Erin to taka "grzeczna" panienka, która chciała zrobić ojcu na złość IMHO. Co do Axla, po tym przez co przeszedł mogę swoją głową ręczyć, iż bardzo chciał założyć własną rodzinę. Axl załamał się po stracie dziecka, a później całą swą miłość przelał na Dylana (synka Stefy). Kiedy się rozstali, z tego co czytałam zaczął wtedy ćpać. Ponoć też kiedyś, zastał Stefę w dwuznacznej sytuacji (u siebie w domu). To był ogromny cios dla niego. Nie wiem na ile można wierzyć "Mamuśce", ale tak się wypowiadała swego czasu.
I jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała - nie wiem, czy Axl zrobił to po stracie dziecka, ale kiedyś zażył bardzo dużo środków uspakajających i przez dwa (?) tygodnie był w śpiączce.
Tak się wiele razy zastanawiałam, nad tą niby agresją Axla i biciem Erin:
Dzieciństwo = jeden wielki koszmar. Myślę że gdyby nie Stuart i Amy (a ponoć cała trójka ma ze sobą bardzo dobry kontakt), to: 1. Axla by już z nami nie było; 2. Siedziałby za kratkami; 3. W ogóle by nie wychylał nosa z domu.
Pamiętacie akcję na lotnisku LAX? Jak Axl bronił Bety i jak zareagował? Obronił ją. Kolejna rzecz, o której już wspomniałam: Axl pomógł Amy uporać się z tym, iż gwałcił ją własny ojciec. To jest bardzo dobry przykład na to, jak Axl podchodzi do bliskich mu kobiet.
Nie dziwiłabym się, gdyby jego reakcje były spowodowane tym, iż widział/słyszał od kogoś że Erin ćpa. I żeby nie było - nie popieram agresji, tak fizycznej jak i psychicznej. To jest jedynie moje gdybanie.
PS. Wiem jak ciężko jest żyć z osobą uzależnioną od narkotyków.
PS. 2 Osoby z Bipolar Disorder bardzo dobrze zdają sobie sprawę co się z nimi dzieje.