Marihuana rośnie. Kokaina też. Stworzył je Stwórca. Mniejsza o to, czy ten Dobry z siwą brodą, czy ten Zły z rogami. TO ROŚNIE. Więc Człowiek zrywa i wprowadza do swojego systemu. Bo lubi, bo mu smakuje, bo ma ochotę. No to natychmiast inny Człowiek wprowadza zakaz i skazuje na pozbawienie wolności Człowieka, który używa. W takim razie Człowiek, który używa, ukrywa się z tym, że używa, oraz organizuje przemyt i nielegalną dystrybucję, żeby jednak Człowiek mógł używać. No to od razu Człowiek, który zakazał, wynajmuje innego Człowieka, żeby ścigał tego, co przemyca dla tych, którzy chcą. Gra jest warta ścieżki.