Temat stary, ale jakże ciekawy, tak więc podbijam, szczególnie, że większość wypowiadających się tu osób nie ma już na forum, być może dowiemy się ciekawych rzeczy o nowych ludziach, może starym użytkownikom doszły jakieś nowe dziwactwa
Jeśli chodzi o mnie - sytaucja z telefonem, którą wymieniałam tutaj 5 lat temu troszkę uległa zmianie, w sensie takim, że powiększyło się grono osób, od których odbieram telefon o jakieś...dwie
Poza tym, mam jedno dziwactwo, którego się wstydzę, bo tylko ja słyszę to, co słyszę, i to za każdym razem, od lat - już tłumaczę, o co chodzi
Mianowicie kiedy słucham "Since I Don't Have You" w wykonaniu Gunsów, to po pierwszej linijce ("I don't have plans and schemes") słyszę wyraźnie, jakby moja siostra wołała "Kasiaaaaaa"
Kiedy słuchałam utworu pierwszy raz, jakieś 7 lat temu (bardzo głośno oczywiście) to byłam przekonana, że woła mnie moja siostra, więc wyszłam z pokoju, poszłam do niej i pytam się, co chce, a ona na to, że nic, że mnie nie wołała. Powtórzyło się to kilka razy i myślałam, że robi sobie ze mnie jaja. No ale po jakimś czasie doszłam do wniosku, że jednak nie, bo włączyłam piosenkę, znowu usłyszałam po pierwszej linijce "Kasiaaaaa", ale...nikogo nie było w domu, byłam sama
Tak więc nazywam się Kasia i od 7 lat cierpię na omamy słuchowe w tym jednym przypadku < wstydniś >
Moja druga obsesja dotyczy odmierzania proporcji, ale tylko w trzech przypadkach - jeśli piję kawę ze zwykłym mlekiem, to musi tego mleka być dokładnie 1/3 objętości 250 - mililitrowej szklanki. Jeśli piję kawę ze śmietanką to...odmierzam (tak
) 6 łyżek stołowych tejże śmietanki. Jeśli jem platki, to też mam idealną proporcję - 250 - mililitrowa szklanka mleka i 6-7 łyżek płatków. Inaczej jest źle i mi nie smakuje