Autor Wątek: Skąd ta nienawiść do Ashby?  (Przeczytany 19599 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline janina

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2670
  • Płeć: Kobieta
  • catcher in the rye....
  • Respect: +1005
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #15 dnia: Kwietnia 25, 2014, 03:58:16 pm »
0
Dj nosił kapelusze  dużo przed wstąpieniem do Gunsów  ;)

Offline RAW

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 234
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +37
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #16 dnia: Kwietnia 25, 2014, 03:59:55 pm »
0
Po pierwsze, zgadzam się całkowicie z tym co napisał Zqyx...pewnie ktoś powie, no skoro się zgadzasz to po co piszesz dalej...ano po to, bo to jest forum i skoro mamy możliwość wymienić poglądy między sobą to róbmy to,dzięki temu jest ciekawiej, bardziej kolorowo itp.Żadna tajemnica że ja za Ashbą nigdy nie przepadałem, pierwszą sprawą która mnie oburzyła to była zmiana solo w This I Love, już mi się gość nie spodobał, kolejne już bardziej przykuwające uwagę (też żadna nowość z mojej strony) to to, że facet który trochę na tej scenie występuje,gdzieś tam prowadzi sklepy z ciuchami próbuje ubierać innych ludzi, tak na prawdę nie ma własnego stylu.Szkieletem jego stylu grania, poruszania się a nawet momentami właśnie ubierania jest postać Slasha i temu nie zaprzeczy nikt kto go kocha uwielbia itp. bo taka jest prawda.Patrząc na jego historię kariery,no cóż...większych osiągnięć do tej pory nie zaliczył, ok. żeby nie było ma przed sobą jeszcze trochę czasu, może coś spłodzi.Jak na razie to zespoły w których gra albo się rozwiązują, albo szybko od nich odchodzi nie pozostawiając jakoś większego śladu po sobie w muzyce.Ktoś napisał że przecież tworzy swoje piosenki...tak,jeśli to jest poparte tymi 3-ma solówkami które wszyscy znamy z koncertów, no to ja dziękuje.Przesłuchałem 2 razy zanim to napisałem pod rząd wszystkie 3...wszystko jest na jedno kopyto,troszkę w jednej zmieniony rytm, w drugiej tempo...nie mówię że są to złe utwory,ale pan Dj nie wysilił się specjalnie,za to kawał roboty zrobił Dizzy swoimi klawiszami :)Wysuwa mi się na myśl taka teza wszyscy z zespołu dawno chcą wejść do studia i coś nagrać, Axl się nie wypowiada na ten temat,ale to jesteśmy przyzwyczajeni, za to dziwi mnie reakcja Ashby, jakby nie było będącego najbliżej Kierownika,bo miałby szanse na prawdę zaistnieć wydając dobrą płytę pod znanym szyldem,a tu widać ewidentnie że Axl znalazł sprzymierzeńca w tym,żeby ciągnąć kolejna trasę, zmieniając tylko jej tytuł i wałkować w kółko te same kawałki.A Ashba biega za nim z chusteczką i podciera nosek...Co do błędów Asby, to już było napisane,nie chce się powtarzać,ale robi to notorycznie i naprawdę w takich miejscach utworu nie wiem jak to opisać, tzw. "słyszalnych" .Tu też nie mogę się nadziwić decyzji że to Ashba gra większość najważniejszych solówek,a to Ron i Richard według mnie powinni grać, ale na to wpływu już nie mam(y). Wczoraj już przeszedł samego siebie ciągnąć do końca wstęp do sweet child...tym bardziej że było widać,iż Ron był przygotowany przejąć na czas wymiany gitary jego partie...Nie rajcują mnie jego tatuaże, jego zgrabna pupa w rurkach,czy święcące zęby jak to piszą niektóre fanki.Nie przeglądam zagranicznych forum,ale piszecie że nagonka na niego trwa wszędzie..no i bardzo dobrze,widocznie są ku temu powody,może poczyta, wyciągnie wnioski coś zmieni.Jak na razie to nie jest Slashowi nawet godny "uwiązać rzemyków u sandałów" ,Slashowi, którego przyznaje,że jednak zaczynam coraz bardziej szanować i doceniać po latach patrząc na nie moc "nowych" gitarzystów :)
November Rain...

Offline Plemnik

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 195
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pitu pitu
  • Respect: +77
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #17 dnia: Kwietnia 25, 2014, 04:26:04 pm »
+6
Prawda jest taka że jeżeli ktoś chce kogoś shejtować to zawsze to zrobi, niezależnie od powodów. Z tym że teksty typu "Nosi kapelusz = Udaje Slasha" albo "Ron robi sosy, nie jest rockmanem" to problem nie muzyków, ale ograniczonych fanów. Kiedy Axl robił ChD to Slash pozostał "rockowy" wg tych schematów, i jaki jest efekt? Dzisiejsze Gn'R zjada na śniadanie Slasha który po rozpadzie Snakepit stoi w miejscu, a AL było nawet i krokiem w tył. Większość ludzi nie lubi Ashby bo nie podoba im się jego wygląd, bo nie jest Slashem, bo nie jest Robinem itd. i nawet nie ma szans żeby polubili jego muzykę, nieważne jak dobra by nie była. W Rybniku byłem z osobą kompletnie zieloną w temacie nowych Gunsów, ale jak rozmawialiśmy później o koncercie to obok NR czy Civil War bardzo pozytywnie też zapamiętała Mi Amor, twierdząc że to świetny numer. Wszyscy hejtują Ashbowe wersje Patience, czy This I Love, ale osobiście uważam te aranżacje za genialne, świetnie się odnajdują na żywo. Podsumowując, jeżeli Slash coś zmienia na swoim koncercie to ma "świetny feeling, genialnie improwizuje" pomimo że większość jego improwizacji jest na jedno kopyto, ale jak Ashba coś zmieni to "po co on cokolwiek zmienia w piosenkach które są dobre" nawet jak te piosenki niedługo będą miały 30 lat.

Offline cravenciak

  • Newsman
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3596
  • Respect: +1425
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #18 dnia: Kwietnia 25, 2014, 04:36:18 pm »
+1
Uśmięchnąwszy się, wzdechnąłem z zażenowaniem  :lol:

Offline Douger

  • Garden Of Eden
  • ********
  • Wiadomości: 3983
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dżentelmenel
  • Respect: +1242
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 25, 2014, 04:44:31 pm »
+5
   Po pierwsze nienawiść to za duże słowo. Ja go po prostu nie trawię. I serio, w dupie mam jego kiczowate ciuchy czy poprzerabiane samochody. Najgorsze jest to, że ten koleżka NIE POTRAFI GRAĆ NA GITARZE. Co jak co, ale poziom gitarzystów w GNR był zawsze wysoki, każdy kolejny wnosił coś od siebie. A Ashba nie wniósł dosłownie nic. Melodyjna gra? Przecież te jego solówki to poziom weselnych przygrywek. Dla mnie to może nawet latać po scenie w różowej sukience albo z gołą dupą. Tylko niech coś muzycznie reprezentuje.

P.S. Nie chce tu obrażać żadnego z fanów. Rozumiem, że ktoś może go lubić i nie mam z tym problemu. Ale sorry, takie jest o nim moje zdanie.
http://drwale.blogspot.com/

Powyższy komentarz ma formę żartobliwą. Proszę nie brać go na poważnie.

Offline hkt

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 1030
  • I would've thought you could be more of a man
  • Respect: +940
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 25, 2014, 05:07:02 pm »
+8
Posta zacznę od statystyki: słowo "hejtować" padło w tym temacie 30 razy, powalający wynik. ;) Według mnie mnie nie zostało użyte poprawnie nawet raz. "Hejtować" to znaczy pisać bezpodstawne lub nieuzasadnione opinie które mają wywołać reakcję, czyli zwyczajnie chcąc się z kimś podroczyć piszemy mu "jesteś głupi", ciągniemy za przysłowiowy warkocz. Czasem celem może być chęć osłabienia pewności siebie adresata wpisu, ale biorąc pod uwagę że Ashba ich nie czyta tę opcję wyłączamy.

Ashba jest pierwszym gitarzystą od odejścia Slasha który nie został przyjęty z uwagi na umiejętności, a nawet jeśli został to przez 6 lat pobytu w zespole nie zdążył ich zaprezentować. Jego wizerunek pozostawia wiele do życzenia. Z daleka bije od niego pozerstwem, chce sobie urządzić drugie lata osiemdziesiąte, bo wcześniej nie były dla niego łaskawe. Papieros na gitarze, jakieś swagowe szmaty i  kapelusz - to wszystko już było. Ashba jest kiepski, a u szczytu swoich możliwości przeciętny. Axl przyzwyczaił nas że on może zawodzić, ale zespół zawsze będzie trzymał poziom... aż do 2009 roku.

PS Osobiście uważam że przyjęcie Ashby zostało wymuszone przez managment, jako zabieg marketingowy. Nagły powrót do starej stylistyki Gunsów i nowy Slash-maskotka w tym samym momencie? To nie może być przypadek.
Powyższy post jest zgodny z tematem.

Offline Canis_Luna

  • Global Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 16008
  • Płeć: Kobieta
  • Nice girls don't play rock n' roll ;)
  • Respect: +4573
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 25, 2014, 08:27:22 pm »
+1
Cytuj
Chodzilo mi o to, ze sam  przysluzylby sobie sciagajac to cos z glowy, bedac czlonkiem zespolu GNR i jakby nastepca Slasha.
No już bez przesady, żeby człowieka za kapelusz krytykować. Dla mnie to byłby straaaaaasznie słaby argument. Straaaaaaszliwie. To tak jakby właśnie Santane nie znosić przez wzgląd na bandanę, bo Axl taką nosi. Albo Michaela Starra, bo Axl przecież taką nosi.

Rozumiem Nata o co Ci chodzi w kontekście rozpoznawalności Slasha i zgadzam się z Tobą (pisałam nawet w podobnym tonie w temacie o Paulu Stanleyu), ale w kontekście hejtu na DJa, gdyby ktoś użył takiego argumentu to IMO ośmieszyłby się :P


Cytuj
Ktoś napisał że przecież tworzy swoje piosenki...tak,jeśli to jest poparte tymi 3-ma solówkami które wszyscy znamy z koncertów, no to ja dziękuje
Polecam nie zapominać, że Ashba to nie tylko Guns N' Roses, ale również Sixx:A.M. Genialne Sixx:A.M. swoją drogą. Z którym jest w trakcie tworzenia trzeciej płyty, a więc zdecydowanie w miejscu nie stoi.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 08:32:22 pm wysłana przez Canis_Luna »
"Are you gonna bark all day, little doggy, or are you gonna bite?"



"There's no place like the jungle run by Mr. Axl Rose, and there never will

Offline el_loko

  • Zasłużeni
  • One In A Million
  • *****
  • Wiadomości: 6029
  • Respect: +605
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 25, 2014, 09:17:25 pm »
+7
<a href="http://youtu.be/n4cPN45Kzi8" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://youtu.be/n4cPN45Kzi8</a>

Ten film podsumowuje wszystko co najgorsze w Ashbie
Odstawia cyrki zamiast grać na gitarze (nie wspomnę, że musi to robić w trakcie jamu reszty zespołu). Mam wrażenie, że gitara w jego rękach to tylko rekwizyt w występie kabaretowym. Jest pozerem, który na każdym kroku stara się udowodnić, że jest najbardziej rocknrollowy (łażenie po scenie z butelką alkoholu, pamiętny wywiad gdzie chwalił jak to w kilka osób stłukli jakiegoś fana), jest hipokrytą - walczy przeciw gnębieniu innych a sam w wyżej wymienionym wywiadzie się chwali bójką, jest głupi (bo kto w miarę rozgarnięty jest wstanie zatruć epapierosem). Ah, no i nie potrafi grać na gitarze - ale to taki szczegół...

Jeśli ktoś ma dobrą pamięć, lub potrafi użyć forum, może sprawdzić, że gdy pojawiła się informacja o Ashbie w GNR, byłem neutralnie nastawiony. Byłem neutralny nawet po koncertach w Azji - początek kariery w GNR, może się nauczy. Ale ten koleś jest w zespole 6 lat i wciąż nie potrafi grać piosenek GNR. To lekko upośledzony szympans po takim czasie by się nauczył grać te kilka dźwięków na krzyż.


Offline janina

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2670
  • Płeć: Kobieta
  • catcher in the rye....
  • Respect: +1005
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 25, 2014, 10:00:20 pm »
+1
Nie jestem taką specjalistką jak co niektórzy tutaj ale wątpię żeby Nikki Sixx  Neil Diamond czy też Axl wybrali gitarzystę który nie potrafi grać :P
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2014, 10:03:01 pm wysłana przez janina »

Offline Emma

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3849
  • Respect: +2359
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 25, 2014, 10:02:52 pm »
+3
Ok, to teraz ja :P Zacznę od odpowiedzi na niektóre zarzuty. Postaram się bardzo skrótowo, choć pewnie i tak wyjdzie cały referat ;p
Argument z kapeluszem - to mnie chyba nigdy nie przestanie śmieszyć! :lol: BŁAGAM WAS. Czy Slash jest jedynym, który nosi coś na głowie. Tak jak słusznie zauważył Korso - hello, a chociażby Mick Mars? :P To nie Slash wymyślił noszenie czegoś na głowie. Do tego, on nosi CYLINDER, natomiast Ashba ma kapelusz. To różnica. Po drugie - nie wiem dlaczego do ludzi używających tego argumentu nie dociera, że Ashba nosił owe nakrycie głowy już kilkanaście lat wcześniej! A to konkretne, które teraz ma (w sensie ten "model") od czasów Sixx:A.M. czyli ZANIM trafił do Gunsów. Gdyby po dołączeniu do GNR nagle zaczął popierdzielać w cylindrze wzorowanym na tym noszonym przez Slasha, to bym przyznała Wam rację, że to chore, ale w tym momencie, to Wy jesteście śmieszni czepiając się czegoś takiego.
Argument z papierosem i piciem na scenie - no tu się zawsze uśmieję jeszcze bardziej niż przy kapeluszu! Znów - to nie Slash był pierwszym "buntownikiem" i "tró rock n' rollowcem" który popala na scenie! DJ nie jest jedynym muzykiem, który pije na scenie! Ogarnijcie się :P
Nie wysila się z solówkami? Na jedno kopyto? Dizzy wymiata z klawiszami w jego solówce? No to muszę Cię/Was rozczarować, ale Ashba swoje utwory pisze i nagrywa sam, na wszystkich instrumentach, a potem uczy chłopaków jak to ma brzmieć. Akurat pianino ma opanowane od 3. roku życia.
Stoi w miejscu? Sixx:A.M. zdecydowanie nie stoi w miejscu. Oprócz tego pisze muzykę do seriali, filmów czy soundtrack i cały scenariusz Goretorium - wszystko pisze sam, grając na wszystkich instrumentach. Syndrom Prince'a ;) Do tego oczywiście solówki na nową trasę GNR.
Facet bez historii i sukcesów? Skoro najczęściej jednak porównuje się go do Slasha, to ujmę to w ten sposób - nie myśleliście nigdy o tym, że Slash, podobnie jak Axl, Duff, Izzy i Steven mieli po prostu ogromne szczęście, że udało im się w odpowiednim momencie przebić i to gdy byli tak naprawdę początkującymi muzykami w profesjonalnym świecie? Byli świetni, są utalentowani, mocno walczyli o sukces, "Appetite..." jest świetne, idealnie wpasowywali się w ówczesne czasy - dobrze muzycznie, dobrze scenicznie, ale... mieli szczęście. ZAWSZE w takim przypadku potrzebne jest szczęście. Ten jeden koncert, ta jedna osoba, ta jedna piosenka, która sprawi, że uda się dalej "przepchnąć". Nie neguję ich talentu ani ponadczasowości "Appetite", nie zrozumcie mnie źle :) Ale późniejsze projekty Slasha już nie odnosiły takich sukcesów, mimo, że były to czasy jak już był sławny i rozpoznawalny. DJ miał tego szczęścia mniej. Jego zespoły najczęściej były rozpoznawane jedynie w Stanach. Największym sukcesem przed Sixx:A.M. było Beautiful Creatures, które zrobiło także furorę w Azji. Ale DJ od nich odszedł dość szybko, bo chciał solowego projektu. Ok, jego wola, choć osobiście nad tym ubolewam, bo potem BC już nie było takie samo. Zanim trafił do Gunsów, od lat był zapraszany do współpracy przez różnych muzyków, w tym Nikki Sixx, czy Neil Young. Axl też nie wziął go (o ironio ;p) z kapelusza :) No i przede wszystkim - skoro nie miał żadnych sukcesów (brak sukcesów = brak rozpoznawalności, sławy), to dlaczego jednocześnie te same osoby podają za argument, że został przyjęty do zespołu nie za umiejętności, ale jako dobra maskotka na PR i reklamę? :P
Styl grania - błagam Was, jeszcze jedna osoba mi (niekoniecznie tu, chodzi mi tak generalnie) napisze, że DJ naśladuje Slasha i się nim inspiruje i że "to tak bardzo słychać", to nie wiem co zrobię xD No chyba, że za naśladowanie uznamy fakt, że ... gra piosenki, które Slash napisał, więc, ojej, siłą rzeczy hmm... brzmi podobnie? :P W stylu DJa, takim, który on tworzy, a nie odtwarza, czyli w jego utworach, usłyszeć można zdecydowanie wpływ Micka Marsa, ale nie Slasha. To Mick był dla niego inspiracją, a nie Slash. Zawsze. I TO słychać.
Skopane solówki "This I love" i "Patience" - kurde, ja uwielbiam i albumową i koncertową (tę DJa) solówkę "TIL". Jedna i druga jest piękna, nawet powiedziałabym, że ta DJa jest dla mnie bardziej "emocjonalna". Ale potem słucham wersji albumowej i też mnie rozczula i po prostu nie potrafię wybrać. Zdecydowanie nie powiem, że ją skopał. Co do Patience - dla mnie jest ok, choć ten jeden fragment, tak bardziej pod koniec czasem zbyt przekombinuje. To po prostu jest inne, ale moim zdaniem wcale nie jest gorsze. Bardziej mnie np., drażnią niektóre solówki Rona. Tam to w ogóle przekombinowane, zwłaszcza Paradise City jakoś mi nie podchodzi to brzmienie. Najbardziej jeśli chodzi o solówki pasujące do tego co moim zdaniem najlepiej podchodzi pod styl GNR, to podobają mi się te Fortusa. Ale nie mam zamiaru mieć pretensji, do któregokolwiek z nich, że czasem zmieniają solo. Po pierwsze - gitarzyści nawet własnoręcznie napisane solo zmieniają podczas koncertów, po drugie - nie dziwię się, że chcą choć trochę wcisnąc coś swojego, skoro większość (a w przypadku Ashby wszystkie) utworów jest napisane przez kogoś innego. Chyba żaden muzyk nie lubi odtwarzać co do joty innego muzyka. Gdyby tak było, to mieli by na czołach napisane Panasonic.
Co do Ashba Swag itp. to nie będę kombinować, bo moim zdaniem to nie powinno mieć nic do rzeczy, choć ciekawi mnie, że nagle wszyscy "mają w dupie", ale jednocześnie przy każdej możliwej okazji czepiają się szlafroków i rękawiczek ;)
Ogólnie ujmując "piesek Axla". Już kiedyś to gdzieś tłumaczyłam -  jeżeli panowie się przyjaźnią, a najwyraźniej są dość blisko, to ma opowiadać w mediach, że jest inaczej, tylko po to, żeby grupka ludzi się przymknęła? Nie wciska wazeliny - jeżeli mówi, że jest świetnym facetem, dobrym przyjacielem, zabawny, uczynny, "przyjacielski" (choć w szkole mi zawsze mówili, że nie ma takiego słowa, ale wiemy o co chodzi), to widocznie taka jest JEGO opinia o Axlu. Takie ON ma zdanie, wypracowane na podstawie JEGO relacji, które z nim ma. Żadne z nas nie ma nawet kontaktu z Axlem, więc czemu u licha fani wiedzą lepiej jak jest? Wazelina? Serio? Czy jak Wy się z kimś kumplujecie, to jak ktoś Was pyta o zdanie na temat tej osoby to mówicie "nie no generalnie buc, cham, prostak, idiota, egoista", choć wcale tak nie myślicie?
Styl na scenie. Kurde no, ale żeby się ciuchów czepiać? :P
O tej bójce częściej wspominał Ron, niż DJ :) Tak na marginesie ;)
Cyrk na scenie? No nie wiem, ja tam lubię jak zespół ma kontakt z publiką, a na Axla ciężko liczyć :P


Z czym się zgodzę i co dodam:
- trzeba przyznać, że lubi wielkie akcje. Lubi się czasem pokazać, lubi polansować się na Instagramie, lubi opowiadać o projektach w które się angażuje i używać wielkich słów w wywiadach. Nie on jeden, ale dopóki nie otwiera marketu ani nie gra z Fergie, to niech wrzuca sweet focie na Insta ;)
- zmienił się w ciągu ostatnich 2 lat. Niestety. Po trasie w Europie w 2012r. Doszło mu bardzo dużo fanów i niestety, ale trochę się zmienił. Pomijając kwestie czysto techniczne, takie jak to, że kiedyś częściej wpadał na chat, pisał na luzie z nami wiadomościami na fb czy tt - teraz by się nie wyrobił. Ale chociażby to, że teraz coraz częściej daje te wszystkie "ambitne" posty. Kiedyś, jak nagle pisał, że nas kocha i dziękuje, to znaczyło, że na 75% jest pijany, prawdopodobnie na smutno i ma godzinę szczerości :P Teraz nawet na trzeźwo wrzuca "motywujące" hasła :P W ostatnich latach zrobiło się tego więcej. Nie mówię, że nieszczere, bo tu akurat nie mam wątpliwości, ale jednak wolałam, gdy było tego mniej. Ja z natury nie jestem fanką tych wszystkich haseł, tekstów motywujących, choć większość moich znajomych lubi sobie poczytać artykułu, w którym jakiś koleś przez 5 stron przekonuje, że "możesz wszystko, musisz w siebie uwierzyć, przestań się chować, wyjdź do ludzi, właśnie teraz, to twój czas" albo wiesza sobie motywujące hasła nad biurko. Może dlatego jest to jeden z elementów, które trochę mnie drażnią w ostatnich miesiącach u DJa. Takie moje osobiste odczucia :)
- czasem za dużo kombinuje z dźwiękiem. Tu właśnie o to mi chodzi z solówką w Patience. Czasem zdarza mu się kombinować za dużo i wolałabym proste, surowe brzmienie gitary niż te wszystkie bajery. Nie wiem czy to kwestia tego, że koniecznie chce brzmieć inaczej niż oryginał czy nudy czy co, bo w SixxAM tego nie robi.
- je w MacDonaldzie i pali papierosy :P Tak, tego mu nie mogę wybaczyć, bo to totalna głupota i trucie się. ;)



Offline mikus666

  • Newsman
  • Knockin On Heavens Door
  • *****
  • Wiadomości: 423
  • Respect: +441
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 25, 2014, 10:45:31 pm »
+2
A ja mam wrażenie, że w tym całym zamieszaniu odchodzimy od meritum.
Mnie np. kompletnie nie interesuje co Ashba robi poza GNR. Czy gra, komponuje w innych zespołach, robi muzykę do filmów, seriali itp itd. Kwestia jego image'u scenicznego też mi zwisa i powiewa.
Interesuje mnie co robi w GNR, jak tam gra.
A każdy kto ma chociaż szczątkowy słuch zauważy, że gość jest zwyczajnie kiepski. I tyle w temacie.
Decyzja o zatrudnieniu go przez Axla, jest dla mnie totalnie niezrozumiała biorąc pod uwage kierunek muzyczny jaki po rozpadzie starego składu obrał Axl. Mam wrażenie, że mialo to jakoś podreperować marketing, bo muzycznie Ashba wnosi niewiele.



Offline PGR

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 219
  • Respect: +140
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #26 dnia: Kwietnia 26, 2014, 12:02:19 am »
0
Pamiętam ten moment, gdy na forum dowiedziałem się o nowym gitarzyście, wtedy biło z głównej strony chyba zdanie "Gunsi mają nowego DJ-a". Dlaczego Ashba jest dla mnie elementem do wymiany w zespole? Dlatego, że GITARA PROWADZĄCA w Guns N' Roses to był zawsze najmocniejszy i najbardziej rozpoznawalny (obok wokalu!) punkt zespołu - był Slash, później Robin i Buckethead. Przy nich osiągnięcia Ashby wyglądają na wielką mizerię. Nie oszukujmy się, ale Ashba dla zdecydowanej większości fanów GN'R przed dołączeniem w marcu 2009 do zespołu to był klasyczny "no name". Niby coś tam grywał, ale czy takich gitarzystów nie są setki? Nie odnoszę wrażenia, że DJ Ashba jako gitarzysta solowy to jest postać, która robi różnicę w tej kapeli. I tyle, nie interesuje mnie image, otoczka, tylko to, żeby miał dorobek, doświadczenie i talent godny występowania w GN'R. Mnie martwi to, że Axl nie tylko zboczył z drogi obranej około 2000 roku, ale także fakt, że po wcześniejszym angażowaniu postaci, które znała większość fanów rocka, później zatrudniał głównie osoby bez poważnego muzycznego dorobku (np. GNR 2001 > 2014)

Nie mówię, że Ashba to fatalny gitarzysta, człowiek, showman, al wg mnie jak GN'R to za mały rozmiar kapelusza. Bardziej w tej roli widziałbym wirtuoza w postaci Bucketheada, kogoś bardziej znanego typu Finck, Navarro itp. niż Ashbę, który 96% swojej popularności zawdzięcza Guns N' Roses.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2014, 12:08:45 am wysłana przez PGR »

Offline Zqyx

  • Madagascar
  • ************
  • Wiadomości: 34711
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3448
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #27 dnia: Kwietnia 26, 2014, 06:46:01 am »
+1
PGRZ-e, nawiązałeś do mojego newsa "Gunsi mają nowego DJ-a" i fajnie, bo poczułem się wywołany "do tablicy".
Tytuł miał wydźwięk taki, a nie inny, bo DJ kojarzy się jednoznacznie ;), więc wiadomo było, że tytuł przyciągnie fanów, a o to chodzi! :) No, bo jakich znacie DJ-ów?;)

Poza tym, nie mieszkam w Ameryce, jestem ignorantem muzycznym, jeśli chodzi o muzykę graną od odkreślonego czasu, określonych nurtów, więc mi, pewnie tak samo jak 95% forumowiczów, nazwisko Ashba nie mówiło nic. Ale myślę, że podobnie było w przypadku Bumblefoota, czy Fortusa, którzy wydają się w Ameryce podobnie znani jak Ashba, choć  myślę, że obecnie najbardziej medialnym gitarzystą Gunsów jest Ashba. Wydaje się, że Finck, czy Buckethead są bardziej kojarzeni, ale... czy na pewno? W świecie - niewykluczone, w Polsce, na NTS? Nie byłbym pewny.
To samo jest ze Stinsonem np. W świecie bardzo znany, ceniony, w Polsce chyba znacznie mniej, NTS... gdyby nie to, że Replacements się aktywowali, to myślę, że dla wielu też byłby człowiekiem "znikąd".
Zresztą, Axl, Slash i inni - też byli na początku ludźmi znikąd. ;)
No i na koniec - nie jest "winą" Ashby, że Axl/Team Brasil go zatrudnił, nie sądzicie? Zresztą, pamiętam jak dziś z informacji, że w informacji przeczytanej na stronie Gunsów były słowa, że został zatrudniony jako gitarzysta i kompozytor. Nie pamiętam, żeby takie słowa padły w odniesieniu do Bąbla, czy Fortusa, zresztą... jak bardzo Axl docenił wkład kompozytorski Richarda na CHD? ;) No właśnie... Ron nie miał okazji się "wykazać"kompozytorsko, ale z tego, co kojarzę był raczej "gnojony" za to, co zrobił z materiałem znanym wcześniej z przecieków. Nie jest ani Finckiem, ani Bucketheadem ;)

Co zrobią razem? Może kiedyś się dowiemy. Jak na razie jedynym wspólnym dziełem prawie wszystkich Gunsów pozostaje Pink Panther Theme w wersji studyjnej.


« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2014, 06:56:00 am wysłana przez Zqyx »
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline shiris

  • Paradise City
  • *****
  • Wiadomości: 982
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +180
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #28 dnia: Kwietnia 26, 2014, 09:47:24 am »
+1
Ja zaraz pewnie dostanę  dużą dozę hejtu. Ponieważ moim skromnym zdaniem DJ nie pasuje do Gunsów. Nie znam się za bardzo na grze na gitarze, ale niektóre solówki Ashby w znanych utworach są takie, że ja nie mogę ich poznać. Co do nienawiści, nie nienawidzę DJa i naprawdę jego wizerunek mi nie przeszkadza, nie przeszkadza mi też to, co robi poza sceną. Jednak uważam, że Ashba o ile dla mnie jest świetny w Sixx a.m, to w Gunsach nie koniecznie.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2014, 12:46:04 pm wysłana przez shiris »
Muzyka to całe moje życie.

Offline PGR

  • Reckless Life
  • **
  • Wiadomości: 219
  • Respect: +140
Odp: Skąd ta nienawiść do Ashby?
« Odpowiedź #29 dnia: Kwietnia 26, 2014, 10:35:18 am »
0
Zgyx - ten tytuł "Gunsi mają nowego DJ-a" naprawdę się wtedy udał i w pierwszej chwili zastanawiałem się w stylu 'jakiego DJ-a?!' ;)

Wiesz, wcześniej Axl zatrudniał jednak bardziej znane twarze niż właśnie Ashba, Ferrer. W świecie muzyki Finck na pewno jest bardziej kojarzony niż Ashba, oczywiście z uwagi na osiągnięcia koncertowe w NIN (na studyjnych płytach się nie udzielał), Buckethead  dorobkiem, ale też talentem na pewno przewyższa DJ-a. Stinsona jako tako nie kojarzyłem, ale kapelę Replacements już tak, potem dowiedziałem się, że był tam basistą, więc czymś znaczącym Tommy czy Robin, Brain (świetne płyty z Primusem!) przed przyjściem do GNR mogli się pochwalić. Ashba chyba jednak nie do końca.

Myślę, że pewnie wiele osób widziałboy w roli 'lead guitar' kogoś świetnie grającego, ale także choć trochę rozpoznawalną twarz w świecie rocka. Nie obraziłbym się, gdyby w zespole w tej roli był np. świetny Dave Navarro lub ktoś tego pokroju. Zgyx, wspominasz o kompozytorskim wkładzie na CHD. Właśnie, całą praktycznie robotę zrobili Bucket, Brain, Robin, Tommy, swoje dorzucił nawet świetnie znany Freese. A "no name'y" po prostu tylko to odgrywają.

Jasne, to nie wina Ashby, że został zatrudniony. Dla mnie problemem w jego przypadku jest wysoko zawieszona poprzeczka wcześniej - pozycja gitarzysty prowadzącego, jak się przyzwyczaiłem, była po prostu zarezerwowana dla duużo lepszych (subiektywna opinia) muzyków niż Ashba.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2014, 10:38:31 am wysłana przez PGR »

 

Skąd tyle wiary?

Zaczęty przez Śpiochu

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 9257
Ostatnia wiadomość Października 26, 2007, 07:45:35 pm
wysłana przez Queen of roses