A to zależy jaki jest interes wirusa
Teoretycznie w interesie wirusa powinno być to, żeby mógł się przenieść na jak największą liczbę ludzi, możliwie szybko i bez większych przeszkód, więc "w interesie" kolejnych odmian jest większe rozpowszechnianie się i łagodzenie objawów, żebyśmy za szybko z nim nie walczyli, no bo jeśli mielibyśmy objawy jak przy czymś bardzo groźnym, to wiadomo, że nie jesteśmy za bardzo w stanie wyjść z domu, a wtedy wirus nie ma się na kogo przenieść.
Swego czasu popularna była gra komputerowa Plague, której celem było wybicie całej populacji świata. Wygrywali ci, którzy zaczynali od łagodnych objawów chorobowych, niemal niezauważalnych, póki nie okaże się, że 100 % mieszkańców ma w sobie wirusa, wtedy "włączało się" objawy groźniejsze, niebezpieczne dla zdrowia i życia. Katarem nikt się szczególnie nie przejmie, kaszel od czasu do czasu też nie jest wielkim problemem, choć uciążliwym, ale już duszności raczej skłonią nas do pójścia do lekarza. Mniej więcej tak to działało i działa, nie tylko w grze.
Ogólnie im mniejsze pole do popisu dla wirusa, im mniejsza zarażalność, tym prędzej wyeliminujemy go z naszego życia i będziemy bezpieczni. Dla niektórych ludzi zaszczepienie się lub nie to jednak wcale nie wybór, bo ze względów medycznych po prostu nie mogą się szczepić. Oni, póki epidemia nie ustanie są w zasadzie skazani na "areszt domowy".
Szkoda, że wielu ludzi wciąż tego nie rozumie.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
I jeszcze w kwestii odmiany Delta/indyjskiej odmiany covid 19. Z badań wynika, że obecne szczepionki całkiem nieźle sobie radzą z tą odmianą, warunkiem jest pełne zaszczepienie dwiema dawkami/ lub zaszczepienie J&J.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Co do czwartej fali to mógłbym się pocieszać mówiąc, że dotknie ona tylko niezaszczepionych, ale pewności nie mam, to raz, po drugie mam wśród znajomych osoby niezaszczepione, których nie da się przekonać do szczepienia, z różnych powodów, więc chyba normalne, że się o martwię, ale jeśli szczepionka wydaje im się groźniejsza od choroby, to nic nie jestem w stanie zrobić. W internecie każdy może być ekspertem od wszystkiego.