NighTrain Station Guns N' Roses
Inne => Hyde Park => Wątek zaczęty przez: bricked w Stycznia 08, 2012, 12:20:16 am
-
Zaczęliśmy już ten wątek trochę w "wiek fanów gnr", ale chaiałby kontunuować, bo zauwązyłam, że więcej niż dwie osoby mają cos do powiedzenia w tej sprawie :) śmiało, wypowiadać się ;)
tutaj to co zaczęliśmy:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/wiek-fanow-gn'r-na-forum/510/?topicseen (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/wiek-fanow-gn'r-na-forum/510/?topicseen)
a poniżej powinna pojawić się niebawem kontunuacja :)
aaah, no i gun20, w sumie za to lubię jeszczę tą szkołe, bo fajnie czasem jak na lekcji np. muzyka bierzemy coś o rocku i pani sie pyta czy ktoś mógłby coś szerzej opowiedzieć a cała klasa wskazuje na mnie :)
ogólnie to jestem kojarzona z rockiem, jako jedyna w szkole, z tego co się orientuję i jestem z tego dumna :radocha:
czasem tylko mnie śmieszy to co mówią, albo to że nie wiedzą kto wykonuje np, we are the champions, co sie naprawde czesto zdarza. albo jak to z filmem acedece :)
-
O gustach się nie dyskutuje. JA mam w dupie to czy ktoś słucha heavy metalu czy techno. Czasem mnie tylko wkurza, że ktoś nie wie kto to jest Keith Richards lub ktoś w tym stylu, ale to moje zboczenie i tyle.
-
no tak,prawda o gustach sie nie dyskuje, ale ja mam z natury taka lekką nietolerancję do niektórych rzeczy i czasem mnie denerwuje jak ktos chodzi po szkole, "zapoda" sobie jakąś piosenkę a nawet nie wie o czym to jest, kim jest wykonawca... i na dodatek uwaza sie za super najwiekszego fana...
ale nam bardziej chodzi o akceptacje i ten schemat "co ludzie powiedzą" głównie w tych mniejszych miejscowościach :)
-
właśnie, znam ten ból, też jestem z mniejszej miejscowości. Tam ludzie wszystko biorą na języki. chociaż może nie powinnam tak mowić o sobie, bo jeśli chodzi o wygląd to NIESTETY:( jeszcze się nie wyróżniam, ale to się zmieni :vampire:
-
hmm, no ale w sumie jeśli chodzi o sam styl ubierania się, to powinno zależec od tego w czym Ci wygodnie, w czym się dobrze czujesz itd. a nie od tego żeby się wyrózniac czy nie..
w moim przypadku było tak, że poprostu ubieralam sie w to co akurat bylo pod reka, potem jakies szersze szmatki, potem juz jakies konkrety, a teraz taki bardziej okreslony styl.. samo wyszlo w ciagu paru lat. styl musi sie uksztaltwac,a nie zmieniac na pstrykniecie palcem ;P
a to ze akurat mieszkam w malej miejscowosci ze rock jest uwazany za szatanska muzyke to oczywiste ze sie wyrozniam, ale ja nie mam z tym zadnego problemu :D
-
no właśnie mo jest w moich ciuchach niewygodnie, czuje, że się w nich duszę i musze cos z tym zrobić :D
nawet u mnie w domu rock jest traktowany jako szatańska muzyka :D (przez moja babcię)
-
właśnie, znam ten ból, też jestem z mniejszej miejscowości. Tam ludzie wszystko biorą na języki. chociaż może nie powinnam tak mowić o sobie, bo jeśli chodzi o wygląd to NIESTETY:( jeszcze się nie wyróżniam, ale to się zmieni :vampire:
Chcesz się wyróżniać na siłę? Robić to na pokaz?
-
nie, oczywiście, że nie o to chodzi tak jak juz pisałam
,,no właśnie jest w moich ciuchach niewygodnie, czuje, że się w nich duszę i musze cos z tym zrobić"
oczywiście nie każdy kto słucha metalu musi wyglądać jak ,,metal" a słuchający hip-hopu jak dres. znam nawet takie osoby. to zależy od człowieka.
ja chcę po prostu wyrażać siebie, nie na siłę i na pokaz. czuje potrzebę swojej zmiany i pewnie uda mi się to zrealizować do końca (juz zaczęłam)
-
no wlasnie nic na sile :)
-
U mnie nie było problemów z akceptacją muzyki jakiej słucham. Ani w gimnazjum ani w szkole średniej, ani też na "podwórku" czy w domu. Ba, kilku ze znajomych nawet wciągnęło się w rockowa muzykę i słuchają od czasu do czasu, a obracam się też w towarzystwie gdzie słucha się elektroniki i z rockiem nie ma się nic wspólnego ale akceptujemy się nawzajem ;)
Ale nie lubię trochę, jak ktoś się obnosi z muzyką, którą słucha i uwaza się przez to lepszym. Nie lubię też jak malolaty słuchające muzyki rockowej uważają się za geniuszy w tej dziedzinie, a znają tylko kilka zespołów i nie poznali historii rocka.
-
Mi nie docinają z tego powodu w szkole, czasem jakaś koleżanka zapyta się "co to jest?" patrząc na bandane przy spodniach. :PP
-
;) jak ja chodzilam kiedys bardzo dawno temu do szkoly chyba bylo prosciej. ;)
Byli Depesze i Metale i tyle. Proste i przejrzyste. Kochalam sie w Metalach, ale Depesze byli bardziej elokwetni, hahaha :D
reszta, ktora sluchala New kids on the block sie zupelnie nie liczyla muzycznie, wiec ich jakby nie bylo :P
-
Mi nie docinają z tego powodu w szkole, czasem jakaś koleżanka zapyta się "co to jest?" patrząc na bandane przy spodniach. :PP
hahaha, mnie nie nie pytają co to jest, tylko mówią, "ej coś ci wisi przy spodniach", ja najczesniej reaguje smiechem i mowie, ze mam katar (bo tak zazwyczaj jest) i nie stac mnie na paczkę husteczek :D
-
Czasem mnie tylko wkurza, że ktoś nie wie kto to jest Keith Richards lub ktoś w tym stylu, ale to moje zboczenie i tyle.
skąd ja to znam... :P
u mnie podobna sytuacja: małe miasto, szkoła w której zdecydowana większość słucha hip-hopu/popu/techno/innych takich. i szczerze wam powiem, że cholernie mnie śmieszy jak czasem na przerwie słucham muzyki, ktoś do mnie "pokaż czego słuchasz", bierze jedną słuchawkę, wywala wielkie oczy i oddaje mi ją bez komentarza, ew. "co to jest?!". jakby w życiu nie słyszeli czegoś cięższego. :???: :P
-
ja mam przynajmniej spokój w takich sytuacjach, że w pełni rozkoszuję się muzyką, a nie dzielę sie słuchawkami :D
nawet jak ktoś sie uprze, żeby mi zrobić na złość, to po dwóch piosenkach wymięka xD
-
Dziwne są te Wasze żale. Myślę, że dopóki znajomi nie olali Was tylko dlatego, że słuchacie innej muzyki niż oni, oraz nikt nie bije Was na przerwach za to, że na Waszym ipodzie jest więcej Metalliki niż 50 Centa, to nie macie się na co skarżyć.
Bo niektóre posty powoli zaczynają przypominać stare listy do Bravo ;)
-
nikt się nie skarży, ja tam się w głębi cieszę, że nie jestem do końca taka jak inni :)
-
Jak ktoś mi się pyta: czego słuchasz ?, to ja przeważnie odpowiadam: piosenki.
Bo nie chce mi się wysłuchiwać komentarzy tego typu: "o matko, co to jest?". :PP
-
U mnie w klasie, średnio akceptują mój gust muzyczny; Większość dziewczyn słucha Lady Zgagi, Rihanny itd. Wśród chłopaków troche lepiej bo jest aż trzech którym podoba się to czego słucham :D.Ba, dwóch nawet słucha GnR. Czasami się przypierzą do mojego wyglądu bo mam długie włosy i noszę bandanke na głowie(taką jaką miał Axl w teledysku do November Rain, tylko że nie czerwoną a czarną). A od kiedy się dowiedzieli że gram na basie, to czasami określają mnie mianem Rockmena, Nie narzekam. W domu to różnie, matka na przykład Gunsów nie lubi ale nie ma nic przeciwko Stonesom albo Lady Pank. A tacie wszystko jedno bo w większości słucham tym samych zespołów co on kiedyś.
-
Hm,
Jak ktoś mi się pyta: czego słuchasz ?, to ja przeważnie odpowiadam: piosenki.
Bo nie chce mi się wysłuchiwać komentarzy tego typu: "o matko, co to jest?". :PP
E tam, ja myślę, że zawsze fajnie komuś powiedzieć, podesłać coś do posłuchania, rozszerzamy horyzonty czyjeś, często też dostajemy coś od kogoś :)
Ja tam nigdy nie spotkałem się z jakąś dyskryminacją pod względem muzyki, miałem znajomych słuchających zdecydowanie różnych rzeczy, w zasadzie mogliśmy siedzieć w kilka osób w pokoju i każda z nich miała trochę inny gust i dalej żyliśmy w zgodzie ;) i ogólnie nie ma co się spinać i słuchać czegoś, żeby o tym nie było wstyd powiedzieć - muzyka ma sprawiać przyjemność (pod to można podpiąć wiele rzeczy ale generalnie sprowadzają się do tego :) )
-
(...) Ale nie lubię trochę, jak ktoś się obnosi z muzyką, którą słucha i uwaza się przez to lepszym. Nie lubię też jak malolaty słuchające muzyki rockowej uważają się za geniuszy w tej dziedzinie, a znają tylko kilka zespołów i nie poznali historii rocka.
Popieram w 100%. Zwłaszcza fani rocka mają w zwyczaju, z niewiadomych w sumie powodów, obnoszenia się jakiej to oni lepszej muzyki nie słuchają. :facepalm:
-
Zwłaszcza fani rocka mają w zwyczaju, z niewiadomych w sumie powodów, obnoszenia się jakiej to oni lepszej muzyki nie słuchają. :facepalm:
tak z tym się zgodzę :)
ale to juz tak chyba z pokolenia na pokolenie fanów rocka przechodzi :) poniekąd tradycja :lol: :lol:
-
Przepraszam że się wtrącę ale też chciałabym zabrać głos w temacie. Mniej więcej w czerwcu ubiegłego roku zaczęłam poważniej interesować się rockiem i metalem. Mam 12 lat, w marcu skończę 13. Zakomunikowałam znajomym, głównie koleżankom że zmieniłam swój gust muzyczny. Hmm, to dość poważna metamorfoza.. Z gwiazd disneya po GNR. :) Oczywiście usłyszałam że zaczynam dziwnie się zachowywać, moim zdaniem to były swojskie docinki bo zaczęłam się wyłamywać. Po jakimś czasie oswoili się z tym ale jedną z najbardziej niemiłych rzeczy były zarzuty na mój temat od pseudo fanów rocka którzy mnie spotkykali na swojej drodze... Muszę w tym momencie zaznaczyć że jestem naturalnym rudzielcem, podobnym do Axla. Często noszę bandanę. Spotkałam się z komentarzami typu: Ufarbowała włosy na tego z gunsów!, Własnego stylu nie masz?... To nie było miłe. Zaczęłam ubierać więcej czarnych ubrań, koszulki z zespołami, glany... Zostałam okrzyknięta "gotykiem".
-
czyli miałas to co chciałaś - zmieniłas się, wszyscy cię zauważyli, mission accomplished ;)
nigdy nie nosiłem bandany i nie wpadłem na pomysł by sobie zrobić loki, malować się lub nosić kubełek z kfc na głowie...
-
Ach te problemy dwunastolatków :lol: Wyrośniecie z tego.
-
Ja też nigdy nie "robiłem" się na fana Gunsów i naprawdę śmieszy mnie to, jak ktos z dnia na dzień zmienia styl i lansuje się na wielkiego fana muzyki rockowej :D Te bandany, za duże koszule, łańcuchy przy spodniach :D
Jeżeli widzę gościa na oko 30 lat w glanach, dlugich petach i koszulce z logo zespołu to ok, bo domyślam się, że słucha tego od dzieciństwa, a w latach 80-90 była moda na ubieranie się "na rockowo", rozumiem, zostało mu bo cały czas tego słucha i ma wyj***ane na dzisiejszą modę :D
Ale jak widzę małolatę w glanach, legginsach, z kostką na której markerem ma wypisane nazwy zespołów, z których połowy nawet nie zna, w za dużej męskiej koszuli w kratę, z ufarbowanymi włosami i innymi "rockowymi" gadżetami to lekko szyderczo uśmiecham się w jej stronę :D
-
Uważaj Pyra, jeszcze pomyśli, że ją podrywasz tymi uśmiechami :rolleyes: :D
-
Ja słucham Gunsów, bo uwielbiam ich muzykę, nie dla lansu. -.-'' I to też czasem może zmylić, bo koszula w krate i glany nie oznaczają "lansu".
-
Jeżeli Ci w tym wygodnie to ok, noś sobie.
Mówię tylko o zjawisku tzw. "pozerstwa"
-
Ejj ludzie no k***a. Czy to, że słuchamy takiej muzyki od razu musimy zmieniać swój wygląd? No bez przesady dziewczyny. To, że słuchacie danej muzyki nie oznacza, że od razu trzeba się z tym obnosić nie wiadomo jak. Macie problem tym, że Was inni nie akceptują czy jak? Myślicie, że jak założycie glany i skórę to wszystko Wam wolno i jesteście true? Sorry rozumiem ludzi starszych, taka jak Pyra wyżej napisał, ale 12 latki? No k***a proszę. Znudzi się Wam to prędzej czy później. Pamiętajcie, ze muzykę trzeba czuć, a nie słuchać tylko dlatego żeby być INNYM od innych... Dziękuję, do widzenia... :facepalm:
-
Znudzi się Wam to prędzej czy później
Skąd wiesz?:)
Czy to, że słuchamy takiej muzyki od razu musimy zmieniać swój wygląd?
Pyra tak robi, chodzą plotki, że słucha techno dlatego ma blond włosy :D
Macie problem tym, że Was inni nie akceptują czy jak? Myślicie, że jak założycie glany i skórę to wszystko Wam wolno i jesteście true? Sorry rozumiem ludzi starszych, taka jak Pyra wyżej napisał, ale 12 latki?
Ale pewne rzeczy trzeba przeżyć, dopóki to jest akceptowalne czyli np sobie ktoś glany założy to nie widzę w tym nic złego ;) poza tym tutaj koleżanka mówi, że słucha i lubi, więc czuje :P
-
Skąd Witku? Bo kiedyś też miałam 12 lat i wiem jak to jest ;) Na temat Pyry to ja się nie wypowiadam :lol: Ja nie mówię tutaj o glanach i nie odnoszę się do wypowiedzi Rose25 tylko do tych wyższych ;)
-
Ja też miałem :D i mi mogło się znudzić ale są ludzie, którzy słuchają takiej muzyki od 'zawsze', z resztą np ja zawsze lubiłem Queen ;) mówię o nudzeniu się muzyki, ubranie to drugorzędna sprawa ogólnie - patrz Axl, słucha niezłej muzyki a wygląda głupio :D
-
No widzisz a niektórzy ubieranie się "true" biorą za priorytet ;) Axl ma lata przejściowe, jemu można wybaczyć :lol:
-
Ona ma dopiero 12 lat, a każdy z nas eksperymentował z ciuchami, bo obracał się w takim a nie innym środowisku albo co innego miało na niego wpływ. Jako 8-letni dzieciak zacząłem zapuszczać włosy, bo wtedy wszyscy moi ulubieni muzycy takie mieli. W gimnazjum np. obowiązkowo musiałem mieć bluzę z kapturem i krzykliwym wzorem, no i prawie łysą głowę, bo wtedy słuchałem rapu. Wczesny okres szkoły średniej (czyli mniej więcej pierwszy rok) to mój początkowy silny okres fascynacji kibicowaniem - czyli bluza lub koszulka a w zimę szalik Legii i eleganckie adidasy. Chciałem od razu samym ubiorem zaakcentować, kim jestem. Potem zacząłem ubierać się tak jak uznałem, że czuje się dobrze. I tak jest do dzisiaj.
Ona ma dopiero 12 lat, pewnie jest jeszcze w podstawówce i dopiero szuka 'swoich ciuchów'. Jakby miała 25 lat i nagle zaczęła nosić glany, bo chce być true, wtedy rzeczywiście byłoby to dziwne. No ale tak jest chyba wszystko ok :)
-
hahaha, ja nawet nie mam kuszulki z gnr :lol:
Głownie stawiam na wygodę, stąd pewnie szersze koszulki, bez dekoltów, dłuższe a nie nad pępek... Nie lubie obcisłych rzeczy a w mojej szefie jest jedna sukienka i jedna spórdnica, która zakladam na okazje tego wymagające. Ja to w sumie od 1 kl SP byłam ubierana w ubrania po kuzynach i to pewnie dlatego mój styl nie jest w 100% dziewczęcy :)
a jak kto co postrzega to już chyba indywidualna sprawa :)
mi sie wydaję, że dopiero w gimnazjum jest masakra z tymi stylami...
ja jakos od zawsze ubieram się tak samo, ale z tego co obserwuje po znajomych, to potrafia zmieniac styl na pstrykniecie palca... Kazdy szuka czegos dla siebie.... w Podstawowce nie zwraca sie na to az tak duzej wagi :) w ogole o czym mowa. w podstawowce sie nie słucha rocka.... przynajmnie takiego w stylu gnr..
a, no i mi sie tez chyba wydaje, ze np metalem sie nie chce byc tylko poprostu samo przyjdzie jak ma przyjsc... denerwuje mnie gdy ktos pisze na jakims forum:
hej, chcialabym zostac metalem jakie ciuchy mam nosic?
no bo juz jest akurat zalosne...
na szczescie dziekuje, mojej mamie ktora na sile mnie wciskala w te wszystkie ubrania po kuzynach, dzieki korym teraz nie nosze dekoltu do pęka :D
-
ja tam nic nie widze w tym złego żeby słuchać wszystkiego. głupio to jest się ograniczać w gatunkach szulfladkując muzykę ;]
-
+1
-
12-latka napisała, że nosi glany i bandanę, i od razu jest dyskusja czy powinna :lol: jak się w tym dobrze czuje, to dlaczego nie? wiadomo, "pozerstwo" to już inna sprawa - "słucham rocka, więc jest lepszy niż ty", tak, wiem, mnie też to wku*wia. ale szczerze mówiąc jakoś nie zauważyłam, żeby ona cokolwiek takiego napisała ;)
-
ja tam nic nie widze w tym złego żeby słuchać wszystkiego. głupio to jest się ograniczać w gatunkach szulfladkując muzykę ;]
Zgadzam się z Tobą.
Co do innych komentarzy to się dziwie, nie Wam tylko tego co się ze światem dzieje ;) Ja mając 12 lat biegałam na podwórku w za krótkich dresach ze ściągaczami i słuchałam Majki Jeżowskiej :lol: A teraz dziewczynki noszą glany mają telefony komórkowe, mp4 itp. itd. Jestem chyba już za stara, albo nie nadążam za dzisiejszą młodzieżą :D
-
A teraz dziewczynki noszą glany mają telefony komórkowe, mp4 itp. itd. Jestem chyba już za stara, albo nie nadążam za dzisiejszą młodzieżą :D
to tak apropo, na rozluźnienie atmosfery http://besty.pl/493206. (http://besty.pl/493206.)
-
ja tam nic nie widze w tym złego żeby słuchać wszystkiego. głupio to jest się ograniczać w gatunkach szulfladkując muzykę ;]
Zgadzam się z Tobą.
Co do innych komentarzy to się dziwie, nie Wam tylko tego co się ze światem dzieje ;) Ja mając 12 lat biegałam na podwórku w za krótkich dresach ze ściągaczami i słuchałam Majki Jeżowskiej :lol: A teraz dziewczynki noszą glany mają telefony komórkowe, mp4 itp. itd. Jestem chyba już za stara, albo nie nadążam za dzisiejszą młodzieżą :D
Bo są dostępne :) jak Ty miałaś 12 lat to sprzęt był stosunkowo droższy i było go raczej mniej troszkę :)
-
Hmm... u mnie było dziwnie raczej, bo jak miałem 12 lat, to biegałem po podwórku, słuchałem fasolek itp i oglądałem bajki, ale jednocześnie miałem już swoją ulubiona płytę King Crimson i Hendriksa i znałem kilka kawałków Queen na pamięć (oczywiście fonetycznie), o Gunsach nie wspominając. Z tego wnioskuję, że dzieciaki są chłonne i szybko się uczą. Poza tym, to jak miałem 12 lat, to nie widziałem co to jest mp3 :)
-
jak Ty miałaś 12 lat to sprzęt był stosunkowo droższy i było go raczej mniej troszkę :)
Czyżby Witek właśnie zrobił z Kali "dinozaura"? :???:
-
Nie, po prostu technika poszła mocno do przodu przez ostatnich kilka lat :)
-
Aż za mocno ;) 10 lat temu w kieszeni miałam skakankę zamiast mp3 heh
-
Po prostu uważam, że jak ktoś nosi kratę, glany i bandanę to nie jest równoważne z tym, że ktoś się lansuje rockiem. ;P
No, ale niektórzy (nie wszyscy!!) tak robią.
A co do postępu techniki ... ja się kurde nie orientuje w tych iPodach, iPadach itd. Mam telefon, w nim muzykę i tyle mi starczy. ;p Bo bez telefonu to już bym sobie rady nie dała, taka prawda. :P
-
A ja i starsi ode mnie musieli sobie dać radę ;) I żyjemy :D
Ale to taki mały offtopik :d
-
Ale jak zaczynają gadać przy mnie o jakiś nowinkach technicznych, to ja mam na twarzy jeden wielki pytajnik. :???:
-
Wypowiedzi forumowiczki, która zaczęła tę "dyskusję" oraz drugiej mającej 13 lat, a "rocznikowo 14" potwierdzają tylko moją tezę i utrwalają mnie w przekonaniu, że nasze forum powinno być zamknięte dla nowych członków, którzy jeszcze w dupie byli i gówno widzieli na tym świcie. Mając 12 czy 13 lat to ja przychodziłem ze szkoły, j** plecak w kąt, szybko coś zjeść i na dwór w piłę grać z chłopakami :D Ktoś powie, że jestem facetem więc miałem zajęcie. Ale dziewczyny ode mnie z bolku właśnie w tym wieku też wychodziły wszystkie i bawiły się tam w nie wiem co...dom, jakiegoś chowanego po klatkach (sam to lubiłem :D) itp. Generalnie niby róże grupki, ale wszyscy się znali. A dziś? Jakieś popierdolenie z pojebaniem. Siedzą na ławce, plują tym słonecznikiem na chodnik że aż się rzygać chce jak się na to patrzy co z tego usypali pod nogami, klną jak cholera...ubierają się ze względu na..No właśnie. Głownie muzykę, która wg nich "oddaje" ich prawdziwe "ja". Mówimy w tym przypadku o płci pięknej, więc i do takiej się ograniczę w tym poście. Jeśli pop, dance czy techno - wyglądają jak dziwki. Jeśli rock lub metal - robią z siebie czupiradła, w wakacje słońce grzeje ze c**j a ta mając 12 czy 13 lat chodzi w glanach, ciemnych bluzach i za cholerę nie przypomina dorastającej dziewczyny. Od kiedy to nasz gust muzyczny przekłada się na to co nosimy? Sam słucham rocka, hard rocka i metalu no ale nie popierdalam ciągle w czarnych ciuchach czy galanach bo muszę to wyrazić. Problem nie polega już tylko na słuchaniu muzyki. Ogólnie nowe pokolenie jest pojebane! Tak, tak. Mówię to śmiało i będę się tego twardo trzymał. Są uzależnieni od telefonów, internetu, dyskotek itp. Kto kiedyś k***a o tym myślał. Fakt, nie było tego za mojej młodości (chodzi o tel. i internet), ale wiecie co, żyło się lepiej. Cieszyło się na dworze i wkurzało kiedy mam albo tata o 20 wołali "chodź już do domu" :D Piękne czasy, niestety nie dla współczesnej młodzieży, są na to za tępi...
A co do was 12, 13-letnie "fanki" jedna rada - załóżcie sukienki, odłóżcie telefony i poznajcie na czym polega dzieciństwo, bo na "oddawanie" swoich przekonań macie jeszcze czas ;) Prędzej czy później dotrze to do was bo bądźcie pewne, że życie kopnie was jeszcze w dupę ;) I to nie raz ;)
-
Pięknie napisane - mam podobne odczucia czytając ten temat :) Kiedyś się czas po szkole spędzało na podwórku, grając w piłkę do późna (nawet ulewa nie była przeszkodą). Wszystkie dzieciaki spędzały czas razem, wszyscy się znali, nikt się nie poróżniał z powodu muzyki, przekonań itp. Czasy podstawówki czy tam teraz gimnazjum (za moich czasów gimnazjum nie istniało) służyły przede wszystkim zabawie i poznawaniu świata wspólnie z rówieśnikami a nie na tworzeniu sztucznych podziałów. Na kłótnie i demonstrowanie swojej wizji świata i własnych poglądów macie jeszcze czas. Dorosłe życie nie jest usłane różami - szkoła, praca, dziewczyna, rodzina - to przede wszystkim obowiązki, stres i pojedyncze chwile rozrywki i przyjemności, które smakują wyjątkowo. Póki macie młodość i głowę wolną od stresów to korzystajcie z życia, bawcie się, poznawajcie ludzi, zbierajcie doświadczenia. Nikt Wam tego później nie zwróci. Szkoda czasu na demonstrowanie odmienności. Świat bez internetu, komórek, ipodów był (jest) o wiele piękniejszy.
-
http://www.youtube.com/watch?v=uU6U-8LP1DY (http://www.youtube.com/watch?v=uU6U-8LP1DY)
Patrzcie, nawet taka artystka jak ona nie chodzi w glanach ;)
-
Mając 12 czy 13 lat to ja przychodziłem ze szkoły, j** plecak w kąt, szybko coś zjeść i na dwór w piłę grać z chłopakami :D Ktoś powie, że jestem facetem więc miałem zajęcie. Ale dziewczyny ode mnie z bolku właśnie w tym wieku też wychodziły wszystkie i bawiły się tam w nie wiem co...dom, jakiegoś chowanego po klatkach (sam to lubiłem :D) itp.
Dziewczyny w tym czasie grały w gumę, skakały na skakance, budowały sobie domki z koszonej trawy bądź domki z piasku dla swoich ludzików (zabawki z kinder niespodzianki), były pikniki, jazda na wrotkach itp itp ;) Warto spróbować tyle ode mnie, bo eXtreme za bardzo nie wiedział czym dziewczyny się wtedy zajmowały :lol:
Koniec offtopu ;)
-
Inne czasy, inne zabawy. My cieszyliśmy się mogąc się spotkać z kumplami na boisku, na ławce itd. a dzisiaj dzieci wolą zmarnować dzieciństwo przed kompem, proste. Niech robią co chcą ;)
-
Mając 12 czy 13 lat to ja przychodziłem ze szkoły, j** plecak w kąt, szybko coś zjeść i na dwór w piłę grać z chłopakami :D Ktoś powie, że jestem facetem więc miałem zajęcie. Ale dziewczyny ode mnie z bolku właśnie w tym wieku też wychodziły wszystkie i bawiły się tam w nie wiem co...dom, jakiegoś chowanego po klatkach (sam to lubiłem :D) itp.
Dziewczyny w tym czasie grały w gumę, skakały na skakance, budowały sobie domki z koszonej trawy bądź domki z piasku dla swoich ludzików (zabawki z kinder niespodzianki), były pikniki, jazda na wrotkach itp itp ;) Warto spróbować tyle ode mnie, bo eXtreme za bardzo nie wiedział czym dziewczyny się wtedy zajmowały :lol:
Koniec offtopu ;)
a czy ja wspomnialam chociaz slowkiem ze tak nie robilam?
co prawda, nie mieszkam w bloku i nie mam 10 dzieci do zabawy, ale mialam 5, ale za to jakich :)
jeszcze nie dawno wchodzilam do domu zeby tylko zostawic plecak, bieglam do kolezanki z pudlem lalek, ubranek i bawilysmy do nocy az mama mnie siłą domu nie przyprowadziła.. graliśmy w siatkówke przez sznurek na pranie, gotowałysmy zupe z błota i trawy dla swoich dzieci i mialysmy "domki" na calym podwórku....
pewnie dalej bym tak nie robila gdyby nie nawal nauki i obowiązków w gimnazjum.. teraz przychodze z e szkoły o 15-16 nieraz nawet nie wracam do domu tylko odrazu jade na treing na ktory mam ponad 20 km od domu i wracam do domu o 20-21...
zreszta, w wieku 15 lat to sie już chyba tak nie bawiliście, tylko raczej spotykaliscie i rozmawialyscie (dziewczyny o chlopakach, chlopaki o dziewczynach :) ) no cóż... prawda ze nas zawalają w szkole, prawda ze mlodziez i dzieci to juz teraz nie takie jak dawniej i prawda ze jestem gówniara, ale mam znajomych i spotykam sie z nimi - nie w żadnych klubach, dyskotekach, "melanżach" tylko poprostu w domu, pijemy SOK albo herbate.... wiem to dziwne jak na to co sobie wyobrazacie o nas gowniarzach bez dziecinstwa.
z reszta, ja to dziecinstwo mialam akurat udane (nawet nadal trwa :)), i nie narzekam... teraz przycodze do szkoly: ide na 2 godziny rozmowy z pania która w wieku 15 lat każe mi "wybrać drogę zawodową bo jesli teraz teogo nie zrobie nie bede miala szansy na dobra przyszlosc"
czasy sie chyba troche zmienily i tego wszystkiego nie ułatwiają...
P.S> ja telefonu czy gadu gadu używam tylko po to żeby sie z kims umówić, np. na rower, rolki, a nie jak myslicie ze my tylko chodzimy zapatrzeni w te telefony, bo uzaleznieni jestesmy, czy bez przerwy siedzimy na komputerze.
OCZYWISCIE sa osoby takie o jakich mowicie, no ale prosze was nie utozsamiajcie wszystkich dzieci i nastolatkow z nimi :)nie mam mp3, ipoda, ipada (nie wiem czy one sie od siebie różnią....) a muzyki slucham jak Rose25.. amen. :):)
-
mimo że sam mam dopiero 17 lat to już od dawna zauważyłem różnice. piaskownica pusta, zamiast wymieniać sie pokemonami oni już chodzą z tymi telefonami grupkami z rapem na głośniku, są tacy opryskliwi, zero szacunku dla wszelkich wartości (to już bardziej moja ciocia ucząca klasy 1-6 zauważyla ale nie trudno i mnie: ja gdy widziałem starszego chłopaka to czuło się jakiś respekt, nie to żeby zaraz miał mnie tłuc - zwyczajnie się czuło, a teraz taki mały coś ci powie a jak mu oddasz/odpowiesz to poleci po rodziców a ci, nadgorliwi, jeszcze ci sprawe w sądzie załatwią..) . imo to właśnie troche wina rodziców, którzy też są "nowi".
-
imo to właśnie troche wina rodziców, którzy też są "nowi".
szkoły chca być nowoczesne, rodzice inwestują w dzieci, zeby móc się nimi chwalić przed znajomymi, politycy też chca w nie "inwestowac"... W duzej mierze to nie dzieci wina.. Nieraz się spotkałam, (idąc w jakims miescie widzialam grupke moze 10 latków siedzacych na ławce, sluchali jakiejs muzyki z telef.) przechodziłam obok popatrzyłam się w ich stronę, lekko usmiechnelam, a oni do mnie: "co sie szczerzysz? chcesz wpier**l?" - poprostu szczena mi opadła..
-
Trzeba tutaj chyba trochę posprzątać;)
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/150/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/150/)
Przypominam o istnieniu tego tematu i apeluję moda o przeniesienie kilku ostatnich postów tutaj, bo zabawy w piaskownicy i wracanie do domu jak się ściemni nijak mają się do akceptacji gustu muzycznego przez otoczenie :)
-
rodzice inwestują w dzieci, zeby móc się nimi chwalić przed znajomymi
Rodzice obecnie tak samo inwestują jak starają się aby po prostu dziecko miała co robić i nie zawracało im dupy ;) A jeśli można się pochwalić wynikami to robią to przy byle okazji pokazując "jakie to ja mam wspaniałe i mądre dziecko", wsio pod publikę :facepalm:
To jedyny mój offtop w tym temacie :P
-
a czy ja wspomnialam chociaz slowkiem ze tak nie robilam?
co prawda, nie mieszkam w bloku i nie mam 10 dzieci do zabawy, ale mialam 5, ale za to jakich :)
jeszcze nie dawno wchodzilam do domu zeby tylko zostawic plecak, bieglam do kolezanki z pudlem lalek, ubranek i bawilysmy do nocy az mama mnie siłą domu nie przyprowadziła.. graliśmy w siatkówke przez sznurek na pranie, gotowałysmy zupe z błota i trawy dla swoich dzieci i mialysmy "domki" na calym podwórku....
pewnie dalej bym tak nie robila gdyby nie nawal nauki i obowiązków w gimnazjum.. teraz przychodze z e szkoły o 15-16 nieraz nawet nie wracam do domu tylko odrazu jade na treing na ktory mam ponad 20 km od domu i wracam do domu o 20-21...
[/quote]
Dokładnie ... w 100 proc. się zgadzam. ;pp
-
jak Rose25 mnie zacytowala to zorientowalam sie ze zrobilam znaczaca literowke tam ma byc pewniej bym tak robila* bez nie.
przepraszam za totalny offtop
-
Wypowiedzi forumowiczki, która zaczęła tę "dyskusję" oraz drugiej mającej 13 lat, a "rocznikowo 14" potwierdzają tylko moją tezę i utrwalają mnie w przekonaniu, że nasze forum powinno być zamknięte dla nowych członków, którzy jeszcze w dupie byli i g***o widzieli na tym świcie. Mając 12 czy 13 lat to ja przychodziłem ze szkoły, j** plecak w kąt, szybko coś zjeść i na dwór w piłę grać z chłopakami :D Ktoś powie, że jestem facetem więc miałem zajęcie. Ale dziewczyny ode mnie z bolku właśnie w tym wieku też wychodziły wszystkie i bawiły się tam w nie wiem co...dom, jakiegoś chowanego po klatkach (sam to lubiłem :D) itp. Generalnie niby róże grupki, ale wszyscy się znali. A dziś? Jakieś popierdolenie z pojebaniem. Siedzą na ławce, plują tym słonecznikiem na chodnik że aż się rzygać chce jak się na to patrzy co z tego usypali pod nogami, klną jak cholera...ubierają się ze względu na..No właśnie. Głownie muzykę, która wg nich "oddaje" ich prawdziwe "ja". Mówimy w tym przypadku o płci pięknej, więc i do takiej się ograniczę w tym poście. Jeśli pop, dance czy techno - wyglądają jak dziwki. Jeśli rock lub metal - robią z siebie czupiradła, w wakacje słońce grzeje ze c**j a ta mając 12 czy 13 lat chodzi w glanach, ciemnych bluzach i za cholerę nie przypomina dorastającej dziewczyny. Od kiedy to nasz gust muzyczny przekłada się na to co nosimy? Sam słucham rocka, hard rocka i metalu no ale nie popierdalam ciągle w czarnych ciuchach czy galanach bo muszę to wyrazić. Problem nie polega już tylko na słuchaniu muzyki. Ogólnie nowe pokolenie jest pojebane! Tak, tak. Mówię to śmiało i będę się tego twardo trzymał. Są uzależnieni od telefonów, internetu, dyskotek itp. Kto kiedyś k***a o tym myślał. Fakt, nie było tego za mojej młodości (chodzi o tel. i internet), ale wiecie co, żyło się lepiej. Cieszyło się na dworze i wkurzało kiedy mam albo tata o 20 wołali "chodź już do domu" :D Piękne czasy, niestety nie dla współczesnej młodzieży, są na to za tępi...
A co do was 12, 13-letnie "fanki" jedna rada - załóżcie sukienki, odłóżcie telefony i poznajcie na czym polega dzieciństwo, bo na "oddawanie" swoich przekonań macie jeszcze czas ;) Prędzej czy później dotrze to do was bo bądźcie pewne, że życie kopnie was jeszcze w dupę ;) I to nie raz ;)
Nigdzie nie napisałam, że nie nosze sukienek, a moimi ulubionymi przedmiotami są telefon i komputer. Nie twierdzę także, że dorosłe życie jest proste. Tak na prawdę to cieszę się, że żyję jak żyję. Moje dzieciństwo jeszcze trwa i dobrze się miewa. Co do internetu mam swoje zdanie. Czasem się przydaję, choć niektórzy w nim żyją i tam się nawet kłócą itp. Nie piję, nie palę i nie ćpam. Z resztą to by było chore w moim wieku...Czy to, że mam tyle lat i żyję w takich czasach oznacza, że nie mam prawa słuchac tego co lubię i muszę być szkalowana za to ? Nie każdy dzieciak/nastolatek jest głupi.
Przepraszam za offtop
-
Nie chodzi tutaj o to, że nie możesz słychać tego czego pragniesz. Mówimy o tym jak młodzi ludzie się z tym obnoszą. Nikt nie najeżdża na Was. Po prostu z niektórych wypowiedzi można wywnioskować, że niektórzy po prostu obnoszą się z tą muzyką i ubierają się nie wiadomo jak żeby przyciągać na siebie uwagę. Mówimy o pozerach. Nikt nie napisał, że ta i ta jest taka czy siaka bo zaczęła słuchać gnr...ehhh
-
To źle niektóre wypowiedzi zrozumiałam. :DD
Ja też powinnam sprostować, bo glanów nie mam. :PP I też się nie obnoszę z moją muzyką. I nie chodzę przecież caly czas w bandanach i kracie. xd
-
no to powinniście precyzowac te wypowiedzi chociaby poprzez dodanie na koncu tego, co kala napisałaś w ostatnim poście :):)
ja też broń Boże nie chodze tak all day all night, aczkolwiek dosyć często, gdyż są one wygoddddnne.
Chyba jak kazdej dziewczynie podobaja mi sie ubrania z sieciowek, od czasu do czasu kupuje, nie zbyt czesto bo na ogol ponosze tydzien i nuda..
-
Raz się ubiorę tak typowo, że tak powiem "rockowo", ale nie cały czas. Kiecki też noszę (rzadko). W tym wieku stylu się dopiero szuka, dopracowuje, więc nie bd wyglądać dzień w dzień, tak samo.
PS. Bricked sprawdź pw. xdd
-
Wypowiedzi forumowiczki, która zaczęła tę "dyskusję" oraz drugiej mającej 13 lat, a "rocznikowo 14" potwierdzają tylko moją tezę i utrwalają mnie w przekonaniu, że nasze forum powinno być zamknięte dla nowych członków, którzy jeszcze w dupie byli i g***o widzieli na tym świcie.
a skąd wiesz co ja wiem o świecie, Ile mam lat itp? nie znasz mnie tak jak wszyscy na tym forum. Ok, teraz myślę, że moja wcześniejsza wypowiedz była niefortunna. nie do końca napisałam to co chciałam przekazać, ale nie będę się tłumaczyć. przez chwile nawet myslałam o usunięciu tu konta, ale potem pomyślałam, ze nie ma sensu przejmować się twoją wypowiedzią, bo pamiętam inne (niektóre niezbyt miłe). Z reszta jestem tu bo lubię GUNSÓW i chcę pogłębiać swoją wiedzę na ich temat. I myślę, że to jest najważniejsze.
-
Niektórzy uważają, że skoro jesteśmy młodsi to nic nie wiemy, bo nie znamy Gunsów od ich początków. ;]
Ale dla mnie to kurde, coś świetnego, że młode pokolenie interesuje się prawdziwym rockiem w erze Justina Biebera i innych słłitaśnych gwiazdeczek.
-
Wypowiedzi forumowiczki, która zaczęła tę "dyskusję" oraz drugiej mającej 13 lat, a "rocznikowo 14" potwierdzają tylko moją tezę i utrwalają mnie w przekonaniu, że nasze forum powinno być zamknięte dla nowych członków, którzy jeszcze w dupie byli i g***o widzieli na tym świcie.
a skąd wiesz co ja wiem o świecie, Ile mam lat itp? nie znasz mnie tak jak wszyscy na tym forum. Ok, teraz myślę, że moja wcześniejsza wypowiedz była niefortunna. nie do końca napisałam to co chciałam przekazać, ale nie będę się tłumaczyć. przez chwile nawet myslałam o usunięciu tu konta, ale potem pomyślałam, ze nie ma sensu przejmować się twoją wypowiedzią, bo pamiętam inne (niektóre niezbyt miłe). Z reszta jestem tu bo lubię GUNSÓW i chcę pogłębiać swoją wiedzę na ich temat. I myślę, że to jest najważniejsze.
No jak to się mówi: "czasami lepiej ze sceny zejść..." :lol: To a propos tej "myśli" o "usunięciu konta". A co do wieku. Sprawa jest prosta, jeżeli nie masz tych 18 lat, no niech będzie że nawet 17, to o świecie wiesz g***o i tak tak - nic jeszcze nie widziałaś. Stawiam tu oczywiście teoretyczną granicę, bo w rzeczywistości dowiesz się czegoś o tym "świecie" jak wyjdziesz spod skrzydeł mamusi i tatusia i zaczniesz żyć swoim życiem. Już nawet studiowanie w innym mieście jest jakąś formą niezależności, bo trzeba o siebie zadbać, wsio robić samemu itp. Fakt, wciąż w większości przypadków (w większym stopniu w moim też) jest się uzależnionym finansowo od starszych, ale to życie jest już zupełnie inne. Więc przestań gadać co ty już widziałaś i co przeżyłaś, bo wierz mi mając 12, 13, 14, 15 czy 16 lat to o poważnym życiu nie ma się jeszcze pojęcia. A jak chcesz pogadać "dorośle" to wejdź w tematy z osobami od nas z forum, które pracują i się same utrzymują. I wtedy powiedz im ile to ty już wiesz o "życiu", czy też "gunsowym życiu" :lol:
Oczywiście jeżeli masz te 18 lat czy więcej to przepraszam za poprzednią wypowiedź. a masz? :P
-
Wypowiedzi forumowiczki, która zaczęła tę "dyskusję" oraz drugiej mającej 13 lat, a "rocznikowo 14" potwierdzają tylko moją tezę i utrwalają mnie w przekonaniu, że nasze forum powinno być zamknięte dla nowych członków, którzy jeszcze w dupie byli i g***o widzieli na tym świcie.
Powiedział forumowy dinozaur :D :D :D
Wiadomo, że mając naście lat człowiek chce się bardziej wyróżnić, bądź należeć do jakiejś grupy. Każdy to jakoś tam przechodził. :) Póki jest to związane z emocjami, a nie pozerstwem jest ok. :)
-
[/quote]
No jak to się mówi: "czasami lepiej ze sceny zejść..." :lol: To a propos tej "myśli" o "usunięciu konta".
Oczywiście jeżeli masz te 18 lat czy więcej to przepraszam za poprzednią wypowiedź. a masz? :P
[/quote]
nie będziesz miał tej satysfakcji, że pozbyłeś się forumowiczki ,,gówniarza'' :lol:
-
Powiedział forumowy dinozaur :D :D :D
5 lat na forum to faktycznie jak dinozaur :D
nie będziesz miał tej satysfakcji, że pozbyłeś się forumowiczki ,,gówniarza'' :lol:
Szkoda, karmię się tym :lol:
-
prawda ze nas zawalają w szkole,
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
No faktycznie... źle ujęłam. Bardziej mnie boli to jak ktoś słucha biebera i gunsow.Dla mnie to po prostu brak szacunku dla artysty, ale każdy ma własne zdanie na ten temat. :)
A ja własnie w telefonie między Gunsami mam Justinka. Synuś mi przesłał, ponieważ twierdzi,ze Justin Bieber jest fajny a "ci cali Gunsi to [cenzura] :D I pomimo,że nie lubi GN'R chce iść na ich koncert . Żeby mi pokazać,jak się rzuca pomidorami;((:D
-
prawda ze nas zawalają w szkole,
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
przesadzasz.
-
prawda ze nas zawalają w szkole,
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
cieszę się :) :D :lol:
-
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
a po przecinku zawsze dajemy spację ;) :D :P
Generalnie nie rozumiem za bardzo zamieszania w tym temacie. :) Czasy się zmieniają, trzeba nadążać ;) :P
-
prawda ze nas zawalają w szkole,
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
cieszę się :) :D :lol:
Pzekarz kolerzanką i kolegą.
-
( Nadmierne offtopikowanie będzie karane :P )
Wiadomo, że kiedyś słuchanie rocka było łatwiejsze niż obecne. Zwłaszcza we wczesnych latach 90-tych, kiedy największe triumfy odnosiły zespoły rockowe typu Gn'R właśnie. Teraz jest trudniej, więc osoba słuchająca rocka i ubierająca się jak rockmen, a nie jak Axl Rose w 2001 :P będzie sie wyróżniać.:) Każdy kiedyś jakoś tam zaczynał i pewnie wielu chciało się wyróżnić również strojem, czy mogło to inna kwestia ;)
Kiedyś krytyka moich upodobań muzycznych w jakiś tam sposób pogarszała samopoczucie ;), czułem, że muszę nawracać "niewiernych", teraz podchodzę do tego na większym luzie. Najwyżej spłoną słuchając Biebera itd. :D Nie ubieram się rockowo, nie czuję takiej potrzeby. :) " Żyj i pozwól żyć" :)
-
Ubierajmy się jak chcemy, słuchajmy czego chcemy - proste. :DD
-
Ostro widzę :???: Zqyx co do Biebera czy jak to się pisze, to jego fani mogą płonąć już teraz :lol: A co do tematu. Dziewczyny dajcie sobie spokój z afiszowaniem swojej "rockowej" osoby, bo wieku 12 lat dziewczynki w glanach, w podartych spodniach czy koszulach w kratę wyglądają po prostu śmiesznie.
-
Ja proponuje zmienić trochę temat, bo takie nieporozumienie tu wyszło. :P
-
Dziewczyny dajcie sobie spokój z afiszowaniem swojej "rockowej" osoby, bo wieku 12 lat dziewczynki w glanach, w podartych spodniach czy koszulach w kratę wyglądają po prostu śmiesznie.
Może i tak ;), ale przeszkadza Ci to ? :P
-
prawda ze nas zawalają w szkole,
Szkoda,że przy okazji nie uczą Was zasad używania wielkich liter. W języku polskim zdanie zaczynamy wielką literą .
cieszę się :) :D :lol:
Pzekarz kolerzanką i kolegą.
To nie sprawia, że ludzie będą Cię postrzegać na bardziej inteligentnego ;) Dobrze wszystko napisałam?
MÓJ OSTATNI OFFTOP TUTAJ
-
Dziewczyny dajcie sobie spokój z afiszowaniem swojej "rockowej" osoby, bo wieku 12 lat dziewczynki w glanach, w podartych spodniach czy koszulach w kratę wyglądają po prostu śmiesznie.
Może i tak ;), ale przeszkadza Ci to ? :P
Zqyx mi to absolutnie nie przeszkadza, to nie ja będę źródłem kpin i tyle. Tylko mam swoje zdanie na ten temat ;)
bricked czasami warto zamknąć buźkę ;]
-
Ja tam nie mam nic przeciwko, gdy ktoś się tak ubiera, jeżeli ktoś słucha takiej muzyki i ją lubi, czuje, a nie tylko dla pozerstwa, żeby się "wyróżnić". :facepalm:
Eee tam ... bricked buźki nie zamknie. :DD
-
Widzę, że SzaLLonneEE DzieFFFczynYY NaStKi 12-14 lat jednak chcą pokazać ile to znaczą już i na forum i w życiu, a prawda jest taka że każdy z was ma ubaw :lol: Tylko nie każdy ma na tyle odwagi, czy też "chamstwa" jak ja, aby to powiedzieć wprost :D
-
Eee tam ... bricked buźki nie zamknie. :DD
To niech przynajmniej nauczy się szacunku do osób starszych.
-
Widzę, że SzaLLonneEE DzieFFFczynYY NaStKi 12-14 lat jednak chcą pokazać ile to znaczą już i na forum i w życiu, a prawda jest taka że każdy z was ma ubaw :lol: Tylko nie każdy ma na tyle odwagi, czy też "chamstwa" jak ja, aby to powiedzieć wprost :D
Miło, że wzajemnie dostarczamy sobie śmiechu. :lol:
-
wszystko to co pisaliście teraz zawarłem w poście wyżej.
a tak btw. spodobał mi się przykład gdzieś wyżej - axl, rockman, nikt mu tego nie odmówi, przejrzyjcie filmiki - dresik, koszulka, spódnica w krate - nie ubiór, a styl bycia stanowi o tym kim jesteś. możesz założyć jakieś skóry (w sumie sam nie wiem w co ubiera się prawdziwy "rockman"...) ale w środku jesteście tymi samymi dziewczynami które po szkole odrabiają lekcje, wchodzą na fejsa i są w rzeczywistości takie same. to jest śmieszne, raz założę obcisłą koszulke i jestem homo, potem skóre i bandane więc staje sie rockmanem?. rockman w dresiku to ciągle ta sama osoba.
-
Całkowicie zgadzam się z przedmówcą ;)
Widzę, że SzaLLonneEE DzieFFFczynYY NaStKi 12-14 lat jednak chcą pokazać ile to znaczą już i na forum i w życiu, a prawda jest taka że każdy z was ma ubaw :lol: Tylko nie każdy ma na tyle odwagi, czy też "chamstwa" jak ja, aby to powiedzieć wprost :D
Miło, że wzajemnie dostarczamy sobie śmiechu. :lol:
Ja dostarczam śmiechu Tobie i "szalonym nastkom", za to Ty i "one" dajecie ubaw całemu forum :lol:
-
Po prostu uwielbiam jak ktoś mnie nazywa "słłitaśną nastką" a nic o mnie nie wie. :facepalm:
Ale to już świadczy o poziomie inteligencji danej osoby. :D
-
trochę masz rację, trochę nie masz - wiemy wszystko co nam "pozwoliłaś" (http://gunsnroses.com.pl/forum/profile/Rose25/?sa=showPosts) wiedzieć. tak, link nie przez przypadek, te wszystkie posty to "ty" ;)
-
Miło mi. ;)
Ale to już nie moja wina, jeśli ktoś nie doczytał moich wypowiedzi i sprostowania. :))
-
A nie mówiłem, nie trzeba iść do cyrku bo dostarczasz Ty i inne "siłtaśne nastki" śmiechu co nie miara :lol:
Tego typu uwagi proszę zachować dla siebie.Mawier
-
cóż ubieram się jak chcę i z tym mają największy kłopot ludzie z mojej szkoły. niby ogólniak i powinni być 'mądrzejsi' niż dzieciaki w gimnazjum, ale niestety nie. gdy 2 tygodnie temu poszłam do szkoły w kowbojkach i w skórze dwóch dresów podeszło i zaczęło coś tam bełkotać. u nas w szkole dresy nie boją się przyłożyć każdemu obojętnie na płeć itd. więc jestem w strefie zagrożonej . ale kocham jak ludzie reagują jak ktoś różni się od nich :facepalm: a juz wgl mi ich żal, gdy mówią, że ubieram się tak dla szpanu - sami sobie zaprzeczają, a wgl kogo obchodzi jak ktoś się ubiera. ale np. 'metalowych' czy 'rockowych' lasek w glanach, podartych dżinsach czy spodniach już nie zaczepiają więc nie wiem o co chodzi :???: jest też cholernie wkurzające, gdy ktoś postrzega mój sposób bycia jako pozerkę. ktoś tu ładnie wcześniej powiedział, że można założyć jakiś 'rockersi' ciuch na jeden dzień czy dwa a i tak się nie zmienisz. a tak wgl czy ktoś ten styl rockersa ustalił? chodzi o dusze chyba, nie? ;) hehe kończę tym, że rockersem trzeba się urodzić, nie można nim zostać
-
Każdy ma prawo ubierać się jak chce, tylko żeby tego cholernego pozera nie zgrywać. :D
-
Eee tam ... bricked buźki nie zamknie. :DD
To niech przynajmniej nauczy się szacunku do osób starszych.
A po młodszych można sobie jeździć do woli, bo są nowi na forum, mają 15 lat to im nie zaszkodzi a my się pośmiejemy do gówniarze i tak nie mają uczuć i w dupie mają czy ktoś po nich jeździ czy nie tak naprawdę z byle powodu ;)
-
A ja proszę modów o interwncje bo żal dupe ściska czytając 20 wypowiedzi jednej osoby o tym samym
-
To nie sprawia, że ludzie będą Cię postrzegać na bardziej inteligentnego ;) Dobrze wszystko napisałam?
Nie, postrzegać jakoś, albo jako jakiegoś, a nie "na" jakiegoś.
Nie sądziłem, że to się kiedykolwiek wydarzy, ale w kwestii tego tematu całkowicie zgadzam się z eXtremem.
-
ale kocham jak ludzie reagują jak ktoś różni się od nich :facepalm:
to jest własnie definicja szpanu. gratuluje sama sobie zaprzeczylas.
-
Eee tam ... bricked buźki nie zamknie. :DD
To niech przynajmniej nauczy się szacunku do osób starszych.
A po młodszych można sobie jeździć do woli, bo są nowi na forum, mają 15 lat to im nie zaszkodzi a my się pośmiejemy do gówniarze i tak nie mają uczuć i w dupie mają czy ktoś po nich jeździ czy nie tak naprawdę z byle powodu ;)
W tym akurat wypadku się z Ciebie nie śmiałam. Zareagowałam na Twój brak szacunku do osób starszych.
-
Dobrze, niech "nastki" dalej ciągną ten temat :D Pogrążają się coraz bardziej ci wielcy znawcy muzyki i stylu muzycznego :lol: Przynajmniej ubaw po pachy z nich i to za darmola :lol: Cytując klasyka :D
-
W podstawówce nie słuchałem praktycznie muzyki. Jeżeli już czegoś słuchałem to była to muzyka która leciała w telewizji. Pamiętam czasy gdy siostry nagrywały niemiecką VIVE i VIVE Zwei na kasety VHS i głównie takiej muzyki słuchałem a znajdowało się tam wszystko, zaczynając od Queen a na Scooterze kończąc. W moich czasach (głupio to brzmi bo było to nie tak dawno jak się wydaje) dzieci nie rozmawiały o muzyce bo nie była tak dostępna jak teraz. Odtwarzacze mp3 nie były tak dostępne jak teraz więc nikt nie izolował się słuchawkami.
W gimnazjum miałem krótki epizod z muzyką w klimatach celtyckich, szkockich i z muzyką filmową w tych klimatach. Później odkryłem Guns N' Roses i mocniejsze brzmienie. W klasie byłem uważany za speca od mocnego brzmienia mimo że na prawdę mało wiedziałem. Nikt nie szykanował mnie z tego powodu, nie pluł mi w twarz i nie dogryzał. Nie obnosiłem się z tym jakiej muzyki słucham i nie uważałem się za lepszego od innych tylko dlatego, że słucham innej muzyki niż większość.
W technikum trochę się zmieniło. Trafiłem do internatu w środowisko ludzi bardzo nietolerancyjnych. Nadal nie uważałem potrzeby obnoszenia się z tym jaką muzykę słucham. Kolega z pokoju próbował mnie "nawracać" wciągając mnie w debaty na temat muzyki, jednak się nie poddałem i słuchałem tego co lubiłem czyli hard rocka i metalu. Zacząłem wracać do muzyki celtyckiej żeby się wyciszyć bo uważałem to za idealną muzykę do tego.
Jestem na studiach. Nadal słucham metalu i rocka, ale sięgam też do utworów innych gatunków głównie z lat 50-70. Nikt nie dyskryminuje mnie za to jakiej muzyki słucham. Staram się nie poruszać tematów muzyki ale gdy do tego dochodzi nie obrzucam się z moimi rozmówcami błotem za słuchanie innej muzyki.
Moi rodzice akceptują to czego słucham. Oboje lubią starego rocka więc nie widzą nic strasznego w tym, że słucham takiej a nie innej muzyki.
Kwestia ubioru: ktoś pisał wyżej że to przechodzi. Mam kilku znajomych, którzy nosili skóry, glany i inne czarne ubrania ale przeszło im po jakimś czasie. Sam nigdy nie ubierałem się jak typowy metal bo cenie sobie wygodę. Lubie ciemne stroje ze względu na kolory ale nigdy nie uważałem że muszę koniecznie ubierać się jak chłopaki z GN'R bo po prostu uważałem to za niepraktyczne. Co do fryzur nigdy nie uważałem, że koniecznie muszę mieć długie włosy tak jak ludzie z zespołów, które lubię. Wole fryzury praktyczne.
Zawsze uważałem że muzykę ma się w sercu i konkretny ubiór nie jest do niczego potrzebny.
-
E e_loko. Ale mi raczej chodzilo, ?e nie jestem dresem ;)a wgl kto wymyslil definicje szpanu?
-
Kurde, człowieka dwa dni nie ma a tu jakieś takie dziwne rzeczy :] odeszliśmy w temacie od akceptacji gustu muzycznego do jakiejś rozmowy o ciuchach i czy powinno się je nosić :) no jeśli komuś tak lepiej, wygodniej, chce coś tym przekazać to co w tym złego?:) wiek nie ma tu nic do rzeczy, jeśli ktoś dajmy na to jest programistą, przychodzi do pracy w koszulce z napisem "Microsoft" to znaczy, że jest pozerem czy po prostu, że lubi technologię tej firmy, używa jej itp?:)
Ja dostarczam śmiechu Tobie i "szalonym nastkom", za to Ty i "one" dajecie ubaw całemu forum cheesy
Ja nie zauważyłem tutaj kompletnie nic śmiesznego, wręcz przeciwnie
-
Ja dostarczam śmiechu Tobie i "szalonym nastkom", za to Ty i "one" dajecie ubaw całemu forum cheesy
Ja nie zauważyłem tutaj kompletnie nic śmiesznego, wręcz przeciwnie
No to widać słabe masz poczucie humoru :D
-
Inne:) nie słyszałem o metodzie mierzenia "mocy" poczucia humoru :) poza tym offtop więc ucinam dyskusję w tym momencie :] sam siebie upominam :P
-
Inne:) nie słyszałem o metodzie mierzenia "mocy" poczucia humoru :)
Skoro tak wolisz to określać :P A żeby nie było offtopu to powiem, że z tematem akceptacji gustu muzycznego obecnie to mają głównie problem małolaty :D chyba wystarczy aby nie określić tej wypowiedzi jako off :P
-
No i skoro mają, to spokojnie powinni się móc tutaj wypowiedzieć :)
-
Niestety, przez niektórych cokolwiek jest co przez nas powiedziane jest "śmieszne". :lol:
Ja się wypowiedziałam co sądzę, mam swoje zdanie. :))
-
Hmm... śmieszne... ;)
A tak serio, to nie śledzę wątku, ale powiem od siebie, że muzyka nie jest dla nie już tak ważna jak kiedyś.
Akceptuję gust muzyczny i styl ludzi w moim otoczeniu, a jest on bardzo różny. Mimo wszystko cieszę się,
że moja dziewczyna ma podobny styl i gust muzyczny jak ja.
-
No i skoro mają, to spokojnie powinni się móc tutaj wypowiedzieć :)
Tylko niech to będą sensowne posty. No bo sam przyznaj, że wypowiedzi "nowych", którzy zaczęli tą dyskusję, są godne pożałowania :facepalm: I jak z pewnością zwróciłeś uwagę to nie jest tylko moja opinia. No ale tak jak mówię, dostarczają śmiechu i zabawy ze swoich "mądrości" więc czemu mamy to zaprzestać :D Niech dalej się lansują pozerki :lol:
-
W 100 procentach popieram eXtreme a jeśli ktoś nie potrafi sobie poradzić z brakiem akceptacji to nie wiem jak może poradzić sobie w poważnych sprawach :facepalm:. Mi osobiście żadne upodobania nie przeszkadzają puki nie ograniczają moich "swobód".
-
Hmm.. Tak sobie czytam i czytam cały ten wątek. I dowiedziałam się fajnych rzeczy na temat "pokolenia". I tak sobie czytam i czytam i dowiedziałam się ciekawych rzeczy o nowych członkach forum. I tak sobie dalej czytam i czytam i to w sumie bardzo ciekawy wątek, bo każdy do wypowiedzi o akceptacji dorzuca swoje 3 grosze i już mogę wyciągnąć sobie wnioski. I już mogę coś o nim uważać. Ale w sumie mi się nie chce. I w sumie nie wiem po co to piszę i czy zostanę zjechana. Ale tak btw, to jak spojrzę na to jeszcze nie uczestnicząc w rozmowie to wyszło wam mniej więcej tak: po jednej stronie te 12 i 13, a po drugiej wybaczcie za określenie starzy wyjadacze. I mimo, że wszystko grzecznie napisane, to widzę, że wyjadacze jakoś niezbyt akceptują te 12 i 13. A te 12 i 13 usiłują się jako tako bronić, zapętlając się w swoich wypowiedziach.
Nie opowiem się ani za jedną ani za drugą stroną, bo no cóż. Nie powiem, ja mam 16 lat i może według niektórych jestem za młoda na jakiekolwiek stwierdzenia. Ale miałam fajne dzieciństwo do czasu, ale to już hm.. bardziej osobiste sprawy. Dość, że potem musiałam w miarę szybko dorosnąć. Tak czy siak, za dzieciaka biegałam po dworze od rana do wieczora. Budowaliśmy szałasy, ganialiśmy z piłką, jeździliśmy na rowerach. Komputera nie widziałam w tamtych czasach, bo i nie był mi potrzebny. Ogarnęłam takie coś jak telefon kom. w wieku 10 lat.
A jak popatrzę, na 6 letnie rodzeństwo mojej koleżanki(bliźniaki), które mają po laptopie, to się zastanawiam, o co biega? Bo ja nie potrzebowałam tego do rozrywki. Może to dlatego, że moi rodzice w miarę są starej daty. Tak więc, nie cała młodzież nowego pokolenia będzie kompletnie zdemoralizowana, ja się za takową nie uważam:)
Co do akceptacji, to patrząc na niektóre posty, uznaję że mam fajne grono znajomych. Nikt mi nie jeździ, nikt nie dogaduje, zdarzało się wyrwać z bara od dresa, ale bez przesady. Ojciec pracuje z plastykami, więc wie, że można wyglądać jeszcze inaczej. A wyglądam.. ee.. no jak mi wyjdzie. Może i się odróżniam od innych, ale co z tego. Nauczyciele.. na początku się lekko bulwersowali, ale teraz już się przyzwyczaili. Moja znajoma słucha japońskiej muzyki i biega w loliciasto-osherowych spódniczkach. A trochę starszy kolega w znoszonej skórze. A mój dobry kolega jest skejtem, czy jak to się pisze. Tak czy siak jeździ na desce, a czasem zdarzy mu się posłuchać Gunsów.To, że ktoś się krzywo spojrzy jakoś nie powoduje u mnie buntu. Każdy jest jaki jest, najważniejsze żeby być prawdziwym. Jeśli ktoś czuje się prawdziwie chodząc na szpilkach i słuchając Gunsów, proszę bardzo :P Natomiast nie lubię zbytnio osób, które wykorzystują wizerunek niektórych subkultur nie mając z nimi styczności, nawet jeśli chodzi o muzykę i przekonania. Ja nie wyznaję żadnej subkultury, to że mam glany czy rzemyki na rękach nie znaczy że jestem kinder metalem czy rockiem/punkiem.
Ojejku, ale się rozpisałam. A! Chciałam jeszcze wspomnieć, że jeśli już chodzi o pozerów to najbardziej nie lubię tych, którzy nie słuchają danej muzyki a się nią chwalą. Ale to dotyczy np. zainteresowania Japonią czy czymkolwiek co staje się modne. Po prostu nie lubię podążania za modą, czy chęci przypodobania się komuś.
Nie chciałam nikogo obrazić tym postem. Ani kontynuować tej części tematu, która odnosi się do innych rzeczy, ale akurat to przez przypadek mi wyszło :)
-
Moja znajoma słucha japońskiej muzyki i biega w loliciasto-osherowych spódniczkach.
zdjęcia! zdjęcia! zdjęcia!
przeczytałem cały wywód żeby nie było że mnie nie zainteresował, a jeżeli chodzi o temat to mam coś do powiedzenia tylko dziewczyn, nie ważne jak się ubieracie i czego słuchacie, ubierajcie się tak żeby nie ukrywać tego czym możecie się chwalić ;) i nie przekłuwajcie sobie warg nosów i brwi i będę was akceptował
-
Moja znajoma słucha japońskiej muzyki i biega w loliciasto-osherowych spódniczkach.
zdjęcia! zdjęcia! zdjęcia!
przeczytałem cały wywód żeby nie było że mnie nie zainteresował, a jeżeli chodzi o temat to mam coś do powiedzenia tylko dziewczyn, nie ważne jak się ubieracie i czego słuchacie, ubierajcie się tak żeby nie ukrywać tego czym możecie się chwalić ;) i nie przekłuwajcie sobie warg nosów i brwi i będę was akceptował
Na razie poprzestałam na po jednej dziurce w uchu. :DD I ja też bym chciała zobaczyć zdjęcie twojej znajomej !! :DD
-
i nie przekłuwajcie sobie warg nosów i brwi i będę was akceptował
A czemu według ciebie kolczyki są złe? A jaki masz pogląd na temat tatuaży? :)
(ciekawi mnie pogląd drugiej płci na lekko zmodyfikowane ciała kobiece)
-
jedni lubią, drudzy nie - to nie recenzja albumu. ja nie lubie szpinaku, ale nie dlatego ze jest zielony :\
-
szpinak jest dobry. nie znasz sie.
-
Hmm.. szpinak mnie odrzuca.. jakoś tak..
A co to gustów, to jasne, jak będę sobie robiła na lewo tatuaż za niedługo, to przecież nie będę się sugerować czy statystycznemu facetowi to się spodoba... Ważne, że mi się podoba. Tylko z reguły, męska część reaguje na dziewczyny z tatuażami i kolczykami na twarzy niezbyt pochlebnie :]
-
Statystycznie większość Modę na sukces niż np. Mad mana, woli Rihanę niż Beethovena, tylko co z tego? ;) Czy zawsze trzeba się dopasowywać. Nie. Trzeba znaleźć swoją tożsamość, nie tylko w sensie muzycznym. Ale w niektórych sytuacjach warto pomyśleć. Czy tatuaż, który podoba Ci się dziś będzie tak samo podobał się np. za pięć lat itd. Bo są rzeczy, które łatwo zmienić, ale też takie, których już nie odwrócisz.
Warto czasem przystanąć na chwilę, pomyśleć, co nas określa, co sprawia, że jesteśmy tym kim jesteśmy i dlaczego, a co sprawia, że mniej lub bardziej świadomie upodobniamy się do innych.
-
i nie przekłuwajcie sobie warg nosów i brwi i będę was akceptował
A czemu według ciebie kolczyki są złe? A jaki masz pogląd na temat tatuaży? :)
(ciekawi mnie pogląd drugiej płci na lekko zmodyfikowane ciała kobiece)
na temat tatuaży? posiadam :D choć w nadmiarze są be, kolczyki na twarzy są be, tunele są be, ogólnie stawiam na naturalny wygląd który może być okraszony fajną dziarą w ciekawym miejscu ;)
-
Tatuaże u kobiet akceptuję w każdej ilości, sam równiez posiadam tatuaż.
Co do kolczyków to się z Tobą Slither zgodzę. Sam posiadam 4 kolczyki na twarzy i w twarzy :D Ale u kobiet akceptuję tylko w uszach.
-
Ale w niektórych sytuacjach warto pomyśleć. Czy tatuaż, który podoba Ci się dziś będzie tak samo podobał się np. za pięć lat itd. Bo są rzeczy, które łatwo zmienić, ale też takie, których już nie odwrócisz
Myślę, że najlepsze tatuaże to te, które coś oznaczają. Kiedyś, z tego co pamiętam była moda na znaczki japońskie. A wcześniej na motylki (moja siostra cioteczna miała i przerobiła na nietoperza). Na sam początek planuję sobie wytatuować jakiś ważny dla mnie cytat z piosenki, co do paru innych mam już pomysły, ale niektóre wymagają specjalisty, a nie kolegi ;)
-
Ten cytat z piosenki jest ważny dla Ciebie dziś. Będzie ważny za pięć lat? ;) Masz 100 % pewności? ;)
-
Myślę, że tak, bo jeśli przekazuje daną ideę, która kołatała mi się w głowie, a temu wykonawcy udało się ją uchwycić w jednym zdaniu to jest to o wiele mądrzejsze niż tatuowanie imienia drugiej połówki na pośladku.
-
A propo tatuaży to zawsze się zastanawiam, jak Axl czuje się teraz z tatuażem krzyża z 5 Gunsów.:) Dlatego jestem sceptyczny do takich form zdobnictwa :)
-
O to też mnie nurtuje. Ale wiadom że nie robi się tatuaży z imieniem dziewczyny i tym podobnych :P.
-
posiadajac tatuaz juz od jakis 10 lat i niedlugo pojawia sie jeszcze dwa powiem wam tak. Mysle, ze Axl nawet jesli nie za bardzo identyfikuje sie juz z krzyzem AFD to nie ma z nim problemu, poniewaz z tatuazami jest taka sprawa, ze po czasie staja sie czescia Ciebie. To cos co mozna porownac do rany, blizny, znamienia. Na poczatku jestes podekscytowany, bo masz cos nowego. MAlunek na ciele, wow, cos obcego, cos nowego. Po czasie do tego przywykniesz i juz za bardzo nawet nie zauwazasz. Tatuaz staje sie czescia Ciebie i nawet jesli po latach zastanawiasz sie po kiego grzyba sobie to wytatuowales, to i tak nie jest zle, bo czlowiek juz tak bardzo do tego przywykl, ze gdyby nagle znikl, bylo by nadwyraz dziwnie ;)
Wiec, nawet jak ktos ma wytatuowane "Kocham Kasie" a za zone pojal Zoche, to co najwyzej mysle, ze przeszkadzac moze to juz tylko tej zonie :D
-
Według mnie fajnie mieć pamiątki ze swojego życia na swoim ciele w postaci tatuaży. Dlatego myślę, że nie będę żałowała żadnego, którego mam w planach. Póki co, raczej czeka mnie robienie na lewo, ale znajomy ma maszynkę i talent plastyczny, więc powinno być ok :)
Więc w sumie, na miejscu Axla cieszyłabym się z posiadania takiego tatuażu.
-
Wiec, nawet jak ktos ma wytatuowane "Kocham Kasie" a za zone pojal Zoche, to co najwyzej mysle, ze przeszkadzac moze to juz tylko tej zonie :D
zależy jaki stosunek się miało do Kasi oraz w jaki sposób przygoda z nią się skończyła :>
-
Póki co, raczej czeka mnie robienie na lewo, ale znajomy ma maszynkę i talent plastyczny, więc powinno być ok :)
Wiem że nie na temat, ale... Na czymś takim jak tatuaż raczej nie warto oszczędzać i wydać trochę więcej u profesjonalisty. Po pierwsze ze względu na zdrowie (higiena, sterylizacja itp.), a po drugie ze względu na sprzęt (maszynka i barwniki). Nie wiem jaką maszynkę ma Twój znajomy, ale słyszałem o przypadkach ustrojstwa własnej roboty, w skład których wchodził nawet 'silniczek' od starego walkmana ;) . Talent plastyczny to nie wszystko :)
-
Popieram kolegę wyżej. Na tatuażu nie powinno się oszczędzać.
-
Mniej tu chodzi o fakt oszczędzania a faktycznej możliwości. Nie jestem pełnoletnia :) A nie chcę czekać do 18, i tak już nie rosnę. Poza tym zbyt mnie to ciekawi..
-
No to skoro nie chodzi o kasę to tym bardziej warto poczekać. Zbawi Cię tak te kilka miesięcy oczekiwania? Jeszcze zdążysz się przekonać jak to jest, bo w końcu "czym jest rok czy dwa w perspektywie całego życia"? Zrób sobie tatuaż na osiemnastkę w jakimś sprawdzonym salonie z najwyższej półki, będziesz miała pewność, że robota jest wykonana dobrze i fachowo, tatuaż nie zejdzie Ci po kilku miesiącach i nie dostaniesz w pakiecie jakiegoś wirusa.
Jeżeli teraz nie posłuchasz mnie i Pyry, to uznam, że jesteś po prostu, sorry za wyrażenie, głupia :)
-
No ma to jakiś sens.. nie powiem..
Tak czy siak muszę się nad tym zastanowić, no i jak bym robiła to raczej w jakieś dłuższe wolne, więc najwcześniej wakacje. A ponad to, czytałam sobie trochę o "pielęgnacji" tatuażu po zrobieniu i z tego co wyczytałam to trzeba się trochę z nim cackać. Tzn. wolę się trochę "pocackać" niż potem patrzeć jak mi schodzi.. Może na razie pozostanę przy planach kolczyków w wardze..
A tak btw, to od jakiś kilkunastu postów rozmawiamy konkretnie nie na temat :)
-
popieram zdecydowanie kolegow :) na tatuazu sie nie oszczedza w koncu to na cale zycie :D niech bedzie ladny i trwaly. A co do pielegnacji tatuazu to zadne tam cackanie. Kupujesz masc Bepanten i smarujesz, az sie zluszczy naruszony naskorek, pozniej przewaznie i tak trzeba poprawiac po jakims miesiacu, ale to juz gratis :)
:D Dobra koniec OFFTOPU Albo zaczynamy o guscie muzycznym albo przenosimy sie tu:
http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/tatuazepiercing/630/ (http://gunsnroses.com.pl/forum/hyde-park/tatuazepiercing/630/)
-
Co do mnie. Ze względu na styl ubierania się i muzykę, której słucham, w szkole dość się wyróżniam. Podoba mi się to, powiem szczerze.
Jestem często jednak odtrącana i nierozumiana przez otoczenie. Na przerwach przeważnie siedzę pod ścianą ze słuchawkami w uszach. Nikt nawet nie spyta czego słucham, bo wszyscy z góry wiedzą. Sądzą też, że metal to denna łupanina, a np. The Beatles- stara,nudna kapela. Co za tym idzie, nie mam w realu prawdziwego przyjaciela, który by mnie rozumiał. Znajomości nawiązuję przede wszystkim przez internet, gdzie poznałam pewną osobę, która jest mi bardzo bliska mimo, że nie wiem, czy kiedykolwiek się z nią spotkam.
To by było na tyle :)
-
Ze względu na styl ubierania się i muzykę, której słucham, w szkole dość się wyróżniam. Podoba mi się to, powiem szczerze.
Jestem często jednak odtrącana i nierozumiana przez otoczenie.
dokladnie tak samo ;) ale to nie tylko w szkole ale glownie na ulicy :_: ale na szczescie nie mam takich problemow jak Ty i mam znajomych :)
-
dokladnie tak samo ;) ale to nie tylko w szkole ale glownie na ulicy :_: ale na szczescie nie mam takich problemow jak Ty i mam znajomych :
Trochę źle mnie zrozumiałaś :) Tzn. mam znajomych i wgl., ale nie mam nikogo takiego w moim środowisku, kto by mnie naprawdę rozumiał i był taki jak ja :P
-
jeśli chodzi o samą akceptacje, rożnie z nią bywa...w czasach kiedy większość ludzi idzie na "łatwiznę" i słucha typowej masówki ,która jest łatwa i nie zmusza nas do refleksji często bywało ,że nie byłam rozumiana zwłaszcza w okresie gimnazjalnym, ze względu na styl ubierania. Wiecie glany, ciemne kolory, jakieś łańcuszki itp. w obecnej chwili miłość do takiej muzyki mam w sercu a nie "na sobie" (nie obrażając nikogo kto nosi się na styl "rockowy" :) hmm lubię styl rockowy :vampire:). Ale jak mówię w obecnej chwili muzyka została a okres buntu a co wiąże się z tym styl ubierania minął. Obecnie też zdarza się ,że kiedy odpowiadam jakiej muzyki słucham spotykam się z różnymi komentarzami, albo trafie na ludzie podobnych do mnie gustem muzycznym albo wręcz przeciwnie, ale według mnie to normalne, jak wcześniej wspomnieliście o gustach się nie dyskutuje...a poza tym muzyka ma łączyć a nie dzielić! :)
-
Tylko odróżniać muzykę od tandety i szmiry powstającej dla pieniędzy... :)
Ja na temat akceptacji gustu muzycznego mam takie zdanie, że jeżeli otoczenie ci nie pasuje, albo ty do otoczenia, to je po prostu zmień. Ja najpierw starałam się to akceptować złośliwe uwagi na temat moich ulubionych zespołów , np :'' Po co ty słuchasz tych starych, brzydkich dziadów?!'. Ale myślę , po co? Po co sobie język strzępić, wysilać się na równie złośliwą odpowiedź i zniżać do ich poziomu. Przecież są jeszcze ludzie, których dzisiejsze czasy nie opętały i można z nimi przebywać bez narażania się na dodatkowe nerwy ;) Wrzucamy na luz, niech sobie mówią(a że nic mądrego nie mają do powiedzenia , no to już ich problem ;)), z czasem przestaną :D Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam, nikt mi nie bedzie miał za złe tego posta ;) To tylko moje zdanie i każdy może się z nim nie zgodzić :)
-
ale nie mam nikogo takiego w moim środowisku, kto by mnie naprawdę rozumiał i był taki jak ja :P
w tym temacie tylko takich znajomych mam na mysli wiec mysle ze Cie dobrze zrozumaialm ;) :)
-
Tylko odróżniać muzykę od tandety i szmiry powstającej dla pieniędzy... :)
A gunsi i reszta nagrywali za czapkę gruszek ;)
Raz już kiedyś się na ten temat wypowiedziałem, ale powtórzę jeszcze raz - dopóki nikt Was w szkole nie leje po pysku za to, że macie na swoim ipodzie więcej muzyki Black Sabbath niż 50 Centa, to wszystko jest ok. Wiadomo, że znajomi dokuczają sobie ze względu na gust czy zamiłowania, ale to nie powód żeby się obrażać za nazwanie kogoś brzydkimi starymi dziadami. Dajcie sobie trochę na wstrzymanie :)
-
Tylko odróżniać muzykę od tandety i szmiry powstającej dla pieniędzy... :)
A gunsi i reszta nagrywali za czapkę gruszek ;)
Dobra, źle ujełam- TYLKO dla pieniedzy ;)
-
w tym temacie tylko takich znajomych mam na mysli wiec mysle ze Cie dobrze zrozumaialm ;) :)
Aaa...Jeśli tak, to zwracam honor :)
-
Ja u siebie w mieście jestem kojarzona z muzyką rockową, ale mam znajomych z różnych środowisk muzycznych i nie widzę w tym problemu. Ze wszystkimi można pogadać, polecić sobie jakieś kawałki. Czasem jeśli ktoś pyta czego słucham, mówię Guns N' Roses i widzę zdziwienie na twarzy to polecam i podsyłam temu komuś kilka utworów. Już kilka osób w to wciągnęłam :D
-
Dlaczego ludzie wolą słuchać takich pedalstw jak One Direction, Justin Biber, Selena Gomez itd?
§ 2. Obowiązuje bezwzględny zakaz używania wulgaryzmów oraz treści obraźliwych w stosunku do innych użytkowników oraz osób będących przedmiotem wypowiedzi/dyskusji. Nie rozpędzaj się .Mawier
-
Jedni wolą to drudzy tamto bo takie mają gusta, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje :lol: Muzyka Guns N' Roses np. tez nie jest taka ambitna jak np. muzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta ;)
a tak na marginesie co to jest One Direction i Selena Gomez? :P
-
Na swój sposób, na ich ambicje.;)
Oczywiście Cię rozumiem.
Slasha można nazwać na swój sposób Mozartem. ; D
-
Jesteście jak szare myszki czy pokazujecie z czego jesteście ulepieni?
Jak ukształtował się Wasz styl?
Co było Waszą inspiracją? ; D
-
Na swój sposób pewnie tak :D
-
rozpędziłaś się, że chyba nawet nie zauważyłaś, że ten temat bardziej do H. Parku się nadaje :lol:
-
One Direction to ja ich kojarze jako pare Biberów lub inaczej - jakby powiedział to mój tata - biedni są po kastracji. ; D
-
Nudzi mi się, no! ; D
-
Ja widzę, że koleżanka się bardzo rozpędziła. Można mieć tylko nadzieję, że tematów braknie :P A jak się nudzisz to nie zaśmiecaj forum ;)
-
Jak nie pasuje to nie musisz patrzeć. ; D
Jeszcze chwile, za moment spełnie Twoje jakże skryte marzenie.;)
-
Pozwolisz, że nie będę się tu z Tobą kłócić. Tak swoją drogą, to marzenie wcale nie jest skryte ;)
-
Spokój ma byc
-
odwalcie się od Justynki!
-
najczęściej ludzie którzy mówią że tibia to chodzenie prostokątem w kwadratowym świecie nigdy w tę gre nie grali, a 99% antyfanów wszystkich dzisiejszych gwiazdek to coś w stylu "nie słuchałem, ale gówno". to jest troche śmieszne jak ktoś kto słucha czegoś innego próbuje przekonać cały świat że wszystko co inne jest do dupy. słuchają bo lubią, a ty dlaczego słuchasz gnr? bo axel roses miał fajne krótkie spodenki i biegał po scenie, czy dla slasha i jego cylindra, a moze zwyczajne dlatego że są teraz 'cool'? śmieszny temat
-
Z tym " to jest troche smieszne" i.t.d masz sporo racji. Mimo tej smiesznosci w niektorych miejscach ludzie ciagle przekonuja, ze ten jest cacy, a ten be;) Ktos chce sluchac Gunsow to ich slucha, tak samo z kazdym innym zespolem. Dlaczego nie umiemy tego zaakceptowac?
-
Zgadzam się. Niech każdy słucha tego co lubi, co mu się podoba. Jedyne co, to zastanowiłbym się nad wartością artystyczną jednego i drugiego.
-
Boje się, że nadmiar młodzieży na forum robi z niego papkę, a nie pole do zdrowych dyskusji. Co to w ogóle za pytanie? :facepalm:
-
Bo ludzie nie mają czasu aby poznać muzykę, odnaleźć tą wartościową której nie ma się zwykle na wyciągnięcie ręki...a po 2. ludzie chcą uczestniczyć w pewnych zbiorowościach...wolą być 243655464 fanem X...niż jedynym fanem na tym kontynencie islandzkiego zespołu folkowego :) Ludzie szukają przez muzykę również przynależności.
-
Może po prostu nie mają okazji poznać Guns N' Roses? :???: Przecież nie jest to zespół, który normalnie puszcza się w radiu, czy na eska.tv.(chociaż ostatnio słyszałam KOHD :wub:) Też ich kiedyś nie znałam, więc słuchałam tego, co akurat było modne. To jest chyba naturalne. Jeśli nikt ich nie uświadomi, że istnieje inna muzyka niż Selena Gomez czy One Direction to będą się trzymali tego co znają, bo po co szukać czegoś nowego?
W dzisiejszych czasach ludzie ślepo podążają za modą, a teraz modne są te wszystkie cukierkowe gwiazdeczki.
-
więc słuchałam tego, co akurat było modne. To jest chyba naturalne.
chyba jednak nie ;]
starzy gunsi też byli cukierkowi jedynie osadzeni w innych realiach
-
A dlaczego fani Guns N Roses nie słuchają tego co leci w radiu? Bo nie lubią? Ja bym bardziej obstawiał, że nie słuchają bo nie wypada
-
Zgadzam się z Krelkę. Chociaż i tak głównym powodem jest gust. Każdy lubi co innego i ma do tego prawo. Ja np. nie trawię wykonawców typu Bekhemot i dla mnie ma to niewiele z muzyką, ale jest spora grupa ludzi, którzy właśnie w takich artystach widzą kwintesencję muzyki. Właściwie dopóki ktoś sobie słucha Biebera, Seleny Gomez i całej reszy, nie afiszuje się z tym, nie popisuje, nie popada w paranoję (na przykład: pisk dziewczyn w supermarkecie, bo puścili piosenkę Biebera), wszystko jest ok. No i jeśli tylko taka osoba potrafi uszanować upodobania innych - chyba większość kojarzy słynny wpis o tym jaki Bieber jest super, a Axl to idiota drący bez sensu mordę - nie sprawia mi problemu ich muzyka. Chociaż jak tak pomyślę... Złościmy się, że fani popowych gwiazdek nie doceniają rocka, ale ile jest takich miłośników "naszej" muzyki, którzy wyśmiewają słuchaczy takiego One Direction i mieszają ich z błotem? Gust muzyczny sporo mówi o człowieku, ale nie jest to regułą. Słuchanie Biebera nie świadczy o chorobie psychicznej. A że się go słucha... Każdy wiek ma swoje prawa, inne upodobania. Jestem dzieckiem lat 90-tych i kiedy byłam młodsza słuchało się Britney Spears, A-teens, potem przyszło Tatu... I sorry, ale nikt mi nie powie, że jak był młodszy to nigdy przenigdy nie słuchał teraz obciachowej muzyki, która kiedyś była na czasie. Ja w gimnazjum zachwycałam się techno, słuchałam też hip-hopu. Było? Było. Do muzyki też trzeba dorosnąć, żeby ją docenić, spokojnie.
-
Dlaczego?Najczęściej słuchana muzyka tego rodzaju jest wśród młodzieży w wieku gimnazjum i podstawówka,oni nie mają jeszcze wyrobionego gustu muzycznego.Jeżeli przejawia się to wśród starszych osób tzn. że są burakami lub muzyka dla nich nie ma większego znaczenia.Drugi powód jest taki,że muzyka rockowa nie jest promowana w radiu komercyjnym typu :Eska i młodzi ludzie tacy jak ja nie mają pojęcia żadnego i kierują się stereotypami i słuchają to co im narzucają media.Często takie zjawiska mnie denerwują ale najlepiej nie zwracać uwagi bo z burakami i tak nie wygrasz.
-
A dlaczego fani Guns N Roses nie słuchają tego co leci w radiu? Bo nie lubią? Ja bym bardziej obstawiał, że nie słuchają bo nie wypada
Ja słucham np. jadąc w aucie. Jestem przez to gorsza, czy mniej 'tró'?
Nie rozumiem was. Każdy ma swój rozum i jeśli komuś podoba się muzyka Biebiera, to sobie jej słucha, komuś innemu podoba się muzyka Gunsów, to też jej słucha. Więcej tolerancji ludzie :)
-
A dlaczego fani Guns N Roses nie słuchają tego co leci w radiu? Bo nie lubią? Ja bym bardziej obstawiał, że nie słuchają bo nie wypada
Ja słucham np. jadąc w aucie. Jestem przez to gorsza, czy mniej 'tró'?
Nie rozumiem was. Każdy ma swój rozum i jeśli komuś podoba się muzyka Biebiera, to sobie jej słucha, komuś innemu podoba się muzyka Gunsów, to też jej słucha. Więcej tolerancji ludzie :)
a czy ja wykazuje się brakiem tolerancji? Widzę, że nie każdy to zrozumiał swoim rozumem ;) chodzi mi o to, że fan Gunsów nawet jeśli mu się podoba Biber będzie udawał, że go nie lubi bo nie wypada mu go lubić, nie przystoi to miałem na myśli :)
-
Dlaczego?Najczęściej słuchana muzyka tego rodzaju jest wśród młodzieży w wieku gimnazjum i podstawówka,oni nie mają jeszcze wyrobionego gustu muzycznego.Jeżeli przejawia się to wśród starszych osób tzn. że są burakami lub muzyka dla nich nie ma większego znaczenia.Drugi powód jest taki,że muzyka rockowa nie jest promowana w radiu komercyjnym typu :Eska i młodzi ludzie tacy jak ja nie mają pojęcia żadnego i kierują się stereotypami i słuchają to co im narzucają media.Często takie zjawiska mnie denerwują ale najlepiej nie zwracać uwagi bo z burakami i tak nie wygrasz.
Jak się jest w gimnazjum to nie znaczy, że się nie ma wyrobionego gustu. Można skakać 'z kwiatka na kwiatek' w poszukiwaniu tego czego się będzie słuchać później, bo co? Od zawsze Gunsów słuchacie? Nic innego? Bywa, że ludzie słuchają co się nawinie, ale jednak każdy ma swój ulubiony repertuar itd
-
Ucze się w gimnazjum i zauważam że większość osób słucha czegoś w stylu Peja lub Hana Montana (czy jak to sie pisze :D)
Słuchają tego bo jak mówią "to jest teraz w modzie".Słuchają też tego,ponieważ nie znają takich zespołów jak Guns N' Roses czy np. Nirvana.
Nie znają ich bo o tych zespołach się już nie mówi,a szkoda.
A to że ktoś jest w gimnazjum nie znaczy że nie ma gustu muzycznego :_:
-
Ja znam ludzi, którzy słuchają One Direction, albo Biebera, bo są "piękni i modnie ubrani". Teraz to chyba świadczy o muzyce. Wystarczy wziąć kilku chłopaków z być może talentem, ładnie ich ubrać i dziewczyny ich kochają. Ale przecież dawniej to też działało na podobnych zasadach...Ciągle pojawia się jakiś nowy zespół na topie, teraz jest era przesłodzonych chłopców a za chwilę będzie moda na coś innego. Zawsze tak było i będzie :)
-
No w sumie to tak ale dla mnie bez sensu jest to że słucha ktoś muzyki bo podoba sie mu wokalista :_:
-
Rozumiem, ale ja osobiście wole Gunsów. ; D
Taki 'różowy rock' mnie nie kręci pod żadnym względem.;)
Ja Gunsów cenie za całokształt, a nie że Axl miał śliczny pyszczek. ; D
-
teraz 'trendy' są słodcy chłopacy, chadzający za rączki, z ulizanymi włoskami, w złotych spodniach i sweterkach. Nie mam pojęcia co w tym fajnego, ale jeśli jakaś osoba już tego słucha, to niech sobie słucha, każdy ma swój gust itp. Chociaż szczerze irytuje mnie, kiedy wchodzę na fejsa, a tam pół zawalone jakimiś sweet fociami tych chłopaczków z One Direction :???:
-
Dokładnie myśle to samo,nawet jak by był paskudny to bym słuchała.
Ta muzyka ma w sobie coś takiego co mnie do niej ciagnie :wub:
Mam koleżankę w klasie słucha Green Day i uważa się za wielką znawczynię rocka :_:
-
U mnie w szkole, raczej mało kto słucha Gunsów. ;<
Albo po prostu nie chcą się do tego przyznać.
Grubson, Peja itd.:(
Nie ma z kim sensownie pogadać, bo jak już to ktoś ich ceni tylko za to, że Axl jest słodki, ale czepiają się , że Slash wygląda tak a nie inaczej. Itd.
Ludzie dajcie mi cierpliwości, bo jak dacie siły to ich wszystkich rozpierdole. -.-
-
Ja już zdążyłam rozwalić koledze nos za to że nazwał Slasha "nieogolonym pedałem" :_:
-
A dlaczego fani Guns N Roses nie słuchają tego co leci w radiu? Bo nie lubią? Ja bym bardziej obstawiał, że nie słuchają bo nie wypada
Ja słucham np. jadąc w aucie. Jestem przez to gorsza, czy mniej 'tró'?
Nie rozumiem was. Każdy ma swój rozum i jeśli komuś podoba się muzyka Biebiera, to sobie jej słucha, komuś innemu podoba się muzyka Gunsów, to też jej słucha. Więcej tolerancji ludzie :)
a czy ja wykazuje się brakiem tolerancji? Widzę, że nie każdy to zrozumiał swoim rozumem ;) chodzi mi o to, że fan Gunsów nawet jeśli mu się podoba Biber będzie udawał, że go nie lubi bo nie wypada mu go lubić, nie przystoi to miałem na myśli :)
Właśnie rozumiem o co Ci chodzi i ja przyznałam się poniekąd, że słucham różnej muzyki. Np. takiej jakiej puszczają w radiu. Stąd moje pytanie :)
-
Przecież nikt cię za to nie zabije :)
Słuchaj czego chcesz to twój wybór i twój gust.
-
właśnie. Staram się akceptować wszystko, bo sama słucham też różnych gatunków itp.
-
Ja sie bardziej "poruszam" w gatunkach typu Rock,Metal,Blues,Hardrock :P
ale znam też nowe piosenki i nie mówie że niektóre nie są złe :D
-
Jakie to jest fajne! No bo np. zarażasz się od kogoś jakimś zespołem, wgłębiasz się w niego, potem poznasz jego korzenia z czego oni brali swoje inspiracje itd. ;D
GunsN' Roses -> Led Zeppellin. ; D
Wy też tak czasem macie? < 33
-
Zeppelin, nie Zeppellin, tak, czepiam się. :)
Poza tym... no, chyba w miarę logiczne, że kiedy spodoba ci się zespół np. hard rockowy, to zaczynasz słuchać innych hard rockowych, na tym to polega :lol:
-
Nie koniecznie.;)
-
Ja mam koleżankę, która jest/stroi się na jedną wielką metalówę czy nawet nie wiem jak to nazwać. I dla niej to wstyd, obciach, samo zło chociażby dla sprawdzenia przesłuchać piosenki innego gatunku nich metal czy rock. :facepalm:
Jak dla mnie to zamykanie się w jednym gatunku. Ja oczywiście słucham określonego gatunku, ale znowu nie czuję wstydu, gdy posłucham jakieś radiowej piosenki. Lubię czasem, dla relaksu, po prostu spontanicznie posłuchać Michaela Buble, czy Jacksona. Jak jadę z mamą autem to nieraz śpiewamy jakieś piosenki radiowe i żyję, bo przecież zdarzają się dobre piosenki w dzisiejszych czasach. I nie czuję się poprzez to jak ktoś określił mniej "tru". :P
-
Jeśli o mnie chodzi głównie słucham rocka i metalu. Jednak nie zamykam się tylko w tych dwóch gatunkach. Lubię czasem włączyć sb radio i posłuchać muzyki, która w nim leci jadąc np. na próbę zespołów. W mojej szkole dużo ludzi słucha rocka i metalu. Natomiast w klasie jest już trochę gorzej. Tylko ja, moja przyjaciółka i kolega słuchamy takiej muzyki. I tylko my jesteśmy fanami Gunsów. Przyjaźnię się również z osobami, które nie słuchają tego samego gatunku, co ja i nie przeszkadza nam to w codziennych relacjach :)
-
Ja słucham głownie rocka. A mój najlepszy przyjaciel słucha dubstepu co nie znaczy że go za to nienawidzę czy coś poprostu póki on nie miesza się i nie komentuje tego czego ja słucham ja po prostu siedzę cicho. Przyznam się bez bicia że czasami z nim słucham dubstepu.. :D
-
Ja słucham szeroko pojętego Rocka.Lubię też posłuchać Polskiego Hip Hopu(Abradab,Kaliber 44,52Dębiec,Grubson),Reggae(Bob Marley,Maleo Reggae Rockers,Bethel) i pop(głównie Michael Jackson).A ja otaczam się ludźmi raczej o podobnym guście co ja.Lecz jeśli chodzi o szkołę to tu jest gorzej wszyscy słuchają dresiarskiego Hip Hopu i jedynymi osobami ,z którymi mógłbym pogadać o muzyce jakiej słucham są nauczyciele.
-
Naprawdę w szkołach wciąż słucha się dresiarskiego hip hopu? Coś takiego działo się kiedy ja chodziłam do gimnazjum ponad 8 lat temu ;) Myślałam, że ta moda już przeszła na szeroko rozumiane techno, dance i pop puszczany w radiu, promowany np. przez Rihannę (bo to tego dostęp jest łatwy).
-
Dużo osób, nawet bardzo dużo słucha dalej tego typu rzeczy. Choć ostatnio zauważam, że coraz więcej przerzuca się na rock itp., bo staje się to "modne". Nie podoba mi się to szczególnie. Głównie dlatego, że określonej muzyki powinno się słuchać, bo się ją na prawdę lubi, a nie "bo jest taka moda" :???:
-
A to też prawda. Ale może wiele z tych ludzi, którzy nagle ulegają modzie zostanie przy rocku faktycznie wiernie, bo go "poczuje". Miejmy nadzieję ;)
-
W liceum (przynajmniej w moim) wśród facetów dominuje rap, wśród dziewczyn pop. RIhanna, Beyonce i inne których nie znam nawet z nazwy.
Natomiast nie ma czegoś takiego, jak "słucham x jestem lepszy, ty jesteś dziwny bo słuchasz darcia mordy", co mnie bardzo cieszy, bo niestety w gimnazjum były tego typu poglądy. Jeśli chodzi o słuchanie rocku to jest to mniej więcej 5-10 osób na klasę co jest zaskakująco dobrym wynikiem :)
-
U mnie w szkole, w ogóle o gustach muzycznych się nie rozmawia. Mimo to wywnioskowałam, że dominuje pop i rap. Dziwne, że ten drugi cieszy się taką popularnością, skoro w radiu nie jest promowany. No, chyba, że istnieją jakieś tajne stacje, o których nie wiem :P
-
Rocket.Queen - równie dobrze można by się zastanawiać, dlaczego tak dużo ludzi słucha np. metalu, chociaż nie jest tak promowany ;) ale u mnie w szkole też rap jest bardzo popularny, pewnie dlatego, że sporo u mnie "dresiarni" :ph34r: a jak wiadomo, oni tylko tego słuchają..
-
W moim gimnazjum generalnie nikt się nie obnosi z tym czego słucha ani nie traktuje kogoś gorzej przez to, że słucha czegoś innego. Wydaje mi się, że nie napotkałam się jeszcze nigdy na dyskryminację kogoś ze względu na gust muzyczny :D
-
slucham rocka, bluesa i generalnie tego typu muzyki, aczkolwiek swietnie sie bawie (tak, tylko wtedy, gdy jestem pijany) przy muzyce klubowej, powszechnie okreslanej jako lupanka, techniawa i innych wakacyjnych hiciorach. u mnie w towarzystwie kazdy jest inny i ma odmienny gust muzyczny, co traktuje jako wielka zalete, a moi znajomi sa tolerancyjni dla mnie, a ja dla nich. gdy siedzimy razem puszczaja oni swoje kawalki, a ja swoje i nikomu to nie przeszkadza. odmiennosc pozwala nam podyskutowac o swych ulubionych wykonawcach, dodam takze ze w rapie niektore kawalki sa naprawde dobre, nawet w polskim, o czym udalo mi sie przekonac spedzajac czas z roznymi ludzmi.
aha, uwazam takze, ze bujanie sie z samymi metalami i innymi pseudo rockowcami, a przy tym gardzenie zwyklymi ludzmi, czy dresami, czy hiphopowcami jest w c**j nie-true :D
-
Co najwyżej żarty z wyglądu ;) Ale takie na luzie :) Już było eastwood ze względu na kowbojki, puyol ze względu na fryzurę etc ;) Nikogo nie obraża, a zawsze jak ma się minimum asertywności to można się pośmiać i umilić nudny dzień w szkole ;)
-
jestem bardzo tolerancyjna do czasu, aż ktoś nie zacznie na mnie naskakiwać ze względu na to, że słucham innej muzyki, albo nie zacznie mi narzucać tego, co sam słucha. wtedy, jeśli nie znam tej osoby bardzo dobrze, potrafię ostro zareagować. w innych przypadkach nie przeszkadza mi odmienność. co nie wyklucza drobnych żartów i uszczypliwości, wszystko jednak na płaszczyźnie - znamy się, więc możemy sobie na to pozwolić bez ofiar w ludziach.
ogólnie jestem zwolenniczką zasady - 'moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka'
-
ja jestem dość nietolerancyjna, ale staram się zachowywać to dla siebie
mam zwyczaj grupowania ze względu na Muzykę pisaną przez duże M i muzykę, która no cóż...
ciężko mi sobie wyobrazić życie z kimś o totalnie różnym guście muzycznym od mojego, bo dostawałabym szału, że ktoś nadaje na moją muzykę albo katuje mnie swoją, a ja się bardzo łatwo irytuję
ale mój brak tolerancji jest raczej odpowiedzią na to co niestety jest bardzo powszechne w moim otoczeniu (nawet mój własny brat ma takie poglądy!)
metal=ateista, który jest równoznaczny z satanistą=darcie mordy=ćpun=wszarz (nie mam pojęcia skąd te wymysły!)=brudas=margines społeczny... wczesniej było mi obojętne kto czego słucha, byle się nie wchrzaniał do mojego gustu z buciorami, teraz nauczyłam się paskudnej rzeczy grupowania zespołów/wokalistów jako "moje, dobre, ujdzie, i totalne gówno"
więc w sumie... ehm można mnie nawet nazwać ograniczoną, ale krew się we mnie gotuje jak mój braciszek słuchający czegoś... dziwnego z pogranicza elektroniki, ambientu, house'a i innych jakiś rzeczy gada mi, że Meta to wielkie gówno i co za problem stworzyć takie coś jak oni? bo przecież nawet na KOMPUTERZE można zrobić jakąś tam linię basu czy coś... załamać się idzie!
-
Szczerze mówiąc wielokrotnie spotkałam się z nie akceptacją gustu muzycznego. Sama jestem tolerancyjna dopóki ktoś nie zaczyna naskakiwać na moją muzykę, albo próbuje mnie przekonać, że jego jest lepsza. Nie ograniczam się do jednego gatunku, po prostu mam taki gust, że bardziej leżą mi mocniejsze rytmy i nie mogłabym żyć bez dźwięku gitary ;) Nie oceniam ludzi na podstawie tego, czego słuchają (aczkolwiek lepiej dogaduję się z ludźmi, którzy słuchają tego co ja bo zawsze znajdzie się jakiś wspólny temat). Mój przyjaciel słucha techno, house'a i muzyki elektronicznej, sam tworzy taką muzykę i absolutnie nic do tego nie mam. Nie próbuję "nawracać" ludzi na moją muzykę :lol: Wychodzę z założenia, że każdy powinien słuchać tego, co chce. Krew mnie natomiast zalewa jak słyszę komentarze typu metal= satanizm, brud, darcie ryja.
-
Krew mnie natomiast zalewa jak słyszę komentarze typu metal= satanizm, brud, darcie ryja.
widzisz! ja mam to w domu na co dzień! koszmar
-
Ale to jest prawda, metal w swoim założeniu miał być muzyką z ciężkim wokalem i mocnymi riffami.
-
ale ciężki wokal i mocne riffy nijak się mają do brudu i satanizmu... ;)
-
W moim środowisku słucha się głownie Led Zeppelin, Beatlesów czy Hendrixa. Ja jestem najbardziej zakręcony na punkcie GNR.
-
pawlik - oddaj mi chociaż połowę swojego środowiska ;)
moi znajomi gustują w bardzo różnej muzyce. począwszy od zagorzałego fana techno, przez 'łowcę hitów wszelakich', fana muzyki klasycznej i chrześcijańskiej, aż po fankę ciężkiego metalu. także bywa różnie - czasami trafiają się naprawdę silne spory ideowe, ale jak na razie zdołałam przetrwać :D
-
tez bym z chęcią przygarnęła paru takich znajomych!
u mnie niestety 90% znajomych to zupelnie... innomuzyczni :( zazwyczaj jacys tacy sluchajacy tego co leci na vivie i innych kanałach czyli co jest modne :( czuję się taka wyalienowana :(
-
Moi znajomi na szczęście nie są vivomaniakami etc. Może nie mają takiej mani GNR jak ja, ale ich muzyka zmierza w dobrym, rockowym kierunku:) Z moją najlepszą kumpelą ,,terroryzujemy" jedna drugą swoimi muzycznymi perełkami :lol:
Co do akceptacji w ogóle: niech każdy słucha czego chce, jego wola (o gustach się nie dyskutuje podobno), ja nic do tego nie mam... do czasu oczywiście aż ktoś czepił by się tego co ja słucham... wtedy potrafię być niezbyt sympatyczna :P
A już najbardziej nienawidzę tych cho...nych, wcześniej wspomnianych stereotypów typu sataniści, brudasy, debile i długo można by wymieniać. Może osoby prawiące tego typu ,,mądrości" mogłyby spojrzeć najpierw na siebie i na to co sobą reprezentują... :angry:
-
tak! :wub: :wub: zapraszam na rozmowę z moim bratem i tym co on przedstaiwa sobą, swoimi poglądami o metalach i swoją muzyką! taaaak!
-
Domyślając się o co chodzi i biorąc pod uwagę mój nerwowy (bardzo) charakter stwierdzam, że raczej nie skorzystam z Twojej kuszącej propozycji :rolleyes:
-
Żyjąc wśród licealnej młodzieży mogę stwierdzić, że wygląda to bardzo różnie.
Teoretycznie moja szkoła trochę tę muzyczną tolerancję rozwija - mamy szkolny radiowęzeł, do którego dostęp mają uczniowie preferujący bardzo różne gatunki muzyczne. To bardzo miłe doświadczenie, kiedy po męczącej lekcji wychodzi się na korytarz, na którym wybrzmiewa SCOM albo Whole Lotta Love Zeppelinów ;)
Natomiast jeśli chodzi o mentalność samych ludzi to jest trochę mniej kolorowo. Wiele razy zostałam nazwana sezonowym fanem tylko dlatego, że ostatnio nagromadziły się Gunsowe wydarzenia w naszym kraju.
Ludzie nie potrafią teraz zaakceptować, a przynajmniej w moim otoczeniu takie przejawy występują, że można być otwartym na kilka gatunów - ja, słuchając GnR, Metalliki, Comy i innych 'mocniejszych' zespołów, nie mam prawa rozkoszować się twórczością Czesława Mozila albo happysadu, bo nie jestem wtedy prawdziwa.
To naprawdę przykre, że myślenie jest teraz jednokierunkowe, zaczyna się na muzyce, a kończy na każdej innej dziedzinie życia.
-
Temat rzeka generalnie, szczególnie jeśli chodzi o nasze tak tolerancyjne inaczej społeczeństwo :P. Najlepiej być sobą i nie przejmować się komentarzami czy docinkami, nie dając tym samym satysfakcji zainteresowanym ;). Ale z drugiej strony starać się zachować odpowiedni balans żeby nie było też zbyt ekstrawagancko, co mogłoby doprowadzić do jakichś bardziej nieprzyjemnych sytuacji. Dlatego lekka ostrożność nigdy nie zaszkodzi, a dużo zależy od tego gdzie jesteśmy.
-
A czy my sami jesteśmy tolerancyjni wymagając tolerancji od innych? Zapewne każdy powie, że tak ;) Czy na pewno?
-
Może powiem tak... Jak widzę (w tv, prasie etc.) kogoś kogo muzyki nie trawię to powiem to głośno, pomarudzę i w ogóle. Ale czepiam się co najwyżej artysty, nie ludzi, którzy ich słuchają. Nie wchodzę z buciorami w czyjeś życie (zwłaszcza w czyjeś upodobania) bo nie lubię jak ktoś wchodzi w moje. Mam kolegę, słucha dość ,,skrajnego" (zaawansowanego? nie wiem jak to się zwie) techna, a mimo to się bardzo dobrze dogadujemy. Różne gusta nie zawadzają w przyjaźniach jeśli tylko zaakceptujemy to,że nie wszyscy muszą być tacy jak ja. Nie wiem czy dokładnie załapałam sens pytania, ale akurat to przyszło mi na myśl.
-
Wiadomo, że czasem się czepia takiego Biebera, czy coś, ale nigdy nie nabijam się wprost z ludzi "hahaha, bo Ty słuchasz One Direction, jesteś takim frajerem". To jest coś jak z grubymi ludźmi - żartuję sobie z koleżanek, że są grube, ale tym naprawdę grubym w życiu bym nic nie powiedziała, bo to byłoby zbyt chamskie. Co do akceptacji reszty szkoły hm... Jako, że chodzę jeszcze do gimnazjum (zostało mi pół roku, więc nie jest tak źle) i mieszkam w dosyć małej miejscowości, czasem spotykam się z komentarzami typu "aleś ty czarna", ale raczej mówią to znajomi i tylko dla żartu. Choć gdy do glanów zaczęłam nosić ramoneskę nawet nauczyciele zaczęli się wypytywać, czy przypadkiem nie należę do jakiejś subkultury. :facepalm: Nie mam zamiaru się tym przejmować, od zawsze wolałam nosić ciemne ciuchy, nawet jako 5 letnia dziewczynka nie lubiłam np. koloru różowego. Nie często chodzę w glanach, choć zimą, podczas roztopów są bardzo praktyczne. Podobnie jak bricked raczej tylko mnie kojarzą z rockiem. Mój problem w szkole raczej idzie w drugą stronę. Chodzi właśnie o sezonowców. Sama nie jestem za jednego z nich postrzegana, nawet miło mi się zrobiło, gdy podeszła do mnie znajoma i powiedziała, że wie, że ja bardzo lubię Gunsów i współczuje mi, że teraz jest tyle ludzi, którzy znają jedną ich piosenkę i uważają się za wielkich fanów, ale żebym się nie martwiła, bo to niedługo przejdzie. Czasem irytują mnie ludzie chodzący w koszulkach np. "Nirvany", a gdy się ich spyta to nawet nie wiedzą kto to Dave Grohl. No ale co poradzić? Zabić nie można, więc trzeba tolerować, a gdybym miała się naprawdę przejmować takimi głupotami to za długo bym nie pożyła. Zresztą nie mówię, że nie mogą sobie nosić takich koszulek, niech robią co chcą, ale jeśli już ma się koszulkę z danym zespołem, to raczej jest to nasz ulubiony zespół i z reguły mamy jakiekolwiek pojęcie o nim. W innym przypadku postrzegam to jako pozerstwo.
-
Wiadomo, że czasem się czepia takiego Biebera, czy coś, ale nigdy nie nabijam się wprost z ludzi "hahaha, bo Ty słuchasz One Direction, jesteś takim frajerem". To jest coś jak z grubymi ludźmi - żartuję sobie z koleżanek, że są grube, ale tym naprawdę grubym w życiu bym nic nie powiedziała, bo to byłoby zbyt chamskie.
Dokładnie. Mam koleżankę w klasie, która jest fanką One Direction i jest naprawdę spoko. W moim otoczeniu gusta są różne: rap, pop, metal, reagge. Jeśli chodzi o mnie, nie znoszę rapu, ale go toleruję. W mojej szkole, a też chodzę jeszcze do gimnazjum, wyróżniają się dwie subkultury: dresiarze i metale. I faktycznie najbardziej denerwują mnie "sezonowcy" , nawet mam przykład - znajoma dziewczyna najpierw słuchała popu, gdy pojawił się Bednarek to wgl był szał, a teraz jest wielką fanką Metalliki.
-
Ja strasznie bałam się powiedzieć babci,że słucham GN'R,bo jak dowiedziała się o Michaelu Jacksonie,to zaczęła go wyzywać od satanistów demoralizujących młodzież....Ale moja mama pewnego razu jej powiedziała.Na szczęście jej jedyną reakcją było:"Nie znam".Co do mojej klasy,to jest ona zapełniona fankami i fanami One Direction,Justina Biebera,Rihanny,PSY,Lady Gagi i Eminema,tak więc mam z nimi problem. :facepalm:
-
W podstawówce w kl.4. mieliśmy przygotować jakieś informacje o ulubionym zespole. Ja zrobiłam o GNR zaczęłam o nich czytać mój referat (nie było w nim nic brzydkiego) i pokazała parę zdjęć. Potem chciałam puścić piosenkę (chyba SCOM) a kobieta z muzyki nie pozwoliła mi i powiedziała, że ten zespół to jakąś porażka, że jestem głupia, że go słucham i powinnam przenieść się na jakąś inną muzykę. Cała klasa mnie wyśmiała a mi było tak przykro... :'(
W gimnazjum dopiero w kl. 3. Powiedziałam o mojej muzyce koleżance, Wysłałam jej parę piosenek gunsów, metallica'i itp. A ona powiedziała, że to jest spoko i razem słuchałyśmy tych piosenek.
Teraz w liceum nie mam problemu bo zadaję się z osobami które słuchają mojej muzyki :radocha:
A moja rodzina po części akceptuje :P
-
Nauczycielka nie powinna była Ci tak mówić. W końcu jest pedagogiem i powinna mieć jakieś podejście do dzieci :rolleyes: co się z tym światem wyrabia...
-
Po czymś takim ta nauczycielka powinna być bezdyskusyjnie wyrzucona ze szkoły. Trzeba było to zgłosić dyrektorowi albo chociaż rodzicom.
-
Tylko co by to dało Bucket? Na innych dzieciakach jako świadkach raczej polegać nie mogła, sądząc po ich reakcji. Jej słowo przeciwko nauczycielki, która mogła się wyprzeć wszystkiego.
-
Niby mogłam powiedzieć rodzicom ale nie lubię im mówić co mnie gryzie czy dlaczego jest mi przykro. A dyrektorka szkoły nie uwierzyłaby mi, ponieważ kiedyś w tej samej szkole chłopak z mojej klasy chciał mnie pobić a ja się obroniłam (trochę mu się oberwało) to nie chciała mi uwierzyć ale wystraszyła się bo moja mama wkurzyła się i poszła do szkoły.
W sumie GNR, Metallica itp. Pomogli mi przetrwać podstawówkę :)
-
To w końcu nauczycielka chciała usłyszeć o waszej ulubionej muzyce czy o swojej bo po jej reakcji wnioskuję, że to drugie? Też sądzę, że interwencja u dyrektora by nic nie dała. Rzadko się zdarza by był po stronie ucznia, a nie nauczyciela nawet gdy ten drugi nie ma racji.
-
To co tu przeczytałam jest przerażające.
Co to za nauczycielka?! najpierw każe przygotować Wam coś o muzyce, której Wy słuchacie, a potem poddaje ją otwartej krytyce na forum klasy i to jeszcze w taki sposób.
Średnio można było skutecznie zadziałać niestety, ale przykre, że tacy ludzie pracują z młodzieżą.
-
Tak to już jest w szkole , trzeba po prostu olać i nie przejmować się. Jest jedna zasada która zawsze się sprawdza- z nauczycielem nie wygrasz... Jak ci powiedziała że słuchasz gównianej muzyki , mimo ze sama kazała zrobić taką prezentacje to trzeba mówić że to tylko Pani zdanie i tyle.Klasa z ciebie miała polew że przykładowo słuchasz jakiś żuli czy obojętnie co? Śmiej się z nimi to o wiele lepsze niż zamartwianie się że cie nie akceptują. Pokażesz w ten sposób że masz dystans do muzyki i do wszystkiego bo to bardzo ważna sprawa.
Jeśli pomyliłem jakieś fakty to przepraszam i skasujcie to ;)