zrozumcie w końcu, że nie wszyscy muszą uznawać chd za dobrą płytę
To,czy dobra,czy nie,to kwestia gustu. Wg mnie jest dobra,ale np. AFD jest świetna.
Dlatego jestem w stanie zrozumieć,że odbierana jest w kategoriach porażki,choćby ze względu
na to,że poza faktem nagrywana x lat praktycznie nie zaistniała w mediach. Nie było singla nr 1 na lista przebojów,do
czego Gunsi przyzwyczaili nas wcześniej i czego fani i krytycy muzyczni mieli prawo oczekiwać także po CHD.
I nie mówcie,że ci,którzy tego oczekiwali nie są fanami i że Gunsi są tak strasznie niekomercyjni,bo to bzdura.
Doszło do tego wiele szumnych zapowiedzi,niekoniecznie z obozu Gunsów,ale apetyty rosły.
Dlatego widelcowe porównanie CHD do pizzy,na którą długo się czeka jest bardzo trafione,zwłaszcza,że pizzę
zwaną CHD jedliśmy po kawałku od 2001 roku i do czasu wydania,choć nadal była ulubioną pizzą wielu,to jednak okazała
się pizzą trochę odgrzewaną
Rozumiem autorów zestawienia,choć jestem przekonany,że w tej dekadzie było wiele słabszych płyt.Tyle,że faktycznie wokół
żadnej nie było tyle szumu,co oznacza,że chcąc nie chcąc Gunsi zafundowali z dużej chmury mały deszcz.
No,ale z drugiej strony to tylko ranking,jakich wiele,więc CHD nic na tym nie straciła.