Ja miałem mieć jutro, ale wczoraj dostałem info, że przesuneli mi na 8 maja, następnie ja anulowałem ten termin i zarezerwowałem sobie termin na 7 maja (ciekawe w międzyczasie znowu czegoś nie wykombinują). Niby to różnica jednego dnia, ale musiałem tak zrobić bo wiem, że po Astrze wiele osób następnego dnia ma gorączkę, a 9 maja taki stan nie byłby mi na rękę. Moja mama dzień po też miała gorączkę, ale kolejnego dnia już było ok.
Zastanawiałem się czy nie polować na Pfizera, ale jeśli takie są cyrki to może już nie będę próbował przynajmniej będę szybciej zaszczepiony.