NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Tiramisu w Listopada 22, 2009, 09:29:36 pm
-
Skoro funkcjonuje watek o aborcji, nie moze zabraknac dyskusji na temat zaplodnienia in vitro... 8)
Zagadnienia tradycyjnie - jestes za czy przeciw?
Prosze o solidna argumentacje
-
Piernicze, nie będę się wypowiadał. Wypowiedź tą argumentuję tym, że to kolejna dyskusja, która nie prowadzi do niczego, nikt nikogo do niczego nie przekona, a tylko nerwy stracę :). Ale chyba nie muszę pisać jakie jest moje zdanie.
-
knife: ten temat zalozylam wlasnie w tym celu, zeby odpowiadajacy mogli nadszarpnac sobie nerwow.
A dyskusja prowadzi:
a) do ogolnoforumowej wymiany zdan;
b) do wzajemnego obrzucania sie blotem.
-
Hm. Dla mnie in vitro jest kolejną próbą uprzedmiotowienia człowieka i ludzkiego losu. Poza tym zabójstwo kilkudziesięciu innych zarodków dla mnie nie mieści się w moich normach etycznych. Także jest to w jakiś sposób zabicie naturalności i piękna poczęcia, zbliżenia, umocnienia więzi dwóch osób. Choć tak jak wiadomo - nie wszyscy mają dar możliwości zajścia w ciążę. Wszystko zależy od punktu widzenia, filozofii danej osoby. Dla jednych to jest w porządku, inni to potępiają. ja akurat traktuję in vitro jako zły wymysł i gdyby to ode mnie zależało, poszedłbym w kierunku adopcji dziecka.
-
Podpisuję się pod Grzonem. Argumentuje to tym, że bo tak. :)
-
Knife z całym szacunkiem, ale to jest najbardziej demotywujący argument na świecie :P Nikomu nie ułatwisz swojego toku myślenia w ten sposób.
-
A ja jestem całkowicie za. Osobiście też zrobiłbym wszystko, żeby wychowywac swoje dziecko, a nie czyjeś. Po to się rodzimy, żeby przekazać swoje geny i żadne filozofie temu nie zaprzeczą.
-
Już kiedyś była mowa o tym. Uważam że, człowiek nie może decydować o życiu innego, a tym własnie jest eliminowanie wielu innych zarodków aby jedynie jeden miał szczęście począć się na tym świecie.
-
wkurza mnie niesamowicie jak ludzie stosujący antykoncepcje mówią o tym, że w ich ramach etycznych nie mieści się dopuszczenie do śmierci zarodków.
A czy to coś złego jeżeli ktoś chce mieć dziecko i chce obdarzyć wielka miłością??
W tych waszych normach etycznych niech lepiej przestanie się mieścić durnota. I to wcale nie jest zabijanie piękną poczęcia tylko możliwością dania ludziom szczęścia. Nikt k***a nie pomyślał nigdy o tym, że myśląc tak dalej będziemy wiecznie "z tyłu za murzynami".
Grzon: Żeby nie było nie jest to przytyk w Twoja stronę tylko ogólnie.
-
co do Twojego pierwszego zdania 100% racji. Ale dalczego szczęście jednych ma być okupiane śmiercią innych?
-
A ile plemników ginie przed dotarciem do komórki jajowej, to przecież też są zaczątki życia ludzkiego.
-
zaczątek życia ludziego, na którego losy nie mamy wpływu zasadniczo różni się od życia ludzkiego. Embriony już są skutkiem zapłodnienia i rozwijają się - to jest istnienie, no bo chyba nie żadna małpa. Nie wiem co będę myśleć za kilkadziesiąt lat, gdy będzie tak iż świat pójdzie do przodu i np. do in vitro potrzebny już będzie tylko jeden zarodek, a nie kilkadziesiąt. Przynajmniej zlikwiduje to tę wadę, o której wspominam - i dobrze.
-
A ile plemników ginie przed dotarciem do komórki jajowej, to przecież też są zaczątki życia ludzkiego.
Ale zawsze,jak Ci :( możesz sobie przypomnieć,że kiedyś byłeś najszybszym plemnikiem ;)
Przy in vitro takiej satysfakcji raczej mieć nie możesz ;)
-
Dla mnie zygota to połączenie dwóch gamet, nic więcej.
-
A ja jestem za nie można komuś odmawiać posiadania potomka to jest największe szczęście w życiu wiem coś o tym :)
-
Są jeszcze domy dziecka jakby co ;) Tam jest wiele dzieciaków,które czekają na rodzinę.
-
Jasne, że tak. Ale jak już wspomniałem posiadanie swojego genetycznego potomka leży w naturze człowieka i ludzie po prostu wolą leczyc bezpłodność niż adoptować.
-
W sumie problem jest światopoglądowy, bo osoba,dla której zarodek to tylko zarodek podda się in vitro bez problemu, a osoba, która wierzy/wie, ze zarodek to nowe życie i że to życie, które chce jest poniekąd budowane na śmierci/usunięciu innych zarodków to taka osoba nie podejmie decyzji o in vitro. Dużo zależy od świadomości człowieka, podobnie jak z aborcją.
Inna sprawa,na ile większość, która potencjalnie nie aprobuje in vitro może narzucić zakaz. Niby jest większością,ale ;)
Jeszcze inna, na ile mniejszość żądająca in vitro ma prawo żądać sfinansowania "narodzin" swoich potomków.
-
Wg mnie in vitro jest złą rzeczą, tak z zasady. Uważam, że bawienie się materią dla nas nieprzeznaczoną może kiedyś się bardzo zemścić i tyle.
-
Nie byłem przekonany do invitro, ale ostatnio poznałem 2 osoby które w ten sposób spełniły marzenia o posiadaniu własnego dziecka nie mogąc osiągnąć tego w sposób naturalny. Widząc ich szczęście i radość z posiadania potomstwa jestem za wszystkim co ma ułatwić parom posiadanie dzieci włącznie z finansowaniem invitro z budżetu Państwa. Koszty są ogromne - wiadomo, ale myślę, że nic nie jest w stanie zastąpić radości osób, które dzięki invitro stały się rodzicami.
-
ja jestem jak najbardziej za in vitro. w tej chwili 1.300.000 par w Polsce cierpi na bezpłodność [nieważne, z którego partnera] i teraz całe życie muszą żyć ze świadomością, że in vitro by pomogło, ale nie możemy? coś nie halo .
ja przez tę kwestię pokłóciłam się z katechetą i on powiedział, że mnie nie dopuści do bierzmowania. jak dla mnie in vitro nie przeszkadza w wierze w Boga . myślę, że Bóg nie miałby nic przeciwko uszczęśliwianiu pokrzywdzonych przez los ludzi wyczuwających instynkt macierzyński . a te wyrzucane/niszczone zarodki to spór światopoglądowy, ale jak dla mnie, to nie są jeszcze ludzie, nie mają serca, od 2 tygodnia ciąży [ajm not siur, ale chyba tak] serce jest w ruchu i wtedy jest mały dzieciaczek, takie moje zdanie .
i jak dla mnie, osoba będąca za in vitro ma prawo wiary w Boga jak każda osoba o odmiennym zdaniu, i tu nie ma kwestii sumienia .. katecheta powiedział, że nie mogłabym w swoim sumieniu dać rady z tym, że wierzę w Boga i chcę mordu. chyba jednak nie mam z tym problemu, i myślę, że inni wierzący o tym samym zdaniu też go nie mają .
a co jest piękniejszego niż spełniona para rodziców i ich szczęśliwe dziecko .?
-
Wpisuję się w tym temacie,bo ten temat mnie osobiście dotyczy.
Ja właśnie staram się o dziecko tą metodą,bo jest to jedyny sposób na posiadanie rodziny.
Wiem,są osoby,które są przeciwne tej metodzie. Szanuję to,ale dla mnie posiadanie dziecka jest jedynym marzeniem. Tak wiem,są domy dziecka,ale ja pragnę mieć własne,rodzone dziecko.
Jestem już po jednym nieudanym in vitro,ale chcę podejść do kolejnego zabiegu,bo życie bez dziecka jest smutne, nie cieszą żadne święta,dzień matki,czy dzień dziecka.
Postanowiłam założyć zbiórkę w internecie na spełnienie mojego marzenia.
Na moją kochaną rodzinkę nie mogę liczyć,bo ich temat bezdzietności nie dotyczy,więc mają mnie w nosie :mad: :facepalm:
Nie wiem,czy mogę umieścić tu link do zbiórki,więc go nie umieszczę.
Jestem dobrej myśli,że moje marzenie się spełni,bo przecież musimy dbać,żeby rosło nam nowe pokolenie fanów Gunsów :D ;)
A moje dziecko wyssało by z mlekiem matki muzykę tego super rockowego zespołu :D :D :D
-
Możesz jak najbardziej umieścić link, jest temat do tego:
https://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/choc-raz-w-zyciu-sie-przydaj/660/
-
Możesz jak najbardziej umieścić link, jest temat do tego:
https://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/choc-raz-w-zyciu-sie-przydaj/660/
Dzięki,już idę tam wkleić link.
Nie chciałam tutaj wklejać ,żeby Ktoś nie myślał,że jakąś reklamę wklejam,czy coś :blink:
-
Patrzę na swojego posta sprzed 11 lat. Sądziłem, że nic się w tym czasie nie zmieniłem, a jednak pod pewnymi względami zmieniłem i to mocno.