Ja do momentu studiów mieszkałam w domu z rodzicami i siostrą
Plusy - przestrzeń, własny ogród, nie trzeba się martwić o zakupy, jedzenie itp, minusy - ciężko o chwilę samotności, non stop ktoś coś chce, ktoś przychodzi, ktoś wychodzi, moja mama ma na parterze biuro więc tym bardziej jest większy przepływ ludzi
Teraz wynajmuję mieszkanie, wprawdzie z siostrą i znajomą, ale jakoś się tego nie czuje - różne kierunki studiów, zdarza się że w ogóle się w ciągu dnia nie widzimy
Także plusem na pewno jest większa swoboda i prywatność, no ale z drugiej strony trzeba samemu dbać o porządek, zaopatrzenie lodówki, gotowanie obiadów...No i ze współlokatorami różnie bywa, siostra to wiadomo, coś nie pasuje to się jej wygranie
ale z drugą współlokatorką to trudniej - nie dokręca wody, nie sprząta za sobą, grzeje w pokoju bez potrzeby (wyjeżdża na weekend i zostawia odkręcony kaloryfer), no a mi jest ciężko jej cokolwiek powiedzieć, ogólnie nie umiem upominać ludzi, strofować ich
Więc wszystko załatwia moja siostra
Co do sąsiadów - w domu o spokój ciężko, chociażby z tego powodu że sąsiaduję ze szkołą, więc słychać(szczególnie latem, kiedy drzwi, okna są otwarte) dzwonki, piski, wrzaski dzieci na boisku, przekleństwa, "a proszę Pani bo on(...)"
Prócz szkoły jeden sąsiad jest ok, drugi...hmmm...
O byle co awanturka, ciekawski, jak czegoś nie wie to jest gotowy przyjść i zapytać, żeby tylko zaspokoić swoją ciekawość, uciążliwy, kiedy moja mama zakładała firmę i przyjeżdżali do niej klienci to łaził i smęcił że ma hałas pod oknem bo non stop coś jeździ
Pisał nawet do gminy w tej sprawie, żeby nasza droga dojazdowa była tylko dla mieszkańców, wnosił o postawienie znaku zakazu wjazdu poza mieszkańcami. Latem jak włączam BS, Gunsów, LZ czy cokolwiek ciężkiego i siedzę w ogrodzie to przychodzi i się gorączkuje
Podobnie jak sprzątam w sobotę i słychać muzykę przez otwarte okna. No i przeszkadza mu też to, że moi rodzice palą, bo jak wiatr zawieje to mu wszystko leci przez okno do sypialni
Co do mieszkania to nie miałam okazji poznać jeszcze sąsiadów, czasem słyszę jak pan/pani/jakieś dziecko gra na 7 piętrze na pianinie, lubi się wyżywać chyba
No a sąsiedzi nade mną lubią chyba Bajm, czasem słychać
A tak to nie mogę na nic narzekać