A tak stwierdzilem ze sie podziele swoimi wkurzeniami...firma budowlana wydymala mnie na 50 tys zl,sprawa w sadzie czy cos odzyskam, nie wiem...w zeszym tygodniu okazało sie, ze moja firma po 20 latach dzialalnosci złozyla do sadu wniosek o upadłosc co to znaczy dla mnie?Od 2 stycznia jestem bez pracy,ze to spadło na mnie z godziny na godzine,brak jakiegokolwiek planu awaryjnego...do tego dorzuce kiepskie wyniki badan,co przełozylo sie znowu na stan zapalny ściegna achillesa...chyba miało mnie co wku.rwic na koniec 2012...