NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: mafioso w Grudnia 21, 2015, 06:48:38 pm
-
W tym wątku wpisujcie co Was urzekło muzycznie w 2015 roku. Która płyta, które DVD, który koncert Was zachwycił? Albo jakie inne wydarzenie zrobiło na Was wrażenie, zasmuciło bądź ucieszyło.
Ja swoje typy napiszę później.
-
Z tych płyt co najbardziej mi utkwiły w pamięci na plus:
- Muse - Drones
- David Gilmour - Rattle That Lock
- Rival Sons - Great Wester Valkryie'
- Scott Weiland and The Wildabouts - Blaster
kolejność przypadkowa.
Rozczarowanie:
- Art of Anarchy - Bąbel i Weiland razem - miałem nadzieję na coś ciekawego. Niestety wyszło słabo.
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę. :D
-
Coś krucho z Waszym słuchaniem muzyki w zeszłym roku 8)
Ja napiszę swoje typy:
POLSKA
1. Sebastian Riedel & Cree - Heartbreaker
Moje niedawne odkrycie chociaż zespół istnieje już 20 lat. Syn Ryśka z Dżemu ze swoim bandem serwuje Nam kawał świetnego bluesa - od pięknych ballad ("Na Dnie Twojego Serca"), przez klimaty Stonesów ("Z Nieba Spadło") aż po rozbudowane, bujające piosenki ("Modlitwa Bluesmana W Pociągu"). Wszystko to okraszone charakterystyczną barwą głosu młodego Riedla (jakże podobną do ojca), dynamicznymi solówkami gitarowymi i klawiszowymi. Zdecydowanie polecam.
2. Chemia - Let Me
Kawał porządnego rocka w typowo amerykańskim klimacie. Luz, moc, agresja. Nic dziwnego, że Brent Fitz wsparł ich w studiu. Jest kilka typowo singlowo-koncertowych wymiataczy jak "Fun Gun" "I Love You So Much" czy "She". Ale Chemia serwuje nam o wiele więcej, choćby rozedrgany, niespokojny "Send Me The Ravens" czy balladowy utwór tytułowy. Jak dla mnie mogą bez wstydu koncertować za granicą.
3. Lady Pank - Akustycznie
Klasyki polskiego rocka z jednym z najwybitniejszych gitarzystów Jankiem Borysewiczem w akustycznych wersjach. Uwielbiam słuchać jak Borysewicz bawi się dźwiękami. Sporo tu staroci jak "To Jest Tylko Rock N Roll" i spokojnych balladowych klimatów w stylu "Wenus Mars" czy "Dobra Konstelacja". Od dawien dawna jestem zdania, że Panki na trzeźwo to jeden z najlepszych koncertowych zespołów w Polsce, więc cieszy mnie, że co jakiś czas wypuszczają jakiś swój występ live - ostatnio była płyta z orkiestrą. Teraz chyba czas na wydawnictwo zagrane w swojej najlepszej wersji czyli z przesterowanymi gitarami bez kombinowania.
ZAGRANICA
1. Marylin Manson - The Pale Emperor
Cała płyta świetna. Kawał porządnego rock n rolla - mocno i melodyjnie. Z wybitnym singlem "Third Day Of The Seven Day Binge".
2. Def Leppard - Def Leppard
W sumie nic wybitnego, bo całość utrzymana zdecydowanie w stylu do jakiego Def Leppard nas przyzwyczaili. Natomiast jeden kawałek się wyróżnia - "Man Enough" - nie wiem czy to nie najbardziej hardrockowa rzecz jaką DL nagrali w swojej karierze.
-
POLSKA
Proletaryat - "Oko za Oko"
Utwór tytułowy, do tego "Tlen" i "Nie wyrażam zgody" - tego po prostu trzeba posluchać. Album jest pierwszym od dawien dawna w polskim biznesie muzycznym, który faktycznie ma jakiś przekaz, każe słuchaczowi zastanowić się nad życiem w Polsce i nad tym jak jesteśmy dymani na każdym kroku.
Sebastian Riedel & Cree - "Heartbreaker"
W zasadzie to samo, co napisal @mafioso, ale "Na Dnie Twojego Serca" to prawie żywcem ściągnięte Wild Horses, a "Modlitwa Bluesmana w Pociągu" to cover :)
ŚWIAT
Nie będę się rozpisywał, ale wymienie moje ulubione:
Marilyn Manson - The Pale Emperor
Def Leppard - Def Leppard
The Darkness - Last of Our Kind
Whitesnake - The Purple Album
Ugly Kid Joe - Uglier Than They Used ta Be
David Gilmour - Rattle That Lock
Mieliśmy sporo dobrego rocka w zeszłym roku, nie ma co narzekać :)
-
Uptown Special Mark Ronson bo kocham czarną muzę z lat 70/80 a to jest bezczelna kwitesencja tych dźwięków
Head Full of Dreams Coldplay bo nikt inny tak jak oni nie buduje pięknych melodii i optymistycznej muzy
Demon i Karzeł OCN bo chłopaki wrócili trochę do grania z polskimi teksami i kilka fajnych kawałków im z tego wyszło
Last of Our Kind The Darkness bo to najbardziej zajebista kapela na świecie a jak myślicie inaczej to się nie znacie
Drones Muse bo uwielbiam powroty do rockowego grania (z dalekiej podróży)
Chasing Yesterday Noel Gallagher bo melodii i wyczucia muzyki tego człowiekowi nie można odmówić