a to ja się trochę z autorem tematu nie zgodzę. Tak się zdarzyło, że na koncercie Slasha byłem pod sceną sam. Nie miałem nikogo znajomego, komu mógłbym opowiadać o przygodach swojego życia, ani nawet swojej Ani, której mógłbym się podniecać do ucha, że coś tam jest "zajebiste" na scenie.
Musiałem więc, choć zaznaczam, że całkowicie z nudów, zaprzyjaźnić się na jakieś 2 h z bandą gimbusów, która mnie otaczała. Poleciały hasła, że coś tam było "epickie" - stąd więc wiem, że to były to autentyczne gimbusy. Pytałem ich więc co sądzą o zamieszkach w Syrii oraz wzroście cen ropy naftowej w drugim kwartale 2012 roku ale także o to czy byli na Gunsach w Rybniku...
...i tu... szok.
Zostałem poinformowany, że GN'R jest beznadziejne, że Slash jest autentyczny, że "Aszbi" gra u Axla, że Axl jest do dupy. Wyciągam więc wnioski, że jest raczej moda na Slasha, a GN'R jest hejtowane. I faktycznie: o wiele mniej było gówniażerii w Rybniku - z mojego puntu widzenia.