NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Lutego 28, 2013, 07:33:10 am
-
Na jednym z for Gunsów powstał temat, czy fani chcieliby, żeby zespół stał sie grupą wyłącznie nagrywającą albumy. Takie rzeczy w przypadku innych zespołów, czy wykonawców miały i mają miejsce, np. żeby nie szukać daleko tak, pomijając drobne wyjątki w postaci występów gościnnych, działa np. Izzy Stradlin.
Wiele jest narzekania na formę Axla, na to, że Gunsi wyłącznie koncertują, a tym samym rzekomo opóźniają wydanie kolejnej płyty, ale czy chcielibyście, żeby zespół zrezygnował z koncertowania kosztem regularnego nagrywania i wydawania nowego materiału, czy raczej jesteście skłonni poczekać, ile będzie trzeba, byle tylko mieć możliwość zobaczenia ich w trasie, gdziekolwiek będą, a płyta jak będzie, to będzie, jak nie, to nie?
-
Ja myślę, że byłoby to przejście ze skrajności w skrajność :) ja bym chciał zespół, który jeździ w trasy i raz na 3 - 4 lata wyda płytę ;)
PS Ale to by było nudne :D
PS2 Post nr 8000 :D
-
Nigdy. Pokochałem ten zespół dzięki wersjom live. Zarówno starą jak i nową inkarnację. Gdyby mieli zająć się tylko studiem - dla mnie przestaliby być rockowi.
-
na razie sa zespolem wylacznie koncertowym. chcialbym, zeby pomiedzy trasami wydawali tez plyty :) ChD nagrywal inny sklad niz teraz jest w trasie. mysle ze gnr koncertuje a axl wydaje plyty(e). swoja droga kiedys nierealnym byl koncert w Polsce, a teraz szybciej doczekamy sie kolejnego niz nowej plyty :) uwazam, ze na kolejne 3 plyty powinni zamknac sie w studiu i zrobic przerwe od koncerow
-
Patrząc na to co robią ostatnio to chyba lepiej koncertowanie im wychodzi. Ale pomijając ten fakt zespół powinien zachować jakieś proporcje. Nie wyobrażam sobie zespołu, który tylko wydaje płyty i odwrotnie. To by było bez sensu. Naturalne jest aby wydać płytę, a następnie promować ją w trasie, co w przypadku obecnego GNR jest nieco zaburzone (więc zgodzę się z przedmówca aby zamknąć ich w studiu... przynajmniej na czas nagrania jednej płyty).
-
Hmm...to by sie mijalo z celem troche...Wyobrażacie sobie Axla, który nie koncertuje? Impossible! Dają świetne koncerty, więc powinni je grać. Ale oczywiście płyty też nagrywać. Taki stosunek płyta-trasy, płyta-traay itd. I troche wieksza czestotliwosc plyt ;)
-
Nie wyobrażam sobie zespołu GN`R jako tylko i wyłącznie zespołu studyjnego.To koncerty są ich największym atutem. Powinni oczywiście też wejść do studia i nagrać w końcu płytę :P Powinni znaleźć czas na jedno i drugie ;)
-
Ja też chcę jednego i drugiego :) Nie jestem gotowa na wyrzeczenia typu: płyty zamiast koncertów i odwrotnie. Mam nadzieję zobaczyć ich jeszcze na żywo z nowym materiałem :D
-
Wyłącznie studyjny? Niee. To nie byłby dobry pomysł. Niech nagrywają płyty pomiędzy trasami, nie mam nic przeciwko :D ale tak bez koncertów? Oni sami chyba by tego nie chcieli
-
Słowa studio nie ma w słowniku Axlowym, więc rozkminka nie ma sensu.
-
a ja nie miałbym nic przeciwko. Płytę jak dotąd nagrali świetną, a koncerty nie robią na mnie wrażenia kiedy frontman ma Cię w dupie ;p
-
Słowa studio nie ma w słowniku Axlowym, więc rozkminka nie ma sensu.
Jak to nie ma? Kilka dobrych lat spędził w studiu... ;)
-
Axl na pewno zna słowo 'studio', przecież wie, które miejsce musi omijać ;)
-
Pewnie, że nowa płyta by się przydała, ale jeśli miałaby powstać kosztem zawieszenia koncertów, to jestem przeciwna.
-
Uważam, że byłoby naprawdę dobrze, gdyby robili i jedno i drugie. Oczywiście nie na raz, acz w czasowych odstępach. Osobiście nie miałabym nic przeciwko, jeśli wydawaliby płytę, jechali w trasę promującą ją i za parę lat braliby się za tworzenie następnej. Wiem, to niemożliwe, ale gdybać zawsze można. :D
-
Pytanie, czy do końca życia/działania? Jakby Axl zamknął się w chałupie na, powiedzmy, nawet te 2-3 lata, nigdzie nie wychodził, nie udzielał wywiadów i nie grał koncertów, a potem wrócił z nowymi kawałkami, zapałem i najlepiej nowym wokalem ( ;)), to by było ok. A jak by miał się do końca życia zamknąć w studiu, to po tych, dajmy na to, 5 latach, pewnie nawet ja zacząłbym tęsknić za tym wyciem. Jedno jest pewne - każdy kolejny koncert bez nowej płyty to kolejny szczebelek niżej dla pana Rose'a w mojej i pewnie nie tylko mojej hierarchii artystów.
-
Ja bym wolał, żeby GNR zostali regularnym zespołem - czyli nowa płyta co 3-4 lata a w międzyczasie trasa koncertowa. Nagrywanie albumów bez koncertów to bezsens.
-
Ja bym się bał dysproporcji w wokalu. Z jednej strony poprawiony w studiu i potem zmasakrowany na żywo.. Hmm chociaż w sumie już tak przecież jest :D. Chociaż jestem ciekaw jaką muzykę zaproponowali by obecni muzycy.
-
To jest chyba wbrew naturze prawdziwego rockmana, żeby nie koncertować w ogóle... :P Wolę dłużej czekać na płytę, niech koncertują, jak ich najdzie, to niech coś nagrają i tyle. ;p
-
Powinni zachować rozsądne proporcje. Teraz grają tylko i wyłącznie koncerty i stało się to nudne. Znowuż zamknięcie się dożywotnio w studio spowoduje całkowite utracenie kontaktu z fanami. Skład jest stabilny, widać głód wydania nowego materiału, tylko Axl jak zwykle nie czuje takiej potrzeby.
Bez nowej płyty dalsza trasa jest bezsensowna. Wszystko już przecież widzieliśmy.
-
wyłącznie studyjny? never!! Następne 14 lat? To już lepiej niech grają w kółko to samo.
A tak obiektywnie - połączenie koncertowania i pracy nad nowym materiałem jest zapewne wyczerpujące, ale, jak wiemy, nie niemożliwe. Żeby Axla nie męczyć - mogliby chociaż zaspokoić pierwszy głód jakimś pojedynczym singlem urozmaicając nim występy i systematycznie kleić nowy krążek. Nie wierzę, że nie mają szkiców choćby kilku kawałków - po 5 latach musieli coś stworzyć - gdyby się spięli to może byśmy ujrzeli nowe cd w najbliższym czasie. Gdyby...
-
Nie miałbym nic przeciwko, gdyby zaprzestali koncertować na rok, dwa. Nagrali by płytę, Axl popracowałby nad wokalem.
-
To głupota, nie wiem po co nagrywać płytę jak nie daje się koncertów?
-
Hmm...po co więc grać koncerty nie wydając płyty? ;)
Izzy nagrywa, nie koncertuje i jest OK.
-
Nie wierzę, że nie mają szkiców choćby kilku kawałków - po 5 latach musieli coś stworzyć - gdyby się spięli to może byśmy ujrzeli nowe cd w najbliższym czasie. Gdyby...
no to jest nas dwóch, ja też nie wierzę, że cokolwiek mają nowego :P
-
A nawet trójka.
-
Bo nie mają nic nowego, wszystko czego nie usłyszeliśmy pochodzi z 2000r
-
A wiesz to z? ;)
-
Wywiadów ex członków i byłych menadżerów, kompozytora Beltrami'ego i wielu innych źródeł.
-
I jesteś absolutnie pewny, że po 2000 roku nic nie stworzyli? :P
-
Nie, w 2003 powstały dwa utwory ale nie pamiętam ich nazw. Największą ilość materiału nagrali w 2000r dlatego odniosłem się do tej daty.
-
Zespół bez koncertów jest trochę "martwy", nie ma tych emocji, oczekiwania, poczucia jakiejś wspólnoty. Axl, który nie za bardzo przejmuje się fanami jest wkurzający, ale niestety, z rybnikowego doświadczenia mogę powiedzieć, że jestem mu w stanie wszystko wybaczyć, kiedy już dopadnie mnie koncertowa euforia :P Samą siebie wtedy zaskoczyłam, co raczej się nie zdarza ;)