OFFTOP WARNING
Niezależnie od tego, czy lubię, czy nie lubię DJ-a większość tej dyskusji, jak zresztą większość "dyskusji" tutaj, a może nawet w necie - jest bez sensu. Dlaczego? Ano dlatego, że w dyskusji chodzi o próbę zrozumienia dyskutanta, co jest możliwe jedynie wtedy, gdy uzna się, że niezależnie od jego i naszych poglądów mamy prawo się różnić czegoś, co zwykle nie jest obiektywne. Tu tak się nie dzieje. Jeśli
"dyskusja" ma polegać na - ja mam rację, a ktokolwiek uważa inaczej ma spadać, to nic dziwnego, że piszemy tu w pięć osób na krzyż, bo nikt, kto chce podyskutować, a nie tylko "podyskutować" nie będzie tracił czasu na pisanie. I póki tak będzie, to nic się nie zmieni. Nie tylko w tym temacie. Sad but true.
OFFTOP WARNING
Post Merge: [time]Maj 08, 2014, 06:59:33 pm[/time]
Zgyx - ten tytuł "Gunsi mają nowego DJ-a" naprawdę się wtedy udał i w pierwszej chwili zastanawiałem się w stylu 'jakiego DJ-a?!'
Zqyx!
"Wiesz, wcześniej Axl zatrudniał jednak bardziej znane twarze niż właśnie Ashba, Ferrer. W świecie muzyki Finck na pewno jest bardziej kojarzony niż Ashba, oczywiście z uwagi na osiągnięcia koncertowe w NIN (na studyjnych płytach się nie udzielał), Buckethead dorobkiem, ale też talentem na pewno przewyższa DJ-a. Stinsona jako tako nie kojarzyłem, ale kapelę Replacements już tak, potem dowiedziałem się, że był tam basistą, więc czymś znaczącym Tommy czy Robin, Brain (świetne płyty z Primusem!) przed przyjściem do GNR mogli się pochwalić. Ashba chyba jednak nie do końca."
Ok, ale ... czy hejtując teraz Ashbę, że jest Ashbą, a nie Finckiem, czym różnimy się od tych, którzy hejtowali Finka, że nie jest Slashem, a wcześniej Slasha, że nie jest Tracim?
( A co, Slash pewnie też miał swoich hejterów, którzy nie mogli znieść, że w zespole nie ma Traciego
)
Gitarzystów jest "skończona ilość", czy jeśli zamiast "anonimowego" Ashby Axl zatrudniłby znanego gitarzystę, choćby Samborę ( a co!, znany bardziej niż Ashba! ) hejt byłby mniejszy?
Slash, Finck, Buckethead, Stradlin - pomimo wielu różnic łączy ich jedno - odeszli sami. Różnią pewnie powody tego, czemu odeszli. Jedni chcieli grać, a nie mogli, inni woleli grać z innym zespołem, a Gn'R było tylko przystankiem, nevermind. Mogę zrozumieć, że wśród wielu znanych i cenionych gitarzystów z NTS Ashba jest zaledwie pierwszoklasistą i musi dorosnąć do wyższego poziomu
Napisałem tu kiedyś, że hejt antyashbowy łączy się dla mnie z hejtem antyslashowym, w zasadzie widzę tu podobne nicki. Czy jest tu ktoś, kto "nienawidzi" Ashby, a jednocześnie cenił Slasha?