Historia piosenek GNR – cz. 33: „Mr. Brownstone” Ultimate Classic Rock – lipiec 2017 r. „Mr. Brownstone” – piosenka napisana w czasie, gdy zespół pracował już w studiu nad „Appetite For Destruction” – opisuje pogrążanie się Gunsów w nałogu w tyleż proroczych co wstrząsających szczegółach.
Izzy Stradlin skreślił pierwotny szkic utworu w jednym z hollywoodzkich hoteli.
Axl Rose podczas którejś z prób miał znaleźć te zapiski i wraz ze Slashem dopracować piosenkę, dodając do niej smutnie ironiczną linijkę, która ostatecznie nie pojawiła się w tekście:
I shoulda known better; I wish I'd never met her.
Inny fragment przeboju – który, jak się wydaje, zawdzięczał tytuł ulubionemu dilerowi Gunsów – okazał się za to wiernym obrazem tego, co miała przynieść przyszłość:
I used to do a little, but a little wouldn't do it. So, the little got more and more.
Steven Adler dwadzieścia osiem razy posuwał się za daleko, przeszedł dwa ataki serca i udar mózgu. Stradlin na dziewięćdziesiąt sześć godzin zapadł w narkotykową śpiączkę. Duff McKagan zrujnował sobie trzustkę, a Slash długimi latami zmagał się z uzależnieniem, nim ostatecznie zarzucił heroinę.
Sprawy przybrały tak zły obrót, że w 1989 roku piosenka „Mr. Brownstone” nabrała zgoła innej wymowy: stała się sygnałem ostrzegawczym. 18 października, gdy Guns N’ Roses otworzyli koncert The Rolling Stones, Axl nawiązał do niej w desperackiej próbie przemówienia kolegom z zespołu do rozsądku.
„Nienawidzę robić tego publicznie”, powiedział Rose zgromadzonym w Coliseum w Los Angeles fanom, „ale spróbowałem już wszystkich innych piep***nych sposobów. Jeżeli pewni członkowie zespołu nie pozbierają się do kupy, to będzie to ostatni koncert Guns N’ Roses, jaki zobaczycie. Mam dość tego, że niektórzy nadal tańczą z piep***nym panem Brownstone’em”.
Z drugiej strony, nie zawsze tak było. W pierwszych latach ekscesy zdawały się działać na korzyść Gunsów – budowały określony wizerunek zespołu, a do tego przekładały się na przeboje na miarę „Mr. Brownstone”.
Piosenka powstała już po tym, jak Guns N’ Roses podpisali kontrakt z wytwórnią Geffena, i miała stać się pierwszym singlem GNR w Wielkiej Brytanii.
Inspiracją dla perkusji Adlera stała się muzyka Bo Diddleya.
„Bo Diddley jest moim wielkim idolem”, wyjawił Slash w wywiadzie dla
NME. „Stworzył mit, z którym trudno cokolwiek porównać”.
Po „burzy” w Coliseum zespół kontynuował działalność, ale „Mr. Brownstone” szybko zaczął go „uwierać”. Rose wydawał się dystansować do tej piosenki, opatrując każde wykonanie jakimś osobistym komentarzem.
„Niektórzy myślą, że toleruję heroinę”, powiedział którejś nocy. „Podczas jednego z naszych koncertów ludzie rzucali igły na scenę. Odtąd robię małe wstawki o tym, że twoim obowiązkiem jest obudzić się następnego ranka. Nie przygotowuję się do nich, dlatego za każdym razem wychodzą nieco inaczej. Pokazuję ludziom, skąd jestem”.
Nie wszystkie sceniczne tyrady poszły w las. Dość powiedzieć, że Gunsi wyszli w końcu z nałogów – nawet Adler, któremu nastręczyło to największych trudności. Tyle tylko, że kiedy to się stało, Axl był już jedynym członkiem klasycznego składu, który pozostał w zespole.
„Wiedziałem, że ten komentarz [w Coliseum] był do mnie, bo naprawdę tkwiłem wtedy w gównie”, Slash powiedział po latach w wywiadzie z
VH1. „Ale była to prawdopodobnie jedna z tych rzeczy, za które najbardziej znienawidziłem Axla”.
McKagan posunął się dalej: stwierdził, że tamta tyrada przyspieszyła rozkład zespołu.
„Skurczyłem się, k***a, ze wstydu”, napisał w swojej autobiografii. „Po tym, jak Axl upublicznił swoje odczucia, czasy, kiedy byliśmy drużyną – my przeciwko całemu światu – skończyły się. Dograliśmy koncert do końca, ale już bez entuzjazmu, a potem każdy z nas po prostu poszedł w swoją stronę. Tamtej nocy zakończyła się w Guns N’ Roses pewna epoka”.
Źródło