niech już ci homoseksualiści sobie będą, ja nie zamierzam gonić z kijem za nimi, bo to i tak nic nie zmieni. Ale jak widzę ludzi, którzy mają obsesję na tym punkcie i jeżdżą po hetero etc., no to żal kurcze. Póki nikt nie narzuca mi jakiś swoich wartości, spoko, jesteśmy ludźmi, każdy ma swoje odchyły, ktoś powiedział wcześniej: "nie moja dupa przecież", będę gadać z nim jak z normalnym człowiekiem, no a jak
Adopcja dzieci - sprawa już odmienna. Katarynka w swoim wcześniejszym poście pięknie ujęła istotę tego problemu. Poza tym kiedyś oglądałem film o homoseksualistach i wg. badań mniej niż 5% homoseksualistów jest z sobą dłużej niż 5 lat. No i co z tym fantem? Dziecko ma niby wzmocnić ich więzi? Skoro pary heteroseksualne odrzucają adopcję, bo wolą mieć swoje dziecko poprzez np. in vitro, to homoseksualistom to nagle pomoże?
btw. kiedyś czytałem w gazecie, że gdzieś w Austrii para homoseksualna starała się o adopcję dziecka. Przydzielono im dziecko, które było wychowane przez... dziadków. Śmiech. No ale naruszaniem praw dziadków to już nikt się w tym świecie nie zajmuje.