Dobra, to serio nie jest żaden fake? Nie piszę tego, żeby się nabijać z BittersweetRaspberry czy kogoś obrazić (mimo wszystko to są czyjeś uczucia). Po pierwszym poście wydało mi się to śmieszne. Po prostu dlatego, że każdy miał jakiś nastoletni 'problem' i wydawało mu się to być końcem świata. A za parę lat ma się z tego niezły ubaw. (oczywiście ta prawidłowość nie dotyczy wybitnych jednostek z tego forum, które od 5. roku życia są wysoce 'błyskotliwe, oświecone i sarkastyczne'
) Dla mnie schody zaczynają się po drugim poście BittersweetRaspberry. Najpierw przeszło mi przez myśl, że ktoś sobie pociska, braciszek wbił na forum i powypisywał co chciał itp. Ale jeśli naprawdę ma miejsce to, co opisałaś w swojej dłuższej wypowiedzi.. wtedy Ty nie masz problemu (bo to taka głupia akcja z młodości, jak pisałam wyżej), ale Twoja rodzinka ma. Nie chcę tutaj nikogo osądzać, bo nie mam prawa, nie znam sytuacji od wewnątrz. Ale jeśli serio serio tak jest, to się niczemu nie dziwię. Takie zachowanie rodziców byłoby wtedy jeszcze bardziej niedojrzałe niż miłość do idola z plakatu.