http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/628935,mandat-za-brak-opon-zimowych-tak-moze-byc-juz-za-trzy,id,t.htmlMoim zdaniem powinien być obowiązek zmiany opon na zimowe. Poza tym lepiej zmienić wcześniej niż później.
Zimowe na zbyt ciepłej nawierzchni zachowują się lepiej niż letnie na zbyt zimnej nawierzchni. Do tego wiadomo jak to z zimą,
czasem przyjdzie nagle w nocy marznący deszcz, śnieg z deszczem, i dupa. Dwa czy trzy razy mnie zima zaskoczyła na letnich...
fajna zabawa
pchanie własnego auta, które jedzie na drugim biegu, a właściwie stoi w miejscu. Poza tym w pierwsze dni zimy
zawsze trafię na kogoś, kto nie zmienił opon i jedzie 30 km/h krętymi drogami, a ja się gdzieś śpieszę. Tak czy siak moje zdanie na temat zimówek,
to im wcześniej tym lepiej... znaczy rozsądnie tak w październiku, ale nie czekać na śniegi.
Aaaa... całe to zastanawianie się czy zmieniać opony kiedy temperatura spada do 10, 5 czy 4,5 wsadziłbym między bajki. Różną temperaturę mamy
rano, w dzień, w nocy, różną na mostach, przy lasach. Poza tym komu chce się mierzyć temperaturę asfaltu?
EDIT:
To w temacie opon, jeśli ktoś szuka opon i chce trochę poznać te wszystkie tajemnicze oznaczenia:
http://www.opony.com.pl/artykul/oznaczenia-na-oponie/?id=82