Tiramisu to faktycznie dobry deser, ale ja przygotowywanie deserów zostawiam innym. mnie to nie kręci.
Teraz to ja chcę się nauczyć (od mojego kolegi z pracy, który pochodzi z Nepalu i ma na imię Pitambar) robić porządne sushi. On ma kilku kolegów MasterSushi i to są kolesie, którzy maja najlepsze sushi w Niemczech, Belgii i Anglii... Trzeba się rozwijać, no nie???
A tym czasem zjem sobie pyszne flaczki
Kurde dzisiaj zrobiłem sobie własnej roboty twaróg. Jeżeli ktoś ochotę to podaje przepis:
1L mleka (3,2%) - najlepiej jednak pojechać na wieś i kupić mleko prosto od krowy
sok z połowy cytryny
250 ml maślanki ( naturalnej a nie owocowej
)
Mleko wlać do rondla i podgrzewać na małym ogniu( trzeba delikatnie mieszać, żeby się nie pojawił kożuch), dopóki nie zacznie parować a po bokach pokaże się delikatna pianka ( ja czekam, aż pokażą się pierwsze bąbelki). Gdy pianka się pokaże, to znaczy, że mleko osiągnęło temperaturę 80C - 90C. wtedy należy wlać sok z cytryny i maślankę oraz wyłączyć ogień i delikatnie mieszać. Wtedy zacznie się oddzielać ser... no i serwatka
Teraz trzeba delikatnie przelać cała zawartość na materiał typu pielucha tetrowa, albo jakiś ręczniczek. Na nim odsączamy ser. Trwać to powinno około 0,5 godziny. Potem wystarczy doprawić (sól, pieprz). No i smacznego
Jutro zrobię do tego chlebek na maślance.