Ah, zqyx, fani nie tylko stoja w pierwszych rzedach. Na miejscach VIP rownie dobrze moze byc ich spora liczba.
Wiem o tym.Pisałem,że z różnych względów mogą tam być.
Tak samo każdy bawi się w swój własny sposób i nic mi do tego
Z tym,że jeśli autor napisał,że ludzie się nie bawili,a widziałem różne reakcje to napisałem o tym. Jeśli ktoś stoi i na pierwszy rzut oka wygląda na znudzonego,nie podśpiewuje,choćby pod nosem lub ani drgnie to w moim przekonaniu,powtarzam w moim przekonaniu się nie bawi.Oczywiście ktoś może się w tym momencie świetnie bawić na swój sposób.Tyle,że nie wejdę do głowy tej osoby i nie wiem,czy się świetnie bawi,czy nudzi.A z moich obserwacji wynikało,że niektórzy się nudzili.
Na koncercie nie koniecznie trzeba być pod samą sceną i skakać w tłumie. Z rozmów z ludźmi wiem,że nawet będac całkiem z przodu często niewiele widzieli,a słyszeli głównie siebie nawzajem,do tego muzyka często sie zlewała w jeden hałas.
Sam stałem bardziej z tyłu.Widoczność miałem w sumie dobrą.Dźwięk też.Śpiewałem,ruszałem się na tyle na ile mi pozwalają moje warunki fizyczne.
Jeśli ktoś przeżywał muzykę w inny sposób nic mi do tego.
W moim przekonaniu na lożę dla Vipów i ogólnie na trybuny idą ludzie,którzy :
1) pochodzą z mediów<w pierwszej kolejności> <oni są jakby z obowiązku,w większości>
2) ważne osobistości,które nie będą się "zniżały" do poziomu ludzi <np. politycy,i.t.d>
3) osoby,które chcą na spokojnie obejrzeć koncert,a z różnych przyczyn nie mogą,
albo nie chcą znaleźć się na płycie.
Co do 1 i 2 myślę,że to nie wymaga komentarza.
Co do trzy absolutnie nie mam nic przeciw tej grupie,z której zresztą chyba znaczna część pojawiła się ostatecznie na płycie.Miałem wrażenie,że po prostu widoczność z trybuny i loży Vipowskiej jest nie najlepsza,a to utrudnia przeżywanie koncertu.Ale może wcale tak nie było.
Tak,czy inaczej wracając do artykułu.Autor widząc osoby nie reagujące na muzykę miał prawo wysnuć wniosek,że ludzie się nie bawią,nawet jeśli w swoim przekonaniu bawiły się świetnie. A to,co napisałem o trybunach to wyłącznie moja opinia,możecie się z nią zgadzać,albo i nie,ale absolutnie nie było,nie jest i nie będzie moim zamiarem krytykowanie prawdziwych fanów będących w jakimkolwiek miejscu na koncercie.
A co do dwumetrowych ludzi i.t.d,na szczęście tuż przed koncerem Gn'R znalazłem sobie takie miejsce,że już nie przeszkadzali,ale wcześniej masakra.
Nie wiem jakim cudem za każdym razem jak szedł jakiś dwumetrowiec zatrzymywał się akurat centralnie przede mną
,żeby obserwowac koncert,więc wiem,o czym mówisz,zwłasza,że ja jestem bardzo niski.
W pewnym momencie zjawiła się nawet jakaś rodzinka i wzięli dziecko na barana.Ja to rozumiem,ale czemu akurat przede mną ?
Prośba dla dwumetrowców.Zwróccie czasem uwagę na tych z tyłu
Peace