Kurde, aż wstyd mi się przyznać, ale przez jakieś trzy miesiące prawie nic nie gotowałem, usmażyłem, przyrządziłem... Jakoś nie miałem czasu, ochoty itp. Aż tu nagle. Wczoraj. Obejrzałem film pt.:"Julia i Julia", no i mnie trafiło. Nagle zapragnąłem gotować i przyrządzać. I dzisiaj zrobiłem niby coś prostego i banalnego, ale radość z efektu była i jest nadal niesamowita. Zezłociłem na maśle pieczywo (kilka sztuk) posypałem je ziołami prowansalskimi. Obok podałem sałatkę z pomidorów i cebuli + sól i pieprz do smaku, no i do tego pokrojona w plastrach mozzarella lub jak wolał producent Zottarella. Pycha !!! Polecam. Jutro tez coś zrobię.