NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Stycznia 07, 2010, 12:38:24 pm
-
Każdy ma swoją wizję idealnego składu Gn'R,często się o to spieramy,rzadko uzasadniamy,bo z reguły działają tu emocje,a rzadko kiedy wiedza muzyczna. Dlatego proponuję,żebyśmy przedstawili swój idealny skład Gn'R,ale bez narzucania sobie czegoś,bądź ośmieszania/kłócenia się na temat tego,czyj skład jest lepszy. Dyskutować oczywiście można,ale temat jest sporogenny,więc lepiej przedstawić po prostu swoją wymarzoną grupę muzyków :)
Zasady : minimum 5 osób w zespole,maximum zależy od nas.
Członkami zespołu mogą być ci,którzy w nim grali,bądź grają,choćby nawet grali epizodycznie,jak Navarro.
Wokalistą wcale nie musi być Axl Rose
Moje idealne Gn'R
wokalista : Axl Rose - jest wielki
gitarzyści: Slash i Bumblefoot - obaj grać potrafią,a Bumblefoot potrafi to,czego Slash nie zagra,więc może wizje Axla realizowac
basista: mimo całej sympatii dla Duffa - Tommy "Sonic Reducer" Stinson - za większe przekonanie do punkrocka obecnie niż ma Duff
gitara rytmiczna : Izzy Stradlin - jest najlepszy i tyle
perkusja: Steven "Popcorn" Adler - gadać nie musi,a grać potrafi,jego brzmienie odpowiada mi najbardziej
klawisze odpuszczam
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
izzy - rythm guitar
duff - bass guitar
steven - drumms
To jest najdoskonalszy skład zespołu Guns n' Roses
-
Axl
Ron, Buckethead, Fortus, Izzy
Tommy
Dizzy
Chris
Brain
(btw. z tego wynika, że prawie idealne GNR widziałem w Warszawie :D )
-
Axl - wokal
Slash - gitara
Bumblefoot - gitara
Izzy - gitara rytmiczna
Duff - bas
Matt - perkusja
Dizzy - klawisze
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
izzy - rythm guitar
duff - bass guitar
steven - drumms
zdecydowanie
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
izzy - rythm guitar
duff - bass guitar
steven - drumms
= doskonałe Guns N' Roses.
-
Axl
Izzy
Buckethead
Paul Tobias
Bąbel
Duff
Chiris
Dizzy
Brain
-
Sklad, czyli czad na AFD. I nic wiecej do szczescia nie trzeba.
-
Sklad, czyli czad na AFD. I nic wiecej do szczescia nie trzeba.
zgadzam sie lecz zamiast Stevena Matt :D
-
Axl
Slash
DJ Ashba
Izzy
Duff
Matt
Dizzy
-
Axl, Slash, Izzy, Duff, Steven - proste :)
-
Bumblefoot - wokal
Slash - cylinder i fajka
Izzy - gitara
Duff - perkusja
Matt - bass
Dizzy - tamburyn
Axl - akustyk
:P
-
Axl
Izzy
Bucket
Brain
Stinson
Dizzy
To byłby najbardziej pokręcony skład, który mógłby stworzyć kosmiczne rzeczy.
-
wokal - Axl Rose
gitara prowadząca - KFC & Slash
bas - Duff
perka - Adler
gitara rytmiczna - Izzy
tamburyn - Dizzy Reed
klawisze - Teddy ZigZag Andreadis
okazyjnie na gitarce - DJ Ashba
chciałem być obiektywny i bez Slasha, ale już trudno :P 8)
-
A mi odpowiada obecny skład. Chciałbym aby w najbliższym czasie nic się nie zmieniało.
Wokalistą wcale nie musi być Axl Rose
Dla mnie to nie GN'R. No, kto pierwszy z pyskiem? :D
-
Dla mnie bez Axla to absolutnie też nie gn'r!
A chciałem jeszcze dopisać:
Knife - fotograf :D
-
wokal : Axl - wokalista wszech czasów
gitara prowadząca : Slash - bez wątpliwości najlepszy gitarzysta Gn'R
gitara rytmiczna : Izzy Stradlin - najlepszy kompozytor
perkusja : Steven Adler - po prostu bardziej go lubię
bass : Duff - podoba mi się jego styl grania
Czyli jednym słowem stare, dobre Guns N' Roses!
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
Izzy - rythm guitar
Duff - bass guitar
drumms....hmmm? tutaj pojawiają się schody, ale przez wzgląd na miażdżące YCBM mój głos na Pantoflarza-Matta :D
aaa....i na klawiszach Teddy :sorcerer:
-
Axl, Izzy, Slash, Duff, Brain, Dizzy
-
Skoro wokalistą nie musi być Axl to proponuję Slasha :P
A tak serio
Axl
Duff
Bumblefoot
Slash
Izzy
Matt
Dizzy
chociaż pewnie gdyby był taki skład, to nie byłoby kilku utworów wśród nas :P
-
1.Axl
2.Axl
3.Axl
4.Axl
5.Axl....i każdy którego Axl zaakceptuje /bo tak w istocie od lat się dzieje/D40
-
1. Axl
2. DJ Ashba
3. Slash
4. Izzy
5. Duff
6. Bryan Mantia
7. Dizzy Reed
8. Chris Pitman
-
Axl
Izzy
Slash
Duff
Steven
tyle w tym temacie.
-
Axl
Slash !
Fortus - tutaj sam się sobie dziwie, facet jest git ( chciałbym usłyszeć go w duecie ze slashem )
Izzy - byleby więcej spiewał
Duff
Matt albo Steven - dla mnie bez różnicy
Teddy
Ps. Drei nie rób z siebie jedynego wojownika za wiarę - raczej z reguły większość broni rudego...
-
Axl
Fortus
DJ Ashba
Bąbel
Kubeł
Izzy
Frank
Tommy
Dizzy
Chris
Dopisałbym jeszcze Slasha, ale IMO w ostatnich latach pod względem artystycznym za przeproszeniem niepospolicie [lepiej się naucz inaczej wyrażać swoje opinie - można wszystko opisać ale nie w taki sposób/krelke]
-
w moim idealnym GNR nie ma miejsca dla SLASHA, ADLERA I SORUMA
Ivellios: lepiej sam byl tego nie ujal, wielkie brawa i szacun dla Ciebie !
-
Axl -vocal
DJ.Ashba-gitara
Ron Thal-gitara
Richard Fortus-gitara
Tommy Stinson-bas
Frank Ferrer-perkusja
Dizzy Reed-klawisze
Chris Pitman-klawisze
plus gościnnie Izzy Stradlin,Duff Mckagan,Zakk Wylde,Paul Huge,Lars Urlich,Buckethead.
-
Trochę myślałem nad tym idealnym ( dla mnie ) składem i doszedłem do wniosku , że powinien wyglądać następująco :
1.Axl
2.Izzy
3.Duff
4.Slash
5.Steven
Może i obecny skład jest lepszy technicznie , grają w nim ludzie których Axl chciał i dają naprawdę świetne koncerty ale członkowie zespołu których wymieniłem jako idealny skład budzą we mnie największe emocje.
Mogą dla mnie grać gorzej , nie obchodzi mnie to.Po prostu żaden kolejny skład nie wywołał już u mnie takiego zachwytu ;]
-
1. Axl Rose - wokal, fortepian
2. Dj Ashba (Slash) - gitara prowadząca
3. Ron Thal - gitara prowadząca
4. Gilby Clarke (Izzy Stradlin) - gitara rytmiczna
5. Duff McKagan - gitara basowa
6. Dizzy Reed - instrumenty klawiszowe
7. Matt Sorum - perkusja
-
wokal - Axl Rose - no bo kto inny? któż byłby lepszy, skoro on jest najlepszy ;p
gitara prowadząca - Slash + Buckethead - obaj to wielcy gitarzyści, myślę że ich dwóch w jednej piosence.. byłoby ciekawie ;D
gitara rytmiczna - Izzy - raz że świetny kompozytor, dwa że dobry gitarzysta, trzy że najlepiej pasuje i tyle
bas - Duff - wolę jego od Stinsona... po prostu
perka - Matt - grał świetnie
słowem, stare gnr+buckethead
-
wg mnie:
Axl Rose - wokal - szef jak się patrzy, charyzma, no i głos, który mimo wieku zdziera skórę na ciele:)
DJ Ashba - gitara prowadząca - kawał zajebistego gitarzysty, nadaje powera obecnym Gunsom + jego image
Richard Fortus - gitara rytmiczna - zawsze lubiłem jego styl gry i te szarpanie:)
Izzy Stradlin - gitara rytmiczna - artysta przez A, kompozytor + wspaniały gitarzysta
Duff McKagan - gitara basowa - z sentymentu, uwielbiam jego background vocals w wielu piosenkach
Frank Ferrer - perkusja - polubiłem kolesia ponieważ jest naprawdę dobrym perkusistą
Dizzy Reed - instrumenty klawiszowe - "...Dizzy Fuckin Reed" no i tak ma zostać
-
w zwiazku z tym że gunsów słucham prawie od wczesnych lat 90 to dla mnie Guns N Roses jest tylko jedne :
Axl - wokal
Slash - gitara prowadząca
Izzy - gitara rytmiczna
Duff - gitara basowa
Steven - perkusja
no i Dizzy - instrumenty klawiszowe
ze wzgledu na moj sentyment do UIY za perkusja ewentualnie Matt - wg mnie rewelacyjny perkusista
-
Jak dla mnie
Axl
Slash
Izzy
Duff
Matt
<3
-
Axl
Steven
Izzy
Duff
Slash
-
Axl + Slash + Izzy + Duff + Steven = idealne Guns N' Roses.
-
bardzo trudny wybor
Axl
Ron
Richard
DJ
Tommy
Dizzy
Brain
+w niektorych utworach Izzy, Duff, Buckethead, Chris, Teddy, Frank
dlatego w niektorych, no bo 4 gitary lub 2 basy czy 2 perkusje na scenie to przesada
-
No cóż nie może być inaczej...
Idealne GN'R z prawdziwego zdarzenia było w '86 - '91....
I taki skład to prawdziwe, oryginalne(idealne) guns n' roses...
Czyli
Axl, Izzy, Duff, Slash, Steven/Matt
No i jeszcze Dizzy na klawiszach...
Każdy skład miał coś w sobie, ale uważam, że składy z 2001/2002 i 2006/2007 były najsłabsze (nie pod względem technicznym) tylko po prostu były ciekie... W 2002 roku moim zdaniem jedynie Buckethead i Fortus byli fascynujący...
A co do basistów to Stinson'owi do Duff'a daleko (nie mogę patrzyć na tego pierwszego)
Dzisiejsze guns n' roses jest niemal idealne pod względem scenicznym - wspaniałe koncerty, ale do tego orginalnego z końca lat 80 nie może być porównywane...
Tak mi się teraz wydaje gdyż pod względem kompozycyjnym to nie mogę oceniać
Ashiba dla guns jeszcze nic nie napisał, Bumblefoot też, Fortus też nie - więc jak mozna powiedzieć, że są ważniejsi od Slash'a czy Izzy'ego
Na jakiej podstawie - na razie nikt z nich nie napisał dla GN'R takiej świetnej partii gitary jak na Estranged, czy Takiego riff'u jak Rocket Queen czy Mr. Brownstone, i choćby takie arcydzieło jak Coma...
Stinson moim zdaniem jest słabym kompozytorem bo do tej pory współtworzył przeciętne Street Of Dreams i tyle..
Uważam, że ChD jest słabszą płytą od AFD i UYI I & II dlatego też sądzę, że skład do '91 roku był lepszy (nie mówię tu o pierwszym składzie)
w moim idealnym GNR nie ma miejsca dla SLASHA, ADLERA I SORUMA
Czyli twoje idealne Guns N' Roses jest bez takich utworów jak Coma, bez solówek z Estranged, nie ma welcome to the jungle, sweet child o' mine jest, ale bez gitary Slash'a, nie ma Don't Damn Me, Rocket Queen, Civil War, Locomotive....
Jednym słowem jest Chinese Democracy + utwory Izze'go I Axl'a tylko z wycietymi solówkami Slash'a...
ok!
-
Z tymi basisatmi to mnie rozbawiles do łez... Fakt, Tommy raczej nigdy zalany w trupa nie wystepowal z GNR... ale fakt, to tylko dodaje basistą kunsztu :P
Stinson jest slaby kompozytorem? posłuchaj Village Gorilla Head lub The Replacements (w tym drugim mial duzo mniejszy wklad niz Paul ale i tak warto sie zapoznac nim sie takie opinie wyglosi)
Zreszta Drei nic nie pisze, ze by wycinal ich partie z płyt... tylko uwaza, że inni gitarzysci i perkusisci lepiej sie w GNR prezentowali...
-
Stinson'a nie mam zamiaru słuchać... Słyszałem to co zrobił dla guns bo to jest temat idealne guns... Póki co sie nie wykazał...
Takie jest moje zdanie... Nie lubię gościa - Duff miał styl i klasę w gunsach, a do tego jest moim zdaniem mocnym kompozytorem...
Jeżeli sądzisz, że Stinson zrobił dla guns więcej i że bardziej pasuje do guns n' roses to nie mamy o czym rozmawiać.
O zachowaniu Stinson'a na scenie nie wspominam gdyż po prostu jak oglądałem z kolegą koncert z 2002 roku to jak go zobaczylismy to nie wiedzieliśmy czy się śmiać czy płakać... I to mi wystarczy, żeby stwierdzić, że mu do duff'a daleko... Duff to prawdziwy rock n' rollowiec!
A to co mówi DrDrei to się kupy nie trzyma...
Jak on widzi idealne Gn'R bez Slash'a? Czyli wg. niego w guns nie ma miejsca dla Slash'a ( nie mówię o teraźniejszym zespole tylko ogólnie o guns n roses) To się kupy nie trzyma... Jeżeli nie ma miejsca dla Slash'a to nie mam też miejsca na jego kompozycje - dla mnie logiczne...
W tym temacie wymyślamy swoje idealne GN'R tak? A więc w wnioskując z wypowiedzi DrDrei'a w jego idealnym GN'R nie ma miejsca na kompozycje Slash'a - proste...
Dla mnie idealne GN'R było, ale się skończyło... I nigdy już takiego zespołu nie będzie... No chyba, że chłopaki znów się dogadają i będzie między nimi dawna chemia - w co wątpię coraz bardziej. Każdy z nich nie jest już taki jak dawniej, a wg. mnie muzyka wynika z relacji między muzykami i mieszaniu ich upodobań muzycznych...
-
Każdy ma swoją wizję idealnego składu Gn'R,często się o to spieramy,rzadko uzasadniamy,bo z reguły działają tu emocje,a rzadko kiedy wiedza muzyczna. Dlatego proponuję,żebyśmy przedstawili swój idealny skład Gn'R,ale bez narzucania sobie czegoś,bądź ośmieszania/kłócenia się na temat tego,czyj skład jest lepszy.
K.O.P. to tak tytulem wstepu, od zalozyciela tematu
a teraz do rzeczy
przez 3 strony ludzie sobie wpisywali idealne GNR ktore sobie wymyslili i nikt nie probowal ich przekonywac ze ich wybor "sie nie trzyma kupy".
wiem ze nie mozesz przezyc tego ze niektorzy napisali tu sklad bez Slasha czy Adlera (nie jestem pierwszy), ale mnie to naprawde nic nie obchodzi.
tak samo jak zupelnie nie interesuja mnie twoje opinie o Stinsonie, Chinese Democracy etc. ja mam inne zdanie, i uwazam ze obecny sklad jest prawie
idealny, dlatego dokonalem pewnych korekt. Nie zamierzam wycinac solowek Slasha z poprzednich plyt, ani partii innych muzykow, po prostu
chcialbym zeby grali je inni. ChD mi sie bardzo podoba, na pewno sa tez inne gotowe kawalki w zanadrzu, i ci czlonkowie ktorych wymienilem beda
wg mnie idealni zeby je grac. Oczywiscie dopuszczam udzial bylych czlonkow przy nastepnej plycie, jak np Bucketa, a sklad koncertowy powinien
byc taki jak napisalem plus goscinne wystepy tych muzykow ktore dodalem. I daruj sobie to biadolenie... bo to jest tak jakbys mi chcial wmowic
ze w moim idealnym GNR potrzebny mi jest do czegos Slash, Sorum czy Adler. Otoz nie. I koniec dyskusji.
-
K.O.P zgadzam się z Tobą, ale nie zgodzę się trochę co do Stinsona - fakt, Duff jest dużo lepszy i chyba nikt by go zastąpić nie mógł, ale do Tommy'ego nic nie mam :)
-
Duff miał styl i klasę w gunsach, a do tego jest moim zdaniem mocnym kompozytorem...
Styl i klase? No nie kpij, klasa nazywasz to, ze mial okresy czasu gdy mial problemy z utrzymaniem sie na nogach i wyslowieniem sie?
Duff to prawdziwy rock n' rollowiec!
Nie przecze, aczkolwiek czy prawdziwy rock n' rollowiec studiuje ekonomie? (nie, mi to ani troche nie przeszkadza.)
Gdy Stinson zaczynal swoją kariere rock n rollowca to Duff jeszcze bawił się zabawkami ;)
Chciałbym wiedzieć co takiego w zachowaniu Stinsona jest nie tak... ale aż boje sie zobaczyc odpowiedz...
-
Nie musisz się bać - nie odpowiem ci na to pytanie... Przeszkadza mi i tyle szczególnie jak wyglądał na Rock In Rio III - zresztą sam wróć do tego koncertu i na niego popatrz jako na następce jednego z ludzi, których uwielbiam...
Tego się nie da opisać... Gościa nie lubię i tyle i uważam, że jest porażką choćby nie wiem jak świetnie grał - bo chyba świetnym technicznie basistą nie jest... Gra piórkiem tak jak duff... A od jednego basisty słyszałem, że gra piórkiem na basie to pójście na łatwiznę... Uważam, że nie jest lepszy od Duff'a....
A to, że Duff chodził najebany - nie mam nic przeciwko, GN'R na początku bardziej gang przypominali niż zespół i fajnie...
-
widzicie i wszystko jasne K.O.P nie lubi Stinsona bo mu się image nie podoba, nie ma co podrzucać jakichkolwiek argumentów muzycznych że Stinson jest dobrym basistą, może kiedyś jak zmieni image to K.O.P zmieni zdanie, K.O.P naprawde? oceniasz go tylko dlatego że ci się na RIRIII nie spodobał?
-
Slither, a co Ty sie tak dziwisz, niektorzy nie lubia Bucketa bo ma kubel na glowie i po scenie nie biega...
-
Slash ZA***STY bo ma cylinder i biega(ł) :D napisałbym co sądze o ocenianiu muzyków za wygląd ale bym musiał sam sobie dać warna :D pamiętacie pierwsze zdjęcie Ashby? a potem pierwsze linki do Beatiful Creatures? właśnie... idealne Guns N' Roses to takie które daje zajebiste koncerty, chce dawać koncerty i się dobrze bawi czyli do 1990 i od 2007 obecnie, skład nie jest ważny tylko to jak się prezentuje
-
przeciez z Ashba bylo to samo, ze emo, ze beznadziejny wyglad blabla, a potem ci rozsadni zmienili zdanie - mowiac
to swietny gitarzysta, no ale reszta dalej pisze swoje, krytykujac go za to w jakich trampkach wystepuje koncercie
-
Gra piórkiem tak jak duff... A od jednego basisty słyszałem, że gra piórkiem na basie to pójście na łatwiznę...
Źle słyszałeś :)
idealne Guns N' Roses to takie które daje zajebiste koncerty, chce dawać koncerty i się dobrze bawi czyli do 1990 i od 2007 obecnie, skład nie jest ważny tylko to jak się prezentuje
Dobre podsumowanie.
-
widzicie i wszystko jasne K.O.P nie lubi Stinsona bo mu się image nie podoba, nie ma co podrzucać jakichkolwiek argumentów muzycznych że Stinson jest dobrym basistą, może kiedyś jak zmieni image to K.O.P zmieni zdanie, K.O.P naprawde? oceniasz go tylko dlatego że ci się na RIRIII nie spodobał?
Niekoniecznie nigdy nie przeczyłem, że jest dobrym basistą... Nie znam go dobrze, ale mnie odrzuca... nie chodzi tylko o image, ale o styl zachowania i tak dalej... Jego występy na scenie jakoś mnie nie przekonały...
Jestem tolerancyjny co do image - buckethead jest jednym z moich ulubionych gitarzystów, Ashiba też (choć jego image drażni mi oczy) image nie przeszkadza wręcz powiedziałbym, że buckethead'a bez jego image nie ma... Stinson'a po prostu nie lubię i już... Nie mam przeciwko niemu żadnych argumentów muzycznych, no oprócz tego, że przez tyle lat jest wspólkompozytorem przeciętnego dla mnie SOD... Czasem jest tak, że się kogoś po prostu nie lubi...
Owszem nie podszedł mi na Rock In Rio III tak samo jak Pitman choć Pitman z tego co czytam to spoko gość jest...
Stinson mi się taki bez charakteru wydawał na każdym koncercie - gra se po prostu czasem zachowa się jak by mu klepki brakowało i tyle...
Nie lubię go za całokształt...
-
Stinson moim zdaniem jest słabym kompozytorem bo do tej pory współtworzył przeciętne Street Of Dreams i tyle..
NIe zgodzę się, Stinson to świetny basista, idelanie się wkomponował w legendę Guns N' Roses i jest współautorem nie jednej, tylko dwóch piosenek ChD, bo jeszcze współtworzył moje ukochane Riad N' The Bedouins.
Richard Fortus jest w zespole 8 lat i nic nie napisał, ale i tak jest ZA***STY, nie wiem czy byłes na koncercie w Warszawie, ale tak ślicznie zagrał Beautiful że ci mówie. :wub:
-
Do Fortus'a nic nie mam - jest ZA***STY... Fajny styl grania - szarpanie na chama... Ale technikę i umiejętności to pozazdrościć...
Nie miałem okazji być na koncercie w Wawie...
a do Stinsona nadal nie jestem przekonany...
-
Lubię Stinsona.To "GENERAŁ" na scenie.Dowodzi sprawnie całym zespołem.Moim zdaniem ma oprócz Axla najwięcej do powiedzenia w tym składzie.Sądze że Axl bardzo się liczy z jego zdaniem i Tommy jako jedyny może go opierd.....ć :D jak mu się coś nie podoba :D
Tak poza tym to Stinson nie ustępuje Duffowi umiejętnościami. :D.Gadanie o braku u niego charakteru też jest po prostu bzdurą.Sądze K.O.P że jesteś nieobiektywny w porównaniach Stinsona do McKagana.Sądze że bardzo byś się zdziwił gdyby ktoś zaprowadził cię na próby obecnego składu. :)Zresztą większość zwolenników starego składu ma klapy na oczach. :D.
Tak na marginesie to uważam że gdyby stał się reunion to stara gwardia nie dałaby rady nowemu składowi jeżeli chodzi o jakośc koncertu i robienie show na scenie.Poza Axlem wszyscy "starzy"są strasznie statyczni na swoich koncertach :D.A jak pokazuje Slash obecnie,nawet nie potrafi poprawnie zagrać swoich własnych solówek z przed lat.Musiałby się ich uczyć od nowa tak jak to zrobił Ashba :D
No jeszcze jedno :D Obecni członkowie cały czas przypominają w wywiadach że odnoszą z szacunkem do "starej" ekipy.Wręcz przeciwnie sami są traktowani przez "fanów"zwolenników starego składu.Są sprowadzani do roli nieudaczników,pasożytów i z pogardą ,co jest bardzo niesprawiedliwe. :'(.To że Stinson nie napisał riffu do np.Rocket Queen nie oznacza że nie jest wstanie napisać podobnego....
-
Owszem jestem zwolennikiem starego składu, ale reunionu nie chcę... przynajmniej póki chłopaki znów nie będą się kochać (w sensie podstawowym tego słowa rzecz jasna :D)... Przede wszystkim szanuję New Guns i nie uważam ich za pasożytów wręcz przeciwnie... Choć tak szczerze to połowa tego zespołu na razie dla guns nie skomponowała żadnego utworu... Ale wierzę po tym co widziałem i słyszałem w ich projektach solowych, że sa świetnymi kompozytorami - szczególnie Bumblefoot i Ashiba.... (Bumblefoot mnie miażdży "Guitar Sucks")
A Duff to poprostu prawdziwy stary guns tyle - podobał mi się... Stinson natomiast - nie mam do niego nic jako do muzyka, ale jako człowiek mnie się nie podoba...
A co do show to sorry, ale moim zdaniem show np. z Ritz '88 jest o wiele fajniejszy niż nowych guns... Jeżeli by tak porównywać koncerty starych guns (dla mnie starzy to '86-'91) do nowych to te w tych latach, które wymieniłem były zajebiste...
Patrząc na dzisiejsze czasy śmiało moge stwierdzić, że masz rację nowa gwardia prezentuje się na scenie o niebo lepiej niz Slash czy Duff (np. w VR)... Dla mnie prawdziwe guns n' roses skończyło się w 1991 roku po koncercie na Wembley... To jest moje osobiste podejście do tej sprawy...
O teraźniejszym GUNS mogę powiedzieć, że sa zajebiści... tylko tak jak już wspominam za Stinson'em nie przepadam i już, a Duff nie był dla mnie lepszym basista, tylko lepszym członkiem zespołu i dla mnie jest on nie do zastąpienia....
-
a co sie na tym Wemblay stało?
-
Stinson?? Ludzie, ten człowiek zaczął grać na scenie w ieku 12 lat! PUNKA! To jest real rock n roll.
-
Szczerze pisząc do Stinsona musiałem się przyzwyczaić, na basie gra wyśmienicie i chętnie bym usłyszał go jeszcze raz w Polsce w ramach trasy 2010 kiedy wchodzi do You Could Be Mine czy np gra Rocket Queen. Jeśli chodzi o jego image to zawsze miałem wrażenie jakby wchodził na scenę bez żadnej charakteryzacji czy przygotowania... Zgadzam się z opinią, że jest to druga osoba po Axlu w Guns N Roses. Jeśli chodzi o Duff'a... szkoda człowieka ponieważ za młodu faktycznie ledwo mówił na niektórych wideo (dobrze, że to mu nie zostało jak Stevenowi), dobrze że z czasem się ogarnął. Czas Duffa w Gunsach przeminął, postanowił odejść, to była jego decyzja i chyba wiedział co robi. Darzę go wielkim szacunkiem za to jak grał dla Gunsów i fajnie gdyby nadal grał w Gunach, ale Axl go nie widzi, więc bass w GnR należy do Tommy'ego.
-
a co sie na tym Wemblay stało?
Coś mi się wydaje, że to był ostatni koncert Izzego w Guns... Jak coś przekręciłem to sorry...
Ale chodzi mi o odejście Izzego... On był sercem tego zespołu i dlatego uwaqżam, że wtedy guns się skończyło...
-
vocal - Axl
gitara prowadząca - Buckethead lub/i Slash
gitara rytmiczna - Izzy Stradlin
bass - Tommy Stinson lub Duff
perkusja - Matt Sorum
instrumenty klawisze - Dizzy Reed
-
Idealne GN'R ? Oczywiście w składzie: Axl, Slash, Duff, Izzy i Steven :D
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
izzy - rythm guitar
duff - bass guitar
steven - drumms
To jest najdoskonalszy skład zespołu Guns n' Roses
dokładnie :)
-
Idealne Gn'R to skład z AFD. Koniec, kropka. :P
-
Otóż to. Axl, Slash, Izzy, Duff i Steven.
-
Axl Rose - wokal
Slash - gitara
Izzy Stradlin - gitara
Duff McKagan - gitara basowa
Steven Adler/Matt Sorum - perkusja
Stare dobre Guns N' Roses. Matt mógłby być, ale skład z AFD jest epicki.
-
Idealne GnR ?
Axl Rose - wokal
Slash - gitara
Izzy Stradlin - gitara
Duff McKagan - bas
Steven Adler - bębny
skład z AFD jest po prostu epicki, moje wymarzone Guns N' Roses .
-
mój ideał?
Axl
Buckethead
Izzy Stradlin lub Bumblefoot
Duff McKagan
Brain
aha, no i oczywiście Pitman i Reed
-
Axl
Buckethead
Izzy
4tus
Tommy
Pitman
Dizzy
Brain
-
- Axl oczywiscie, no bo jak niby bez? :D
- Slash, nie zeby byl lepszym gitarzysta od Buckethead'a, ale spoko gosc no i przyda sie dobry imagu zespolu :P
- Duff, bo bez niego nie wyobrazam sobie tej wyzej wymienionej dwojki razem, Duff to katalizator Axl kontra Slash ;)
- Izzy, bo nikt inny nie byl tak tworczy w GNR, poza tym cytujac Slasha "Axl and Izzy is a unit" :wub:
- Bumblefoot, bo jest bardzo dobrym gitarzysta, przemilym facetem i ladnie skomponowal sie ze swoim rockowym wizerunkiem w GNR 8)
- Dizzy, bo musi ktos byc na klawiszach skoro Axl gania po scenie, zreszta od poczatku Dizzy wlasnie dlatego byl zatrudniony :rolleyes:
- Matt Sorum/Brain Mantia/Steaven Adler: who ever, jakos bez roznicy mi kto zasiadl by za perkusja :>
I mamy moje idealne GNR,
-
Moje GN'R to chyba to z okresu UYI
AXL
SLASH
GILBY
DUFF
MATT
DIZZY
pomijam chórki i inne pierdoły
-
Axl
Izzy
Slash
Duff
Steven
-
Axl
Slash
Izzy
Duff
Steven
Matt
-
Axl
Slash
Izzy
Duff
Steven
Matt
zawsze myślałem że 3 gitarzystów w GNR to jest coś, jednak jak widać myliłem się.
-
Axl
Slash
Richard
Duff
Matt
Dizzy
-
zawsze myślałem że 3 gitarzystów w GNR to jest coś, jednak jak widać myliłem się.
To jest coś, z tym, że dla niektórych coś niepotrzebnego np. :) Bywa, że jeden gitarzysta zagra i nagra coś lepszego niż pięciu naraz. :) Rzecz nie w ilości, tylko jakości ;)
-
Nieuchwytnemu chyba chodziło o dwóch perkmenów ;P
-
No taaa. Nie dość, że ślepnę, to się wymądrzam...
-
Starość nie radość :P
Ale mój zespół po jakimś czasie:
Axl Rose
Slash
Buckethead
Izzy Stradlin
Duff McKagan
Steven Adler
Czyli w zasadzie piątka z AFD + Bucket mający również "to coś" wg mnie oczywiście :)
Aczkolwiek każdy skład wnosił coś ciekawego :)
-
rzecz jasna - skład z AFD. Choć w sumie, po namyśle, trochę sobie nie wyobrażam Adlera robiącego za automat w You could be mine, więc w sumie mogliby grać na zmianę z Sorumem.
-
Axl
Slash
Duff
Izzy
Steven
całkiem miłym dodatkiem mógłby być Dj Ashba lub Ron ;)
-
Bucket z Adlerem w jednym zespole :O
Ciekawe czy Slash odzywałby się do BH, jak podzieliliby się solówkami :D
-
A mój skład prezentuje się następująco.
Axl Rose - Nie ma takiego drugiego.
Slash - Żywa legenda, symbol dawnego GN'R. Najlepszy gitarzysta w historii tego zespołu.
Izzy Stradlin - Genialny kompozytor, dusza Guns'ów.
Ron "Bumblefoot" Thal - Z całej reszty zespołu wydaje się najlepiej uzupełniać Slasha i Izzy'ego. Do tego na + gra na bezprogowym basie.
Duff McKagan - Oryginalny i najlepszy basista w historii zespołu.
Matt Sorum - Ma w sobie to "coś" tak samo jak Adler, jednak Matt wg. jest technicznie lepszy.
Dizzy Reed - Nie było innych klawiszowców.
Chris Pitman - jw.
Oczywiście uznaję za świetnych gitarzystów również Ashbę i Bucketheada, jednak wydaję mi się że nie nadają się do jednego składu razem, szczególnie jeszcze ze Slashem. Ci Panowie raczej "wchodzili by sobie w drogę" zamiast się uzupełniać. Podobnie ma się rzecz wg. z Fortusem i Izzym.
-
Jak dla mnie najlepszym składem jest piątka z czasów AFD ;)
-
Piątka z AFD plus Dizzy. Aczkolwiek do tych nowszych tez nic nie mam xd szczegolnie do Fincka za Better i solo w This Love <3 moje ulubione momenty w czsach nowych Gunsow xd
-
Wokal: Axl Rose- Pomijając to, że jakoś trudno sobie wyobrazić gunsów bez Axla, to jest on świetnym wokalistą i był znakomitym showmanem.
Gitara Prowadząca: Slash- Guns n'roses bez niego nie jest tym samym zespołem. Jest świetnym gitarzystą, a po za tym symbolem gunsów z najlepszych lat.
Gitara Rytmiczna: Izzy Stradlin- Znakomity gitarzysta i świetny kompozytor. Po za tym niezły wokalista. Uwielbiam jego głos w Dust n'bones i 14 Years. Po za tym lubię jak razem z Duffem śpiewa w tle do Axla.
Bas- Duff McKagan- Bardzo dobry basista i podobnie jak w przypadku Stradlina ładnie śpiewa chórki itp.
Perkusja- No tylko tu miałem problem... Panów Soruma i Adlera stawiam na równi. Mogli by grać każdy swoją część.( Adler AFD, a Sorum Iluzje)
Klawisze- Dizzy Reed- Jego granie na klawiszach nadało świetnego brzmienia iluzjom więc musi być.
-
Gitara Prowadząca: Slash- Guns n'roses bez niego nie jest tym samym zespołem.
Guns N Roses bez Teddyego ZigZaga też nie było tym samym zespołem.
-
Jako, że zespół tworzą wszyscy ludzie przy nim pracujący to nawet po utracie sprzątaczki zespół nie jest tym samym zespołem bo jego część się zmienia. Porównanie banalne, ale dosyć obrazowe. Może się źle wyraziłem. Moim zdaniem po odejściu Slasha Guns N'Roses jako takie przestało w ogóle istnieć. Jak dla mnie wszystko co się potem działo w tym i "Chinese Democracy" to tak jakby dzieło solowe Axla. Nie twierdzę, że to zły album, ale to nie zmienia faktu, że GN'R dzisiaj to tylko nazwa.
A tak po za tym to przepraszam za offtop, ale czułem się zobowiązany do odpisania el_loko. Pozdrawiam.;)
-
Czyli gdyby został tylko Axl i Slash i czterech innych sesyjnych muzyków to mogliby się nazywać Guns N' Roses? Tak?
-
Uchowaj boże... Guns N'Roses to zespół. Najbardziej znany skład to ten z AFD. I każde od niego odstępstwo było tak jakby rozkładem zespołu. Jednak wyrzucenie Adlera było mniej zauważalne... Był perkusistą. Mało komponował... Dało się go jeszcze zastąpić. Nagrano świetne Iluzje. Ale najbardziej bolesne rozstanie nastąpiło jak dla mnie po wydaniu właśnie UYI. Stradlin był rewelacyjnym kompozytorem i jego odejście tak naprawdę zapoczątkowało rozpad. Czyli odpowiadając konkretnie na twoje pytanie. Guns N'Roses w moich oczach to nie tylko Slash i Axl. Duff i Izzy są nie mniej ważni. Obaj panowie perkusiści byli jak dla mnie równie dobrzy i obaj są pełnoprawnymi gunnersami. Dochodzi do nich Dizzy, który też się świetnie wpasował i oto mój wymarzony skład. Sam Slash, Axl i paru sesyjnych muzyków mogliby zrobić coś w rodzaju Planta i Page'a po rozwiązaniu Led Zeppelin i grać czasami bez zobowiązań. Bez nazwy Guns N' Roses, które bez przynajmniej 5 z wyżej wymienionych muzyków pozostaje pustą nazwą.
-
Ale jak historia uczy Plant i Page w końcu i tak reaktywowali LZ mimo, że Bonham nie zmartwychwstał. A jedyne co zmieniło odejscie Izzyego to to, że Axl stracił jedyną osobę która wnosiła coś kreatywnego i z czyją wizją artystyczną mógł polemizować - za czym idzie też tworzenie nowych kompozycji.
Bo spojrzmy wprawdzie w oczy, czy Slash napisał cokolwiek ambitnego i nowatorskiego? Pisze te swoje rocknrollowe piosenki, ktora jedna od drugiej wiele się nie różni. Co innego Izzy od ballad, rockowych piosenek nawet do regge czy tam ragga. Był jedyną osobą w zespole która wnosiła coś naprawde twórczego i nowego. Slash ma dobry image który idealnie wpasowuje sie w archetyp muzyka rockowego i tyle jest w nim niezwyklosci i stąd jego sława.
I prawde mówiąc podobne odczucia mam co do obecnego składu. Ashba jest prawie taki jak Slash - poprawny technicznie, umiejący grać ale głównie bazuje na swoim wizerunku i zachowaniu. Tak naprawde najwięcej GNR straciło po odejsciu Fincka, bo jak solowki Bucketheada w mniejszym lub wiekszym stopniu był wstanie zastąpić Ron swoimi, to jakoś nie odczułem by Ashba był wstanie zapełnić luke po Fincku (na scenie jak i jako kompozytor). Finck tak jak Izzy wnosił do zespołu coś unikalnego i ciezkiego do zdefiniowania, własny niepowtarzalny styl a zarazem ciągle coś nowego i kreatywnego.
-
Nie słyszałem nigdy o żadnej reaktywacji LZ... Ale tak wracając do Gunsów. Zgadzam się co do Izzego- kreatywny i genialny kompozytor. Co do Slasha to się nie zgodzę. On również jest niezłym kompozytorem i świetnym gitarzystą. Współtworzył sporą część muzyki GN'R. Co do brzmienia to i owszem najczęściej były to ostre kawałki , ale co kto lubi. Ja na przykład uwielbiam piosenki energetyczne i twarde. Po za tym Slash udowodnij swój kunszt swoim albumem solowym.
Piszę przez pryzmat własnych odczuć, a do Slasha mam podejście nieco sentymentalne. Lubię go.;)
-
http://www.ledzeppelin.com/reunion (http://www.ledzeppelin.com/reunion)
Sporą częśc? Współtworzył 15 utworów na 47 jakie zostały napisane przez GNR i wydane na albumach, raczej nie jest to ogromny wkład ;)
-
wiem że jest współtwórcą Mr Brownstone, ale co jeszcze?
-
LZ to chyba nie jest taka reaktywacja w pełnym tego słowa znaczeniu. Po prostu Page, Plant, Jones i Bonham Jr. grali czasami koncert i to najczęściej charytatywnie. To nic stałego. A co do Slasha to brał udział w komponowaniu: WTTJ, Nightrain, Out Ta Get Me, Mr.Brownstone, Paradise City, SCOM, You're Crazy, Rocket Queen, Dust N'Bones, Perfect Crime, Garden Of Eden, Don't Damn Me, Bad Apples, Coma, Civil War, Get In The Ring, Locomotive. 17 na 47 utworów to rzeczywiście nie jest ogromny wkład, ale zawsze jest. I masz rację, że był raczej mało różnorodny bo większość jest to szybkie kawałki. Ale jak mówiłem wcześniej co kto lubi.;)
-
Mój idealny skład:
Axl Rose - wokal. Chyba nie muszę pisać dlaczego, bo nie wyobrażam sobie by nie było Jego na wokalu.
Izzy Stradlin - gitara prowadząca. Generalnie, za świetne kompozycje, za znakomite granie na gitarze, mimo że technika gry nie jest moją mocną stroną i nie znam się na tym kompletnie, ale Izz mi się zawsze podobał i zawsze żałowałam, że nie dzielił się solówkami ze Slashem, więc w moim składzie awansował na gitarzystę prowadzącego no i oczywiście po kobiecemu powiem, za wygląd...
Buckethead - gitara prowadząca na zmianę z Izzy'm . Ten to generalnie za to, że potrafił zagrać solówki z NR tak, że padłam, mimo że to przecież solówki Slasha i nie myślałam, że jest w stanie ktoś zagrać tę solówkę tak, że brak Slasha Mi nie będzie przeszkadzał. Zresztą nie tylko o te solówki mi chodzi. Buckethead potrafi niezłe dźwięki z niej wydobyć i jest podobno jednym z najszybszych gitarzystów świata. Tego akurat nie wiem, ale Jego sposób grania mnie do niego przekonuje. Nie będę pisała o wyglądzie, bo każdy wie...
Richard Fortus - gitara rytmiczna. Jest bardzo dobry, jako rytmiczny, więc niech tak będzie, poza tym świetnie komponował by się ze Stradlinem.
Duff McKagan - bass. Jest chyba najlepszym kandydatem na bass. Nie żebym miała coś do Stinsona, ale to ma być GNR idealne. Poza tym lubię Duffa z basem i czasem może nawet brzdąknąć na gitarze z sześcioma strunami.
Matt Sorum - perkusja. Tu miałam nie lada kłopot, bo właściwie nie wiem kto by mi tu najbardziej pasował.
Dizzy Reed - instrumenty klawiszowe. Klawiszowiec czasem się przyda...
Od czasu do czasu Bumblefoot, bo przecież nie może zabraknąć Bąbelka...
-
Ja nie... :)
Ale według mnie paradise band to będzie:
Axl Rose - Wokal
Slash - Gitara prowadząca
Izzy Stradlin - Gitara rytmiczna
Duff McKagan - Gitara basowa
Steven Adler - perkusja
Dla mnie to skład, bez którego nie mogę żyć, a przy życiu utrzymuje mnie YT... :)
-
Axl Rose
Slash
Izzy Stradlin
Duff McKagan
Steven Adler
Idealny skład :)
-
Axl Rose - wokal - tego raczej nie wyobrażam sobie, aby dało się zmienić ;)
Izzy Stradlin - gitara rytmiczna - podoba mi się jego solowa twórczość i zasługuje na powrót do Gunsów
Ron "Bumblefoot" Thal - gitara prowadząca - bardzo interesująca osobistość, uwielbiam jego solową twórczość, wszystkie single, które wypuszcza co miesiąc przyciągają zawsze moją uwagę i ogólnie przydałoby się wprowadzić trochę więcej skomplikowanych solówek do utworów Gunsów, a Bąbelek jest idealny do tego ;)
DJ Ashba - gitara prowadząca - no cóż wolę bardziej Ashbę od Slasha więc niech już zostanie xd
Duff McKagan - dobry basista, nadaje się również do śpiewania w chórkach
Dizzy Reed - klawiszowiec
Mały problem mam z perkusistą jednak postawiłbym na Matta Sorruma
-
Mój idealny skład:
Axl Rose - wokal. Chyba nie muszę pisać dlaczego, bo nie wyobrażam sobie by nie było Jego na wokalu.
Izzy Stradlin - gitara prowadząca. Generalnie, za świetne kompozycje, za znakomite granie na gitarze, mimo że technika gry nie jest moją mocną stroną i nie znam się na tym kompletnie, ale Izz mi się zawsze podobał i zawsze żałowałam, że nie dzielił się solówkami ze Slashem, więc w moim składzie awansował na gitarzystę prowadzącego no i oczywiście po kobiecemu powiem, za wygląd...
Buckethead - gitara prowadząca na zmianę z Izzy'm . Ten to generalnie za to, że potrafił zagrać solówki z NR tak, że padłam, mimo że to przecież solówki Slasha i nie myślałam, że jest w stanie ktoś zagrać tę solówkę tak, że brak Slasha Mi nie będzie przeszkadzał. Zresztą nie tylko o tę solówki mi chodzi. Buckethead potrafi niezłe dźwięki z niej wydobyć i jest podobno jednym z najszybszych gitarzystów świata. Tego akurat nie wiem, ale Jego sposób grania mnie do niego przekonuje. Nie będę pisała o wyglądzie, bo każdy wie...
Richard Fortus - gitara rytmiczna. Jest bardzo dobry, jaki rytmiczny, więc niech tak będzie, poza tym świetnie komponował by się ze Stradlinem.
Duff McKagan - bass. Jest chyba najlepszym kandydatem na bass. Nie żebym miała coś do Stinsona, ale to ma być GNR idealne. Poza tym lubię Duffa z basem i czasem może nawet brzdąknąć na gitarze z sześcioma strunami.
Matt Sorum - perkusja. Tu miałam nie lada kłopot, bo właściwie nie wiem kto by mi tu najbardziej pasował.
Dizzy Reed - instrumenty klawiszowe. Klawiszowiec czasem się przyda...
Od czasu do czasu Bumblefoot, bo przecież nie może zabraknąć Bąbelka...
Zgadzam się z powyższym, z jednym wyjątkiem. Dla mnie w GNR nie może zabraknąć Slasha. Buckethead jest również świetny, nie można zakwestionować jego umiejętności, ale jeśli to ma być wymarzony skład, to Slash musi się tam znaleźć. W skrócie:
Axl Rose - wokal,
Slash, Izzy Stradlin - gitara prowadząca,
Duff McKagan - bass,
Matt Sorum - perkusja,
Dizzy Reed - klawisze.
Buckethead - gitara rytmiczna
-
szanuję i podziwiam nowych muzyków, ale moim zdaniem jest tylko jedno prawdziwe Guns n Roses, które potrafiło mnie naprawdę kopnąć w emocje. kwintesencja dla mnie osobiście.
Axl Rose - wokal
Slash - gitara prowadząca
Izzy - gitara rytmiczna
Duff - gitara basowa
Steven - bębny
ewentualnie dodałabym Dizzyego na klawiszach - pianino zawsze się przyda :)
-
Axl, Slash, Izzy, Duff, Steven - proste :)
popieram.
wiecie... mam tak, ze może ktoś był i lepszy od któregoś z nich jeżeli chodzi o technikę itp. ale to własnie oni stworzyli Guns n'Roses i dla mnie na zawsze A. S. I. D. S. pozostaną jedynymi właściwymi członkami tego zespołu.
wielu z Was przedstawia swój idealny skład w którym nie ma nawet Slasha :_: niepojęte to dla mnie jest o.O ale to uznanie każdego z osobna, więc to szanuję :)
-
nie to nie oni zalozyli GNR, oni nagrali najbardziej popularna plyte GNR.
-
ja zmieniłbym mój skład, [jeśli można :P], na
Axl
Finck
Bucket
Stradlin
Brain
Duff
Jednak trzech gitarzystów to jest coś
-
nie to nie oni zalozyli GNR, oni nagrali najbardziej popularna plyte GNR.
o proszę... a kto niby? :> skoro to jest pierwotny skład Guns n'Roses to znaczy, że oni pierwsi stworzyli zespół pod taką nazwą...
a co do płyty.. ich debiutancka płyta okazała się być fenomenalna i od tego wszystko się zaczęło:)
-
nie to nie oni zalozyli GNR, oni nagrali najbardziej popularna plyte GNR.
o proszę... a kto niby? :> skoro to jest pierwotny skład Guns n'Roses to znaczy, że oni pierwsi stworzyli zespół pod taką nazwą...
a co do płyty.. ich debiutancka płyta okazała się być fenomenalna i od tego wszystko się zaczęło:)
26 marca 1985, GN'R zagrali swój pierwszy koncert w klubie Trubadour, w Hollywood (Kalifornia).
Ówczesny sklad:
wokal - Axl
gitara - Izzy
gitara -Tracii Guns
bas - Ole Beich
perkusja - Rob Gardener
:)
-
nie to nie oni zalozyli GNR, oni nagrali najbardziej popularna plyte GNR.
o proszę... a kto niby? :> skoro to jest pierwotny skład Guns n'Roses to znaczy, że oni pierwsi stworzyli zespół pod taką nazwą...
a co do płyty.. ich debiutancka płyta okazała się być fenomenalna i od tego wszystko się zaczęło:)
Slash,Duff i Steven nie mieli nic wspólnego z powstaniem Guns N' Roses warto też o tym pamiętać,pytanie tylko czy bez nich zespół odniósłby taki sam sukces,fakt że jednak większość materiału było i tak autorstwa pary Axl/Izzy niż tej trójki(raczej dwójki :))
-
Jak dla mnie to najlepiej Axl, Slash, Izzy, Duff i Steven. Chociaż co do Adlera się waham. Matt też dobrze grał.
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
Izzy Stradlin - rythm guitar
Duff McKagan- bass guitar
Steven Adler - drumms
To oczywiste, kocham ten skład. :)
-
Axl
Slash
Izzy
Duff
Steven
Matt
Po wahaniach, bezsennych nocach, dodaję jeszcze Dizzy'ego xD
(Musi być i Matt, i Steve)
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
Izzy Stradlin - rythm guitar
Duff McKagan- bass guitar
Steven Adler - drumms
To oczywiste, kocham ten skład. :)
Popieram, dodaję Dizziego, a obok Adlera stawiam ukośnik na Matta. Gilbiego też lubię :P I to tyle
-
Axl Rose
Slash
Izzy Stradlin
Duff McKagan
Steven Adler
-
Axl, Izzy, Duff, Slash, Steven, co do innych nie będę się wypowiadać, bo nie znam. Ten skład jest dla mnie doskonały.
-
Axl - vocal
Slash - lead guitar
izzy - rythm guitar
duff - bass guitar
steven - drumms
= doskonałe Guns N' Roses.
-
wokal - Axl
gitara rytmiczna - Izzy
gitara prowadząca - Buckethead
gitara prowadzaca - Ron
bas - Duff
perkusja - Brain
klawisze - Dizzy
-
Wokal - Axl
Gitary
Slash
Izzy
Bumble
+ gościnnie Fortus do Knockin On a heavens door.
Bas - Duff
Drumsy - Adler
Pozostałe - Dizzy + gościnnie Pitman.
A do tego czasem występ Bucketa i jego kurczaczków oraz (sam dziwię się że to mówię) Ashby.
Ogółem AIDSS + dodatki ;)
-
Axl, Bucket, Bumblefoot, Izzy, Duff, Matt, Dizzy, Pitman. Finck na ławce, niech się zmienia z Ronem.
-
Axl, Buckethead, Ron, Finck, Sorum, Duff, Dizzy, Pitman
-
Axl, Robin, Izzy, Bucket, Brain/Josh, Chris, Dizzy, Tommy
-
Wokal - Axl
Gitara - Slash
Gitara - Bumblefoot
Gitara rytmiczna - Izzy
Bas - Duff
Perkusja - Matt
Klawisze - Dizzy
-
Wokal: Axl
Gitara: Slash
Gitara: Bumblefoot
Gitara: Izzy
Bas: Duff
Perkusja: Popcorn
-
Idealny skład Guns N' Roses to tylko:
Gitara prowadząca: Dj Ashba
Wokal: Grzegorz Markowski z Perfekt (bo Axl już nie wyrabia)
Gitara rytmiczna: Bobby Schneck
Bass: Genne Simmons
bębny: Phil Collins
ŻART,
oczywiście że Guns N' Roses na zawsze pozostaną:
Axl Rose
Slash
Izzy Stradlin
Duff McKagan
Steven Adler
Dizzy Ried
Dodam również że nie mam nic do muzyków których wymieniłem w żartobliwym składzie, tylko poniosła mnie fantazja :D
-
Jeśli mam być szczery to na zawsze dla mnie idealnym składem pozostanie piątka, która nagrała AFD. Jednak teraz idealnym składem był by::
Lead vocal: Axl Rose - nikt nie jest go w stanie zastąpić, przynajmniej za czasów AFD i Iluzji.
Lead guitar - Slash - dla mnie jest on nie do podrobienia. Po prostu uważam, że był duszą GNR i dla mnie zawsze taką duszą zostanie.
Lead guitar - Ron "Bumblefoot" Thal - Gra na przemian ze Slashem oraz wszystkich utworów z ChD.
Rythm guitar - Izzy Stradlin - nie ma lepszego. Izzy tworzył większość utworów GNR i jego nie mogło by zabraknąć w idealnym składzie.
Rythm guitar - Richard Fortus - gra razem z Izzy'im oraz wszystkie partie z ChD.
Bass guitar - Duff McKagan - idealnie uzupełniał się ze Slashem i Izzy'im tworzyli jedność. Nie zastąpiony przez nikogo w idealnym składzie.
Drumms - Steven Adler i Matt Sorum. Nie potrafię między nimi wybrać. Obaj są świetni w bębnieniu i ich też nie mogło by zabraknąć.
Jednak jak pisałem wyżej skład z AFD zawsze będzie dla mnie ideałem i nic tego nie zmieni.
-
Slash - gitara
Izzy Stradlin - gitara
Duff McKagan - bas
Steven Adler - perkusja
Jest coś w duecie McKagan&Adler co powoduje, że piosenki z AFD brzmią zupełnie inaczej (tak jak powinny). Moim zdaniem Matt nigdy tego nie osiągnął. Trudno powiedzieć kto byłby dzisiaj dobry na wokal... może ten grubas z YT co śpiewa jak Rose dawno temu? Eric Dover też kiedyś dawał radę.
-
Dla mnie idealnym Gn'R byłby cały skład z AFD + Matt (grałby na zmianę ze Stevenem), Bumblefoot (utwory ChD) i Dizzy. Myślę, że tyle spokojnie by starczyło.
-
Idealne GNR by Pawlik:
1. Axl Rose - wokal
2. Slash - gitara prowadząca
3. Eddie Van Halen - gitara prowadząca 2
4. Gilby Clarke - gitara rytmiczna (wiem że Izzy był pierwszy itp. Ale zajebiście lubię Gilby'ego na koncertach z 1992-1993)
5. Duff McKagan - bas
6. Dave Grohl - drums
Do składu koncertowego dorzuciłbym:
7. Ron Thal Bumblefoot - gitary
8. Dizzy Reed - klawisze
9. Teddy Zig Zag - inst.klawiszowe i harmonijka.
10. Panie z chórków Tracy i Roberta.
-
Twoje GN'R wymiata xD
-
Axl, Slash, Duff, Izzy - bezsprzecznie
(niby nie mam nic do Clarke'a, ale nie wyobrażam sobie idealnego składu bez Stradlina)
Steven/Matt - w tej kwestii nie potrafię konkretnie zdecydować się na jednego z nich
-
Twoje GN'R wymiata xD
Dzięki za uznanie ;)
-
Hah, spoko xD
-
W moim idealnym Guns N' Roses na pewno musieliby być:
Axl z nieziemskim wokalem [po prostu nie przeżyłabym Jego braku w Gunsach]
Genialny kompozytor Izzy z gitarą rytmiczną
Sympatyczny i uzdolniony basista Duff
Uroczy geniusz gitary Slash
Wszyscy tak przystojni i utalentowani....
A Steven....w sumie mógłby być,ale zirytował mnie i zraził troszkę na jakiś {mam nadzieję,że niedługi} czas tym,że wytoczył proces reszcie GN'R... :_:
-
idealny skład?
ooooo z pewnością skład w którym jest Izzy, bo to mózg, serce, dusza, genialność i tak dalej Gunsów, więc no... nie ma szans, żeby go nie było...
Duff, bo któż by inny? samo patrzenie na niego wywołuje u mnie uśmiech na twarzy a co dopiero gra i czasem wokal (mmm So fine)
jako, że NIGDY nie wyobrażałam sobie możliwości Gunsów bez Slasha to oczywiście, że on...
perkusja... ehm... kocham radość z gry Adlera, ale w sumie technicznie Sorum nie jest zły... chociaż mam jakiś taki dziwny niesmak, że zajął miejsce Stevena... więc... obawiam się, że Adler z dywanikiem na klacie wygrywa
wokal? o mamusiu... to zależy! o jakim wokalu mówimy :D jeśli mogę wziąć do zespołu młodego Axla to pan Rose, ale jeśli nie ma takiej możliwości? Zróbmy z Izzyego i rytmika i wokal :D
hm... dziwnym trafem wymieniłam skład z AfD... no cóż... moi prawdziwi, ukochani Gunsi :D
-
Michelle1995 czyli Axl, Tracii, Rob, Izzy i Ole?
-
Michelle1995 czyli Axl, Tracii, Rob, Izzy i Ole?
Co racja to racja!
-
Miałem napisać to samo xd
-
Axl
Slash
Izzy
Duff
Steven
Guns N' Roses
-
Skład, czyli czad na AFD. I nic więcej do szczęścia nie trzeba :D
-
Axl
Tommy / Duff
Izzy / 4tus
BBF
Bucket
Brain
Dizzy
ale za cholere nie wiem jakby sie dzielili gra :/
-
Axl Rose
Izzy Stradlin
Duff McKagan
Slash
Steven Adler
Dizzy Reed