W moim przekonaniu na lożę dla Vipów i ogólnie na trybuny idą ludzie,którzy :
1) pochodzą z mediów<w pierwszej kolejności> <oni są jakby z obowiązku,w większości>
2) ważne osobistości,które nie będą się "zniżały" do poziomu ludzi <np. politycy,i.t.d>
3) osoby,które chcą na spokojnie obejrzeć koncert,a z różnych przyczyn nie mogą,
albo nie chcą znaleźć się na płycie.
Czytam i oczom nie wierzę. Ja też miałam bilet VIP-owski, tylko dla tego, że często na koncertach gwiazd zagranicznych najdroższe bilety i miejsca VIP-owskie są właśnie pod sceną. Podejrzewam, że większość właśnie tych VIP-ów dała się nabrać. Widziałam ich miny, zresztą większość z nich i tak zrezygnowało z tych miejsc (ja również), bo poza jedzeniem i piciem widoczność była kiepska, więc przed koncertem Sebastiana byłam już przed sceną. Jedynym plusem było to, że z tym biletem można było wszędzie się poruszać. Między koncertem Bacha a Gunsami mogłam z powrotem udać się na trybunę VIP-owską, jeść i pić za darmochę. I jeszcze coś.
Wtedy też po koncercie Bacha udałam się do toalety, gdy wyszłam zawołał mnie mój mąż stojący z grupką osób na murku i oświadczając, że właśnie podjechał autokar z Gunsami. Weszłam szybko na murek i zobaczyłam (o zgrozo) różowy autokar z przyciemnionymi szybami, z którego wysiedli wszyscy członkowie Gn'R oprócz niestety Axla. Miałam ich na wyciągnięcie ręki. Dziś żałuję, że nie wzięłam od ich autografu, ale wszyscy którzy tam stali mieli nadzieję, że wyjdzie Axl i nikt tego faktu nie chciał przeoczyć. Niestety nie doczekaliśmy się
((( Chwilę poźniej wszyscy wsiedli do autokaru i odjechali. No cóż ale pod sceną bawiłam sie fantastycznie
"so, dont' judge a book by the cover"