ja już dawno temu przestałem oceniać ludzi po tym, czego słuchają, bo jest tak:
-90% procent fanów czy to Beethovena, czy Pink Floynd, czy GNR (sądzę, że ci nie udzielają się na forum) nie kuma tej muzyki, kierują się tylko czymś takim, jak wokalista, gitarzysta, melodia, a czy np. tekst do "Civil War" coś dla nich znaczy, to nie odpowiedzą nic...
-dla mnie muzyka jest chyba najważniejszym rodzajem sztuki, ale każdy ma inne potrzeby - są ludzie, którzy nie muszą jej słuchać, by lepiej się czuć, odreagować itd., a np. lubią ten syfny trans klubowy, ale znam ich i wiem, że wrażliwości i inteligencji by im zazdrościł niejeden ortodoks rockowy, czy metalowy
-z ukochaną osobą mogę o wszystkim rozmawiać, muzyka nie jest jedynym moim zainteresowaniem, a kobieta bym ją pokochał musi mieć oprócz urody inteligencję (zresztą, głupie mają swą tępotę wymalowaną na twarzy, więc automatycznie są brzydkie) - dwoje inteligentnych ludzi nigdy ze sobą nie będzie się nudziło