Nie znam się na organizacji koncertów, ale wydaje mi się, że to jest tak, że menadżer danego zespołu życzy sobie określoną kwotę w imieniu zespołu, organizator koncertu wypłaca z własnej kieszeni, a potem kombinuje jak tu na tym nie stracić. Widocznie uznał, że w Nowogardzie mu się to bardziej opłaci
Może zespół ma bliżej, może miejsce koncertu jest tańsze, baza hotelowa
Zachęcajcie władze Poznania, Warszawy i innych sporych miast do koncertów to nie będziecie musieli pytać, gdzie jest Rybnik, czy Nowogard. Bo jakoś w 2010 żadne z dużych miast Polski się nie zainteresowało organizacją koncertu Gunsów i trzeba było dopiero "małego" Rybnika, żebyśmy mieli święto
Z L.A. Guns podobnie zresztą.
Swoją drogą takie koncerty to świetna promocja dla tych miast, które wiadomo, że topowych gwiazd okupujących pierwsze miejsca na listach przebojów nie sprowadzą.
Tak obserwuję czasem trasy koncertowe byłych Gunsów: Gilby'ego, Loaded... i ciśnie się na usta pytanie, dlaczego nie grali u nas. Ale odpowiedź jest uniwersalna - w innych krajach po prostu ich chcieli... No bo niby co innego stoi na przeszkodzie, żeby choćby taki Gilby zagrał U Bazyla?