NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Korso w Czerwca 24, 2013, 12:11:42 pm
-
Oglądając kolejny koncert GN'R zwróciłem uwagę na fakt, iż Chris Pitman i Frank Ferrer są jedynymi członkami obecnego line-upu Gunsów, którzy nie grają swoich solówek na koncertach.
-Axl improwizuje przed NR,
-Ron ma Objectify i Glad to be here,
-DJ ma Mi Amor i Ballad of Death,
-Tommy ma Motivation,
-Dizzy No Quarter i Baba O'Riley,
-Richard ma Blacklight Jesus of Transylvania
Czemu więc Chris i Frank się nie popisują? Teoretycznie Ferrer coś tam powybija na stopie typu: GUNS N' ROSES, czy coś, ale czy to można uznać za solo? Nawet jeśli tak, wciąż Pan Pitman stoi w cieniu. Nie lubi, nie chce, czy nie może? A może nie wie co zagrać?
Nie wiem jak Was, ale mnie osobiście zainteresował ten fakt. Było gdzieś może mówione coś na ten temat?
-
Spoko wszystko w swoim czasie. Axl stwierdzi, że koncerty mają trwać 4 godziny to dorzucą jeszcze te dwie solóweczki :D
Na solo Franka to bym się skusił, przypomniało by to czasy legendarnego "Matt Sorum Drum Solo" :P
-
Sprawiedliwie żeby było to powinni mieć solo :P Jak będzie solo tak energetyczne Franka jak Tommy Aldridge z Whitesnake to jestem za, tylko żeby było nieco krótsze. Chris może grać na przemian z Dizzym ;)
-
Ferrer miał solo w 2009 w Azji
Osaka:
http://www.youtube.com/watch?v=ev2hIhTblpY (http://www.youtube.com/watch?v=ev2hIhTblpY)
Tokyo:
http://www.youtube.com/watch?v=50IPbn3jybc (http://www.youtube.com/watch?v=50IPbn3jybc)
-
Czemu Chris nie ma? Bo on pełni funkcję ozdobną w zespole ;)
-
Jak będzie solo tak energetyczne Franka jak Tommy Aldridge z Whitesnake to jestem za, tylko żeby było nieco krótsze
Ja bym go ogólnie wziął za Franka :P
Chris mógłby coś zagrać, ale solówki perkusyjne nigdy mi się nie podobały, na żywo jeszcze w miarę to brzmi pod warunkiem, że jest krótkie :P
-
Jak na mój gust tych solówek i tak jest za dużo (podobnie jak coverów, ale to już inna historia), wystarczyłyby tylko Rona i Ashby. Solówek perkusyjnych wręcz nie trawię (uraz po wspomnianych dłuuugich solówkach Matta :P)
Ale byłym ciekawy Pitmana, w końcu ważna postać w zespole, albo coś wspólnego z Dizzym typu Silkworms