Rasiak tak powiedział
A nie,nie powiedział. A szkoda
Swoją drogą zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób można udowodnić nieistnienie jakoś wydarzenia? Jeśli brak dowodów na to,że coś istnieje nie jest wystarczającym dowodem nieistnienia czegoś , to co jest takim dowodem?
Ktoś może powiedzieć,że jeśli Axl zapytany w wywiadzie o te słowa zaprzeczyłby,że je powiedział to jest to dowód,że takich słów nie było. Ale,z punktu widzenia osoby przekonanej o tym,że takie słowa padły to nie będzie dowodem,bo
1) mógł zapomnieć
2) mógł skłamac
3) może jest mu wstyd i nie chce się przyznać
Jak widać możliwości jest sporo,tak wiele jak osób święcie przekonanych,że gdzieś widziały,jak Axl wypowiada te słowa,gdzieś o tym czytały. Nawet na tym forum są osoby <były?> głęboko przekonane,że coś widziały,z tym,że rozumiem,że nie ma to dla nich większego znaczenia,skoro są fanami i fankami Guns.
Przeczytałem poprzedni topik,który odnosił się do rzekomych słów Axla.<Teraz topiki są połączone-patrz podstrona 4>
Wielu z Was na pewno również próbowało przewertować wiele materiałów o Gunsach,żeby trafić na ślad tego zdania,jakiś dowód.
O wiele łatwiej jest pokazać,że coś istnieje,istaniało,niż fakt,że coś nie miało miejsca.
A jednak wielu ludzi coś widziało,coś przeczytało.Nie zaprzeczam temu,bo tak naprawdę nie wiem,co widzieli.A nie posądzam nikogo o zbiorową hipnozę.
Pytanie co widzieli...a to już inna historia.
Osoby obeznane choćby trochę czy to z historią,czy z mediami wiedzą,jak często manipuluje się ludźmi,żeby uwierzyli,w to,co nie jest prawdą.Wystarczy kilka słów wyrwanych z kontekstu,parę nie związanych z wydarzeniem obrazów + nieobiektywny komentarz słowny i już mamy wielką historię.
Media manipulowały i manipulować będą,czy to po to,żeby się sprzedać,czy to po to by komuś zaszkodzić,czasem z niewiedzy<patrz sprawa z dziennikiem Metro>
Wiem,że bardzo często nawet oglądając pozornie obiektywne wiadomości jestem narażony na manipulację. Informacja miesza się z komentarzem do wydarzeń.
Wykreowane wydarzenia medialne poprzez ich powtarzanie stają się niezbitymi faktami.Z biegiem czasu trudno odróżnić informację od dezinformacji.
Jak udowodnić,że coś co nie istniało faktycznie nie istniało?
Jak pokazać,że coś,o czego istnieniu przekonanych jest bardzo wielu ludzi w rzeczywistości wyglądało zupełnie inaczej?
Teoria:
Axl pokazany np. w Teleexpressie,na tle zamieszek w Saint Louis.
Komentator rzekomo tłumaczący słowa Axla;w rzeczywistości często nie mający
pojęcia o zawiłościach języka angielskiego;co i teraz się zdarza.
Informacja,że Guns n' Roses nie zagra w Polsce,tak jak w Izraelu.
Komentarz dziennikarza: I dobrze,nie chcemy go tutaj,skoro robi takie rzeczy na koncertach.
Mało?Wystarczyłoby.
Ale to moja hipoteza tylko.
Co do Teleexpressu.
Pozwoliłem sobie jakiś czas temu tam napisać i zapytać o sławny incydent.
Oto odpowiedź:
"Witam
Koncert jest zapowiedziany, więc zapewne się odbędzie - o ile dobrze pamiętam, będzie to czerwiec. Nikt z naszej redakcji nie przypomina sobie, by Teleexpress podawał cytowaną przez Pana informację - choć takie pogłoski do nas docierają, plotka raczej nie pochodzi z naszego programu..
Pozdrowienia
M. Nazarewicz "
Czy to zamyka temat wypowiedzenia tych słów w Teleexpressie?
1) zamyka
2) nie pamiętają
3) wstyd im się przyznać
Opcji jest wiele.
Często słuchamy czegoś w radiu,w tv,a kiedy trzeba o tym opowiedzieć zmieniamy niektóre fakty.Czasem mało,czasem więcej.Z czasem znajdują się ludzie,którzy myślą,że widzieli dokładnie to samo,co my.Nawet jeśli obraz,jaki widzieliśmy był faktycznie zupełnie inni.Przekonywani:No co Ty,nie widziałeś,przecież tak było.
Pojawiają się fałszywe wspomnienia. Z czasem próbę wyjaśnienia traktujemy jako atak na naszą wiarygodność i zaczynamy się bronić,no bo przecież coś widzieliśmy.
Nie wątpię,że ci wszyscy,którzy coś widzieli,coś czytali faktycznie coś widzieli i coś czytali.
Pytanie,czy dobrze to zapamiętali,to raz,pytanie,czy zdarzenie faktycznie miało miejsce,to dwa.
Nie zdarzenie artykułu prasowego,czy paru zmontowanych obrazów w mediach,bo tego się pewnie nie dowiemy.
Media często manipulują,tworząc coś,w co chcą,żebyśmy uwierzyli.Łatwo jest zmontować kilka obrazów,tak,by wyglądało na to,że ktoś,kto czegoś nie powiedział wyglądał na człowieka,który coś powiedział,łatwo jest napisać oszczerczy artykuł,jeśli wie się,że niewielkie sprostowanie,zamieszczone drobnym druczkiem na ostatniej stronie,na którą nikt nie zagląda załatwi całą sprawę.
Pytaniem nie jest więc,czy ludzie przekonani,że coś widzieli faktycznie coś widzieli,bo to raczej nie ulega wątpliwościom;choć biorąc pod uwagę czas,jaki minął podziwiam pamięc;aczkolwiek oczywiście trzeba brać pod uwagę tak zwaną "anatomię plotki",pytaniem jest,czy zdarzenie takie faktycznie miało miejsce.
Kto chce uwierzyć,że Axl tak powiedział<a mnóstwo ludzi ma powód,żeby w to wierzyć,bo z jakichś nieznanych mi przyczyn nienawidzi Guns> to i tak uwierzy.
Kto chce poznać prawdę,będzie szukał dowodów-Szuwar i wielu innych ludzi tak zrobiło.
Jak udowodnić,że coś,czego nie było, nie miało miejsca w rzeczywistości?
To bardzo trudne,zwłaszcza,jeśli zaprzecza się podstawowym faktom.
Jeśli żadne zapisy koncertów,jeśli żadne wywiady nie potwierdzają takich słów,jeśli słyszymy o tym tylko w Polsce,a fani z zagranicy dziwią się,jakim cudem niektórzy wierzą w coś takiego.
Pozostaje szukać polskiego źródła,gdyż w moim przekonaniu te słowa wymyślono w Polsce.Tutaj trafiły na podatny grunt pseudopatriotycznych zagrywek.
Kto miałby interes w tym,żeby ożywić taką informację?Kto dopuściłby się takiej manipulacji i dlaczego? Tego pewnie się nie dowiemy.
Pozostaje wciąż pytanie z gatunku filozoficznych :Jak udowodnić,że zdarzenie nie miało miejsca?
Filozofem nie jestem,nie odpowiem.
Rozpisałem się trochę,ale burzy mnie ta sprawa i burzyć będzie.
Staram się weryfikować źródła.Do wielu niestety nie sposób dotrzeć,ale jestem
cierpliwy.
Nie wierzcie we wzsystko,co czytacie,nie wierzcie we wszystko,co widzicie.Możliwość manipulacji jest zbyt wielka,żeby ją zlekceważyć.A pamięć ludzka zawodna.
Zapraszam do dyskusji.
Połączyłem dwa tematy-Zqyx