NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Tiramisu w Listopada 24, 2009, 08:35:27 pm
-
W odpowiedzi na Klub Serc Nadlamanych powstaje zgrupowanie antagonistyczne.
Kto przyzna sie do bycia lamaczem serc?
-
i'm cold heartbreaker :P
-
And i'll rip your heart in too?
Trochę to egoistyczne mówić o tym.
-
Douger, warto rozmawiac ;-)
-
Proponuję, żeby w tym topiku dały upust swoim frustracjom osoby z nadłamaną-pewną-częścią-ciała i wpisały tu swoich "oprawców" :sorcerer:
-
Tej części ciała się nie da złamać. Próbowałem!
-
Fakt - podobno żadnego mięśnia nie da się złamać ;)
-
No to wiadomo ze to klub wszystkich pań :)
-
Nie wiedziałem, że taki klub jest :o Jeszcze niedawno byłbym prezesem, a tak... ;) Zykuks się zmienił :) ;)
Złamaliście kiedyś komuś serce?
-
Eeeem... chyba tak... kolega dostał ode mnie hucznego kosza...
Czy temat polega na rozwijaniu sytuacji, w której dane serce zostało zdruzgotane?
-
Chyba ;) Swoją drogą - zerwaliście z kimś przez sms? :D Bo ponoć i tak się zdarza ;)
-
Nie, wolę to robić w bardziej spektakularny sposób :D
-
pustą butelką wódki przez łeb ?:P
-
Haha. W wakacje już kilkunastu się pytało o chodzenie i takie tam, ale wszyscy dostali kosza. :lol:
Pff, nikt nie miał długich włosów! Żart oczywiście. Dla mnie nie wygląd jest najważniejszy, a wnętrze. Ale i tak zawsze podobają mi się chłopacy z długimi włosami. :P
-
ja to niestety jestem straszny hartbrejker, szkoda że w 90% to ciągle tej samej osobie hartbrejkeruję...
-
Ale i tak zawsze podobają mi się chłopacy z długimi włosami. :P
mi tysz :P
A z tym hucznym koszem to było tak że taki mój kolega technolek robił podchody całe wakacje, a jak wróciłam na studia do Częstochowy (2 rok) to mi powiedział, że musi poważnie ze mną porozmawiać (siedzieliśmy w jego samochodzie bo podwoził mnie na pocztę), pokręcił trochę, pokręcił, w końcu walnął prosto z mostu ze chce ze mną chodzić. Nie spytał tylko stwierdził. Powiedziałam mu, że "nie" :P w radiu leciało "In God's hands" Nellky Furtado. Do dziś mi się tylko z tą sytuacją kojarzy ta piosenka. Później Kuba nie odzywał się do mnie cały drugi rok, (z przerwami na grożenie mi :P ). Na trzecim roku przeprosił za wszystko. Więcej takich hucznych heartbrejków nie pamiętam. Jeśli jeszcze złamałam komuś serce to doprawdy nieświadomie...