NighTrain Station Guns N' Roses

Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: Korso w Marca 25, 2013, 01:40:00 am

Tytuł: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Korso w Marca 25, 2013, 01:40:00 am
Zabawa dość powszechne na różnego rodzaju forach. Tutaj odziwo nie znalazłem.
A więc:
Gra ta polega na dopisywaniu słów/wyrażeń. Dla przykładu:

Osoba A: W górach
Osoba B: W górach wielkich
Osoba C: W górach wielkich przemierzałem
Osoba D: W górach wielkich przemierzałem świat

I tak dalej. Ciekawe historie z tego wychodzą :)
Ważne, żeby zawsze skopiować wcześniejszy post z dopiskiem ;)

Zaczynając:


Dawno, dawno temu
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Marca 25, 2013, 03:37:36 pm
Dawno, dawno temu, żył sobie ptak dodo, który nie miał nic wspólnego z Dodą
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Wwzjr. w Marca 25, 2013, 04:31:25 pm
Dawno, dawno temu, żył sobie ptak dodo, który nie miał nic wspólnego z Dodą, ale za to miał dużo wspólnego z Nergalem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: BittersweetRaspberry w Marca 25, 2013, 05:25:19 pm


Dawno, dawno temu, żył sobie ptak dodo, który nie miał nic wspólnego z Dodą, ale za to miał dużo wspólnego z Nergalem i lubił słuchać Ona Tańczy Dla Mnie na zmianę z Rammsteinem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Marca 25, 2013, 05:54:53 pm
Dawno, dawno temu, żył sobie ptak dodo, który nie miał nic wspólnego z Dodą, ale za to miał dużo wspólnego z Nergalem i lubił słuchać Ona Tańczy Dla Mnie na zmianę z Rammsteinem, a że żyjąc on w XVII wieku nie miał niczego na czym mógłbym tego słuchać to...
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: BittersweetRaspberry w Marca 25, 2013, 05:58:14 pm
Dawno, dawno temu, żył sobie ptak dodo, który nie miał nic wspólnego z Dodą, ale za to miał dużo wspólnego z Nergalem i lubił słuchać Ona Tańczy Dla Mnie na zmianę z Rammsteinem, a że żyjąc on w XVII wieku nie miał niczego na czym mógłbym tego słuchać to...
postanowił,że zostanie emo.Po chwili zrezygnował z tej zaszczytnej popkultury i poszedł do Biedronki.Tam spotkał Gandalfa i....
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Marca 25, 2013, 09:27:30 pm
Mały burdelek się zrobił i to wszystko bez sensu jest tak więc jeśli można zacznę jeszcze raz

Dawno, dawno temu
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Knife w Marca 25, 2013, 10:16:30 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Duffinka w Marca 25, 2013, 10:39:44 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie...
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Knife w Marca 25, 2013, 10:43:47 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Marca 25, 2013, 10:58:57 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Knife w Marca 25, 2013, 11:00:56 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Marca 25, 2013, 11:14:47 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Rocket.Queen w Marca 25, 2013, 11:50:28 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Marca 26, 2013, 07:26:41 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Duffinka w Marca 26, 2013, 07:38:15 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Knife w Marca 26, 2013, 09:14:18 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Wwzjr. w Kwietnia 11, 2013, 04:58:54 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: 4Paradise8 w Kwietnia 13, 2013, 08:14:06 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Duffinka w Kwietnia 15, 2013, 01:36:54 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Desiderata w Sierpnia 03, 2013, 08:09:20 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem. Udało mu się! Założył swoją restaurację 'Pod Kotem' gdzie powstawały cudowne potrawy z domieszką futra, bo kot posługiwał się ogonem, gdy dowiedział się sanepid kot wyleciał na zbity pysk..
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Duffinka w Sierpnia 03, 2013, 09:52:05 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem. Udało mu się! Założył swoją restaurację 'Pod Kotem' gdzie powstawały cudowne potrawy z domieszką futra, bo kot posługiwał się ogonem, gdy dowiedział się sanepid kot wyleciał na zbity pysk...Jednak nie w jego naturze było poddanie się złemu losowi. Wpadł mu do głowy pomysł na nowy, interesujący biznes...
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Pola w Sierpnia 03, 2013, 10:22:54 pm
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem. Udało mu się! Założył swoją restaurację 'Pod Kotem' gdzie powstawały cudowne potrawy z domieszką futra, bo kot posługiwał się ogonem, gdy dowiedział się sanepid kot wyleciał na zbity pysk...Jednak nie w jego naturze było poddanie się złemu losowi. Wpadł mu do głowy pomysł na nowy, interesujący biznes...Postanowił zostać kosmetyczką, ale było mu bardzo trudno, ponieważ jak dobrze pamiętamy nie miał rączek.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: BittersweetRaspberry w Sierpnia 04, 2013, 11:13:58 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem. Udało mu się! Założył swoją restaurację 'Pod Kotem' gdzie powstawały cudowne potrawy z domieszką futra, bo kot posługiwał się ogonem, gdy dowiedział się sanepid kot wyleciał na zbity pysk...Jednak nie w jego naturze było poddanie się złemu losowi. Wpadł mu do głowy pomysł na nowy, interesujący biznes...Postanowił zostać kosmetyczką, ale było mu bardzo trudno, ponieważ jak dobrze pamiętamy nie miał rączek.Kosmetyki nakładał więc...ogonem.
Tytuł: Odp: Historyjka!
Wiadomość wysłana przez: Pola w Sierpnia 04, 2013, 11:34:50 am
Dawno, dawno temu, za dużą stertą zużytych opon od traktora w małej zapuszczonej norze pełnej butelek po winie mieszkał smutny murarz-tynkarz, który nie miał rąk. Żył w tej nędzy od czasu gdy żona wyrzuciła go z domu, choć w zasadzie oboje byli bezdomni, bo też ciężko nazywać po PGR-owski budynek, w którym wcześniej razem mieszkali domem. W całej swojej niedoli posiadał jedynie marudnego kota, który jako bezczelne zwierze wymagał codziennej miski mleka.

I wtedy wpadł Van Damme na wielkim zielonym dziabongu i wszystkich powybijał. Jednak nawet ci najlepsi nie są nieomylni... z masakry ktoś ocalał... tym kimś był ów marudny kot. Jednak i on odniósł rany... nie miał rąk, dlatego postanowił zostać murarzem-tynkarzem. Poszedł do szkoły, lecz tam powiedzieli mu: jesteś kotem bez rąk, nie nadajesz się na murarza-tynkarza, powinieneś zostać hydraulikiem. Więc został hydraulikiem i poleciał do Francji.
Jednakże był on jeszcze młody i rożne to pomysły do głowy mu wpadały, pomyślał: Pi***** to, nie będę hydraulikiem . I udał się prosto do paryskiej Le Cordon Bleu z marzeniem o zostaniu kucharzem. Udało mu się! Założył swoją restaurację 'Pod Kotem' gdzie powstawały cudowne potrawy z domieszką futra, bo kot posługiwał się ogonem, gdy dowiedział się sanepid kot wyleciał na zbity pysk...Jednak nie w jego naturze było poddanie się złemu losowi. Wpadł mu do głowy pomysł na nowy, interesujący biznes...Postanowił zostać kosmetyczką, ale było mu bardzo trudno, ponieważ jak dobrze pamiętamy nie miał rączek.Kosmetyki nakładał więc...ogonem. Niestety i tam dorwał go sanepid i zrujnował jego karierę.