Gdybym oglądał NBA w tamtych czasach to Rodman też byłby jednym z moich ulubionych graczy- wq lubię bardzo boiskowych twardzieli i wyrazistych graczy . Jaki Rodman był to chyba każdy wie. Lata w których ja zacząłem się interesować NBA to były naznaczone pewna kulturą związana z ulicą - szerokie spodnie , łańcuchy , hip hop. Na konferencję przychodzili jak prosto z osiedla. Jaralo mnie to zajebiscie. Dlatego tak tęskno mi do tamtych graczy . Później Stern ukrocil im to i wprowadził dress code, który miał skończyć z ulicznym sterotypem ligi.
Sunset - czytałeś już książkę AI więc mam pytanie, może w niej była odpowiedź. To prawda że Iverson olewal ten dress code i płacił non stop kary od ligi za niestosowne ubieranie się? Słyszałem to wiele razy i jestem w stanie w to uwierzyć hehe.
Co do Gortata , to on bardzo ratuje się tym , że ma naprawdę dobry rzut z poldystansu . Ogólnie on jest ceniony w Stanach, chociaż nigdy nie wybił się ponad powiedzmy te 12/10 . W końcu w tych drużynach w których grał ( prócz Magic ) zawsze był starterem.
Moi ulubieni grajkowie - z moich czasów to wiadomo Vince . Pozniej Kenyon Martin , T-Mac i dajmy BigBena.
Z retransmisji - wiadomo MJ , Rodman , Ewnig