W zasadzie cieszy mnie wczorajszy koncert Joe Louis Walkera. Po ostatnim koncercie w 2017 roku czułem niedosyt, ale teraz było fajnie. No i mogłem sentymentalnie pospacerować sentymentalnie po dworcu kieleckim na którym ostatnio byłem w latach 90-tych albo na początku 2000-nych. Kondygnacja górna już nie jest czynna dla pasażerów, a ostatnio jak byłem była. Pizzy Hut też już nie było w tym miejscu gdzie była kiedy ostatnio byłem.
Pogoda na Openerze też mnie cieszy mimo, że nie byłem, ale to dlatego, że cieszy tych, którzy byli