NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Śpiochu w Kwietnia 24, 2014, 11:12:31 pm

Tytuł: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 24, 2014, 11:12:31 pm
W ostatnim czasie obserwuję coraz bardziej wzmożoną nienawiść, jaką hektary użytkowników i fanów GN'R opluwają DJa. To się naprawdę w ostatnich dniach zrobiło już śmieszne. Nie mówię tutaj wyłącznie o załodze Nightraina Station. Ten trend jest widoczny również na anglojęzycznych forach. W Ameryce Południowej wszystkich ich kochają więc tam pewnie nie ma tego problemu.

Moje pytanie brzmi:
Skąd bierze się Wasza (jeśli oczywiście taką w sobie macie) nienawiść do pana DJa Ashby?

Skoro zadałem pytanie to pierwszy na nie odpowiem: należę chyba do małego grona osób, którym ten koleś nie przeszkadza a dodatkowo cieszę się, że zastąpił na stanowisku Robina, który bądź co bądź nigdy nie był gitarzystą rockowym i w jego wykonaniu niektóre utwory GN'R brzmiały pokracznie. Dla mnie Ashba wprowadził do zespołu dużą dawkę melodyjności, w czym faktycznie jego sposób użytkowania gitary przypomina mi to co robi Slash. DJ gra czysto, bez zacięć, potrafi wprowadzić tu i ówdzie kilka własnych dźwięków, które odświeżają ograne już dawno kompozycje. Jest osobą o wiele bardziej pasującą do zespołu niż jego poprzednik.

...i teraz najważniejsze: mam głęboko w dupie to jak się ubiera, co robi poza sceną, tryliony jego dodatkowych zajęć, obleśne Swagi, miejscami wieśniackie projekty gitar i wieczne wychwalanie Axla. Gra zajebiście, dobrze wygląda na scenie, jest na niej rozpoznawalny a do tego ma fajne pomysły kompozytorskie, bo przecież wszystkie jego solówki to autorskie kompozycje. To jest dla mnie naprawdę ważne, a nie takie pierdoły nad którymi pochylają się co niektórzy jakby to był kolejny numer Faktu albo poranna dawka gniotów z Pudelka.

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Gnatek w Kwietnia 25, 2014, 12:00:17 am
Ashba wprowadził do zespołu dużą dawkę melodyjności, w czym faktycznie jego sposób użytkowania gitary przypomina mi to co robi Slash.

Może właśnie stąd ta nienawiść ;)

A serio - poczytaj sobie co nieco o zasadzie podczepienia. To jest idealny przykład.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Kwietnia 25, 2014, 01:03:24 am
Abstrahuję od całego anturażu i jego wyglądu - po prostu za często się myli. I definitywnie nie gra czysto, ale mimo to najbardziej go lubię ze wszystkich gunsowych grajków.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 25, 2014, 07:08:27 am
Ja postawiłbym inne pytanie... skąd tyle nienawiści na forum, skąd tyle nienawiści na świecie ;)
DJ jest wszystkim tym, co zdaniem niektórych uosabiał sobą Slash ( minus występy z Paulinami i innymi takimi ), a głupio wciąż hejtować kolesia, którego od lat nie ma w zespole, a hejtować trzeba, bo jak to tak, bez hejtowania życie traci sens ;), więc hejtuje się Ashbę ;)

Ogólnie to sam od jakiegoś czasu chciałem założyć temat o hejcie wobec byłych, obecnych, członków Gunsów, pojawił się temat o hejcie wobec Ashby, spoko, ale wypowiem się bardziej ogólnie, mam nadzieję, że nikt mnie za to nie zbanuje ;)

Hejtu jest bardzo dużo na forach Gunsowych, bo duża jest frustracja związana z zespołem, z którą ludzie sobie najwyraźniej nie radzą. Jej źródła?

1) rozpad klasycznego składu
2) rozpad składu z Finckiem i BH
3) brak nowego materiału

Jest masa ludzi, którzy podchodzą do zespołu na zasadzie - nowi Gunsi, to nie Gunsi. Czy to źle? Nie wydaje mi się. Nawet jeśli tak uważają, mając do tego prawo, to nie sieją fermentu na forach. Jest to bardziej na zasadzie - kiedyś, gdy Gunsi byli Gunsami, to mnie interesowali, teraz oni tylko noszą taką nazwę, więc co mnie to. Trochę tak, jakby ktoś nam znany ożenił się z naszą siostrą, potem się z nią rozwiódł, a teraz znów ma żonę. I to żona i to żona, ale druga niekoniecznie nas obchodzi ;) I to jest naturalne, normalne, zrozumiałe. Gorzej, jeśli zaczniemy go nakłaniać do tego, żeby porzucił nową żonę i związał się ze starszą, bo... bo my tak chcemy ;) A tak właśnie robi sporo fanów ;) I nie ważne, czy stara żona to Slash, Buckethead, czy Tracii Guns ;)

Historia hejtu wobec byłych i obecnych członków Gunsów ;) ( opinie zebrane, nie są opiniami moimi, choć niektóre podzielam)

Axl - gruby, nie umie śpiewać, leniwy, rozwalił Gunsów, despota itd.

Steven Adler - tak tak, Steven "reunion", tak tak, zawojujesz świat, tak tak, jesteś najlepszym perkusistą w historii Gunsów, taaaa

Slash - odszedł z Gunsów, więc "zdradził" Axla, bywał w mediach, bardzo dużo, w przeciwieństwie do... sami wiecie kogo, nagrywał piosenki " z kim popadnie", przy czym nawet, o zgrozo, bywały to covery Gunsów, z jakimś tam Cypress Hill, czy Fergie, miesza się w zeznaniach, wybiela siebie, niedługo zobaczę Slasha nawet w lodówce

Buckethead - koleś ma bezsensowny image, nie rusza się, ma te swoje śmieszne nunczako, nijak nie pasuje do Gunsów, zero feelingu, mechaniczna gra

Finck - zastąpił Slasha!, nijak nie pasuje do Gunsów, nie umie grać, fałszuje itd.

Bumblefoot - ciągle strzela fochy odnośnie tego jak działają Gunsi, a jednocześnie jest w zespole, nie pasuje stylem grania do Gunsów, no i najważniejsze - przez niego nie wraca Buckethead!

Ashba - zastąpił Fincka, jak mógł!, Welcome to the jungle, Ashba's everywhere, boję się otworzyć lodówkę, bo tam DJ ;), "niespodzianki", zmienne zeznania odnośnie płyty itd, ogólny lans + nie umie grać, ogólnie podejście do Ashby jest na zasadzie - zwierzątko Axla, facet niewiele młodszy od Axla o mentalności nastolatka, który dostał życiową szansę w Gn'R

Więcej hejtowanych osób raczej nie kojarzę, więcej powodów do hejtu też raczej nie, może komuś jeszcze coś się nasunie.


Ogólnie mógłbym ten hejt podzielić na mniej lub bardziej uzasadniony i hejt dla hejtu. Im więcej dana osoba się wypowiada dla mediów, na tym większy hejt jest potencjalnie narażona. Im więcej ją "widać", im bardziej jest "jakaś", tym więcej hejtu.
Hejt był, jest i będzie. Pokażesz hejterom, że w pewnym punktach nie mają racji - patrz, źle nastrojona gitara Ashby - znajdą 5 innych powodów do hejtu. Takie życie.

Fan patrzy na swojego idola raczej bezkrytycznie, więc na każdą krytykę odpowie krytyką skierowaną albo personalnie, albo w kierunku idola innej osoby czyli np. załóżmy, że lubię Slasha i Bumblefoota, a skrytykuję Ashbę i Axla, to 1) hejt poleci w moją stronę, jako mnie, 2) hejt poleci w stronę Slasha i Bąbla, na co ja odpowiem krytyką Ashby i Axla i tak możemy się w kółko przekrzykiwać, a cała czwórka tak naprawdę ma ten hejt w dupie i robi swoje. Ok, swego czasu np. Axl został "zaatakowany" za to, że na Lies jest "One in a milion", powiedział, że usunie z kolejnych wydań ten kawałek, zrobił to? Nie. Słusznie. Jest pieprzoną gwiazdą rocka i wolno mu być takim, jakim chce. Slash był krytykowany za lans w mediach itd. , zmienił cokolwiek? Nie. I słusznie, bo lans w mediach to podstawa, gdy chce się cokolwiek sprzedać.
Axl był krytykowany za to, że nie działa tak jak wszyscy. Zmienił coś? Nie. I słusznie! Jesteśmy, kim jesteśmy i owszem, fani mogą, czasem powinni domagać się zmian, fani mogą, powinni krytykować pewne rzeczy, ale to od artysty zależy, czy się zmieni, od jego wewnętrznego przekonania, od jego osobowości, siły woli.
Czy Buckethead ubrany jak Izzy przyciągnąłby więcej fanów? Owszem.
Czy Ashba mówiący mniej o Swagu, niespodziankach, mniej chwalący Axla, bardziej skupiony na grze zyskałby więcej szacunku "hejterów"? Zapewne tak.

Ale oni są, jacy są. Żyjmy z tym.
Jeśli nagle jedna ze znanych postaci forumowych kompletnie i bez znaczącego powodu zmieniłaby punkt widzenia w temacie jakiejś postaci okołogunsowych nie uznalibyście tego za dziwne, podejrzane?  Ano właśnie.
Ashba nie będzie Slashem, Axl nie będzie już dwudziestoparolatkiem biegającym na scenie w majtkach, a Buckethead nie zamieni się w Fortusa. "Go on board or fuck off" ;)

Ale rozróżniajmy zawsze hejt od uzasadnionej krytyki. Jeśli, mimo sympatii do kogoś skrytykuję go za coś, albo przynajmniej nie krytykuję "dla zasady" zawsze, ilekroć pojawi się o kimś wzmianka, to trudno mówić o hejcie. Natomiast powtarzanie przy każdej okazji - jest taki, siaki, owaki, nie ważne, czy temat jest o nim, czy nie, nie ważne, czy w danym temacie jest mowa o tym, czy o czymś zupełnie innym - jest hejtem.

Ilu z nas odnalazło w sobie teraz hejtera?
Idole popełniają błędy. Są ludźmi. Będą popełniać błędy. Nie krytykujmy ich za to, że oddychają ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: slasherr w Kwietnia 25, 2014, 08:53:03 am
...i teraz najważniejsze: mam głęboko w dupie to jak się ubiera, co robi poza sceną, tryliony jego dodatkowych zajęć, obleśne Swagi, miejscami wieśniackie projekty gitar i wieczne wychwalanie Axla

Żenada. Dla wielu wystarczy żeby kolesia nie traktować poważnie  :sorcerer:

DJ gra czysto, bez zacięć

hehehehhe

potrafi wprowadzić tu i ówdzie kilka własnych dźwięków, które odświeżają ograne już dawno kompozycje. Jest osobą o wiele bardziej pasującą do zespołu niż jego poprzednik.

Jest tego tyle, że aż nie wiem co wrzucić. Ostatnio 'odświeżane' Patience i Better wołają o pomstę do nieba.
http://youtu.be/n4cPN45Kzi8?t=5m19s (http://youtu.be/n4cPN45Kzi8?t=5m19s) http://youtu.be/FWVcqp2BZ50?t=3m43s (http://youtu.be/FWVcqp2BZ50?t=3m43s)

Gra zajebiście

dobrze wygląda na scenie

(http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comment_xpGiwdYjZK47MMtIWUavvpo2Ozl8aVPt.gif)

ma fajne pomysły kompozytorskie, bo przecież wszystkie jego solówki to autorskie kompozycje.

Tylko z tym się zgodzę. Plumkanie Fincka było nudne.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Nata w Kwietnia 25, 2014, 01:20:29 pm
ja nie wiem czy ja Ashbe lubie czy nie lubie. w sumie nie znam, ALE...
z pewnoscia moge powiedziec, ze mnie denerwuje. Denerwuje mnie przede wszystkim swoim stylem. Stylem ubierania, stylem bycia, stylem wypowiedzi. Jest pozerowaty i powierzchowny. Jak dla mnie nie kryje on zadnej tajemnicy, zalety, nie wiem. Lubie ludzi konkretnych, Ashba jest dla mnie trochę jak choroagiewka. Jest przyjacielem wszytskich ludzi, zwierzat, roslinek i Bog wie czego.
Po za tym ten jego caly Swang. Biznesmen moze z niego niezly, ale jakos mi to nie idzie w parze z Rock n Rollem. Zeby nie bylo. Sosy Bumblefoota tez mi sie nie podobaja, ale coz.
Gra melodyjnie to fakt, moim zdaniem upodabnia gre mocno do Slahowej, chociaz musialby sie mocno postarac, a i tak watpie, zeby talentem mogl mu dorownac. 
Nie lubie tez jego poobgryzanych pazorow.  :P Sorry, ale jak widze kogos z takimi pazurami, ochyda i to jeszcze ktos komu sie patrzy na dlonie  :_:

Chyba drazni mnie najbardziej jednak jego wizerunek, poniewaz kiedy ostatnio przed gala na probach nie mial tego swojego kapelusiatka i ubrany byl w zwykla koszulke i niepodziurawione dzinsy wygladal o niebo lepiej, mialam cicha nadzieje, ze tak wyskoczy na scene, no ale niestety. Przepraszam bardzo, ale jest tylko jeden gitarzysta ktoremu przystoi nosic kapelusz/cylinder i nic tego nie zmieni.

Robina uwielbialam i dalej bardzo lubie. Mowicie ze nie pasowal stylem do Axla? Do tego zdziadzialego Axla z teraz w kapeluszach i podartych dzinach moze faktycznie nie, ale do Axla z 2001/2006 jak najbardziej pasowal. To byl zupelnie inny zespol, zupelnie inny Axl i zupelnie alternatywne wykonania. Nie mozna bylo im zarzucic braku autentycznosci. Mi sie podobalo.
To co teraz mamy, to chec przyblizenia sie do oryginalnego brzmienia z lat 80/90 niestety, tamtego skladu/ brzmienia nie da sie skopiowac.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Korso w Kwietnia 25, 2014, 02:13:52 pm
Cytuj
Przepraszam bardzo, ale jest tylko jeden gitarzysta ktoremu przystoi nosic kapelusz/cylinder i nic tego nie zmieni.
Mick Mars?

Analizując wypowiedzi wielu znajomych - ON UDAJE SLESZA. Zarówno stylem gry jak i wyglądem...no ale jakby nie było, to on gra znaczną większość solówek Slesza, więc chyba dobrze, że stara się im nadać tyle feelingu ile było na wcześniejszych albumach, no nie? A wygląd? Wielu gitarzystów nosi kapelusze...
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: guest2849 w Kwietnia 25, 2014, 02:19:15 pm
Ashba jest w moim odczuciu dwulicowym ''kolesiem''.Jest to jednak moja obiektywna ocena i mogę się mylić jak cholera. ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Kwietnia 25, 2014, 02:38:26 pm
Cytuj
Przepraszam bardzo, ale jest tylko jeden gitarzysta ktoremu przystoi nosic kapelusz/cylinder i nic tego nie zmieni.
Mick Mars?

Ha, no właśnie. Bo już chciałam napisać, dlaczego "przystoi" i dlaczego nam o tym decydować? To, że Slashowy cylinder stał się rozpoznawalny nie znaczy, że on był pierwszy i nie znaczy, że ma na niego wyłączność ;) Przykład Micka jest tu jak najbardziej na miejscu. Dzięki, Korso :)

A żeby nie offtopować to ja napiszę tylko, że faktycznie zauwazyłam wzmożony hejt na Ashbę w ostatnim czasie, a niektóre wypowiedzi są już nudne, bo w każdym temacie z wywiadem Ashby czy newsem o nim czytam te same zarzuty i żale. To taka forumowa wersja Lepperowskiego wezwania do Balcerowicza :P
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Korso w Kwietnia 25, 2014, 03:04:26 pm
Cytuj
Przykład Micka jest tu jak najbardziej na miejscu. Dzięki, Korso :)
Na miejscu, bo ile dobrze wiem był z tym pierwszy :p

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Nata w Kwietnia 25, 2014, 03:12:29 pm
no dobra, dobra. nie bedziemy sie teraz sprzeczac o to co jest kapeluszem, cylindrem, czapka itd. wiadomo, ze wielu jest rock n rollowcow z czyms na glowie. Santana tez nosil często bandane i co? jest kojarzony z bandana? Nie. Jesli przeprowadzilibyscie sonde to 90 procent osob na gitarzyste z kapeluszem/ cylindrem wskazaloby Slasha.
Chodzilo mi o to, ze sam  przysluzylby sobie sciagajac to cos z glowy, bedac czlonkiem zespolu GNR i jakby nastepca Slasha. Uniknal by tak mocnych porownan.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 25, 2014, 03:26:28 pm
Z jednej strony może i tak. Z drugiej - czy i tak nie byłby hejtowany za milion innych rzeczy? No i przede wszystkim, na to pytanie pewnie jest w stanie odpowiedzieć głównie Emma - czy kapelusz DJ-a to jego "wynalazek" w czasach Gunsowych, czy nosił się podobnie wcześniej? Zasadniczo to bez większego znaczenia, ale dla hejterów szystko będzie miało takie znaczenie ;)
Po prostu trzeba kogoś nienawidzić ;) i tyle. A za co nienawidzić np. Franka? Nie jest Adlerem? Tym lepiej dla niego. Nie jest Sorumem? Kolejny plus. Nie jest Brainem? No nie może być, bo Brain jest tylko jeden ;)

Spotkaliście kiedyś hejterów Stradlina, czy Fortusa?  ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Kwietnia 25, 2014, 03:30:03 pm
Cytuj
czy Fortusa?

Jestem obecny, profesorze :)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Nata w Kwietnia 25, 2014, 03:33:39 pm
hahahaha,

wszyscy ci, ktorzy sie podkochiwali w Kat. Zastanawiaja sie teraz co ona w nim widzi  :P ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 25, 2014, 03:36:09 pm
Cytuj
czy Fortusa?

Jestem obecny, profesorze :)

Poleci lekki offtop, ale jestem ciekaw, za co hejtujesz Fortusa? Nie jest Izzym? ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: janina w Kwietnia 25, 2014, 03:58:16 pm
Dj nosił kapelusze  dużo przed wstąpieniem do Gunsów  ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: RAW w Kwietnia 25, 2014, 03:59:55 pm
Po pierwsze, zgadzam się całkowicie z tym co napisał Zqyx...pewnie ktoś powie, no skoro się zgadzasz to po co piszesz dalej...ano po to, bo to jest forum i skoro mamy możliwość wymienić poglądy między sobą to róbmy to,dzięki temu jest ciekawiej, bardziej kolorowo itp.Żadna tajemnica że ja za Ashbą nigdy nie przepadałem, pierwszą sprawą która mnie oburzyła to była zmiana solo w This I Love, już mi się gość nie spodobał, kolejne już bardziej przykuwające uwagę (też żadna nowość z mojej strony) to to, że facet który trochę na tej scenie występuje,gdzieś tam prowadzi sklepy z ciuchami próbuje ubierać innych ludzi, tak na prawdę nie ma własnego stylu.Szkieletem jego stylu grania, poruszania się a nawet momentami właśnie ubierania jest postać Slasha i temu nie zaprzeczy nikt kto go kocha uwielbia itp. bo taka jest prawda.Patrząc na jego historię kariery,no cóż...większych osiągnięć do tej pory nie zaliczył, ok. żeby nie było ma przed sobą jeszcze trochę czasu, może coś spłodzi.Jak na razie to zespoły w których gra albo się rozwiązują, albo szybko od nich odchodzi nie pozostawiając jakoś większego śladu po sobie w muzyce.Ktoś napisał że przecież tworzy swoje piosenki...tak,jeśli to jest poparte tymi 3-ma solówkami które wszyscy znamy z koncertów, no to ja dziękuje.Przesłuchałem 2 razy zanim to napisałem pod rząd wszystkie 3...wszystko jest na jedno kopyto,troszkę w jednej zmieniony rytm, w drugiej tempo...nie mówię że są to złe utwory,ale pan Dj nie wysilił się specjalnie,za to kawał roboty zrobił Dizzy swoimi klawiszami :)Wysuwa mi się na myśl taka teza wszyscy z zespołu dawno chcą wejść do studia i coś nagrać, Axl się nie wypowiada na ten temat,ale to jesteśmy przyzwyczajeni, za to dziwi mnie reakcja Ashby, jakby nie było będącego najbliżej Kierownika,bo miałby szanse na prawdę zaistnieć wydając dobrą płytę pod znanym szyldem,a tu widać ewidentnie że Axl znalazł sprzymierzeńca w tym,żeby ciągnąć kolejna trasę, zmieniając tylko jej tytuł i wałkować w kółko te same kawałki.A Ashba biega za nim z chusteczką i podciera nosek...Co do błędów Asby, to już było napisane,nie chce się powtarzać,ale robi to notorycznie i naprawdę w takich miejscach utworu nie wiem jak to opisać, tzw. "słyszalnych" .Tu też nie mogę się nadziwić decyzji że to Ashba gra większość najważniejszych solówek,a to Ron i Richard według mnie powinni grać, ale na to wpływu już nie mam(y). Wczoraj już przeszedł samego siebie ciągnąć do końca wstęp do sweet child...tym bardziej że było widać,iż Ron był przygotowany przejąć na czas wymiany gitary jego partie...Nie rajcują mnie jego tatuaże, jego zgrabna pupa w rurkach,czy święcące zęby jak to piszą niektóre fanki.Nie przeglądam zagranicznych forum,ale piszecie że nagonka na niego trwa wszędzie..no i bardzo dobrze,widocznie są ku temu powody,może poczyta, wyciągnie wnioski coś zmieni.Jak na razie to nie jest Slashowi nawet godny "uwiązać rzemyków u sandałów" ,Slashowi, którego przyznaje,że jednak zaczynam coraz bardziej szanować i doceniać po latach patrząc na nie moc "nowych" gitarzystów :)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Plemnik w Kwietnia 25, 2014, 04:26:04 pm
Prawda jest taka że jeżeli ktoś chce kogoś shejtować to zawsze to zrobi, niezależnie od powodów. Z tym że teksty typu "Nosi kapelusz = Udaje Slasha" albo "Ron robi sosy, nie jest rockmanem" to problem nie muzyków, ale ograniczonych fanów. Kiedy Axl robił ChD to Slash pozostał "rockowy" wg tych schematów, i jaki jest efekt? Dzisiejsze Gn'R zjada na śniadanie Slasha który po rozpadzie Snakepit stoi w miejscu, a AL było nawet i krokiem w tył. Większość ludzi nie lubi Ashby bo nie podoba im się jego wygląd, bo nie jest Slashem, bo nie jest Robinem itd. i nawet nie ma szans żeby polubili jego muzykę, nieważne jak dobra by nie była. W Rybniku byłem z osobą kompletnie zieloną w temacie nowych Gunsów, ale jak rozmawialiśmy później o koncercie to obok NR czy Civil War bardzo pozytywnie też zapamiętała Mi Amor, twierdząc że to świetny numer. Wszyscy hejtują Ashbowe wersje Patience, czy This I Love, ale osobiście uważam te aranżacje za genialne, świetnie się odnajdują na żywo. Podsumowując, jeżeli Slash coś zmienia na swoim koncercie to ma "świetny feeling, genialnie improwizuje" pomimo że większość jego improwizacji jest na jedno kopyto, ale jak Ashba coś zmieni to "po co on cokolwiek zmienia w piosenkach które są dobre" nawet jak te piosenki niedługo będą miały 30 lat.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Kwietnia 25, 2014, 04:36:18 pm
Uśmięchnąwszy się, wzdechnąłem z zażenowaniem  :lol:
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 25, 2014, 04:44:31 pm
   Po pierwsze nienawiść to za duże słowo. Ja go po prostu nie trawię. I serio, w dupie mam jego kiczowate ciuchy czy poprzerabiane samochody. Najgorsze jest to, że ten koleżka NIE POTRAFI GRAĆ NA GITARZE. Co jak co, ale poziom gitarzystów w GNR był zawsze wysoki, każdy kolejny wnosił coś od siebie. A Ashba nie wniósł dosłownie nic. Melodyjna gra? Przecież te jego solówki to poziom weselnych przygrywek. Dla mnie to może nawet latać po scenie w różowej sukience albo z gołą dupą. Tylko niech coś muzycznie reprezentuje.

P.S. Nie chce tu obrażać żadnego z fanów. Rozumiem, że ktoś może go lubić i nie mam z tym problemu. Ale sorry, takie jest o nim moje zdanie.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 25, 2014, 05:07:02 pm
Posta zacznę od statystyki: słowo "hejtować" padło w tym temacie 30 razy, powalający wynik. ;) Według mnie mnie nie zostało użyte poprawnie nawet raz. "Hejtować" to znaczy pisać bezpodstawne lub nieuzasadnione opinie które mają wywołać reakcję, czyli zwyczajnie chcąc się z kimś podroczyć piszemy mu "jesteś głupi", ciągniemy za przysłowiowy warkocz. Czasem celem może być chęć osłabienia pewności siebie adresata wpisu, ale biorąc pod uwagę że Ashba ich nie czyta tę opcję wyłączamy.

Ashba jest pierwszym gitarzystą od odejścia Slasha który nie został przyjęty z uwagi na umiejętności, a nawet jeśli został to przez 6 lat pobytu w zespole nie zdążył ich zaprezentować. Jego wizerunek pozostawia wiele do życzenia. Z daleka bije od niego pozerstwem, chce sobie urządzić drugie lata osiemdziesiąte, bo wcześniej nie były dla niego łaskawe. Papieros na gitarze, jakieś swagowe szmaty i  kapelusz - to wszystko już było. Ashba jest kiepski, a u szczytu swoich możliwości przeciętny. Axl przyzwyczaił nas że on może zawodzić, ale zespół zawsze będzie trzymał poziom... aż do 2009 roku.

PS Osobiście uważam że przyjęcie Ashby zostało wymuszone przez managment, jako zabieg marketingowy. Nagły powrót do starej stylistyki Gunsów i nowy Slash-maskotka w tym samym momencie? To nie może być przypadek.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Kwietnia 25, 2014, 08:27:22 pm
Cytuj
Chodzilo mi o to, ze sam  przysluzylby sobie sciagajac to cos z glowy, bedac czlonkiem zespolu GNR i jakby nastepca Slasha.
No już bez przesady, żeby człowieka za kapelusz krytykować. Dla mnie to byłby straaaaaasznie słaby argument. Straaaaaaszliwie. To tak jakby właśnie Santane nie znosić przez wzgląd na bandanę, bo Axl taką nosi. Albo Michaela Starra, bo Axl przecież taką nosi.

Rozumiem Nata o co Ci chodzi w kontekście rozpoznawalności Slasha i zgadzam się z Tobą (pisałam nawet w podobnym tonie w temacie o Paulu Stanleyu), ale w kontekście hejtu na DJa, gdyby ktoś użył takiego argumentu to IMO ośmieszyłby się :P


Cytuj
Ktoś napisał że przecież tworzy swoje piosenki...tak,jeśli to jest poparte tymi 3-ma solówkami które wszyscy znamy z koncertów, no to ja dziękuje
Polecam nie zapominać, że Ashba to nie tylko Guns N' Roses, ale również Sixx:A.M. Genialne Sixx:A.M. swoją drogą. Z którym jest w trakcie tworzenia trzeciej płyty, a więc zdecydowanie w miejscu nie stoi.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Kwietnia 25, 2014, 09:17:25 pm
http://youtu.be/n4cPN45Kzi8 (http://youtu.be/n4cPN45Kzi8)
Ten film podsumowuje wszystko co najgorsze w Ashbie
Odstawia cyrki zamiast grać na gitarze (nie wspomnę, że musi to robić w trakcie jamu reszty zespołu). Mam wrażenie, że gitara w jego rękach to tylko rekwizyt w występie kabaretowym. Jest pozerem, który na każdym kroku stara się udowodnić, że jest najbardziej rocknrollowy (łażenie po scenie z butelką alkoholu, pamiętny wywiad gdzie chwalił jak to w kilka osób stłukli jakiegoś fana), jest hipokrytą - walczy przeciw gnębieniu innych a sam w wyżej wymienionym wywiadzie się chwali bójką, jest głupi (bo kto w miarę rozgarnięty jest wstanie zatruć epapierosem). Ah, no i nie potrafi grać na gitarze - ale to taki szczegół...

Jeśli ktoś ma dobrą pamięć, lub potrafi użyć forum, może sprawdzić, że gdy pojawiła się informacja o Ashbie w GNR, byłem neutralnie nastawiony. Byłem neutralny nawet po koncertach w Azji - początek kariery w GNR, może się nauczy. Ale ten koleś jest w zespole 6 lat i wciąż nie potrafi grać piosenek GNR. To lekko upośledzony szympans po takim czasie by się nauczył grać te kilka dźwięków na krzyż.

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: janina w Kwietnia 25, 2014, 10:00:20 pm
Nie jestem taką specjalistką jak co niektórzy tutaj ale wątpię żeby Nikki Sixx  Neil Diamond czy też Axl wybrali gitarzystę który nie potrafi grać :P
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Emma w Kwietnia 25, 2014, 10:02:52 pm
Ok, to teraz ja :P Zacznę od odpowiedzi na niektóre zarzuty. Postaram się bardzo skrótowo, choć pewnie i tak wyjdzie cały referat ;p
Argument z kapeluszem - to mnie chyba nigdy nie przestanie śmieszyć! :lol: BŁAGAM WAS. Czy Slash jest jedynym, który nosi coś na głowie. Tak jak słusznie zauważył Korso - hello, a chociażby Mick Mars? :P To nie Slash wymyślił noszenie czegoś na głowie. Do tego, on nosi CYLINDER, natomiast Ashba ma kapelusz. To różnica. Po drugie - nie wiem dlaczego do ludzi używających tego argumentu nie dociera, że Ashba nosił owe nakrycie głowy już kilkanaście lat wcześniej! A to konkretne, które teraz ma (w sensie ten "model") od czasów Sixx:A.M. czyli ZANIM trafił do Gunsów. Gdyby po dołączeniu do GNR nagle zaczął popierdzielać w cylindrze wzorowanym na tym noszonym przez Slasha, to bym przyznała Wam rację, że to chore, ale w tym momencie, to Wy jesteście śmieszni czepiając się czegoś takiego.
Argument z papierosem i piciem na scenie - no tu się zawsze uśmieję jeszcze bardziej niż przy kapeluszu! Znów - to nie Slash był pierwszym "buntownikiem" i "tró rock n' rollowcem" który popala na scenie! DJ nie jest jedynym muzykiem, który pije na scenie! Ogarnijcie się :P
Nie wysila się z solówkami? Na jedno kopyto? Dizzy wymiata z klawiszami w jego solówce? No to muszę Cię/Was rozczarować, ale Ashba swoje utwory pisze i nagrywa sam, na wszystkich instrumentach, a potem uczy chłopaków jak to ma brzmieć. Akurat pianino ma opanowane od 3. roku życia.
Stoi w miejscu? Sixx:A.M. zdecydowanie nie stoi w miejscu. Oprócz tego pisze muzykę do seriali, filmów czy soundtrack i cały scenariusz Goretorium - wszystko pisze sam, grając na wszystkich instrumentach. Syndrom Prince'a ;) Do tego oczywiście solówki na nową trasę GNR.
Facet bez historii i sukcesów? Skoro najczęściej jednak porównuje się go do Slasha, to ujmę to w ten sposób - nie myśleliście nigdy o tym, że Slash, podobnie jak Axl, Duff, Izzy i Steven mieli po prostu ogromne szczęście, że udało im się w odpowiednim momencie przebić i to gdy byli tak naprawdę początkującymi muzykami w profesjonalnym świecie? Byli świetni, są utalentowani, mocno walczyli o sukces, "Appetite..." jest świetne, idealnie wpasowywali się w ówczesne czasy - dobrze muzycznie, dobrze scenicznie, ale... mieli szczęście. ZAWSZE w takim przypadku potrzebne jest szczęście. Ten jeden koncert, ta jedna osoba, ta jedna piosenka, która sprawi, że uda się dalej "przepchnąć". Nie neguję ich talentu ani ponadczasowości "Appetite", nie zrozumcie mnie źle :) Ale późniejsze projekty Slasha już nie odnosiły takich sukcesów, mimo, że były to czasy jak już był sławny i rozpoznawalny. DJ miał tego szczęścia mniej. Jego zespoły najczęściej były rozpoznawane jedynie w Stanach. Największym sukcesem przed Sixx:A.M. było Beautiful Creatures, które zrobiło także furorę w Azji. Ale DJ od nich odszedł dość szybko, bo chciał solowego projektu. Ok, jego wola, choć osobiście nad tym ubolewam, bo potem BC już nie było takie samo. Zanim trafił do Gunsów, od lat był zapraszany do współpracy przez różnych muzyków, w tym Nikki Sixx, czy Neil Young. Axl też nie wziął go (o ironio ;p) z kapelusza :) No i przede wszystkim - skoro nie miał żadnych sukcesów (brak sukcesów = brak rozpoznawalności, sławy), to dlaczego jednocześnie te same osoby podają za argument, że został przyjęty do zespołu nie za umiejętności, ale jako dobra maskotka na PR i reklamę? :P
Styl grania - błagam Was, jeszcze jedna osoba mi (niekoniecznie tu, chodzi mi tak generalnie) napisze, że DJ naśladuje Slasha i się nim inspiruje i że "to tak bardzo słychać", to nie wiem co zrobię xD No chyba, że za naśladowanie uznamy fakt, że ... gra piosenki, które Slash napisał, więc, ojej, siłą rzeczy hmm... brzmi podobnie? :P W stylu DJa, takim, który on tworzy, a nie odtwarza, czyli w jego utworach, usłyszeć można zdecydowanie wpływ Micka Marsa, ale nie Slasha. To Mick był dla niego inspiracją, a nie Slash. Zawsze. I TO słychać.
Skopane solówki "This I love" i "Patience" - kurde, ja uwielbiam i albumową i koncertową (tę DJa) solówkę "TIL". Jedna i druga jest piękna, nawet powiedziałabym, że ta DJa jest dla mnie bardziej "emocjonalna". Ale potem słucham wersji albumowej i też mnie rozczula i po prostu nie potrafię wybrać. Zdecydowanie nie powiem, że ją skopał. Co do Patience - dla mnie jest ok, choć ten jeden fragment, tak bardziej pod koniec czasem zbyt przekombinuje. To po prostu jest inne, ale moim zdaniem wcale nie jest gorsze. Bardziej mnie np., drażnią niektóre solówki Rona. Tam to w ogóle przekombinowane, zwłaszcza Paradise City jakoś mi nie podchodzi to brzmienie. Najbardziej jeśli chodzi o solówki pasujące do tego co moim zdaniem najlepiej podchodzi pod styl GNR, to podobają mi się te Fortusa. Ale nie mam zamiaru mieć pretensji, do któregokolwiek z nich, że czasem zmieniają solo. Po pierwsze - gitarzyści nawet własnoręcznie napisane solo zmieniają podczas koncertów, po drugie - nie dziwię się, że chcą choć trochę wcisnąc coś swojego, skoro większość (a w przypadku Ashby wszystkie) utworów jest napisane przez kogoś innego. Chyba żaden muzyk nie lubi odtwarzać co do joty innego muzyka. Gdyby tak było, to mieli by na czołach napisane Panasonic.
Co do Ashba Swag itp. to nie będę kombinować, bo moim zdaniem to nie powinno mieć nic do rzeczy, choć ciekawi mnie, że nagle wszyscy "mają w dupie", ale jednocześnie przy każdej możliwej okazji czepiają się szlafroków i rękawiczek ;)
Ogólnie ujmując "piesek Axla". Już kiedyś to gdzieś tłumaczyłam -  jeżeli panowie się przyjaźnią, a najwyraźniej są dość blisko, to ma opowiadać w mediach, że jest inaczej, tylko po to, żeby grupka ludzi się przymknęła? Nie wciska wazeliny - jeżeli mówi, że jest świetnym facetem, dobrym przyjacielem, zabawny, uczynny, "przyjacielski" (choć w szkole mi zawsze mówili, że nie ma takiego słowa, ale wiemy o co chodzi), to widocznie taka jest JEGO opinia o Axlu. Takie ON ma zdanie, wypracowane na podstawie JEGO relacji, które z nim ma. Żadne z nas nie ma nawet kontaktu z Axlem, więc czemu u licha fani wiedzą lepiej jak jest? Wazelina? Serio? Czy jak Wy się z kimś kumplujecie, to jak ktoś Was pyta o zdanie na temat tej osoby to mówicie "nie no generalnie buc, cham, prostak, idiota, egoista", choć wcale tak nie myślicie?
Styl na scenie. Kurde no, ale żeby się ciuchów czepiać? :P
O tej bójce częściej wspominał Ron, niż DJ :) Tak na marginesie ;)
Cyrk na scenie? No nie wiem, ja tam lubię jak zespół ma kontakt z publiką, a na Axla ciężko liczyć :P


Z czym się zgodzę i co dodam:
- trzeba przyznać, że lubi wielkie akcje. Lubi się czasem pokazać, lubi polansować się na Instagramie, lubi opowiadać o projektach w które się angażuje i używać wielkich słów w wywiadach. Nie on jeden, ale dopóki nie otwiera marketu ani nie gra z Fergie, to niech wrzuca sweet focie na Insta ;)
- zmienił się w ciągu ostatnich 2 lat. Niestety. Po trasie w Europie w 2012r. Doszło mu bardzo dużo fanów i niestety, ale trochę się zmienił. Pomijając kwestie czysto techniczne, takie jak to, że kiedyś częściej wpadał na chat, pisał na luzie z nami wiadomościami na fb czy tt - teraz by się nie wyrobił. Ale chociażby to, że teraz coraz częściej daje te wszystkie "ambitne" posty. Kiedyś, jak nagle pisał, że nas kocha i dziękuje, to znaczyło, że na 75% jest pijany, prawdopodobnie na smutno i ma godzinę szczerości :P Teraz nawet na trzeźwo wrzuca "motywujące" hasła :P W ostatnich latach zrobiło się tego więcej. Nie mówię, że nieszczere, bo tu akurat nie mam wątpliwości, ale jednak wolałam, gdy było tego mniej. Ja z natury nie jestem fanką tych wszystkich haseł, tekstów motywujących, choć większość moich znajomych lubi sobie poczytać artykułu, w którym jakiś koleś przez 5 stron przekonuje, że "możesz wszystko, musisz w siebie uwierzyć, przestań się chować, wyjdź do ludzi, właśnie teraz, to twój czas" albo wiesza sobie motywujące hasła nad biurko. Może dlatego jest to jeden z elementów, które trochę mnie drażnią w ostatnich miesiącach u DJa. Takie moje osobiste odczucia :)
- czasem za dużo kombinuje z dźwiękiem. Tu właśnie o to mi chodzi z solówką w Patience. Czasem zdarza mu się kombinować za dużo i wolałabym proste, surowe brzmienie gitary niż te wszystkie bajery. Nie wiem czy to kwestia tego, że koniecznie chce brzmieć inaczej niż oryginał czy nudy czy co, bo w SixxAM tego nie robi.
- je w MacDonaldzie i pali papierosy :P Tak, tego mu nie mogę wybaczyć, bo to totalna głupota i trucie się. ;)


Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: mikus666 w Kwietnia 25, 2014, 10:45:31 pm
A ja mam wrażenie, że w tym całym zamieszaniu odchodzimy od meritum.
Mnie np. kompletnie nie interesuje co Ashba robi poza GNR. Czy gra, komponuje w innych zespołach, robi muzykę do filmów, seriali itp itd. Kwestia jego image'u scenicznego też mi zwisa i powiewa.
Interesuje mnie co robi w GNR, jak tam gra.
A każdy kto ma chociaż szczątkowy słuch zauważy, że gość jest zwyczajnie kiepski. I tyle w temacie.
Decyzja o zatrudnieniu go przez Axla, jest dla mnie totalnie niezrozumiała biorąc pod uwage kierunek muzyczny jaki po rozpadzie starego składu obrał Axl. Mam wrażenie, że mialo to jakoś podreperować marketing, bo muzycznie Ashba wnosi niewiele.


Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: PGR w Kwietnia 26, 2014, 12:02:19 am
Pamiętam ten moment, gdy na forum dowiedziałem się o nowym gitarzyście, wtedy biło z głównej strony chyba zdanie "Gunsi mają nowego DJ-a". Dlaczego Ashba jest dla mnie elementem do wymiany w zespole? Dlatego, że GITARA PROWADZĄCA w Guns N' Roses to był zawsze najmocniejszy i najbardziej rozpoznawalny (obok wokalu!) punkt zespołu - był Slash, później Robin i Buckethead. Przy nich osiągnięcia Ashby wyglądają na wielką mizerię. Nie oszukujmy się, ale Ashba dla zdecydowanej większości fanów GN'R przed dołączeniem w marcu 2009 do zespołu to był klasyczny "no name". Niby coś tam grywał, ale czy takich gitarzystów nie są setki? Nie odnoszę wrażenia, że DJ Ashba jako gitarzysta solowy to jest postać, która robi różnicę w tej kapeli. I tyle, nie interesuje mnie image, otoczka, tylko to, żeby miał dorobek, doświadczenie i talent godny występowania w GN'R. Mnie martwi to, że Axl nie tylko zboczył z drogi obranej około 2000 roku, ale także fakt, że po wcześniejszym angażowaniu postaci, które znała większość fanów rocka, później zatrudniał głównie osoby bez poważnego muzycznego dorobku (np. GNR 2001 > 2014)

Nie mówię, że Ashba to fatalny gitarzysta, człowiek, showman, al wg mnie jak GN'R to za mały rozmiar kapelusza. Bardziej w tej roli widziałbym wirtuoza w postaci Bucketheada, kogoś bardziej znanego typu Finck, Navarro itp. niż Ashbę, który 96% swojej popularności zawdzięcza Guns N' Roses.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 26, 2014, 06:46:01 am
PGRZ-e, nawiązałeś do mojego newsa "Gunsi mają nowego DJ-a" i fajnie, bo poczułem się wywołany "do tablicy".
Tytuł miał wydźwięk taki, a nie inny, bo DJ kojarzy się jednoznacznie ;), więc wiadomo było, że tytuł przyciągnie fanów, a o to chodzi! :) No, bo jakich znacie DJ-ów?;)

Poza tym, nie mieszkam w Ameryce, jestem ignorantem muzycznym, jeśli chodzi o muzykę graną od odkreślonego czasu, określonych nurtów, więc mi, pewnie tak samo jak 95% forumowiczów, nazwisko Ashba nie mówiło nic. Ale myślę, że podobnie było w przypadku Bumblefoota, czy Fortusa, którzy wydają się w Ameryce podobnie znani jak Ashba, choć  myślę, że obecnie najbardziej medialnym gitarzystą Gunsów jest Ashba. Wydaje się, że Finck, czy Buckethead są bardziej kojarzeni, ale... czy na pewno? W świecie - niewykluczone, w Polsce, na NTS? Nie byłbym pewny.
To samo jest ze Stinsonem np. W świecie bardzo znany, ceniony, w Polsce chyba znacznie mniej, NTS... gdyby nie to, że Replacements się aktywowali, to myślę, że dla wielu też byłby człowiekiem "znikąd".
Zresztą, Axl, Slash i inni - też byli na początku ludźmi znikąd. ;)
No i na koniec - nie jest "winą" Ashby, że Axl/Team Brasil go zatrudnił, nie sądzicie? Zresztą, pamiętam jak dziś z informacji, że w informacji przeczytanej na stronie Gunsów były słowa, że został zatrudniony jako gitarzysta i kompozytor. Nie pamiętam, żeby takie słowa padły w odniesieniu do Bąbla, czy Fortusa, zresztą... jak bardzo Axl docenił wkład kompozytorski Richarda na CHD? ;) No właśnie... Ron nie miał okazji się "wykazać"kompozytorsko, ale z tego, co kojarzę był raczej "gnojony" za to, co zrobił z materiałem znanym wcześniej z przecieków. Nie jest ani Finckiem, ani Bucketheadem ;)

Co zrobią razem? Może kiedyś się dowiemy. Jak na razie jedynym wspólnym dziełem prawie wszystkich Gunsów pozostaje Pink Panther Theme w wersji studyjnej.


Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: shiris w Kwietnia 26, 2014, 09:47:24 am
Ja zaraz pewnie dostanę  dużą dozę hejtu. Ponieważ moim skromnym zdaniem DJ nie pasuje do Gunsów. Nie znam się za bardzo na grze na gitarze, ale niektóre solówki Ashby w znanych utworach są takie, że ja nie mogę ich poznać. Co do nienawiści, nie nienawidzę DJa i naprawdę jego wizerunek mi nie przeszkadza, nie przeszkadza mi też to, co robi poza sceną. Jednak uważam, że Ashba o ile dla mnie jest świetny w Sixx a.m, to w Gunsach nie koniecznie.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: PGR w Kwietnia 26, 2014, 10:35:18 am
Zgyx - ten tytuł "Gunsi mają nowego DJ-a" naprawdę się wtedy udał i w pierwszej chwili zastanawiałem się w stylu 'jakiego DJ-a?!' ;)

Wiesz, wcześniej Axl zatrudniał jednak bardziej znane twarze niż właśnie Ashba, Ferrer. W świecie muzyki Finck na pewno jest bardziej kojarzony niż Ashba, oczywiście z uwagi na osiągnięcia koncertowe w NIN (na studyjnych płytach się nie udzielał), Buckethead  dorobkiem, ale też talentem na pewno przewyższa DJ-a. Stinsona jako tako nie kojarzyłem, ale kapelę Replacements już tak, potem dowiedziałem się, że był tam basistą, więc czymś znaczącym Tommy czy Robin, Brain (świetne płyty z Primusem!) przed przyjściem do GNR mogli się pochwalić. Ashba chyba jednak nie do końca.

Myślę, że pewnie wiele osób widziałboy w roli 'lead guitar' kogoś świetnie grającego, ale także choć trochę rozpoznawalną twarz w świecie rocka. Nie obraziłbym się, gdyby w zespole w tej roli był np. świetny Dave Navarro lub ktoś tego pokroju. Zgyx, wspominasz o kompozytorskim wkładzie na CHD. Właśnie, całą praktycznie robotę zrobili Bucket, Brain, Robin, Tommy, swoje dorzucił nawet świetnie znany Freese. A "no name'y" po prostu tylko to odgrywają.

Jasne, to nie wina Ashby, że został zatrudniony. Dla mnie problemem w jego przypadku jest wysoko zawieszona poprzeczka wcześniej - pozycja gitarzysty prowadzącego, jak się przyzwyczaiłem, była po prostu zarezerwowana dla duużo lepszych (subiektywna opinia) muzyków niż Ashba.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 26, 2014, 11:31:08 am
Gdyby ktoś zabierał się do czytania długiego posta Emmy to ostrzegam że jest on zupełnie bezwartościowy - typowy wpis fanki która największą wadę obróci w zaletę. To nic złego być fanem, ale nie przekonuj innych że białe jest czarne ;]
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Emma w Kwietnia 26, 2014, 11:53:33 am
Bezwartościowy? Dziękuję :) Jaką wadę? To, że nosi kapelusz czy pali na scenie to nie WADA. Ja się odniosłam do "argumentów", które tu padały, które dla mnie są po prostu bez sensu. Nie zamieniałam też niczego w zaletę - odpowiadałam na "zarzuty".
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Kwietnia 26, 2014, 12:23:49 pm
w zasadzie to trudno jest ocenić rolę Ashby w GN'R. Jedynie do czego możemy się odwoływać to koncerty - gra to co mu karzą, odtwarza stare kawałki jak potrafi, aczkolwiek nikt z pewnością nie powie, że jest w tym jakiś wielki szał. Dwa to wywiady na tematy Gunsowe i tutaj pojawia się obraz chłopca, który złapał byka za rogi i raczej będzie się tego trzymać ile wlezie, wszelakim kosztem.


no nic, czekamy na jakies nagrania

p.s. ja to sie odnoszę tylko do Ashby w Gunsach, bo poza nimi mnie zwyczajnie nie interesuje.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: mikus666 w Kwietnia 26, 2014, 12:58:20 pm
Post może i nie jest kompletnie bezwartościowy, ale argumentacja jest cienka.
Zgadzam się, że argumentacja pt "nie podoba mi sie jak sie ubiera" nijak odnosi się do strony muzycznej. Ale kiedy zaczynasz zarysowywać różnicę, że Slash ma CYLINDER, a Ashba KAPELUSZ to już jest obrona totalnie na siłe :P

Cytuj
Nie wysila się z solówkami? Na jedno kopyto? Dizzy wymiata z klawiszami w jego solówce? No to muszę Cię/Was rozczarować, ale Ashba swoje utwory pisze i nagrywa sam, na wszystkich instrumentach, a potem uczy chłopaków jak to ma brzmieć. Akurat pianino ma opanowane od 3. roku życia.

Jakie znaczenie ma to co robi poza GNR? Może nawet grać nogami na flecie. Ja też mam 'opanowane' kilka instrumentów, co wcale nie znaczy, że jestem na odpowiednim poziomie by grać w jednym z ważniejszych bandów w historii muzyki.

Cytuj
Stoi w miejscu? Sixx:A.M. zdecydowanie nie stoi w miejscu. Oprócz tego pisze muzykę do seriali, filmów czy soundtrack i cały scenariusz Goretorium - wszystko pisze sam, grając na wszystkich instrumentach. Syndrom Prince'a ;) Do tego oczywiście solówki na nową trasę GNR.

Do tego odniosłem się w poprzednim poście.

Cytuj
Facet bez historii i sukcesów? Skoro najczęściej jednak porównuje się go do Slasha, to ujmę to w ten sposób - nie myśleliście nigdy o tym, że Slash, podobnie jak Axl, Duff, Izzy i Steven mieli po prostu ogromne szczęście, że udało im się w odpowiednim momencie przebić i to gdy byli tak naprawdę początkującymi muzykami w profesjonalnym świecie? Byli świetni, są utalentowani, mocno walczyli o sukces, "Appetite..." jest świetne, idealnie wpasowywali się w ówczesne czasy - dobrze muzycznie, dobrze scenicznie, ale... mieli szczęście. ZAWSZE w takim przypadku potrzebne jest szczęście. Ten jeden koncert, ta jedna osoba, ta jedna piosenka, która sprawi, że uda się dalej "przepchnąć"

Ponownie - jakie to ma znaczenie? Kompletnie nie rozumiem, dlaczego przywołujesz argument o przypadkowości w przemyśle muzycznym. Rozmawiamy o Ashbie, nie o składzie który przebijał się na rynku prawie 30 lat temu.

Ale późniejsze projekty Slasha już nie odnosiły takich sukcesów, mimo, że były to czasy jak już był sławny i rozpoznawalny. DJ miał tego szczęścia mniej. Jego zespoły najczęściej były rozpoznawane jedynie w Stanach. Największym sukcesem przed Sixx:A.M. było Beautiful Creatures, które zrobiło także furorę w Azji. Ale DJ od nich odszedł dość szybko, bo chciał solowego projektu. Ok, jego wola, choć osobiście nad tym ubolewam, bo potem BC już nie było takie samo.
Nie jestem w stanie przywołać jakiegokolwiek muzyka, który mając za sobą przeszłość w sławnym zespole odniósłby porównywalny sukces jako artysta solowy. Chyba jedynie Ozzy Osbourne łamie tę regułę, ale trzeba nadmienić że miał wyjątkowego nosa i szczęście do utalentowanych i dobrych 'kompozytorsko' gitarzystów.
DJ nie miał mniej szczęścia tylko nie ma tego 'czegoś'. Nie zrzucajmy braku sukcesu na brak szczęścia, bez przesady. A furorę w Azji robi tysiąc innych zespołów, o których większość z nas pewnie nie słyszała i nie usłyszy. Żaden argument.

No i przede wszystkim - skoro nie miał żadnych sukcesów (brak sukcesów = brak rozpoznawalności, sławy), to dlaczego jednocześnie te same osoby podają za argument, że został przyjęty do zespołu nie za umiejętności, ale jako dobra maskotka na PR i reklamę? :P
Chwile wcześniej piszesz, że jego zespoły byly rozpoznawalne w USA a w Azji zrobił furore. To wystarczy. Dodaj do tego jego chęć do kontaktu z publicznością i przepis gotowy (zwłaszcza biorąc pod uwagę raczej nikły kontakt z publiką takiego Fincka).

Skopane solówki "This I love" i "Patience" - kurde, ja uwielbiam i albumową i koncertową (tę DJa) solówkę "TIL". Jedna i druga jest piękna, nawet powiedziałabym, że ta DJa jest dla mnie bardziej "emocjonalna". Ale potem słucham wersji albumowej i też mnie rozczula i po prostu nie potrafię wybrać. Zdecydowanie nie powiem, że ją skopał.
Zdecydowanie powtórze, że Ashba nie jest gitarzystą na tyle dobrym technicznie żeby grać utwory GNR. To, że Tobie odpowiada jego styl nie zmienia faktu, że odstaje od tego czego wymaga się na tym poziomie.

Co do reszty po części sie zgadzam. Jak dla mnie może sobie pajacować, fikać koziołki na scenie, palić, pić, tańczyć ze striptizerkami, cokolwiek - nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Ale niech gra porządnie.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Emma w Kwietnia 27, 2014, 08:37:46 pm
Do wszystkich pytań "jakie to ma znaczenie?" powtórzę JESZCZE RAZ - odnosiłam się do tego, bo takie argumenty padały "przeciw". Jeśli nadal tego nie dostrzegasz, to polecam powrót do szkoły na lekcje czytania ze zrozumieniem. Do reszty się nie odniosę, bo widzę, że nawet jak po raz 5. napiszę to samo, to nie zrozumiesz i i tak powiesz, że jestem zapatrzoną bezkrytyczną fanką.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 27, 2014, 08:51:23 pm
Bo nią jesteś. Sama wróć do szkoły bo twój długi referat zawierał tyle samo informacji co dobrze napisane dwa zdania złożone, zaoszczędziłabyś czasu sobie i innym.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: mikus666 w Kwietnia 27, 2014, 09:29:17 pm
Rozważę powrót do szkoły, dziękuję za wkład w moją edukację. I gdzie nazwałem Cie bezkrytyczną fanką?
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Bender w Kwietnia 27, 2014, 10:44:31 pm
Kiedyś lubiłem drogiego Aszbiego, a raczej dawałem mu czas, usprawiedliwiałem, że jest nowy i, że jeszcze się ogarnie. No ale nic się nie zmieniło... Już pomijam fakt, że swoim wygladem przypomina zakompleksioną gimnazjalistkę, która myśli, że jedyna na świecie ma problemy ale również jest on omkły, serio. Pamiętacie taki wywiad sprzed roku, w którym wystąpili Bumblefoot i DJ? Ten pierwszy umiał się wypowiedzieć, pokazać, że jest myślącą osobą, a słodki Ashba... no cóż - opowiadał jak to mu ciężko było jak zatruł się e-petem.

A, że tak spytam co 'melodyjność' Ashby wnosi do GN'R? Co dzięki temu mamy na koncertach? SCOM na spowolnionych obrotach i piękną solówkę, którą Ron musi dokończyć, bo gwiazdor sobie nie radzi? Better, które brzmi jakby ktoś tarł widelcem po talerzu? This I Love, które jest nijakie, bo DJ gubi się w tejsolówce i otwarcie przyznaje, że musiał ją zmodyfikować pod siebie? No i Patience... Za starych czasów, to znaczy przed 2009 rokiem, można było się wzruszyć, a teraz to bym chętnie rozjebał sobie monitor. Proszę, oto przykład z naszego rodzimego koncertu:

GUNS'N'ROSES - PATIENCE - RYBNIK 11 VII 2012 [HD] (http://www.youtube.com/watch?v=FQCX2J1-7eY#ws)

5:54-07:02

Ale nie ukrywam, że DJ to świetny zabieg PR-owy dla zespołu, ma kontakt z fanami i potrafi zawiesić stanik na gryfie.

Tylko nie rozumiem jednego - jesli gra bez koszuli to po jaką cholerę na rękach ma rękawiczki zimowe z wycięciami na palcach? Wtedy to jak ostatnia ciota wygląda.

(https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/t1.0-9/p480x480/10155124_10152029717582475_1534893110_n.jpg)

Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Kwietnia 27, 2014, 11:39:34 pm
Nie żywię do niego nienawiści, wręcz go lubię (połowa z Was, może spokojnie odpuścić sobie dalszą lekturę).
Lubię wszystkich, starych i nowych, Adler mnie wkurza ale to jednak Adler. Myślę, że nie tylko mnie z resztą, bo jakoś nie przypominam sobie, żeby ktoś lamentował po przyjściu Matta.

Zacznę od początku może:

Steven - to był fajny dzieciak, wiecznie roześmiany z buzią przypominającą buzię Leppera xD Troszkę pudelek, bardziej do patrzenia, niż do grania. Porównując solówki jego i Soruma, nie trzeba posiadać większej wiedzy muzycznej, żeby wiedzieć który był zwyczajnie lepszym perkusistą, ale jak to kiedyś powiedział Frank - perkusista ma bębnić swoje, jeśli grasz tak, że zespół jest dla Ciebie tłem - jesteś kiepskim perkusistą.

Matt - Matt to był pierdzielony czołg, ja nie mogę znaleźć na niego choćby jednej skargi, a już to jak zachowywał się na RRHoF mnie po prostu rozczuliło, widać było, że oddaje hołd (słabszemu imho) Adlerowi i nawet sprawę z narkotykami (która dla Stevena JEST - i nikt mi nie wmówi że nie - bolesna, obrócił w jeden z najlepszych tekstów jakie słyszałem w tym zespole (no, może poza sławnym "no." Izzyego)

Brian - Prawdziwy wymiatacz - nigdy nie czytałem z nim wywiadów, chyba poza tym w którym opowiadał o tym jak czuje się po odejściu Bucketa z Gunsów, ale wystarczy obejrzeć nieszczęsne Rock in Rio 2001 (nie obraźcie się, wiem że wielu z Was uważa to za wokalne wyżyny Axla po rozpadzie oryginalnego składu, dla mnie to zawsze będzie jego najtragiczniejsza porażka. Nie mówię, że teraz śpiewa lepiej, po prostu wtedy był młodszy i mógł, teraz jak widać - zwłaszcza po ostatnich koncertach - chce, ale nie może) aby docenić jego kunszt. Polecam Nightraina, po raz pierwszy gwałciłem replay, aby posłuchać bębny.

Duff - Dla Duffa wielki szacunek za RRHoF, nie eskalowanie konfliktu, skupienie się na tym co faktycznie istotne, czyli na piosenkach, a nie składach Guns n Roses. Poza tym jak to kiedyś moja była fajnie podsumowała "nie najlepszy basista, zdecydowanie najfajniejszy Guns".

Tommy - Stinsona strasznie lubię. Pamiętam że kiedyś przeczytałem opinię, że pcha się przed kamery, aby pokazać się u boku Axla... kurna no, koleś ma najdłuższy poza nim i Dizzym staż w Guns n Roses, ma prawo się pokazać a moim zdaniem i tak zawsze stoi w cieniu, zgodnie z tym czego ja osobiście oczekuję od basisty w zespole :D (tak, wiem, ******* żart, zwłaszcza dla basistów, ale prawda jest taka że bassu większość laików i tak nie słyszy, także ten...)

Izzy - nie da się nie kochać. Ja gościa kocham z całego serca, nie pragnę powrotu, bo sam z własnej woli zrezygnował z takiego życia i ja to rozumiem i doceniam.

Gilby - swego czasu mój ulubiony Guns, poważnie :D Jak mi kiedyś ktoś powiedział że go przypominam, myślałem że jebnę ze szczęścia. Później skończyłem gimazjum. Wkład rzeczywiście nie duży, jego solowych projektów nie lubię, ale w Gunsów dla mnie wstrzelił się jak ulał i był naprawdę dobrym rytmikiem, nie proszącym się o przyciszenie, jak Izzy.

Tobias - teeeż nic do niego nie mam, w Rio 2001 zagrał fajne solo do Rocket Queen, przynajmniej tak je zapamiętałem. Okej, zerżnął solo po Slashu nuta w nutę w Symphaty for the Devil, ale czy to jest powód by go hejcić od razu ? Nowi Gunsi generalnie takie mają zadanie - grać to co grali starzy na koncertach, jak ktoś zagra po swojemu to źle, bo zbyt technicznie (Bucket, Bąbel), jak kopiują solówki Slasha (Ashba) to źle bo pozer. Nic do Tobiasa nie mam, ale cieszę się że odszedł bo...

FORTUS - obecnie ulubiony Guns, niesamowity skill i spora skromność jeśli założyć że bez jęczenia przyjął posadę rytmicznego. Czytałem kiedyś wywiad z nim, z którego wynikało, że stresuje się przed koncertami i skupia się na tym aby nie pomylić. Spoko. Myli się, dość często (częściej niż Ashba, a czytałem opinię w której to on miałby tak strasznie nie czysto grać) nawet we własnej solówce (mam na myśli 007) granej głównie na riffach, ALE ma tak niesamowitą ekspresję, tak wspaniałe ruchy sceniczne, że jeśli ktoś z Was gra, powinien doskonale wiedzieć, że przy takich ruchach jak on naprawdę łatwo czasem zwyczajnie nie trafić w odpowiednie dźwięki. Jakby to podliczyć procentowo, myślę że daleko mu jeszcze do jakiejś tam dopuszczalnej granicy błędów na jeden numer, a moim zdaniem dodatkowo koncerty nie są po to, żeby zagrać wszystko idealnie, bo od tego macie płyty, tylko żeby dać ludziom pierdolnięcie i obecnie nikt, może poza Ashbą, nie ma tak świetnego kontaktu z publiką jak on.

Slash - lubię i c**j. Slash to Slash, gimbaza ma teraz modę na to żeby go hejcić, bo się nim jarali przez ostatnie kilka lat znając ze 2, 3 utwory i zorientowali się, że za dużo osób go lubi i są za mało mainstreamowi. Natomiast cieszę się, że odszedł z Gunsów, nie ma co się kisić z Axlem którego się nienawidzi z wzajemnością. Dzięki temu większość z was ma od 17 lat ból dupy, ale ja się cieszę, że mogę słuchać kontynuacji wizji GnR Axla (UYI > ChD) oraz Slasha (AfD > AL). Dodam jeszcze że Conspiratorzy i Kennedy też są świetni, czyli jakby na jego odejściu zarobiłem podwójnie, poznałem MASĘ wspaniałych muzyków, których nie poznałbym w żaden inny sposób.

Buckethead - nie śledzę jego kariery obecnie, bo i ciężko prześledzić.. ile dokładnie ? 70 - 80 płyt ? Może więcej, nie wiem.. nawet jeśli mają po 6 kawałków. Wiem jedno, niesamowity koleś, niesamowita technika, faktycznie mało feelingu, ale myślę że po to Axl zdecydował się na 3 gitarzystów żeby a) brzmiało to lepiej, bo nagrywając i tak nagrywasz ścieżki rytmiczne zarówno rytmika jak i prowadzącego, a dopiero na środek dajesz solo, b) aby móc ukazać trzy różne style gry (za tym argumentem jest przykładowo fakt, że każdy gitarzysta obecnie ma swoje partie solowe).

Robin - za Robinem nie przepadałem w 2001 - 2007, bo grał moim zdaniem kiepsko, może i melodyjnie, ale barrrdzo często się mylił (tak wiem, %) i nie porywały mnie jego solówki. Dopiero po wyjściu Chinese Democracy, gdy zdałem sobie sprawę że lwia część materiału to jego kompozycje, dotarło do mnie że to dobry gitarzysta. Przyznacie sami - nie nacieszyłem się tym faktem za długo.

Ashba - Teraz przez chwilę zejdę z offtopu, bo Adminom i tak pewnie gula wyrośnie jak zobaczą wszelkie przekleństwa (sorry Was, piszę to co bym powiedział i w sposób w jaki bym powiedział, a właśnie tak mówię - nie podoba się to banować, płakał nie będę). Nie mam najmniejszego problemu z Ashbą. Wizerunek emoboya ? Co za problem ? Po pierwsze to nie ma najmniejszego wpływu na to jak gra, po drugie - kultywuje tradycje glamrockowe, które rzeczywiście może trochę gryzą się z Guns n Roses, ale hej.. mamy inne czasy. Nikt poza może Steel Panther, nie gra już w czysto glamowym stylu, także nie ma się specjalnie przed czym bronić, przykładowo nie malując oczu albo nie nosząc postrzępionych ciuchów. SWAGi i inne gówna - co mnie to obchodzi ? W sumie to się cieszę, bo jak będę miał życzenie kupić sobie czapkę z jego logiem.. to bym nie kupił, ale wiem gdzie bym mógł taką dostać. Gra źle ? Gdzie konkretnie ? Że spieprzył intro do Sweet Childa ostatnio ? Łatwo spieprzyć jakąkolwiek zagrywkę na rozstrojonej gitarze, nie trzeba być znawcą ani grać na prowadzącej od 500 lat, żeby się zorientować że przed pierwszą solówką dali mu drugą gitarę. Zastanawiam się czemu nie przerwał, moim zdaniem to by było lepsze rozwiązanie niż katowanie melodii na którą wszyscy tam czekali na siłę, ale no jej.. nie mój wybór. Kopiowanie Slasha ? Widziałem u niego różne kapelusze (żeby było śmieszniej zdecydowanie bardziej przypominające Slashowski) jeszcze za czasów Sixx AM i wtedy jakoś nikt wrzawy ani lamentów nie wznosił. Poza tym kurrrwa mać, co z Wami ? Serio dla Was tak bardzo się liczy jak człowiek się ubiera/wygląda ? Założę się że większość z Was swego czasu nosiła/nosi długie włosy i była wyzywana od pedałów/wodorostów/brudasów/szatanów i wszelakiego zła.. I ? Ktoś z Was się tym strasznie przejmował? To może tak odpuście chłopakowi że próbuje wyrobić własny styl i skupcie się na jego grze. A z tą rzeczywiście nie jest źle, ma swoją melodykę, jest w nim trochę Slasha (na którego tak bardzo czekaliście jak Wam się nie podobały dziwne solówki Bucketa czy wreszcie shredding Bąbla) ale wystarczy posłuchać Sixx AMu czy Beautiful Creatures, aby stwierdzić że ma swój własny styl (to tak jakbyście wpieprzyli trochę mrocznego zamku, trupów, kościotrupów i wron do solówki) i całkiem zgrabnie go przemyca grając partie Slasha czy Robina. Myli się okazjonalnie, jak każdy kierwa mać człowiek, pokażcie mi nagranie w którym całkowicie spieprzy jakieś solo ? Choć jedno. Ja śledzę jego karierę bacznie od 2009 roku i z moich obserwacji wynika jasno, że Wasz ból dupy odnośnie jego gry nie polega na błędach technicznych tylko stylu gry, który a to Wam za bardzo przypomina Slasha, a to z drugiej strony w niczym go nie przypomina. Weź tu ich zaspokój jakąkolwiek grą xD Przypominam że jak Slash coś po pijaku spieprzył (a spieprzał częściej niż Ashba) to to było "cute", jak Ashba to zrobi bo ma przykładowo rozstrojoną gitarę (które to gitary mają to do siebie że się rozstrajają, zwłaszcza struna g, jeśli gra się solówki a o ile dobrze pamiętam - Ashba właśnie to robi) to jest niepełnosprawny umysłowo.

Bumblefoot - jak dla mnie najlepszy gitarzysta Guns n Roses, choć wciąż nie mój ulubiony Guns. Lubię go, nawet bardzo, ale troszkę brakuje mi polotu w jego ruchach scenicznych. Nie ma tego co 4tus czy Ashba, ale hej, ma najcięższą gitarę :D Ma również wspaniałe solowe albumy + całkiem dobrze śpiewa. Moim zdaniem jest na swoim miejscu, a to że ciśnie Axla o wspólne zdjęcia czy "strzela fochy" bo że on nie będzie grał, jak mu się terminy zbiegną z solowymi ? No kurde, Bąbel jako jedyny w sumie z nich teraz, nie potrzebuje Gunsów, żeby robić karierę. Znano go wcześniej, znać będą nawet gdy Axl wyciągnie swoje zacne kopyta (a nie chcę nikogo martwić, to się stanie :D)

Chriss - Syntezatory to ważna sprawa w zespole, zwłaszcza jak się nie chce grać z półplaybacku. Pociesznie zalicza gleby jak się napierdoli, ja tam go lubię :D

Dizzy - Fantastyczny klawiszowiec, bardzo urozmaicił występy Gunsów w 92 (tu po całej linii nie zgodzę się ze Slashem, on był potrzebny) i bardzo miły koleś. Czego tu więcej chcieć od klawiszowca ?

Axl - Postaram się o nim dużo nie pisać, bo mógłbym ze dwie godziny, w każdym razie - świetny frontman, jego wokal leeeeeży i kwiczy, ale to dziadek i ma dużo bardziej wymagające partie niż Steven Tyler (uprzedzam ataki w stylu "Steven też jest stary a daje radę"). Jest gruby ? Nie przesadzałbym, to raz, dwa - też lubię dobre żarcie, gdybym miał tyle kasy co on, byłbym z tonę grubszy, obiecuję. Źle że zatrzymał nazwę ? A czemuż miałby tego nie robić, chłopaki się na to zgodzili. Wiem na jakich zasadach ale prawo stoi po jego stronie, a dzięki temu że po nie sięgnął poznałem tych wszystkich wspaniałych ludzi o których pisałem wcześniej :)

Pozdrawiam hejtów pode mną i czekam na bana za słownictwo <3
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Platypus w Kwietnia 27, 2014, 11:46:11 pm
Mnie ten pan drażni swoim pozerstwem i imidżem. Jasne, na koncercie w Rybniku nawet na chwilę zapomniałem o tym, że go nie lubię, no ale mnie nie przekonuje po prostu. Melodyjność? Ja jej nie widzę, jego solówki są sztampowe, a melodie wcale nie jakieś mocno zapamiętywalne. Nie podoba mi się, że wszędzie go pełno, że gada bzdury w wywiadach, i jeszcze pewnie by się coś znalazło, ale po co? To są moje główne zarzuty przeciwko niemu, nie uważam, że muszę się rozpisywać na pół strony, bo mi to wystarczy aby nie pałać do niego sympatią.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Kwietnia 28, 2014, 09:26:36 am
Jak by Ashba opuścił pokład GN'R to wcale bym się nie obraził. Szczerze mówiąc wiązałem z nim większe nadzieje, ale poza wyglądem i działalnością związana z ciuchami, nie wnosi do zespołu nic oryginalnego. Na grze na gitarze się nie znam, ale wg mnie nie można o nim powiedzieć, że ma własny unikalny styl grania (raczej ma unikalny styl zachowania się na scenie), co można było powiedzieć i o Slashu, i o Buckecie, i o Fincku (którego grania nienawidzę i szczerze mówiąc cieszyłem się, że taki Ashba uwolni mnie od słuchania jego solówek :P).

Ale możemy sobie dyskutować jeszcze wiele godzin, tylko co to ma do rzeczy. Płyta z tego nie powstanie.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Kwietnia 28, 2014, 03:10:52 pm
Szczęściem temat nie dotyczy płyty :D Tu miałbym znacznie mniej do napisania :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 28, 2014, 10:09:36 pm
Ślicznie dziękuję wszystkim użytkownikom za poświęcenie kilku minut Waszego czasu i wypowiedzenie się w tym temacie. Myślę, że mam już ogólny pogląd dlaczego tak wielu z Was, drodzy użytkownicy tak bardzo nienawidzi Pana Ashby.

Po prostu:

macie inny gust niż ja


Przykład? Solówka w Patience mi się podoba  :vampire: Dzięki temu, że Ashba gra ją tak a nie inaczej to ja mam radochę, że mogę swoich ulubionych utworów posłuchać w kilku wersjach. Słuchanie GN'R AD 1988, 1992, AD 2002 czy AD 2014 to miejscami zupełnie inne brzmienie, a przez to świeżość. Przesłuchiwanie kilkunastu bootlegów AC/DC w porównaniu do GN'R to jak biczowanie się przez kilka lat tym samym zjełczałym kablem od żelazka... Od 40 lat wszystko grane tak samo...

No dobra, ja idę pod prysznic, a Wy dalej sobie udowadniajcie, że "moja racja jest bardziej MOJSZA niż TWOJSZA" ;)

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 29, 2014, 01:18:23 am
To może i ja nagram swoją pokraczną wersję Patience? Usłyszysz niebywałą "świeżość" :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Kwietnia 29, 2014, 03:00:52 am
To może i ja nagram swoją pokraczną wersję Patience? Usłyszysz niebywałą "świeżość" :D

Chyba właśnie w tym jest problem. Święte przekonanie o tym że "Ja zrobiłbym to lepiej, albo przynajmniej nie gorzej niż Ashba" prowadzi do częstej gównowartości wypowiedzi :D Pozdrawiam, dobranoc :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Witek w Kwietnia 29, 2014, 08:34:52 am
To może i ja nagram swoją pokraczną wersję Patience? Usłyszysz niebywałą "świeżość" :D
Ja bym z chęcią wysłuchał :)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 29, 2014, 08:41:00 am
Cytuj
Święte przekonanie o tym że "Ja zrobiłbym to lepiej, albo przynajmniej nie gorzej niż Ashba" prowadzi do częstej gównowartości wypowiedzi :D

Że niby ja gdzieś tak napisałem?

Niestety Witku, to exclusive dla mojej dziewczyny :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Kwietnia 29, 2014, 02:18:02 pm
Ah jeszcze dodam to:
https://www.youtube.com/watch?v=3YjkOzwnN1E (https://www.youtube.com/watch?v=3YjkOzwnN1E)

Gitarzysta jednej z największych kapel rockowych w historii chyba powinien wiedzieć i znać się na gitarach. Ashba za to zna się jedynie na tym jak umiejetnie gasić papierosy.

On nawet k***a nie wie na jakiej gitarze jakie utwory gra....

Jeśli chodzi o gitary on jedynie wie, że sprzedają je w ashbaswag i mają różny kolor. Posłuchajcie sobie innych wywiadów z tego cyklu a zauważycie między prawdziwym muzykiem, a Ashbą.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: markopolo w Kwietnia 29, 2014, 04:58:06 pm
GnR nie miało w swojej historii, gitarzysty bardziej nieutalentowanego. 4 lata temu gdy byłem na koncercie, zraził mnie swoimi ruchami scenicznymi, robieniem co utwór Hulka Hogana. A przedewszystkim brakiem umiejętności, wielu z was było na koncercie w 2006r i w latach kiedy to Dj miał swoją prowadzącą gitarę. Ja byłem i chcę powrotu Robina. Nie wiem co Axl w nim widział w latach 1999/2000 że chciał go w zespole.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 29, 2014, 08:55:10 pm
Nie znacie się. To moja racja jest bardziej mojsza niż wajsza.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Kwietnia 29, 2014, 10:20:39 pm
Nie zakładaj takich wątków w przyszłości, skoro szczerze i tak nie interesują cie opinie innych.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 29, 2014, 11:31:55 pm
Troll zawsze jako jedyny śmieje się ze swojego trollowania. Taki to już jego smutny los. A co sobie pogadaliśmy o Ashbie, to sobie pogadaliśmy.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Kwietnia 30, 2014, 08:26:46 am
Czyli, że niby Śpiochu jest trollem?   :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Witek w Kwietnia 30, 2014, 09:07:26 am
A możecie o Ashbie rozmawiac, a nie o trolu?
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Kwietnia 30, 2014, 09:36:40 am
Podczas wszystkich moich wypowiedzi w tym temacie nikogo nie obraziłem. Zauważyłem słusznie, że każdy ma swoje zdanie i nie da się przekrzyczeć przez innych użytkowników. I wtedy zostałem obrażony przez Pana Dougera. Chciałbym, żeby wszyscy Ci którzy rzucają takie teksty siedząc bezpiecznie przed ekranem swojego komputera mieli na tyle odwagi, żeby w taki sam sposób mówić o tym prosto w twarz.

Mam nadzieję, że chociaż Witek mnie rozumie, w końcu ma w podpisie "komentuj nie obrażaj".

----------------------------

Wracając do tematu muszę powiedzieć jedno, o czym przypomniałem sobie wczoraj: pamiętacie tą dziwną wersję Better z przecieków niby stworzoną przez Ashbę? Ewidentnie przywołuje mi na myśl lata 80te. Pytanie czy ktokolwiek jest w stanie potwierdzić, że to faktycznie jest w jakimś sensie dzieło Ashby? i co to w ogóle znaczy? nagrał cały numer samemu, czy to jedynie zaproponowana przez niego aranżacja. Dla mnie ta wersja to "nic ciekawego"... Gdyby Better brzmiało tak na płycie, to na pewno bym tak często nie niego nie wracał...

Doleję jeszcze oliwy do ognia i zapytam czy słyszeliście o tym, że podobno kontrakt Ashby w GnR opiewa na najwyższą sumę?
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Douger w Kwietnia 30, 2014, 10:35:15 am
Jeśli założyłeś temat, żeby wywołać gównoburzę to tak. Jeśli po to, żeby poznać opinie innych użytkowników to przepraszam i więcej nie będę.

Nie wiem czy to prawda z tą kwotą, ale nie mnie to oceniać. Jeśli innym członkom zespołu to odpowiada i nie mają z tym problemu, to tym bardziej ja.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Maja 01, 2014, 08:08:58 am
(https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/t1.0-9/q71/s720x720/10153303_10152095444717475_3527571531701558681_n.jpg)  Kat też nie lubi Ashby ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Bender w Maja 01, 2014, 02:12:10 pm
Doleję jeszcze oliwy do ognia i zapytam czy słyszeliście o tym, że podobno kontrakt Ashby w GnR opiewa na najwyższą sumę?

 :o :o :o :o :o

A tak szczerze to co się dziwić? Gitarzysta prowadzący, ma tam niby kontakt z fanami na scenie i w sieci, promuje zespół i takie tam. Czy słusznie to już nie powiem.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: janina w Maja 02, 2014, 12:10:52 pm
"Kat też nie lubi Ashby ;)"
W zasadzie przesłania jakie mają te zdjęcia / chodzi o piractwo / Kat, można by napisać w naszym temacie - nie zabijajcie Ashby  ;) :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: markopolo w Maja 03, 2014, 03:42:27 pm
(http://oi62.tinypic.com/1zp1dtg.jpg)
Tyle na temat tego Pana.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Maja 08, 2014, 09:12:43 am
W końcu wziąłem się za koncert z Golden Gods, gdzie Ashba pod rząd grał dwa kawałki, które w opinii wielu tutaj są najsłabiej ujmując "beznadziejne". Zarówno solo w This i Love jak w Betterze to zupełnie inna bajka niż to, co na płycie nagrał Finck. DJowi ewidentnie coś przeszkadza w stylistyce Robina, więc i myślę że na fejsie do znajomych by go nie zaprosił ani mu piwa w barze nie postawił.

I ponownie: mi się to podoba. Jest inaczej, jest świeżo, jest melodyjnie. Jestem bardzo osłuchany z wersjami studyjnymi tych utworów a niemniej nie miałem skrzywienia na twarzy po odsłuchaniu obu w wykonaniu DJa.

Better w jego wersji traci na schematyczności (co notabene jest plus w tym kawałku), ma za to więcej improwizacji, czyli czegoś bardziej charakterystycznego dla muzyki rockowej.

This I Love w wersji Robina jest pokraczne ale za to pełne emocji i potu wypływającego z tej solówki. Strasznie żałuję, że nigdy nie udało mu się zagrać tego na żywo. TIL Ashby bardziej buja.

Na koniec przypominam, że powyższe opinie są moją racją.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Maja 08, 2014, 02:28:54 pm
Załóź bloga na którym będziesz pisał dlaczego bardziej podoba ci się gra Ashby od Fincka ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Maja 08, 2014, 04:31:42 pm
Ciekawe w takim razie dlaczego Wy wszyscy jeszcze nie macie blogów tylko dyskutujecie na forum? :P No chyba, że od tego jest forum :???:
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Maja 08, 2014, 06:49:00 pm
OFFTOP WARNING

Niezależnie od tego, czy lubię, czy nie lubię DJ-a większość tej dyskusji, jak zresztą większość "dyskusji" tutaj, a może nawet w necie - jest bez sensu. Dlaczego? Ano dlatego, że w dyskusji chodzi o próbę zrozumienia dyskutanta, co jest możliwe jedynie wtedy, gdy uzna się, że niezależnie od jego i naszych poglądów mamy prawo się różnić czegoś, co zwykle nie jest obiektywne. Tu tak się nie dzieje. Jeśli
"dyskusja" ma polegać na - ja mam rację, a ktokolwiek uważa inaczej ma spadać, to nic dziwnego, że piszemy tu w pięć osób na krzyż, bo nikt, kto chce podyskutować, a nie tylko "podyskutować" nie będzie tracił czasu na pisanie. I póki tak będzie, to nic się nie zmieni. Nie tylko w tym temacie. Sad but true.

OFFTOP WARNING

Post Merge: [time]Maj 08, 2014, 06:59:33 pm[/time]
Zgyx - ten tytuł "Gunsi mają nowego DJ-a" naprawdę się wtedy udał i w pierwszej chwili zastanawiałem się w stylu 'jakiego DJ-a?!' ;)

Zqyx!

"Wiesz, wcześniej Axl zatrudniał jednak bardziej znane twarze niż właśnie Ashba, Ferrer. W świecie muzyki Finck na pewno jest bardziej kojarzony niż Ashba, oczywiście z uwagi na osiągnięcia koncertowe w NIN (na studyjnych płytach się nie udzielał), Buckethead  dorobkiem, ale też talentem na pewno przewyższa DJ-a. Stinsona jako tako nie kojarzyłem, ale kapelę Replacements już tak, potem dowiedziałem się, że był tam basistą, więc czymś znaczącym Tommy czy Robin, Brain (świetne płyty z Primusem!) przed przyjściem do GNR mogli się pochwalić. Ashba chyba jednak nie do końca."

Ok, ale ... czy hejtując teraz Ashbę, że jest Ashbą, a nie Finckiem, czym różnimy się od tych, którzy hejtowali Finka, że nie jest Slashem, a wcześniej Slasha, że nie jest Tracim? ;) ( A co, Slash pewnie też miał swoich hejterów, którzy nie mogli znieść, że w zespole nie ma Traciego ;) )
Gitarzystów jest "skończona ilość", czy jeśli zamiast "anonimowego" Ashby Axl zatrudniłby znanego gitarzystę, choćby Samborę ( a co!, znany bardziej niż Ashba! ) hejt byłby mniejszy?

Slash, Finck, Buckethead, Stradlin - pomimo wielu różnic łączy ich jedno - odeszli sami. Różnią pewnie powody tego, czemu odeszli. Jedni chcieli grać, a nie mogli, inni woleli grać z innym zespołem, a Gn'R było tylko przystankiem, nevermind. Mogę zrozumieć, że wśród wielu znanych i cenionych gitarzystów z NTS Ashba jest zaledwie pierwszoklasistą i musi dorosnąć do wyższego poziomu ;)

Napisałem tu kiedyś, że hejt antyashbowy łączy się dla mnie z hejtem antyslashowym, w zasadzie widzę tu podobne nicki. Czy jest tu ktoś, kto "nienawidzi" Ashby, a jednocześnie cenił Slasha?

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Maja 24, 2014, 01:14:11 pm
http://youtu.be/rgu1QNAUCrI?t=4m38s (http://youtu.be/rgu1QNAUCrI?t=4m38s)

4:40
Mistrz!

(http://makeagif.com/media/5-14-2014/tuZp3B.gif)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Bender w Maja 24, 2014, 01:33:15 pm
Coś mi się wydaje, że Tommy też nie jest fanem talentu Ashby  ;)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Maja 24, 2014, 01:43:23 pm
"Wiesz, wcześniej Axl zatrudniał jednak bardziej znane twarze niż właśnie Ashba, Ferrer. W świecie muzyki Finck na pewno jest bardziej kojarzony niż Ashba, oczywiście z uwagi na osiągnięcia koncertowe w NIN (na studyjnych płytach się nie udzielał), Buckethead  dorobkiem, ale też talentem na pewno przewyższa DJ-a. Stinsona jako tako nie kojarzyłem, ale kapelę Replacements już tak, potem dowiedziałem się, że był tam basistą, więc czymś znaczącym Tommy czy Robin, Brain (świetne płyty z Primusem!) przed przyjściem do GNR mogli się pochwalić. Ashba chyba jednak nie do końca."

w ogóle to zastanawia mnie czy obecnie ktoś pokroju KFC czy Fincka chciałby współpracować na stałe z Axlem
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: hkt w Maja 24, 2014, 04:37:32 pm
To wykonanie Patience jest żenujące. Nawet pijany Slash grał lepiej...  :facepalm:
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: dorota40 w Maja 24, 2014, 11:57:58 pm
a kto nie zaliczył wpadki?patrzcie...............https://www.youtube.com/watch?v=fzKRcA8hCns#t=17 (https://www.youtube.com/watch?v=fzKRcA8hCns#t=17)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Lapny w Maja 31, 2014, 11:21:42 am
www.THEgnrforum.com: Patience, Guns N' Roses, 5/28/14, Las Vegas (http://www.youtube.com/watch?v=POkEbLdOg5A#ws)
3:38-4:23
Chyba domyślam się z czego Axl i Tommy się tak śmiali  :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Maja 31, 2014, 12:58:04 pm
Śmiali się z tego co będzie... Powinni się śmiać nie tylko z Ashby (swoją drogą ma niesamowity problem z tym przejściem w Patience), ale i z basisty i perkusisty. Każdy z nich w innym świecie, wszystko nie w tempo. Frank wybija jakiś rytm z kosmosu. To co tu słychać to już nawet nie jest kwestia mojego gustu, tylko z punktu muzycznego to po prostu nie brzmi. Naprawdę powinni więcej prób robić, bo im już po prostu nie wypada tak źle grać. Na jamach we Wrocławiu zespoły się tak nie rozjeżdżają jak GNR. Dobrze, że jako tako brzmią chociaż utwory z ChD.
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Czerwca 30, 2014, 06:20:12 am
DJ Ashba dziś na Facebooku:

"I would like to thank all of the people through out my life who never believed in me, for doing whatever you could to try n cut me down n discourage me from going after my dreams, to all of the haters who laughed at me and talked shit. I couldn't have done it without you, you see, you were my motivation all along of what not to do in life and how not to treat others, So from the depths of my heart I thank you all."

Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: maxi023 w Sierpnia 04, 2014, 11:31:02 am
DJ Ashba - też się zastanawiam dlaczego budzi takie skrajne emocje? Osobiście go lubię, chodź czasem mnie śmieszy. Nie przeszkadza mi jego image (w końcu to rock n'roll  :D ), jego działalność szlafrokowo - odzieżowa (jak ludzie kupują to sprzedaje) czy działalność w sieci. Jednak trzeba przyznać, że on ma bardzo duże problemy z utworami GNR. O ile w tych z czasów Slasha jeszcze jakoś sobie radzi (z pomocą Bąbla przy trudniejszych częściach solo) to solówek z CHD czasami nie da się wysłuchać. Dla mnie on po prostu w zespole pełni rolę maskotki - dobry kontakt z publiką na koncertach, rozmawianie z fanami przez serwisy społecznościowe itp.
A teraz zagadka - czym się różnią dwa wykonania solówki SCOM?
DJ Ashba:
https://www.youtube.com/watch?v=xf7u6YNnrR0 (https://www.youtube.com/watch?v=xf7u6YNnrR0)
7-letnia Zoe Thomson:
https://www.youtube.com/watch?v=IKcKt0D0oYg (https://www.youtube.com/watch?v=IKcKt0D0oYg)

Odp. w drugim filmiku nie ma Bumblefoot'a który gra trudniejszą część solówki  :D
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Sierpnia 05, 2014, 08:57:03 am
A teraz zagadka - czym się różnią dwa wykonania solówki SCOM?
DJ Ashba:
https://www.youtube.com/watch?v=xf7u6YNnrR0 (https://www.youtube.com/watch?v=xf7u6YNnrR0)
7-letnia Zoe Thomson:
https://www.youtube.com/watch?v=IKcKt0D0oYg (https://www.youtube.com/watch?v=IKcKt0D0oYg)

Odp. w drugim filmiku nie ma Bumblefoot'a który gra trudniejszą część solówki  :D

No nie przesadzaj Panie :)
Tytuł: Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
Wiadomość wysłana przez: maxi023 w Sierpnia 05, 2014, 11:10:36 am
Racja - Zoe gra lepiej   :D