No i to nie byle jaki rekord
świetnie że takie rzeczy mają jeszcze miejsce w NBA i młodzi, terazniejsi zawodnicy wchodzą w jeden szereg między legendy pokroju Robertsona, Chamberlaina, Jordana itd...
Warto też dodać że Russel może się pochwali triplesem w statystykach za cały sezon zasadniczy i potrzebował do tego mniej minut na parkiecie na mecz niż Oscar. To tylko pokazuje na jakim poziomie obecnie jest Westbrook i jak dla mnie MVP należy mu się bez żadnych wątpliwości. Nie mnie pozostali w wyścigu o MVP też graja konkretne sezony (j.harden) ale to RW gra obecnie kosmiczne rozgrywki i niech gra je jak najdłużej.
Poza tym mecz przeciwko Nuggets a zwłaszcza sam koniec pokazał ile on znaczy dla swojego zespołu - cały mecz dostawali baty i na sekundę przed końcem okc przegrywali dwoma, a Russel rzuca trójkę dając tym samym zwycięstwo swojemu zespołowi.