Jak by był jakiś konkurs na osobę najbardziej potrzebującą pomocy, zgłaszam się na ochotnika! Zakupiłam wczoraj pluszowego misia na prezent. W domu posadziłam go tak, żeby widział telewizor. A teraz śpi na poduszce, żeby było mu wygodnie Teraz sobie przypominam, że zawsze tak traktowałam maskotki i lalki. Pomooooocy!
A miałam już się więcej nie demaskować
Też tak zawsze robiłam! A jak go przytulałam, to się bałam, że go uduszę.
Ostatecznie w nocy misiek miał więcej przestrzeni ode mnie, żeby mu było wygodnie.
Ponadto nie cierpię, gdy coś mówię, a ktoś z uwagą mi się przygląda, albo patrzy prosto w oczy. Zawsze mam wrażenie, że coś nie tak z moją twarzą i się krępuję, a już tym bardziej nie mogę spojrzeć na tego, kto tak bacznie mnie obserwuje. Ja wiem, że takie hm... kulturalne, ta osoba pokazuje, że mnie słucha, ale to strasznie krępujące!
A ja nienawidzę, nie znoszę jak ktoś podczas posiłku, chlipie, siorpie, mlaska. No po prostu jak to słyszę, to mnie szlag trafia
Tego też nienawidzę, mama od urodzenia tępiła u mnie takie zachowania i to chyba przez nią tak bardzo mi to przeszkadza. Cholera, trochę mam tych dziwactw. Co jeszcze? Nienawidzę śród. Mam jakąś środofobię. Już nawet poniedziałki mnie tak nie irytują. Nie mam pojęcia czemu. I boję się rozmawiać z ludźmi przez telefon.
Może nie chodzi o przyjaciół, czy mamę, ale nawet jak mam zamówić pizzę, czy porozmawiać z ciocią to się stresuję.