Lekarze i ratownicy medyczni jednak mają jakieś zboczenie zawodowe i nawet zajęć nie potrafią przeprowadzić bez analizy człowieka
2 z wielu przykładów:
"tutaj przytrzymujemy poszkodowanej głowę, żeby... a co ty taka ciepła jesteś? Temperaturę masz? Ciepłe czoło masz... czekaj... kurde, nie mam tu termometru, żeby ci od razu zmierzyć, ale zmierz sobie temperaturę na przerwie"
"wy jako ratownicy, musicie obserwować i zauważać rzeczy, których przeciętny człowiek nie zauważa. Na przykład ludzie w tramwaju widząc teraz panią w takim stanie, by pewnie pomyśleli, że pani nienawidzi świata i chce ich wszystkich pozabijać, a ja widzę, że coś pani dolega, pewnie panią głowa boli i to jest ból (jakiś tam ;p), bo tak pani charakterystycznie oczy mruży i jest blada, ale jednocześnie ma wypieki na twarzy... Niech pani sobie tu usiądzie, ja otworzę okno, tylko niech pani powoli wstaje, ja pani pomogę"