrzymuje kontakty z 2-3 osobami