Zbierałem w Niedziele kase na WOŚP.
Stałem pod głównym wejsciem do Tesco i zaczepiałem ludzi, aby wrzucali mi kase do puszeczki
No i za którymś tam razem zwróciłem się do jednego faceta
bardz grzecznie tak jak do innych : "Dzień Dobry Panu ... WOŚP ... czy zechciałby Pan wspomóc akcje? " A ten h... do mnie "Spadaj !"
Normalnie byłem w szoku ;/ Człowiek wstaje i od 8 rano zbiera kase na chore dzieci, a tu taki burak mi powie spadaj ?!
Mógł powiedziec ... "nie ! nie wspomoge bo sie nie zgadam z ta akcja czy cokolwiek innego" ale nie "spadaj" ...
Niby to spadaj nie jest tak obrazliwe jak chociazby spierda....j którym w szkole z kolegami obdarowujemy sie wrecz co chwile
Ale to mi bardziej dowalilo niz
nie jedno ... "ty h...u"
Żal mi tego faceta ... bo chyba nie wiedział co mówi ;/ Głupi czlowiek ... :d