Jakiś tam specjalnie dziwactw to nie mam, ale z takich różnych 'zachowań' to np. prawie co miesiąc napalam się na nową dziurkę w uchu. I to TU i TERAZ i nic mnie nie powstrzymuje... biorę co mi wpadnie w rękę, igłę, agrafki, kolczyki, nożyczki i tnę XD i nigdy mi nie wychodzi... fatum?
I czasami jak idę albo coś robię to zakladam sobie 'musisz zrobić to i to, bo inaczej nie zostaniesz gwiazdą rocka' XD i kiedyś wpieprzyłam na prywatny teren właśnie z tego jakże ważnego powodu i mnie właściciel takim kundliskiem pogonił
ale doszłam tam gdzie chciałam
I uwielbiam cmentarze. Mogłabym tam siedzieć całymi dniami. Jak cjodziłam do podstawówki, to miałam taki fajny, żydowski po drodze to zawsze do niego zachodziłam...