Trudno, żeby znał. Hendrix nie żyje już od ponad 4 dekad. Mam wrażenie, że to w miarę rzetelna biografia i ma dobre opinie, oto obrazowo jedna z nich:
"Bardzo rzetelna biografia geniusza muzycznego XX-wieku... i jednocześnie bardzo nieszczęśliwego człowieka. Cross wykonał tytaniczną robotę, spędzając wiele godzin na rozmowach z bliskimi i współpracownikami Jimiego i przekopując się przez sterty płyt i gazet... ilość szczegółów jest imponująca, ale absolutnie nie męczy, jeżeli ktoś faktycznie interesuje się muzyką. jakież to duchy snują się po kartach tej książki, tu Dylan, tam Little Richard, tam znów Morrison i the Beatles... fascynujące postacie i fascynujące czasy.
a sama historia - tak przecież powszechnie znana - przedstawiona jest w sposób bardzo poruszający, koncentrując się na ludzkim wymiarze muzycznego geniuszu... i w rezultacie pozostawia w czytelniku dojmujące poczucie smutku - bo widzimy, że za kolorowym mistrzem gitary i kwasowego tripu przez całe życie stał cień dziecka - nieszczęśliwego, samotnego, często głodnego dziecka, które tęskni za matką... bardzo dobra biografia."
Autor Charles R. Cross napisał m.in. biografię Kurta Cobaina "Pod ciężarem nieba" to można mieć porównanie jeżeli ktoś czytał.
Czytałem wcześniej książkę "Czy jesteś doświadczony? Prawdziwa historia The Jimi Hendrix Experience" to nie ma porównania. Książka napisana przez Noela Reddinga, basistę The Jimi Hendrix Experience i dobrego przyjaciela Hendrixa. Masakra jakaś, cała książka to nuda; flaki z olejem i same pierdoły o Redding'u zamiast o Jimi'm. Cały czas przekonuje, że Hendrix nie był nadzwyczajnym muzykiem a on lepiej grał od niego na gitarze, tylko musiał grać na basie, bez przerwy pisze ile dostali za każdy koncert, a ile Jimi, że na każdym kroku go oszukiwali, a po odejściu przez resztę życia sądził się z wytwórniami i prawnikami i wszystkimi. Więc w porównaniu "Pokój pełen luster" bardzo na plus, myślę że autor z perspektywy czasu napisał bardzo obiektywnie historię Hendrixa chociaż całe życie był jego fanem.
Polecam